Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 6,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

I nie chcesz tego pisac nawet dla siebie? nie upubliczniając? Zastanawiam się jakie nieprzyjemności może miec ktoś kto prowadzi dziennik. Nie pytam - tak sobie ględzę. zastanawiam się tez co ma na celu ktoś wypisujący privy p.t. namierzyłem Cię, wiem gdzie mieszkasz, lepiej sobie załóż dobre zabezpieczenia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno pisanie na Forum było bardziej dyscyplinujące.Ale wszystko co napisałam w dzienniku mam skopiowane do worda , wiec jak będę miała czas i wenę , to będę sobie ku pamięci skrobała dalej.

 

Moja druga połowa się trochę uspokoiła , bo on cały czas twierdził,że net nie jest bezpiecznym miejscem.

ALe faktycznie nastąpiła jakaś plaga :roll: , gdzie sie nie obrócę znikają dzienniki.Przykre to niestety....chyba najsensowniejszym rozwiąznaiem jest prowadzenie jakiegoś bloga , ale żeby inni mieli do niego dostęp , po udostępnieniu im hasła...nie wiem czy tak można :roll: To chyba jedyna sytuacja kiedy można zjeść ciastko i mieć ciastko...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widzisz Dobruś - ja się nie boję bo w moim domu nie będzie nic super wypasionego - żadnych ultra luksusowych gadżetów, żadnych sprzętów inkrustowanych rubinami, szafirami i sproszkowanym brylantem. Zwykły funkcjonalny dom. Jednak gdyby ktoś próbował mi grozić privami, natychmiast zadzwoniłbym na policję - uważam, że tak nalezy robić chociażby dla przykładu.

 

Prowadzenie mego dziennika sprawia mi wielką przyjemność, jest dla mnie motywujące, mobilizujące. Porównanie prac na moim gumnie do zagród moich znajomych z FM mnie cieszy, zmusza do myślenia, do stawiania pytań: dlaczego Pan mi odradza deskowanie dachu? koleżanka z łuikowa ma deskowany. Dlaczego tynki jeszcze nie skoro kolega z Białegostoku juz tak a u nich jest zawsze o dwa stopnie zimniej.

 

Poza tym uważam, że w znakomitej większości dzienniki które znikneły, zniknęły za sprawą egzaltacji a nie autentycznego niepokoju

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy ma prawo do swoich opninii i decyzji :) A nawet do odrobiny egzaltacji

:wink:

 

to prawda ale z tą egzaltacją to ja zupełnie nie o Tobie - Tobie to akurat do egzaltacji tyle co Wu do Alberta Fisha

 

I teraz zastanawiaj sie dziewczyno , czy machnął Ci komplement czy chciał Cię obrazić.... :wink: :wink: :lol: :lol:

własnie!!

cały dandys

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

GRATULUJE TYNKOW!!!

 

A teraz odnosnie znikajacych dziennikow, na poczatku bylo mi szkoda, ze ktos likwiduje swoj dziennik, a teraz to juz mnie to smieszy tylko.

Pamietam forum sprzed kilku lat i takich "cyrkow" nie bylo ale wtedy nie bylo taich wypasionych dziennikow jak dzisiaj, nie bylo w dziennikach inspiracji i planow typu: umywalka za 4000 zl. czy kafle za 300 zl/m. Gdy czytalam i ogladalam (sledze wiele dziennikow tylko rzadko sie odzywam w komentarzach) min. te skasowane dzienniki (nie pisze o wszystkich) to wlos mi stawal na glowie, bo dla mnie te inspiracje i podawane kwoty byly z kosmosu nierealne. Owaszem moglabym zrobic u siebie takie cuda biorac 3x taki kredyt jak mam ale po co sie zabijac, dla umywalki albo kibla za kilka tysiecy? Ja mam cala armature z bateriami w lazience za 4400 zl.

Ja dziennik mialam i miec bede, lubie sobie nieraz poczytac jak mnie szlak trafia, ze tyle jeszcze do zrobienia, wtedy ogladam fotki w dzienniku z poczatku jak mielismy na poczatku i od razu mi lepiej.

Przed budowa dzienniki innych forumowiczow wiele mi pomogly, a zaczynajac pisanie musimy sie liczyc z tym, ze ktos znajomy to przeczyta i rezygnujemy w jakims stopniu z prywatnosci pokazujac nasze wnetrza.

Troche sie rozpisalam ale ostatniej paranoi z likwidowaniem dziennikow musialam to napisac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oczywiście, że komplement - zreszta ja nie umiem ovbrażac a jak już to robię to zupełnie nieświadomie:

 

Dobrze że Wu mnie opuściła bo Ona na bank nie wiedziałaby czy sie obrazic czy nie. Gdzie jest Wu? ja chcę do Wu - idę zobaczyć czy Ona nie zlikwidowała dziennika.

 

I gdzie moja Irka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magpie - mysle dokładnie to samo choć Dobroszka jest egzemplarzem odosobnionym. Miałem przeolbrzymią przyjemnośc poznać Ją live i uwierz - dalej od egzaltacji, wylewnych uniesień i dania się ponieć fali histerii nie można już być. Dobrośka jest skromną ale konkretną osobą dlatego wierzę, że skoro zlikwidowała dziennik to miała powazne powody a jak pisze, że nie ma ochoty o nich opowiadać to ja to z wielką przyjemnościa uszanuję.

 

Czym innym są z kolei te kible za cztery tysie. Ja naprawdę lubię wiedzieć, że moich znajomych (choćby wirtualnych) na to stać, chociaż piętnaście stron wątku o samoopadających deskach z których najtańsza kosztuje tyle co średniej klasy kocioł, który to wątek miałem wielką przyjemnośc śledzić w komentarzach efilo, trochę mi zalatuje kabaretem. Ale nie krytykuję, wszak co mnie obchodzi ile kosztowała deska na której Mania, Justysia czy inna Renatka będzie codziennie dokonywać defekacji...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobroszki dziennika nie kojarze dlatego pisalam, ze moja wypowiedz nie dotyczy wszystkich zlikwidowanych dziennikow.

 

A co do opisanego przez Ciebie przykladu deski wolnopadajacej to powiem szczerze, ze czytajac wtedy o niej smiech mnie ogarnial i mialam niezla rozrywke przy kawce w pracy, chociaz niektorych osob to mi bylo naprawde zal, ze tak sie wczuly przy wyborze zwyklej deski do kibla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niektorych osob to mi bylo naprawde zal, ze tak sie wczuly przy wyborze zwyklej deski do kibla.

 

żal?

 

 

ja je naprawdę wszystkie bardzo bardzo lubię... ja mam wrażenie, że to była jakaś taka drobna kolektywna histeria - podobnie jak z tymi dziennikami. Idąc ramie w ramię z Kaśką deklaruję, że ja mego dziennika likwidować nie za mie rzam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm wtrace sie a propos desek - chodzilo wlasnie czy mozna zaoszczedzic na kibelku kupujac tanszy nie tracac na urodzie :) - nie wiem gdzie ty kupisz kociol za 600zl bo deska wolnoopadajaca do kibelka kolo kosztuje 300zl :)

 

Sama nie mam kibelkow za 5 tys i nigdy bym nie kupila, no moze jak bym nie miala co z pieniazkami zrobic :) ale te bym sie 5 razy zastanowila :)

 

I nie bylo tego na 15 stronach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...