Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Wszystko super tylko (chlip chlip) zabrałas mi wszystkie ażurowe (chlip chlip) szafki (chlip chlip) a bez ażurowych szafek (chlip chlip) to już nie jest kuchnia prowansalska (chlip chlip) i wybieram to ustawienie ale zdecydowanie (chlip chlip) tamten kolor (buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 6,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ażurowy front to zrobi Ci każdy stolarz tam, gdzie chcesz, a w ja w programie nie mam takiego koloru. I tak kombinowane te fronty są na tyle, na ile udało się je zgrac kolorystycznie.

Nie płakuniaj, masz tutaj na otarcie łęz ....

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/f/f8/Chustka_do_nosa3.jpg/180px-Chustka_do_nosa3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potrzebuję opinii. W ten weekend z okazji pewnej okazji przyjechali teściowie, była tez moja Mama. Razem mieliśmy zjeść przyjemny obiad. Za wczasu wziąłem dwa perseny i Bóg mi świadkiem wiedziałem co robię. teść wielce mądrze i roztropnie oświadczył (przy gdaczącym akompaniamencie dwóch pozostałych), że wszystko co robimy odnośnie domu robimy źle i on (który ma dom spitolony do granic możliwości) budowałby cośtam cośtam, ławy źle i ściany na pewno pekną. Na ławy nie dana papa więc bedzie zimno i przez zimę pójdzie nam coś koło miliona ton węgla. Poza tym on to się pyta takiego swego kolegi co właśnie skończył budowę (i w każdej opowieści teścia wychodzi na to, że jest imbecylem) i ten jego kolega popełnił tyle błędów, że ho ho. Usłyszelismy nawet że strop nam pójdzie w tak zwane pizdu (ja tam nie wiem - ja nie mam jeszcze nawet ścian nie mówiąc o stropie). Dość powiedzieć, że moją Złociutką trzęsło do wieczora a częstotliwość inwektyw któych używała komentując wizytę teściów, przyprawiała o wrażenie samopowtarzalnej dysfunkcji płynności artykulacji.

 

W każdym razie rzecz poszła o tę rurę co ma do szamba odprowadzać nieczystości. Bo DLACZEGO ONA JESZCZE NIE JEST POŁOZONA I TRZEBA BĘDZIE KUĆ I ŻE TAK SIE NIE ROBI BO WITEK MURUJE JAK MU WYGODNIE A POTEM TY SIE CZŁOWIEKU MARTW( teśc z teściową się akurat będą martwić. znając teściową najszczęśliwsza będzie wtedy kiedy będzie mogła powiedzieć "a nie mówiłam" nawet gdyby w konsekwencji ten strop miałby nas którejś nocy podstępnie zabić spadając nam na głowy)I WITEK TO JAKIS PARTACZ. Jak to było u Was z ta rurą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas rura do przydomowej oczyszczalni ścieków położona została na ławie pomiędzy bloczkami ściany fundamentowej. Była też rura do wody znaczy przepust na tę rurę pod ławą fundamentową (woda musi być nisko, poniżej głębokości przemarzania), były też przepusty na ławie do przewodów elektrycznych, no i w ścianie fundamentowej na pewnej wysokości rura doprowadzająca powietrze do kominka. To chyba na tyle rur. A ława powinna być odizolowana od ścianki fundamentowej papą. :) Masz Ty jakiegoś kierownika budowy? Jego powinieneś o wszystko pytać. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie darowałem - zadzwoniłem do hydraulika i co powiedział? Otóż:

 

- jeżeli wstępne posadzki nie są zalane, nie ma żadnego problemu - rurę do wody wyprowadzi sie pod ławą i nie ma z tym żadnego problemu

 

- rura dos zamba to też nie problem. teraz nawet lepiej jej nie kłaść bo obejrzymy sobie na spokojnie projekt szamba i zastanowimy sie skąd wszytko ma wychodzić i dokąd prowadzić - zero skuwania

 

- jego zdaniem papa pod ławy to zbędne koszta i w zupełności starczy wyizolowanie fundamentu

 

hmmmmmmmmmmm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wreszcie się odnalazłam i wstąpiłam do Twojego dziennika. Muszę przyznać, że pisać to Ty potrafisz... Kilka razy mało co się nie posikałam, a wcale nie należę do osób, które w swoich skłonnościach mają popuszczanie... :roll:

Normalnie komedia! Powinieneś książkę napisać! A najlepiej książkę z budowy i wydać! i ja pierwszy egzemplarz kupię choćby miał kosztować majątek!!

Będę zaglądać- nie wygonisz mnie. Już się uzależniłam 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wreszcie się odnalazłam i wstąpiłam do Twojego dziennika. Muszę przyznać, że pisać to Ty potrafisz... Kilka razy mało co się nie posikałam, a wcale nie należę do osób, które w swoich skłonnościach mają popuszczanie... :roll:

Normalnie komedia! Powinieneś książkę napisać! A najlepiej książkę z budowy i wydać! i ja pierwszy egzemplarz kupię choćby miał kosztować majątek!!

Będę zaglądać- nie wygonisz mnie. Już się uzależniłam 8)

 

Jesooooo, teraz siedzę cały czerwony, z głową ukrytą między ramionami i sie wstydzę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty się nie wstydź tylko książkę wydawaj! Serio serio :D

 

ja z tych leniwych więc jeżeli książkę to dokładny przedruk tych absurdów z dziennika - żadnych poprawek bo mi sie nie chce :x

 

Jako pomysłodawcę, zobowiązuję Cię do znalezienia mi przyzwoitego maison d'edition 8)

 

A było się wychylać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam po kilku dniach przerwy :)

Gratuluję postępów i Pana Witka - super, że chłop myśli. Mój podobno też mysli, ale mam wrażenie, że planów czytać nie umie :(

Jakie robicie nadproża?? Gotowe, czy Witek sam będzie zbroił i zalewał?? Z tym to dopiero się schodzi - sciany powstają w dwa dni, a potem tydzień jeździsz na budowę i masz wrażenie, że nic nie robią. Jedynie sterta drzewa i stali maleje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nadproża Witko wylewa sam. Dzis rano pojechałem na budowę z pieniędzmi bo drużyna chudnie mi w oczach. Zajechałem o 7 rano (pracują od 7 więc trochę też chciałem sprawdzić czy rzeczywiście od 7) i co zobaczyłem? Otóż chłopaki pełni werwy skakali już po rusztowaniach niezadowoleni, że materiał im się kończy. Zaordynowałem budowę tarasu a jak i tego będzie mało, niech wylewają schody i murują kominy - cegła przyjedzie jutro i nic na to nie poradzę.

 

Zawitali też sąsiedzi popatrzeć - przyjaciele mojej mamy z dzieciństwa. Uroczy ludzie i bardzo mili, do rany przyłóż i z sercem na dłoni: "o, tu pokój to ładnie ale malutki, może i za malutki, my to mamy wszystkie duże bo po co budowac dom jak ma byc ciasno no tak czy nie? o a tu taka mała łazieneczka, cóż, pewnie będzie niewygodna ale tak zdecydowaliście, i tak daleko od salonu ta łazienka, hmmm, o i kotłownia taka mała, a gdzie wy pomieścicie opał, BROŃ BOŻE NIE SKŁADUJCIE GROSZKU W KOTŁOWNI, lepiej na podwórku postawić blaszak...(???), hmmmm, my mamy większą kotłownię a i tak za mała, mąz się śmieje, że nie moge przytyć bo nie wlazę za piec żeby zmyć podłogę hihihi. A garaż taki duży, my mamy mniejszy i w zupełności wystarcza no bo po co to taki duży...? i z garażu nie macie dodatkowego wyjścia, a którędy będziecie wynosić popiół, przez garaż? hmmm nie wygodnie, bo my mamy akurat bardzo wygodnie... ZOSTAWIŁEM ICH NA BUDOWIE I WRÓCIŁEM DO PRACY!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...