Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Chyba zabiję majstra!


groszek 3

Recommended Posts

ekipy buduja sobie rynek poruszaja sie na kilku budowach i licza ze

ludzie poczekaja. Otwieraja jednoczesnie kilka frontow robot

by miec co robic to sie nazywa podlapac robote.

Frajerzy poczekaja (przepraszam wszystkich zaangazowanych

emocjonalnie), a dla ekipy to pewniaki - wiadomo ze nawet w strugach listopadowego deszczu bedzie co robic.

Na gieldzie nie mniej wazny od towaru jest termin. Za termin czesto

wiecej sie placi niz za towar.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 53
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

. Za termin czesto

wiecej sie placi niz za towar.

 

Od 7 dni jeden z moich wykonawcow nie moze ustalic terminu spotkania na odbior robot . W wyniku tego juz trzykrotnie zmieniano termin spotkania jedna zmiana pociaga za soba zmiane conajmniej dwoch nastepnych spotkan. Balagan na calego a winien tylko jeden niesolidny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Proszę o zapoznanie się z naszą ofertą budowlaną.

http://www.deks.pl

Wszelkie zapytania prosimy kierować [email protected]

Miejsce budowy nie stanowi dla nas problemu.

Jezeli jesteście państwo zainteresowani prosimy o podanie nazwy projektu i biura achitektonicznego w celu wyceny kosztów.

Na zyczenie apewniamy materiały budowlane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Wszystkich postów nie czytałem ze względu na słabe łącze Ale wracając do tematu to na "majstrów" to mam sposób :

ad.1 Papier, papier i jeszcze papier - czyli umowa a w niej terminy i kary za ich niedotrzymanie oczywiście w obie strony oni z robotą a ja z kaską za robotę.

ad. 2 ŻADNYCH ZALICZEK!!!!!

ad 3 Cierpliwość

ad 4 Niepoganianie majstra tylko zachęcanie do podjęcia pracy pogawędka na temat pogody, postawienie winka itp.

ad 5 PEŁNA KONSEKWENCJA PRZY ROZLICZENIU UMOWY KARA JEST KARA SAM TO PODPISAŁ PRETENSJA DO PANA BOGA I POGODY EW> WINKA. Pomaga i przynosi walory ekonomiczne inwestorowi (W moim przypadku wimiana okien w warsztacie miało być ok. 2000zł (okna moje- sam montaż) wyszło 300zł wzięte przez innego majstra za dokończenie roboty (pierwsza ekipa powinna jeszcze dopłacić) druga sprawa postawienie budynku gospodarczego+ magazyn robocizna wyliczona 10000 zł koszt poniesiony 2500zł oczywiście dokończyła inna ekipa (było by jeszcze taniej ale nie miałem już czasu na zabawę z majstrami)

WREDNY JESTEM CO???

Pozdr Grzegorz

P.S. ale jeśli mi Majster mówi że ma poślizg z uzasadnionego powodu to oczywiście piszemy papier i konsekwencji nie ma. I tym sposobem poszła opinia że jestem łobuz a ja mam solidnego majstra który nie boi się u mnie robić bo wie że kaska zawsze na czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Witam

Wszystkich postów nie czytałem ze względu na słabe łącze Ale wracając do tematu to na "majstrów" to mam sposób :

ad.1 Papier, papier i jeszcze papier - czyli umowa a w niej terminy i kary za ich niedotrzymanie oczywiście w obie strony oni z robotą a ja z kaską za robotę.

ad. 2 ŻADNYCH ZALICZEK!!!!!

ad 3 Cierpliwość

ad 4 Niepoganianie majstra tylko zachęcanie do podjęcia pracy pogawędka na temat pogody, postawienie winka itp.

ad 5 PEŁNA KONSEKWENCJA PRZY ROZLICZENIU UMOWY KARA JEST KARA SAM TO PODPISAŁ PRETENSJA DO PANA BOGA I POGODY EW> WINKA. Pomaga i przynosi walory ekonomiczne inwestorowi (W moim przypadku wimiana okien w warsztacie miało być ok. 2000zł (okna moje- sam montaż) wyszło 300zł wzięte przez innego majstra za dokończenie roboty (pierwsza ekipa powinna jeszcze dopłacić) druga sprawa postawienie budynku gospodarczego+ magazyn robocizna wyliczona 10000 zł koszt poniesiony 2500zł oczywiście dokończyła inna ekipa (było by jeszcze taniej ale nie miałem już czasu na zabawę z majstrami)

WREDNY JESTEM CO???

Pozdr Grzegorz

P.S. ale jeśli mi Majster mówi że ma poślizg z uzasadnionego powodu to oczywiście piszemy papier i konsekwencji nie ma. I tym sposobem poszła opinia że jestem łobuz a ja mam solidnego majstra który nie boi się u mnie robić bo wie że kaska zawsze na czas.

Nie jesteś wredny jesteś

żałosny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

thalex: no nie do końca pluski jest żałosny. Wręcz przeciwnie, tak się powinno załatwiać interesy w cywilizowanym świecie. Przecież chyba nie byłbyś zadowolony, gdybyś kupował coś nowego i przesuwał Ci się termin odbioru, a póżniej dostałbyś swoją nową rzecz lekko używaną: "prawie nówka".

 

No chyba, że jesteś z tej drugiej strony barykady, to faktycznie, daleko nie zajedziesz w swoim podejściu do życia, ale to już Twoja sprawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak czytam te wszystkie wasze narzekania to się czuję jakbym Pana Boga za nogi ułapił.

Moja ekipa zaczęła wytyczenie działki w tamten wtorek a już jutro leję pierwszą płytę.:):):):)

Majster poważny gość, dyryguję tylko: 6 wywrotek pospóły, 12 kubików betonu. Lubie patrzeć jak pracują (z ukrycia :D:D:D).

Ale faceci nie przyjmują żadnych dodatkowych fuch. I chwała im za to.

 

Szkoda tylko że nie robią dachów, tylko samą murarkę. :(

 

Wszystkim życze takich ekip.

 

pozdrawiam

Stefano

 

ps czy ktoś może polecić dobrego i taniego dekarza w Krakowie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mój majster od "wykończeniówki" udupił mnie w inny sposób.

Na początku wszystko szło OK "miód-malina" jak to zwykł powtarzać majster. Zaufałem mu do tego stopnia, że sam sobie kupował materiały ( ja nie maiałem czasu ani środka transportu). Po pewnym czasie okazało się, że nie dość, że w połowie roboty zapłaciłem mu za całość zleconych robót to jeszcze dostałem plik faktur z hurtowni do zapłacenia. Pieniądze, które dawałem na materiały majster inkasował do kieszeni a towar brał na moje nazwisko " na krechę". I co zrobić takiemu sk.......owi :evil:

Pozdrawiam Sly

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

thalex: no nie do końca pluski jest żałosny. Wręcz przeciwnie, tak się powinno załatwiać interesy w cywilizowanym świecie. Przecież chyba nie byłbyś zadowolony, gdybyś kupował coś nowego i przesuwał Ci się termin odbioru, a póżniej dostałbyś swoją nową rzecz lekko używaną: "prawie nówka".

 

No chyba, że jesteś z tej drugiej strony barykady, to faktycznie, daleko nie zajedziesz w swoim podejściu do życia, ale to już Twoja sprawa.

Jestem inwestorem, nie wykonawcą obecnie stan surowy otwarty wykonawców przewinęło się już trzech przez moją budowę ale żadnego z nich nie puściłem bez pieniedzy płaciłem za tyle ile zrobili oczywiście biorąc pod uwagę straty wynikłe z terminów ale bardziej rzetelnie

Nie mogę zrozumieć jak można wycenić zadanie na 2000zl a drugi raz na300zl czyli 1700zl ktoś pokrywa. A przy tym częstować ofiarę winem.

Dlatego potwierdzam to co napisałem w poście powyżej.

Owszem miałem kłopoty na budowie z wykonawcami ale to uważam za swoją porażkę polegającą na tym, że źle wybrałem ekipę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

thalex: w takim razie udało nam się doprecyzować szczegóły :wink:

 

Z moich dzisiejszych "walk" z wykonawcą: mam jedną ekipę, z którą jestem umówiony na pełne wykończenie. Dzisiaj nadszedł czas częściowego rozliczenia wykonanych robót i właściciel przyniósł mi kosztorys, z którego wynika, że i owszem za te roboty, które się umawialiśmy policzył odpowiednio, ale już za wszelkiego rodzaju inne prace chciał sobie doliczyć np. zdjęcie i założenie kaloryferów, równanie schodów, zakładanie kratek wentylacyjnych itp. Z racji faktu, że trochę jego wycena była wysoka, bo wyszło mu bagatela 30% więcej :evil: , to usiedliśmy spokojnie przy stole i ponegocjowaliśmy. Stanęło na tym, że owszem dorzucę mu jakieś 15%, ale wykona mi roboty wartości prawie 30%.

Takim sposobem i on jest zadowolony, bo sobie wynegocjował z robót dodatkowych i ja, bo ustaliliśmy, że zrobi nieco więcej ryczałtowo.

Podstawowa zasada negocjacji: coś za coś, zadziałała :)

Wykonawca ma więcej kasy, a ja mam więcej zrobione, nie mówiąc o tym, że ustaliliśmy, że na dany dzień się wprowadzam, a jeśli się spóżni, to pokrywa mi koszta z tym związane.

Na deser jeszcze ustaliliśmy, że wszelkie "zniszczenia" robotników również mi zrekompensuje np. porysowane klamki w oknach.

 

Kasa za wykonaną robotę to pewnik, a przy okazji lekki straszak. Zapłacisz z góry, to często jest to okazja do partactwa :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Witam

W moim wcześniejszym poście wkradł się błąd oczyywiście z mojej winy (emocje) Postawienie winka FU!!! Zaliczek nie daję powinno być postawionego winka (sklep za płotem a "majstry" kumpli zawsze znajdą).

A co do mojej ekonomii to w umowie jest punkt odsetki 1,5% wartości robót za każdy dzień zwłoki resztę niech sobie każdy sam wyliczy POLECAM!!! A czy jestem wredny czy żałosny też niech inni ocenią. Ja poprostu nie lubię wywalać swoich pieniędzy w błoto. W mojej firmie termin ZAWSZE jest określony na wyrost, a nuż widelec nawali podwykonawca a po tyłku dostanę JA. A jak klient dostanie wcześniej to jest zadowolony i zachwala firmę dookoła. (NIE MAM FIRMY BUDOWLANEJ ani nawet zbliżonej branżą)

Pozdr. Grzegorz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...