czy wolno samemu posadzić las na nieużytkach?

[marysiah]

Chcemy posadzić parę drzew /buki, sosny dęby / na działce rolnej, ale kompletnie nie nadającej się do uprawy- duża pochyłość terenu, wąwozy. obok rośnie ok 15 letni zagajnik brzóz- samosiejek. Sąsiad absolutnie nie zgadza się na to, twierdząc, że będzie mu zacieniać uprawy. Co polskie prawo na to?

[Mirek_Lewandowski]

Sąsiad zapewne arbuzy tam sadzi... też sobie sadź, co chcesz. Twoje pole -4 m od granicy.

[Trociu]

A nie można na działce "uprawiać" drzew

Podejdź do tego inaczej - niech sąsiad Ci pokaże przepis który Ci uniemożliwia sadzenie drzew na Twojej działce. Nawet chyba tych 4m nie musi być

[Mirek_Lewandowski]

Powinno. W/g zaleceń dot. zalesiania gruntów porolnych. No i czy warto od razu wojnę wszczynać. Chciałbyś, coby Ci sąsiad od południa posadził cuś co urośnie na 20 m do góry?

A przecież ten zacieniony przez drzewa marysiah kawał pola to daje najwyższe plony i w ogóle...

[sSiwy12]

Z tym lasem, to jest troszeczkę dziwnie , bo przecież może sam wyrosnąć - samosiejki. Nie będą zwracały uwagi na sąsiada i urzędników. Różnica jest tylko jedna - samosiejki powyżej 5 lat można wyciąć tylko i wyłącznie za zgodą urzędu. Takiego ograniczenia nie ma w przypadku nasadzeń.

[marysiah]

Ale czy na zalesienie jest potrzebne zezwolenie z urzędu gminy?

[Mirek_Lewandowski]

Ty nie zalesiasz. Ty sadzisz sobie drzewa na swoim polu. Możesz kapustę, możesz drzewa (maku nie....)

[marysiah]

No dobrze, ale jaka jest różnica? Sąsiad twierdzi, że urośnie las.

[Mirek_Lewandowski]

Ależ wolno mu twierdzić. Znam takiego, co twierdzi, że Słońce okrąża nasz glob. Też mu wolno. A Tobie wolno sadzić drzewa. Żeby nie miał żadnych podstaw prawnych się czepiać, wspomniane 4 m. Ale marnie to widzę, jeśli nieogrodzone. W dzień posadzisz, w nocy powyrywa.

[marysiah]

Zainwestowaliśmy w ogrodzenie, ale raczej przed sarnami. Dla świętego spokoju trzeba będzie chyba wyciąć te w pasie 4 m. Szkoda, bo tak pięknie rosną.

[oskar0259]

Nie znam przepisu prawa, który mówi o 4 metrowej odległości drzew od granicy. To o czym pisze Mirek to raczej zalecenie, nie prawo (zresztą on, jako fachowiec od ekologii i nie tylko wie o tym lepiej).

4 m to raczej postulat w myśl zasady "nie czyń drugiemu..."

Skoro jednak drzewa już rosną, to po co je usuwać? Liczyć się jednak musisz, że sąsiad w chwili gniewnego uniesienia zrobi Twoim uprawom krzywdę (np. gdy nie będziesz na działce). Ale tak może być niezależnie od odległości drzew od granicy.

[Mirek_Lewandowski]

Tak jest. To nie przepis prawny. Zalecenie. A wyrywanie tego co rośnie bez sensu.

[Trociu]

Zawsze możesz powiedzieć, że sadziłeś sad i będziesz zbierał ... szyszki

[Kuna]

Można także posadzić plantację choinkową a potem jej nie wyciąć . Przecierz masz prawo użytkować swoje choinki jak chcesz .

[arkadio77]

znacie jakies paragrafy na potwierdzenie tych odpowiedzi powyzej na temat zalesiania?

[Gość Flawia]

pod zalesienie można przeznaczyć tylko obszary wskazane w studium pod zalesienie (czy ew w studium oznaczone jako lasy). Paragrafu nie chce mi sie teraz szukać, w domu trudniej. Jest jeszcze przepis, że rolnik może przeznaczyć pod zalesienie nie więcej jak 40% swoich gruntów.

[Mirek_Lewandowski]

pod zalesienie można przeznaczyć tylko obszary wskazane w studium pod zalesienie (czy ew w studium oznaczone jako lasy). Paragrafu nie chce mi sie teraz szukać, w domu trudniej. Jest jeszcze przepis, że rolnik może przeznaczyć pod zalesienie nie więcej jak 40% swoich gruntów.

 

Przepis dotyczy zalesień dofinansowanych (PROW) i nie dotyczy opisanej sytuacji.

Jeszcze raz napiszę: marysiah nic nie zalesia- ma działkę, sadzi sobie drzewa, bo lubi. I g... komu do tego.

[Gość Flawia]

No tak. Na pewno marysiah nie potrzebuje zgody sąsiada na posadzenie u siebie jakiejś roślinki nawet tysiąca roślinek zwłaszcza gdy sąsiadem jest uprawa rolna