Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Na czym przyoszczędzić


DorciaIQ

Recommended Posts

Za wyjątkiem nielicznych szczęściarzy, dla większości Forumowiczów budowa to olbrzymie przedsięwzięcie finansowe. Sposobów na ograniczenie wydatków na budowie jest wiele, choć zazwyczaj kosztem jakości.

 

Proponuję zaczerpnąć z doświadczeń naszych Amerykańskich przyjaciół, którzy prześcigują się obecnie w wymyślaniu sposobów, jak zaoszczędzić na codziennych wydatkach. Oto najbardziej inspirujące :wink: pomysły, o których pisze dziś Wybiórcza:

- zabierz ze sobą resztę chleba z restauracji

- dolewaj wody do ketchupu i dressingów

- dodaj bułki tartej do mięsa mielonego

- szukaj kuponów zniżkowych w gazetach

- z psujących się owoców rób marmoladę

- warzywa hoduj w ogródku, albo w domu w doniczkach

- noś ktrótkie włosy: zaoszczędzisz na farbowaniu i na klimatyzacji :lol:

 

Najlepsze są te dotyczące zużycia benzyny (biedulki już nie mają ropy po $1.40 za galon!):

- standardowe: sprawdzaj ciśnienie w oponach, jeździj bardziej ekonomicznie etc.

- zakładaj obuwie o cieńszej podeszwie lub prowadź boso: wrażliwość skóry pozwoli ci łagodniej hamować i przyspieszać... :o :lol:

 

Niektórzy twierdzą że to dzięki ograniczeniu popytu na paliwo w USA ostatnio ceny ropy spadły... Trudno stwierdzić jednoznacznie czy to prawda, ale to fakt, że spadła liczba mandatów w ostatnich miesiącach, bo Amerykanie jeżdżą bardziej ekonomicznie - to też sposób na oszczędzanie! :wink:

 

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 48
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

ja tam często prowadzę boso... :roll:

następnym razem jak się ktoś ze mnie będzie nabijał - będę wiedziała żem normalna najzupełniej a na dodatek całkiem ekonomiczna 8) :lol:

 

jak mamy tryb oszczędnościowy to przede wszystkim

- omijam supermarkety i galerie handlowe ...to największe dla nas oszczędności bo jestem mało odporna na pokusy i jak mi się spodobają np. buty to nie ma takiej siły ktora mnie powstrzyma przed ich zakupem 8)

- jak juz wchodze do supermarketu to zabieram ze sobą ręczny koszyk - ciężar zakupow sam przypomina mi że już wystarczy i czas najwyższy stanąć do kasy :-?

- na zakupy w małych sklepach zabieram gotówke - karta zostaje w domu :-?

-pobudza mi sie wyobraźnia kulinarna - bo staram sie wymyslić dania z tego co mam - co zapobiega też psuciu sie niezjedzonej w czasie żywnosci...o dziwo jemy wtedy najlepiej, mniej nudy :wink:

 

też nauczyłam sie jeżdzic ekonomicznie=ekologicznie- po obejrzeniu Top Gear gdzie wystarczająco obrazowo dla mnie dyletantki wytłumaczono że bardziej ekonomiczne jest podjeżdżanie np. do świateł na biegu bez gazu niż z gazem choćby niewielkim (pomijam kwestię dojeżdżających na luzie co też jest dodatkowo niebzepieczne - ale to juz wyjasniono mi na kursie - choc nadal widze że gro kierowcow luzuje przed światłami albo jak zjeżdzą z gorki wierząc że to jest właśnie ekonomiczne)..

ja teraz robię to juz nieświadomie - lubie ten moment kiedy samochód zaczyna jechać bez gazu a ciągnie samym silnikiem (tak na biegu bez gazu przejeżdżam całe moje osiedle (ze 2 km) - zreszta szybciej i tak nie moglabym bo sa same dziury ale przynajmniej jest oszczędniej)... :roll:

na szczęście lubię też i nieźle przygazować :oops: ale wtedy mam bardziej czyste sumienie - że sobie na tę przyjemność ciężko zapracowałam :wink: 8) :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że to niewielkie oszczędności.

Gdyby tak wyznaczyć sobie parę dni w roku bez samochodu,to zaoszczędzone paliwo pokryłoby wszystkie wyżej wymienione oszczędności. :wink:

Z mojego podwórka: przy awarjach staram się radzić sobie sam.Na razie jakoś wychodzi.N.p. dzisiaj rano walnął mi dysk w kompie.Instalacja od zera,odzysk danych, no i jak widzicie już buszuję po forum. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom
Poszczególne składniki na obiad są droższe, niż lunch w średniej klasy restauracji. Nawet do głowy mi nie przyszło gotować cokolwiek podczas pobytów w USA, skoro za 20 USD mogłem się nawcinać na maxa ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm, te amerykańskie rady to rady taki hardcore ! chociaż z drugiej strony, w czasach powszechnych podwyżek cen wszystkiego...

generalnie jestem na "za" ale nie chciałabym w najgorszych snach stać się niewonikiem oszczędzania. Sama też mam kilka własnych patentów na oszczędzanie ale stram sie nie przeginać w drugą stronę. Przy okazji mam tez małego bzika "ekologicznego" :wink:

 

- wyłaczam światło i tv jak wychodzę z pomieszczenia.

- zakrecam wodę jak czyszcze zęby ,

- zakręcam wodę w fazie namydlania naczyń ( myję w zlewie)

- duże zakupy robię raz na tydzień, robie z grubsza plan co na obiady i zapełniam lodówkę raz a dobrze. oszczedzam czas - unikam chodzenia codzienie po pracy do sklepu i główkowania co by tu zrobić oraz pieniądze, bo wiadomo z iloma niepotrzbnymi rzeczami wychodzi się ze sklepu. na bieżąco dokupuje tylko chleb i owoce.

- staram się gotować obiady "na dwa dni" , znów dwie korzyści, raz się gotuje (płyta elektryczna) i przy garach tylko co drugi dzień. :wink:

- kontroluję domowe zapasy żeby żużyć wszystko zanim się przeterminuje i trzeba bedzie wywalić.

- żele pod prysznic i szampony kupuję jak poprzednia butelka się skończy, a nie jak znudzi, unikam przy okazji "niedobitków" na brzegu wanny. tak samo z przyprawami, ketchupami , majonezami i innymi tego typu rzeczami których nie ma co niepotrzebnie mnożyć, a przy okazji nie zagracają i nie bałaganią.

- jestem maniakalnym molem ksiązkowym i kolekcjonerem ale większość książek kupuję "second hand" , czytanie przecież w końu im nie szkodzi :)

- do pracy noszę dużą butelkę wody, stacza mi na dwa dni , zamiast wyskakiwać do kiosku na przeciwko i przepłacać.

- jak wiem że zabrakło mi jednej małej rzeczy a nie pali się to nie jadę do sklepu 500m samochodem tylko się przejdę. przy okazji się ruszam i chronię powietrze.

- podbno eko- jazda to także niewożenie w bagażniku auta zbędnych gratów.

- ściśle segreguję śmieci, co sie da to wyrzucam za free do stosownych kontenerów. To co się nie da do kubłów odpłatnych.

- generalnie na zakupach staram sie być rozważna a nie romatyczna :)

- narzeczony złota rączka :) sam zmieni olej , klocki hamulcowe , i inne takie samochodowe które nie wymagają kosmicznych technologii, przy okazji nie wydaje na fryzjera bo się sam maszynką objedzie ( z moją pomocą) :D

- nie palimy !!! :):) 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- jestem maniakalnym molem ksiązkowym i kolekcjonerem ale większość książek kupuję "second hand" , czytanie przecież w końu im nie szkodzi :)

 

Ja na książkach oszczędzam pożyczając od mamy (de facto przejmując przez zasiedzenie :wink: ) to co ona kupi: ma dużo więcej czasu na czytanie, a ja oszczędzam też na nie czytaniu książek które się okazują kiepskie :D

 

- narzeczony złota rączka :) sam zmieni olej , klocki hamulcowe , i inne takie samochodowe które nie wymagają kosmicznych technologii, przy okazji nie wydaje na fryzjera bo się sam maszynką objedzie ( z moją pomocą)

 

Mój jak chciał przyoszczędzić 200 zł na wzywaniu montera do instalacji anteny do n-ki, to okazało się że straciliśmy dwa wieczory (a to było jak był mróz :roll: ) i wydał 300 zł na: kompas, kable, chwytak, bo ten co był w komplecie to do niczego się nie nadawał... :evil: :wink:

 

- generalnie na zakupach staram sie być rozważna a nie romatyczna :)

 

Dobre :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój jak chciał przyoszczędzić 200 zł na wzywaniu montera do instalacji anteny do n-ki, to okazało się że straciliśmy dwa wieczory (a to było jak był mróz :roll: ) i wydał 300 zł na: kompas, kable, chwytak, bo ten co był w komplecie to do niczego się nie nadawał... :evil: :wink:

A po co kompas - kierunki się z gwiazd odczytuje
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój jak chciał przyoszczędzić 200 zł na wzywaniu montera do instalacji anteny do n-ki, to okazało się że straciliśmy dwa wieczory (a to było jak był mróz :roll: ) i wydał 300 zł na: kompas, kable, chwytak, bo ten co był w komplecie to do niczego się nie nadawał... :evil: :wink:

A po co kompas - kierunki się z gwiazd odczytuje

 

No to może we Wrocku - u nas smog przesłania gwiazdy... :evil: i trzeba bulić za kompas! :cry: :wink:

Nawet sekstans do niczego się nie nada... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję zaczerpnąć z doświadczeń naszych Amerykańskich przyjaciół, którzy prześcigują się obecnie w wymyślaniu sposobów, jak zaoszczędzić na codziennych wydatkach. Oto najbardziej inspirujące :wink: pomysły, o których pisze dziś Wybiórcza:

- zabierz ze sobą resztę chleba z restauracji

 

Ale w US resztki jedzenia mogą ci zapakować na wynos.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję zaczerpnąć z doświadczeń naszych Amerykańskich przyjaciół, którzy prześcigują się obecnie w wymyślaniu sposobów, jak zaoszczędzić na codziennych wydatkach. Oto najbardziej inspirujące :wink: pomysły, o których pisze dziś Wybiórcza:

- zabierz ze sobą resztę chleba z restauracji

 

Ale w US resztki jedzenia mogą ci zapakować na wynos.

 

No i właśnie o to chodzi :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jedzenie pakuje sie na zyczenie klienta nawet jak nie ma kryzysu - zawsze tak bylo ..... natomiast zmniejszono porcje w restauracjach zeby znaczaco nie podnosic cen. 8) 8) 8)

 

No właśnie - zmniejszono porcje i dlatego tylko chleb możesz wynieść, bo wszystko inne zeżarłeś :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I wlasnie to mnie wkurza - jak banki i finansjera kradla na potege w swietle prawa przez ostatnie lata udzielajac kredytow na prawo i lewo czyli dzialajac nieprofesjonalnie -

 

- to ok

 

- Jak teraz nawet w ostatni piatek wykupili z klopotow dwa banki w Nebrasce o Fannie Mae nie wspominajac, za moje pieniadze czyli podatki -

 

- to ok

 

- Ze beda te dlugi bankow splacac dwa nastepne pokolenia -

 

- to ok

 

- A jak Ty sciagniesz papier toaletowy to masz wyrzuty sumienia i chca zebys chleb z restauracji wynosil i rozcienczal .

 

A mam to gdzies i nie zamierzam oszczedzac - niech sie inni martwia. Najlepiej ci specjalisci co krecili kredytami hipotecznymi. 8) 8) 8) i nakrecali ekonomie 8) 8) 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za wyjątkiem nielicznych szczęściarzy, dla większości Forumowiczów budowa to olbrzymie przedsięwzięcie finansowe. Sposobów na ograniczenie wydatków na budowie jest wiele, choć zazwyczaj kosztem jakości.

 

Proponuję zaczerpnąć z doświadczeń naszych Amerykańskich przyjaciół, którzy prześcigują się obecnie w wymyślaniu sposobów, jak zaoszczędzić na codziennych wydatkach.

Pozdrawiam :)

 

"Ty nie oszczędzaj! Ty zarabiaj!" (puenta dowcipu żydowskiego)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...