Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Koniczynka Kasi i Marcina


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 127
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • 2 weeks później...
Dokładnie pół roku temu, w zaskakująco zimny i deszczowy majowy dzień po krótkich lecz wyczerpujących poszukiwaniach wpadł mi w oko pewien projekt. Miał wszystko czego szukaliśmy. Dzisiaj wiem, że tak naprawdę to oczarowały mnie wizualizacje - zarówno elewacji zewnętrznych jak i wnętrz. Przez kilka pierwszych tygodni budowy szczerze nienawidziłam tego projektu. Byłam wściekła, że tak pochopnie podjęłam decyzję. Dzisiaj nie żałuję, wiem, że Koniczynka to będzie nasze miejsce na ziemi, nasza ostoja - nasz DOM.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W czwartek 30 października zaczęło się deskowanie dachu. Podobno bezrobocie w naszym kraju panuje - kurcze jakoś nie widać - nikt do pracy się nie rwie. Z braku "wykwalifikowanych" pracowników deskujemy sami z ogromną pomocą przyjaciół i rodziny. Kto tylko może ten pomaga. Idzie powoli, ale idzie.

http://smietnikkoniczynka.blox.pl/resource/deskowanie01.jpg

http://smietnikkoniczynka.blox.pl/resource/deskowanie02.jpg

 

Melduję, że wszystkie szczyty wymurowane, i kominy również gotowe. Te ostatnie wygladają jak kolumny Zygmunta, ale podobno po kilku tygodniach przestanę na nie zwracać uwagę. Oby, bo póki co to śmiać mi się chce jak na nie patrzę.

 

http://smietnikkoniczynka.blox.pl/resource/komin01.jpg

 

Wracając do deskowania - zadeskowany jest już garaż i jedna strona nad domem. Mam nadzieję, że dzisiaj chłopaki skończą deskować i jutro rozpoczną układać papę. Chciałabym, żeby dekarze weszli jeszcze w tym tygodniu, ale niestety sporo jeszcze pracy przed nami. Oby zima w tym roku się nie pojawiła za wcześnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Ostatnio tyle się działo, a ja nic nie pisałam. Usprawiedliwiam się - nie miałam czasu - tyrałam na budowie. Dzisiaj też nie napiszę za wiele, bo nie mam siły. Wróciłam z budowy godzinę temu - ogarnęłam trochę teren, wreszcie wymiotłam resztki gruzu z domu.

Mamy już zadeskowany i zaizolowany papą dach. Czekamy na dekarzy - mają zjawić się po niedzieli - ponoć po najbliższej, ale jakoś w to nie wierzę. Wkurzają mnie Ci dekarze, ale o tym potem. Mamy już zakończone wszelkie prace murarskie - ściany, ściany i takie tam wymurowane.

Dzisiaj fotorelacja, opowieść w odcinkach po niedzieli.

http://smietnikkoniczynka.blox.pl/resource/dach01.JPG

http://smietnikkoniczynka.blox.pl/resource/dach02.JPG

http://smietnikkoniczynka.blox.pl/resource/dach03.JPG

http://smietnikkoniczynka.blox.pl/resource/dach04.JPG

http://smietnikkoniczynka.blox.pl/resource/dach05.JPG

http://smietnikkoniczynka.blox.pl/resource/dach06.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadszedł czas na podsumowanie finansowe. Miało być o tanim budowaniu - nie będzie. Zacznie się chyba jednak pisanie o oszczędzaniu :)

Można powiedzieć, że znam już koszty stanu surowego zamkniętego.

 

Dzisiaj tylko ogólne kwoty, ale zbieram się za zrobienie spisu czego ile i za ile poszło.

 

Materiały: 132 259

Papierologia: 8 019

Robocizna: 17 810

RAZEM: 158 088

 

Uwzglednione są już okna, brama garażowa i drzwi, za które jeszcze nie zapłaciłam, ale wiem ile mam szykować. Natomiast nieuwzględniona jest robocizna dekarza, bo zwyczajnie nie wiem ile on ze mnie zedrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiś czas temu obiecywałam opowieśc o dekarzu. Pamiętam jak zaczynaliśmy budowę - ogromnym problemem bylo znalezienie ekipy murarzy - śmiiłam się, że postawimy sam dach, bo dekarza mieliśmy zaklepanego. I znowu się okazało, że przyjaciół poznaje się w biedzie. Dekarze - kolega męża i jego ojciec - obrazili się, bo..... zamówiliśmy blachę nie tam gdzie oni chcieli. Prowizja.... i wszystko jasne. Ostra wymiana zdań. Dekarz to czy szewc???? Podziekowałam za współpracę. Niech spadają na szczaw. Mam już nowego dekarza. Może i droższy, ale obcy i fochów odstawiał nie będzie. Jak aura pozwoli to w poniedziałek zaczniemy.

Zimo!!! Błagam!!! Poczekaj jeszcze!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie znowu drgnęły prace na budowie. Od wczoraj na naszym dachu szaleje dekarz. Nowy dekarz :) Wczoraj ołacili prawie cały dach, zażyczyli sobie na dzisiaj blachę do obróbek i orynnowanie. Jestem pod wrażeniem tempa ich pracy, tym bardziej, że warunki atmosferyczne nie są zbyt sprzyjające - na dachu zalega jeszcze śnieg :(

Stary dekarz twierdził, ze prace potrwają 2-3 tygodnie, nowy mówi, że jesli utrzyma się taka pogoda to za tydzień skończą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamówiłam okna - będę miała piękny orzech i od zewnątrz i od wewnątrz. Ostatecznie zrezygnowaliśmy z przesuwanych drzwi tarasowych. Po pierwsze cena nas powaliła, a po drugie nie chcieli zrobić takich dużych skrzydeł - miałam albo zamurować część otworu albo wstawić trzy skrzydła. Będą teraz drzwi tradycyjnie otwierane. Jak dobrze pójdzie to za 2 tygodnie zacznie się montaż.

A w najbliższą sobotę Inwestor ma zamiar zabić garaż dechami i wstawić prowizoryczne drzwi wejściowe. Mam zamiar dzielnie Inwestorowi asystować. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A my mamy bramę garażową :) Ma tylko jedną wadę - nie otwiera się :) Ale za to była darmowa i funkcje swe napewno spełniać będzie :)

Wygląda to tak :)

http://smietnikkoniczynka.blox.pl/resource/dach08.jpg

 

Prace dekarskie trwają. Mamy juz wstawione okna połaciowe. Jutro wstawię zdjęcia.

Dzisiaj mam tylko jedno foto - sobotnie, jeszcze bez okien, ale i tak mnie cieszy.

http://smietnikkoniczynka.blox.pl/resource/dach07.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj rozmawiałam z kolegą, u którego zamówiliśmy okna. W przyszłym tygodniu powinny już być i mozliwe, że juz w przyszłym tygodniu zacznie się montaż. Problem jest tylko z tymi trójkątami - będą dopiero za 6 tygodni :(

Trzeba będzie lukarnę zabić dechami.

Roboty na dachu mają się ku końcowi. Jestem bardzo zadowolona z dekarzy - mają zacięcie - ani deszcz, ani śnieg ich nie zniechęca. Jakby ktos z moich okolic potrzebował dekarza to ja z czystym sumieniem polecam swojego :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie nadszedł ten dzień - dzień kiedy mogę powiedzieć, że zaczynamy wykończeniówkę. Tak, tak - mamy już stan surowy zamknięty!!! No prawie, bo brakuje dwóch trójkątnych okienek, a i brama garażowa oraz drzwi wejściowe to póki co budowlana prowizorka, ale kto by na takie szczegóły uwagę zwracał.

Okna skończyli wstawiać w sobotę - był mały zgrzyt, ale Panowie poprawili to co się nam nie podobało i jest OK.

Tak teraz wygląda nasz domek:

 

http://smietnikkoniczynka.blox.pl/resource/okna02.jpg

 

A tutaj wykusz od zewnątrz

 

http://smietnikkoniczynka.blox.pl/resource/okna03.jpg

 

Wykusz od wewnątrz

 

http://smietnikkoniczynka.blox.pl/resource/okna04.jpg

 

Wyjście na taras

 

http://smietnikkoniczynka.blox.pl/resource/okna05.jpg

 

Tutaj jeszcze widok na tył domu

 

http://smietnikkoniczynka.blox.pl/resource/okna08.jpg

 

Tak wygladają okna w naszym "kinie"

 

http://smietnikkoniczynka.blox.pl/resource/okna07.jpg

 

Okna wybraliśmy z Aluplasta, kolor obustronny orzech, tak to wyglada z bliska:

 

http://smietnikkoniczynka.blox.pl/resource/okna06.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Czas zacząć wykończeniówkę :)

Jakoś wcześniej nie zastanawiałam się co gdzie ma być tak konkretnie. Do tej pory wiedziałam, gdzie będzie kuchnia, salon, łazienki, sypialnie (chociaż tu akurat spór trwa nadal która sypialnia bedzie czyja) i ta wiedza w zupełnosci mi wystarczała. Teraz nagle mam zdecydować, gdzie będzie zlew, gdzie kuchenka, ile będzie umywalek w górnej łazience, gdzie pralka, gdzie i jakie gniazdka i włączniki. Z mieszkaniem było łatwiej - człowiek kupił co kupił i przerabiał tak, żeby mu pasowało.

Teraz bawię się w projektowanie kuchni - czym więcej projektów stworzę tym trudniej mi się zdecydować, dlatego też poprosiliśmy o pomoc fachowca. Wczoraj robiliśmy pomiary i teraz czekamy na wizualizację :) Aniu cierpliwie czekamy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No żesz .... człowiek chory, pół dnia pisze notkę, a tu wszystko w kosmos i zaczynaj od nowa.....

Chyba zacznę publikować fragmentami, bo jak mi drugi raz wszystko przepadnie to mi temperatura z 38,5 na jakieś 40 stopni skoczy....

 

Zmogła mnie grypa, leżenie w łóżku mocno mnie męczy, dlatego też postanowiłam zrobić coś użytecznego.

 

Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad ustawieniem kuchni, a właściwie konkretnie nad ustawieniem zlewu i kuchenki. Rodzaje szafek, kolory frontów czy blatów dzisiaj jeszcze nie jest takie istotne. Choć nie powiem, że się nad tym nie zastanawiam.

 

Zabudowę planujemy na trzech ścianach – na jednej ścianie (we wnęce, która miała być spiżarnią) stanie lodówka, wysoka szafa z piekarnikiem oraz wysokie cargo.

 

http://smietnikkoniczynka.blox.pl/resource/wersja.JPG

 

Co do ustawienia pozostałych dwóch ścian, to nadal kwestia otwarta. Poprosiliśmy co prawda o pomoc profesjonalistkę, ale chorobowa nuda mnie dobija, dlatego sama trochę pokombinowałam.

 

Jakiś czas temu zaczęłam się bawić programem do projektowania kuchni, ale nigdy nie było okazji, ani czasu (chyba czasu przede wszystkim), żeby te moje projekciki zaprezentować w dzienniku.

 

Wariant 1.

Zlew pod oknem – zawsze marzyło mi się takie ustawienie – pamiętam jak kolega chciał mi pół mojej blokowej kuchni przebudować, żebym mogła relaksować się podczas zmywania. Nie zgodziłam się i teraz żałuję, bo przynajmniej bym wiedziała czy to dobre rozwiązanie.

W tej wersji kuchenka umieszczona jest centralnie na drugiej ścianie. To ustawienie wizualnie najbardziej mi odpowiada, ale …. No właśnie, czy zawsze musi być jakieś ale?? Tu niestety jest – brak długiego, wolnego blatu roboczego, a ja potrzebuję minimum 150 cm, a ideałem byłoby 250 cm.

 

http://smietnikkoniczynka.blox.pl/resource/wersja1.jpg

 

Wariant 2.

Ta wersja powstała jak zobaczyłam to cudo (Arctica chyba się nie pogniewa)

 

http://smietnikkoniczynka.blox.pl/resource/c9894fc36324831emed.jpg

 

Zakochałam się w tej kuchni – kolory i dodatki powalają mnie na kolana. Poważnie myślę o wiernej kopii 

 

Tylko ta nieszczęsna kuchenka i zlew..... może tak:

 

http://smietnikkoniczynka.blox.pl/resource/wersja2.jpg

 

http://smietnikkoniczynka.blox.pl/resource/wersja2a.jpg

 

A może jednak tak:

 

http://smietnikkoniczynka.blox.pl/resource/wersja3.jpg

 

Wariant 3.

Ten układ zrobiłam dzisiaj. Inwestor obstawia właśnie to rozwiązanie i gdybym tak nie nabiła sobie do głowy kuchni Articy to przyznałabym mu rację. Nie mówię jednak nie – zastanawiam się….

 

http://smietnikkoniczynka.blox.pl/resource/wersja4.JPG

 

 

Na koniec dodam, że te szafki naprzeciw okna docelowo mają być albo wysokim barkiem, albo ścianką z półkami – kurcze jak to nazwać?? O coś takiego:

 

http://images12.fotosik.pl/37/5767151cdd4537e2.jpg

 

I co?? Zebrałam wszystko do kupy i wcale nie jest mi łatwiej…..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłam wczoraj na budowie - wstawione mamy w końcu trójkątne okna.

 

Oj drogo mnie mogła wczoraj kosztować wizyta na włościach - mało nie spaliłam sprzęgła, smród był nieprzeciętny. Ale kto mądry każe kobiecie malutką Laguną wyciągać z błota wieelkiego Sprintera - no kto??? Dobrze, że skończyło się tylko na smrodzie.

 

Jedno niestety jest pewne - postawiliśmy dom na mokradłach - bagno dookoła. Ja nie wiem jak my tam będziemy mieszkać zanim zrobią drogę dojazdową do nas. Zresztą sama działka wygląda jak małe jeziorko - ziemia nie chłonie wody. Lipa.

 

Jutro startujemy z instalacjami - na pierwszy ogień hydraulika, a za jakieś 3 - 4 dni elektryka. a ja nadal nie wiem, gdzie co powinno być. dobrze, że dzisiaj udało nam się z Inwestorem ustalić, gdzie jakie krany i odpływy mają być. Chociaż rozmieszczenia instalacji w górnej łazience nie jestem taka pewna.

 

Na dzień dzisiejszy tak jest to zaplanowane, ale nie jestem przekonana czy tak będzie dobrze:

 

http://smietnikkoniczynka.blox.pl/resource/26.jpg

 

za tym murkiem to pralka - i to mnie najbardziej wkurza, bo pralka otwierana jest od góry, a będzie stała pod skosem - nie jestem pewna czy będzie to wygodne.

 

Drugą sprawą jaką muszę przemyśleć i to szybko jest kuchenka - miała być gazowa - przez pierwszy rok - dwa gaz z butli, później ziemny. Jednak od kilku dni mocno zastanawiam się nad zakupie płyty indukcyjnej, którą trzeba będzie uwzględnić przy robieniu instalacji elektrycznej - z tego co wiem, do indukcji potrzebna jest siła, a nie planowaliśmy jej ciągnąc do kuchni.

 

Ostatecznie podjęliśmy też decyzję o skuciu chudziaka pod schodami i wykopaniu malutkiej piwniczki, która spełniała będzie rolę spiżarni. Zastanawiam się nad wybiciem dodatkowe okienka, niby przydałoby się, ale czy jest sens?

 

Zaczynamy też myśleć o ogrodzeniu. Kurcze sporo kasy na to pójdzie. Chciałabym ogrodzić obie nasze działki, tylko czy jest sens - potrzebujemy aż 2000 m? Chociaż jakbyśmy dogadali się z sąsiadami to boki i tył nie wyjdą tak drogo, ale dodatkowe 24m frontu to już spora kasa. Inwestor chce ogrodzić całość, jednak na froncie drugiej działki chce dać siatkę, a metalowe przęsła i podmurówkę, tylko na działce, na której stoi dom. Nie bardzo mi się to podoba, jednak od ulicy powinno być coś innego a nie sama siatka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od soboty mamy trójkąty :) Jeżeli przymknie się oko na to jak zostały zamontowane to można powiedzieć, że fajnie wyglądają. Z daleka....

Z bliska lepiej nie patrzeć, bo jest masakra - podobno jednak kiepsko jest tylko wizualnie, technicznie jest OK. Zła jestem na te okna, ale mam nadzieje, że po obróbce zacznie to lepiej wyglądać.

http://smietnikkoniczynka.blox.pl/resource/trojkaty.jpg

Nie no - nie jest tak żle.... z daleka. Fajnie się teraz domek prezentuje - oczywiscie jak przymknie się oko na syf budowlany :)

 

Przeraża mnie to co dzieje się dookoła domu. Tak wygląda nasze podwórko :)

http://smietnikkoniczynka.blox.pl/resource/podworko.jpg

a tak droga dojazdowa

http://smietnikkoniczynka.blox.pl/resource/droga_dojazdowa.jpg

Wczoraj Inwestor po raz kolejny zakopał samochód w błocie - kolejne sprzęgło przyjarane - tym razem sąsiad próbował pomóc. Walczyli w kilku chłopa bez skutku do momentu, kiedy z pomocą przyszedł sołtys. Dopiero jego ciągnik dał radę :)

Chyba jednak nie wprowadzimy sie jesienią - tam nie ma warunków do zamieszkania, a gmina ma to gdzieś i nie spieszy się z utwardzeniem drogi. Zacznę chyba nękać ich pismami i częstymi wizytami, poszukam też poparcia w radzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj rozpoczęły się prace instalatorskie - na pierwszy ogien poszła kanaliza. Przynajmniej tak mi sie wydaje, bo Inwestor złapał nerwa i nie chciał zdac pełnej relacji.

Wiem też, że dzisiaj Panowie skuli chudziaka pod schodami i wykopali mi piwniczkę.

Muszę wykombinowac jakiś urlop, bo jesli nie pojawię się na budowie, to Inwestor zacznie sam o wszystkim decydować. Już mi majstry wmawiają, że dwie umywalki w jednej łazience to przesada, a kaloryfer w wiatrołapie to rzecz konieczna. Dobrze, że Inwestor chociaz w kwesti kaloryfera sie ze mną zgadza :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...