Komentarze do domu dandi3

[Blutka]

tak naprawdę nie mam żadnej zony ani syna, nikt nie jest ze mną w ciąży a osoba pisząca pod nickiem Złociutka to też ja. Mam 54 lata i jestem obleśnym starym dziadem w siatkowej koszulce i szarych rozciagniętych gaciach o których trąbią reklamy społeczne p.t. UWAGA NA ZBOCZEŃCÓW W NECIE. A ten dom który pokazuję w dzienniku to tez nie mój ale jak Ty do tego wszystkiego doszłaś???

 

Opowiedział mi o tym Twój kubański kochanek, którego utrzymujesz dzięki nielegalnemu biznesowi wędzalniczemu.

[dandi3]

no czyż ta nasza Blutka nie jest urocza?

[Blutka]

no czyż ta nasza Blutka nie jest urocza?

 

To DAR.

[wu]

Dandysie lepiej powiedz jak żeś Ty tego dokonał

[dandi3]

Wu, Ty chcesz tę opowieść w szczegółach czy tak po łebkach...?

[kamyk68]

w tabletkach łatwych do użycia

[wu]

znaczy wiesz Dandysie możesz z detalami coby pomyłki nie było

dzień dobry

[wu]

dzień dobry

co tam Panie na budowie słychać

[dandi3]

no więc... DOJECHAŁA RESZTA BLACHY DZIS W OKOLICACH GODZINY 7:00. Gąsiory też dojechały. Mój dekarz Grzesio czekał grzecznie od 6:30 bo jest dobry miły i pracowity. Powaznie rozważam możliwość usynowienia go. Witek przy nim jest mendą pierwszej wody.

 

Kiedy auto z całym majdanem dojechało a Grześki rozładowali co było do rozładowania, zadzwonił i powiedział, że zaczynają. Boże ja jestem serio zachwycony a sąsiad opowiadał, że jak pierwszego dnia krycia dachu wskoczyli na więźbę to aż furczało. Nie było mowy ani o papierosku ani o przerwie na pierdnięcie. No to to ja rozumiem,

 

Dodatkowo dziś wraca też Witek. Mamo znów mam traumę - niech skończy i niech go już nie ogladam przenigdy.

 

Prawdopodobnie wchodzi tez Piecia - Szajba od kanalizacji ale kilka dni temu napisał smsa, że ma jakies problemy z policją i musi być na komistariacie ale do dziś miał sie uporać ze swoim kryminalnym ja.

 

Chłopaki dziś się będą musiały jakoś pomieścić na jednej budowie oczywiście zakładając że wszyscy dziś przyjdą gromadnie. Telefonów nie odbieram przezornie.

[Nefer]

No to pięknie !

[wu]

no Dandi jak Ci się to wsio zgra to będziesz miał najpikniejszy piątek w życiu

[dandi3]

siedzę w pracy i umieram z nudów a tam się dzieją takie wazne rzeczy na mojej budowie

[wu]

a ja siedzę w pracy i mnie trafia bo tak pięknie jest na dworze i mogłabym z dzieckiem połazić

[Nefer]

siedzę w pracy i umieram z nudów a tam się dzieją takie wazne rzeczy na mojej budowie

To zbieraj dupę

[dandi3]

siedzę w pracy i umieram z nudów a tam się dzieją takie wazne rzeczy na mojej budowie

To zbieraj dupę

 

o jaka mądrala. co mam szefowi powiedzieć? "Ty Bogdan słuchaj, pierdoli mnie siedzenie tu i skakanie po forach. Już piątek, do końca roboty 1,5 h spieprzam na budowe popatrzec jak mi ścianki rosną"????

 

 

Tobie to dobrze - laptopik, komineczek, brykiecik - ja nie mam jeszcze kominka. Moge sobie co najwyżej ognicho sieknąć

[Nefer]

A sieknij se ogniocho A jakby co dawaj numer do Bogdana, ja mu wytłumaczę

Moja pani prezes do mnie przed chwilą napisała : idę do ciebie przedyskutować tę ofertę.

Odpisałam : tylko musisz na budowę przyjechać, bo mam Wielkiego Gazownika. Flaszkę zabierz.

[dandi3]

A sieknij se ogniocho A jakby co dawaj numer do Bogdana, ja mu wytłumaczę

Moja pani prezes do mnie przed chwilą napisała : idę do ciebie przedyskutować tę ofertę.

Odpisałam : tylko musisz na budowę przyjechać, bo mam Wielkiego Gazownika. Flaszkę zabierz.

 

Gdybym powiedział Bogdanowi, że bierzemy flaszkę i idziemy na budowę, rozpłakałby się z wzruszenia ale mamy młyn więc jest duże ryzyko, że powstrzymałoby go to nawet w obliczu flachy zrobionej przy ognisku a kto wie, może i przy dźwiękach gitary i harcerskich przyśpiewek.

 

 

Nefer! Ja chcę być Twoją szefową!!

[Blutka]

A po co Ty tam?

Żeby przeszkadzać tym, co ciężko pracują?

Siedź w robocie, nie psuj krwi ludowi pracującemu.

[Nefer]

 

Nefer! Ja chcę być Twoją szefową!!

Uuuuuuuuuuu nie wiem czy to dobry pomyśł... mam o niebo większy rozpęd "w górę" niż "w dół".

Pracownicy mają lepiej, bo wiem, że mam power, wiec nie nadużywam. Ale szefowa... ma przejebane ze mną

[dandi3]

prawdziwa amfibia... daj znać jak szefowa dojedzie i czy wywiązała się z poleceń skąd inąd podległej jej Nefer. Jak każesz jej wziąć flaszkę to jaką zazwyczaj przywozi? Musze na dzisiejszą imprezę kupić jakąś wódę a nie mam pomysłu.

 

Do tej pory szedł Maximus, Finlandia, Absolut. Ostatnio odkryłem Żołądkową Gorzką tylko białą. dziś wypiłbym coś nowego