Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Zaskrońce na działce


Recommended Posts

Witam,

 

wczoraj podczas prac ogródkowych natknąłem się na gniazdo wypełnione jajeczkami wielkości orzeszka laskowego. Jajeczka bardzo sprężyste, nie skorupkowe. Po godzinie szukania na internecie okazało się, że są to jaja zaskrońca. Co dalej? Jak skutecznie odstraszyć zaskrońce od mojej działki? Są jakieś metody?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego drogi dam ci kilka rad, mianowicie:

1. Gniazda nie ruszaj, pozwol aby wszystko szlo tak jak zaplanowala to matka natura czyli nie odstrasz matki od gniazda i mlodych.

2. Żone wyslij do jakiegos biologa co sie zna na takich sprawach.

3. Przeszukaj forum, bo ostatnio sporo o tym ;P

4. Naucz żone odrozniac zaskronce od zmiji.

5. Żmij sie pozbywaj na sposoby podane na forum, tj sa jednostki gminne zobowiazane do tego, a jak gmina slaba ;P to straz powinna je wyziezc.

6. Zaskronce sa pozyteczne i wiele (naprawde wiele) ludzi chcialoby je miec, a jak ma to strasznie dba o nie. Sam mam przyklad gdzie dzieci nie moge poruszac sie po prawie polowie ogrodu bo na koncu jest "gniazdo" zaskroncow, a na tarasie maja byc cicho by nie straszyc wygrzewajacych sie na skalniaku zasrancow.

7. Pozbedziesz sie zaskroncow a pojawiasie nagle myszy, zaby itp male zwierzaki.

8. Skoro masz zaskronca to znaczy tyle ze w okolicy maja przyjazne warunki myszki czy zaby, a to wszystko dziala i jest unormowane. Wiec jak zabierzesz zaskronca to bedzie za duzo zab i myszy, a tak masz rownowage wszystkiego.

 

Zaraz sie znajdzie pewnie ktos kto napisze ze zaskronce to tylko ryy z oczka zjadaja, ale ich to olewaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 months później...

Temat -ponawiam :

Gniazda zaskronce "uwily" sobie w moim wiejskim ogrodzie rok temu. Jest ich ( bylo z 10 sztuk ) jak nie wiecej. Wiec moja wiosna i lato w ogrodku zamienily sie w horror-bo brzydze sie i boje ich jak nie wiem co !!!

Upaly po 30 stopni a ja w kaloszach po trawie bo co i rusz jakis sie gdzies wygrzewal lub wlasnie "przesuwal".

Waskie, czarne , obrzydliwe dlugie , strasznie szybkie, posykujace, smigajace spod stóp. Nawet nie moglam sie schylic by wypielic grządkę bo wyskakiwaly spod reki. Zawal serca zaliczylam jakies milion razy : )

Tak wiec ogrodek zarastal, ja tam nie chcialam jezdzic, piski i omdlenia ze strachu. koszmar.

Ok. Postanowilam "zaprzyjaznic sie" z nimi i podejsc do nich "rozumowo"-niegrozne zyjatka, pod ochrona, baaaardzooo pozyteczne i takie tam duperele.

Swiadomosc mam, ale strach, stany lekko zawalowe :) i paniczne moje wrzaski na widok zaskronca pozostaly.fuuuuj!!!

Do akcji przystąpili znajomi i sasiedzi ze wsi -wszyscy płci męskiej i kazdy z panow uspokajający, że "2 godzinki i po klopocie".

 

Zastosowane metody :

1.pulapki ze swiezym mieskiem -zero węza

2.pulapki przy jamkach -zero weza

3. z zaskoku zaskronca ( jak ktos nie probowal to powodzenia :))

4. psy sasiada- podkulony ogon i skomlaco-szczekajaca paniczna ucieczka na widok węza

5. kot-patrz prawie jak pies

6. Siatka - chyba tylko na motyle skutkuje

7. rozne inne metody- skutek podobny.

 

 

I po jakims czasie "ekipa ratunkowa" zaczęla sie wykruszać, nie złapali zadnego zaskrońca.:(

 

Podjełam poszukiwania na necie w temacie : jak skutecznie wykurzyc zaskrońca. ZNALAZLAM jedyna skuteczną radę:

" POLUBIC ".

- Noooo świetnie !!!!!! Mam sprzedac działkę bo za Chiny tam nie pojade ze względu na zaskrońce.? Czy tez w ramach terapii szokowej dac się zamknąc w terrarium z anakondą ?? Wtedy zaden zaskroniec mi juz nie "podskoczy ":)))!!!

 

Ale nie poddam sie . Wymyśliłam:

Wlasnie nadchodzi najlepszy moment na kolejna, tym razem mam nadzieje udana probe. Zauwazyłam , ze zaskronce uciekaly latem w kierunku budynku gospodarczego, gdzie prawdopodobnie przez dziure w starych drzwiach, po schodkach w dół, kierowały sie do piwnicy.

Tak więc teraz jest najlepszy moment, kiedy tam jeszcze spia, zeby je zebrac do jakiegos wora i po prostu wywiezć .

 

Jak to nie pomoze; pozostaje mi ostatnia deska ratunku: ZAŁOZENIE BOCIANIEGO GNIAZDA na stodole. Mam nadzieje ze sprawe wtedy zalatwi matka natura. Podobno tylko boćki są w stanie zlapac zaskrońca( i jednocześnie nie bac się sąsiedztwa ludzi. Pomysł z ptakami drapieżnymi też byl ale praktycznie nie do zrealizowania).

Zycze sobie powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sposób na żmije przywieziony z Francji. Co prawda niepraktykowałem go w kraju, bo na dzień dzisiejszy nie ma takiej potrzeby. W mojej okolicy wystepują padalce i to grasuja wręcz stadami. Jakoś na razie mi nie przeszkadzają. Jak byłem u żabojadów to na hasło, że koło domu pojawiły się żmije, zostały wypuszczane kury z zagrody. Ponoć koguty są zawziętym wrogiem wszystkiego co pełza. W naszym wykonaniu można spróbować zakupić ozdobnego małego koguta. Jeżeli się niesprawdzi. zawsze jest druga alternatywa w postaci zdrowego rosołku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas tez są ..rok temu je widziłam ...oblesne ..ja sie ich boję !Córka jeszcze bardziej .

Będe zabijać ...truc ..bóg jeden wie co jeszcze ...

Współczuję Twojej córce. Najprawdopodobniej zaraziłaś Ją lękiem przed wszystkimi zwierzakami które nie mają futer lub piór oraz przed myszami i innymi gryzoniami które wprawdzie futra mają, ale "babcia się bała, mamusia się bała, więc bać się trzeba". Bo to takie kobiece wskoczyć wdzięcznie z dzikim piskiem na usteczkach na ławeczkę na widok myszki, pająka, zaskrońca itp. Nie będzie dziewczyna miała lekkiego życia dzięki mamusi...

A gdy czytam teksty typu "będę truć, zabijać..." to mi się nóż w kieszeni otwiera! One były tam wcześniej. Wlazłaś na ich teren, a teraz chcesz truć i zabijać, bo Twoje poczucie estetyki rażą? Wracaj do bloku! Nic po Tobie poza miastem!

Czy bierzesz pod uwagę, że z punktu widzenia Bogu ducha winnego zaskrońca Ty możesz być obleśna?

I jeszcze jedno - w Polsce WSZYSTKIE węże są pod ochroną. Ja nie miałabym NAJMNIEJSZYCH oporów, żeby donieść gdzie trzeba na sąsiedkę zabijającą chronione zwierzęta. Może koło Ciebie mieszka ktoś taki jak ja? Życzę tego szczerze zaskrońcom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak więc teraz jest najlepszy moment, kiedy tam jeszcze spia, zeby je zebrac do jakiegos wora i po prostu wywiezć .

Nooo. żeby zamarzły i zdechły... Gratuluję pomysłu.

 

W mojej okolicy wystepują padalce i to grasuja wręcz stadami.

Padalce są jaszczurkami a nie wężami.

 

Będe zabijać ...truc ..bóg jeden wie co jeszcze ...

Mam nadzieję, ze zdajesz sobie sprawę z tego iż jest to niezgodne z prawem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas tez są ..rok temu je widziłam ...oblesne ..ja sie ich boję !Córka jeszcze bardziej .

Będe zabijać ...truc ..bóg jeden wie co jeszcze ...

 

:o :o :o :o :o

a może jednak troche samokontroli? spróbujcie SIĘ oswoić, a zobaczycie, że zaskrońce czy padalce nie rzucaja sie na ludzi, raczej ich unikają, a w przypadku spotknia ratują się ucieczką. Po prostu wystarczy zostawić je w spokoju. Nawet nie musicie ich polubić, po prostu dajcie im robic swoje :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety mamy tu do czynienia z niecywilizowaną dziczą mentalną - nie ma co owijac w bawełnę. Gdzie indziej szukają informacji jak zatrzymac u siebie zaskrońce i inne płazy i gady, a u nas odwrotnie, jak zniszczyć. Parę stokrotek na tym trawniku się znajdzie, ale to jakieś nieśmiałe próby ucywilizowania. Większość wyprowadzających się na wieś, do lasu nie ma pojęcia o otaczającej ich przyrodzie. Wciska się z butami i zabija wszystko co się tylko zywego do nich zbliży. Zamienianie obszarów przymiejskich, często cennych przyrodniczo, na trawnikowe, wybetonowane (trawnik=beton z punktu widzenia przyrodniczego) posesje nalezace do kompletnych inwalidów mentalnych, uważam za największe zagrożenie dla przyrody w Polsce.

 

Pomysły w stylu zabieranie hibernujących zaskrońców, wabienie na mięso, teksty w stylu "obrzydliwy bo długi i błyszczący", "wielokrotne zawały" świadczą o kompletnej ignorancji i popisywaniu się nią na publicznym forum. Co do urody, to sugerowałbym codzienne długie przyglądanie się w lustrze, może jednak pasztety są nie tylko w konserwach, a potem ocenianie czy jakieś zwierzę jest brzydkie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas tez są ..rok temu je widziłam ...oblesne ..ja sie ich boję !Córka jeszcze bardziej .

Będe zabijać ...truc ..bóg jeden wie co jeszcze ...

 

:o :o :o :o :o

a może jednak troche samokontroli? spróbujcie SIĘ oswoić, a zobaczycie, że zaskrońce czy padalce nie rzucaja sie na ludzi, raczej ich unikają, a w przypadku spotknia ratują się ucieczką. Po prostu wystarczy zostawić je w spokoju. Nawet nie musicie ich polubić, po prostu dajcie im robic swoje :wink:

 

Łatwo mówic ..Ja nawet w tv jak pokazuja węże dostaje drgawek i nie potrafię na nie patrzec .. :x .Nie wiele mnie interesuje co one dobrego robia ...naprawdę :(

Jaszczurki moga łazic ,nie przeszkadzają ale te zaskronce ..boze jak sie tego pozbyć !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas tez są ..rok temu je widziłam ...oblesne ..ja sie ich boję !Córka jeszcze bardziej .

Będe zabijać ...truc ..bóg jeden wie co jeszcze ...

 

:o :o :o :o :o

a może jednak troche samokontroli? spróbujcie SIĘ oswoić, a zobaczycie, że zaskrońce czy padalce nie rzucaja sie na ludzi, raczej ich unikają, a w przypadku spotknia ratują się ucieczką. Po prostu wystarczy zostawić je w spokoju. Nawet nie musicie ich polubić, po prostu dajcie im robic swoje :wink:

 

Łatwo mówic ..Ja nawet w tv jak pokazuja węże dostaje drgawek i nie potrafię na nie patrzec .. :x .Nie wiele mnie interesuje co one dobrego robia ...naprawdę :(

Jaszczurki moga łazic ,nie przeszkadzają ale te zaskronce ..boze jak sie tego pozbyć !

 

nie jak się tego pozbyć, tylko jak sie nauczyć żyć z tą fobią. Rozumiem Cię bo mam podobną fobię na widok pająków - tez najchetniej bym zatłukła, ale jaoś panuje nad sobą i nie robie tego, wołam syna albo męża, on łapie za nóżkę i siup z domku...

Moze spróbuj odwracania wzroku na kwiatki :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas tez są ..rok temu je widziłam ...oblesne ..ja sie ich boję !Córka jeszcze bardziej .

Będe zabijać ...truc ..bóg jeden wie co jeszcze ...

Współczuję Twojej córce. Najprawdopodobniej zaraziłaś Ją lękiem przed wszystkimi zwierzakami które nie mają futer lub piór oraz przed myszami i innymi gryzoniami które wprawdzie futra mają, ale "babcia się bała, mamusia się bała, więc bać się trzeba". Bo to takie kobiece wskoczyć wdzięcznie z dzikim piskiem na usteczkach na ławeczkę na widok myszki, pająka, zaskrońca itp. Nie będzie dziewczyna miała lekkiego życia dzięki mamusi...

A gdy czytam teksty typu "będę truć, zabijać..." to mi się nóż w kieszeni otwiera! One były tam wcześniej. Wlazłaś na ich teren, a teraz chcesz truć i zabijać, bo Twoje poczucie estetyki rażą? Wracaj do bloku! Nic po Tobie poza miastem!

Czy bierzesz pod uwagę, że z punktu widzenia Bogu ducha winnego zaskrońca Ty możesz być obleśna?

I jeszcze jedno - w Polsce WSZYSTKIE węże są pod ochroną. Ja nie miałabym NAJMNIEJSZYCH oporów, żeby donieść gdzie trzeba na sąsiedkę zabijającą chronione zwierzęta. Może koło Ciebie mieszka ktoś taki jak ja? Życzę tego szczerze zaskrońcom.

 

Ja wiem skąd u mojej córki wzięła się niechęć do węży .Teraz ma 7 lat i jej reakcja jest następstwem wydarzenia jakie miało miejsce 3 lata temu . ..

Ja węzy sie panicznie boję …Moja przyjaciółka boi się pająków nawet taki pyci pyci co dla mnie jest dziwne …ale stara sie ja zrozumieć i jak w naszym towarzystwie pojawi sie chodz by malutki pajączek staram sie by go nie zauwazyła !Bo wiem ze to silnijsze od niej

Agus insynuacje na temat mojej wychowania mojej córki zachowaj dla siebie .

A co na temat sasiadów to naszczescie są normalni :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaszczurki moga łazic ,nie przeszkadzają ale te zaskronce ..boze jak sie tego pozbyć !

Jak się pozbyć czego? Chyba fobii. Proponuję zacząć od psychologa, który skieruje do odpowiedniego psychiatry. To się daje leczyć. Naprawdę. A może przy okazji uratujesz córkę przed podobną chorobą.

 

A co na temat sasiadów to naszczescie są normalni :D

Czyli tacy jak Ty?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas tez sa te oblesne zaskronce.Blisko jest las i pewnie z tamtad przypełzają .

Przyznaje nie raz maz musił interweniowac .Ja testem w stanie załatwić takiego węża :oops:

W 100% rozume tych co sie brzydza tego dziadostwa a nie rozume tych co nie potrafią tego zrozumieć ze ktoś sie brzydzi .

 

Agdus z twojego postu wynika ze nie jestes tolerancyjna dla ludzi .Tobie wąż wydaje sie wspaniały i co ?Innym tez musi ?A twój tekst"Nie będzie dziewczyna miała lekkiego życia dzięki mamusi... "sa bardzo nie namiejscu .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten post zmierza w złym kierunku .

Miało być o tym jak pozbyć się węża z działki a nie o tym jak ośmieszać i poniżać ludzi którzy maja różnego rodzaju fobie ?

Ja osobiście boje się myszy i brzydzę się mięsa…i co mam się czuć gorsza od was ?Bo z tego tematu wynika ze tak ….żenada...moze do psychiatry mnie zaraz wyślecie ?

Proponuje zakończyć te jałowe dyskusje i zamknąć temat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agdus z twojego postu wynika ze nie jestes tolerancyjna dla ludzi .

A ja myślę, że zarówno ona jak i ja nie jesteśmy tolerancyjne dla ludzkiej głupoty i nie tolerujemy niektórych zachowań. Nie jestem w stanie zrozumieć jak można zabić zwierzę, które nie robi nikomu krzywdy a w dodatku jest chronione prawem, tylko z powodu irracjonalnego lęku, który można wyleczyć. Moja mama brzydzi się żab i ja to rozumiem. Nie oznacza to jednak, że chodzi po ogrodzie i wszystkie rozdeptuje. Po prostu ma trochę oleju w głowie.

 

Powiem to głośno i wyraźnie. Nie mam tolerancji dla takich zachowań i nie zamierzam jej mieć.

 

To jest po prostu skandal. A przyznawanie się publiczne do takiej bezmyślności nie mieści mi się w głowie.

 

Ja osobiście boje się myszy i brzydzę się mięsa…i co mam się czuć gorsza od was ?

Widzisz. Nie chodzi o to czego się boisz, tylko o to jak w związku z tym postępujesz. Tu jest pies pogrzebany.

 

Rozumiesz różnicę? W tym wątku ocenie podlegają nie ludzie tylko ich zachowanie i rozwiązania jakie wybierają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...