Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Co straciliście (oprócz pieniędzy i zdrowia) przez budowę?


Recommended Posts

Hm... Tak czytam i sobie myślę - my chyba też stajemy się inni, nie tylko nasi znajomi są "chorzy z zazdrości". Wcale tak nie musi być, ale - nie uważacie, że czasem stajemy się tak przejęci naszą budową (zrozumiałe w końcu, prawda?), że zaczynamy mówić tylko o tym. Jakie fundamenty, rozkład pomieszczeń, dachówki, kolejni majstrowie, ocieplenia, panele, przyłącza i projekty instalacji... Nasi znajomi mogą mieć zwyczajnie dosyć słuchania o naszym ukochanym domku, bo dla nich świat składa się z wielu innych rzeczy - a dla nas często świat to przede wszystkim budowa. Przestajemy być interesujący i zabawni, stajemy się monotematyczni i nudni. I w znajomych może zacząć narastać uczucie niechęci - do naszego ciągłego gadania o jednym. A my myślimy, że to zawiśc jest. :roll:

Myślę, że wcale nie zawsze. :wink: :p

 

Święte słowa :roll: , sama się łapię na tym, że bywam monotematyczna :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 125
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Myślę też, że to nasze ciągłe mówienie o budowie może być odbierane jako nieznośne przechwalanie się, co w sposób oczywisty będzie drażniło - zwłaszcza tych z M-3, których nijak nie stać, albo myślą, że ich nie stać.

Nie wierzę w to, że to tylko ci wstrętni zawistni znajomi są winni. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

ło matko!!!

 

U nas całkiem inaczej jest! albo ja jestem taka zakręcona budową, że nie zauważam.Moi dobrzy znajomi (za takich ich zawsze uważałam), są tacy sami i nie wykazują krzty zazdrości ani złośliwości. Zawsze chętni do pomocy, bardzo zainteresowani budową, o wszystko pytają i nie krytykują. Tacy, co krytykują albo zazdroszczą nie mają u mnie racji bytu. Po co zatruwać sobie życie jadem innych? Umiem szybko luzować takie kontakty. Zbyt cenię sobie moje dobre samopoczucie i prawo własnych wyborów i ONI chyba to czują. :wink: :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

znajomych nie straciłam

ale też nie wielu ich mam. Pierwszy odpływ to były śluby, wyjazdy za pracą itd. Drugi - dzieci. Z tymi, co zostali spotykam się co jakiś czas, cóż, życie goni i budowa nic tu nie zmieniła.

Za to mój mąż stracił pracę. Za bogaty był....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ja mam fajnych znajomych - najśmieszniej, jak ostatnio koleżankę zawiozłam ( bo chciała) na budowę i wysiadła z samochodu w tych szpilach i w ten piach :):)

Moi znajomi sami się wpraszają na budowę i musze ich jeszcze wozic :roll:

Rodzina cóż - nie interesowała sie przed i ni einteresuje nadal - więc nie zauważam zmiany.

Co straciłam ? Chyba nic.

Mam mniej czasu, ale coś za coś, nie ?

Za to wieeeele się nauczyłam :)

 

Aaaaaaaa zapomniałam - zdobyłam wielu nowych przyjaciół - dzieki FM :):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za to wieeeele się nauczyłam :)

 

Aaaaaaaa zapomniałam - zdobyłam wielu nowych przyjaciół - dzieki FM :):)

Chyba powinniśmy założyć nowy wątek - co zyskaliście dzięki budowie.

 

Ja się już chyba przygotowałem na wszelkie pytania dziecka - dlaczego, a po co, etc - teraz żona się o wszystko co robimy wypytuje jak kilkulatek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
Mój Mąż stracił możliwość mówienia "Nie umiem tego". :lol:

heh, takie zdanie wyleciało wogóle z naszego alfabetu :)

A tak z żali: znajomych brak wogóle po rozpoczęciu budowy... Cholerna zawiść. A tacy byli fajni.

 

A więc nie byli tacy fajni i nie byli warci Twojego czasu - tylko lepiej sie stało Marcelka - nie marnujesz życia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się upieram, że to nie musi być zawiść. Raz, że mamy mało czasu i znajomi nie zawsze umieją to zrozumieć, z powodu nawału zajęć siłą rzeczy znajomości ulegają rozluźnieniu, a po drugie - czasem za dużo oczekujemy, mówimy wciąż o budowie, możemy być... hm... nudni z tym tematem, a w końcu wkurzający. I może to robić wrażenie, że nam odrąbało i że wciąż się przechwalamy. :roll:

Jakoś nie wierzę, że na samą wieść o budowie znajomi przestają nas lubić. :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I niestety podobne zjawisko zauważa sie w kwestii posiadania dzecie. NIe zawsze znajomi rozumieją, że gdy przychodzi na świat małe dziecko to organizacja naszego życia nieco się zmienia.

Szczerze ? Dlatego nie ma co żałować tych co nie rozumieją.

Bo podobnie zachowają się w przypadku, gdy będziemy potrzebować pomocy. A ja lubie otaczać sie ludźmi, którym mogę ufać.

 

Oczywiście trzeba się kontrolować i nie nawijać tylko o dorothermie i drenażach.

Ale od tego mamy FM :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przyjaciele zdają sobie sprawę, że jest to dziedzina absorbująca i na pewnym etapie życia mówi się tylko o jednym. Moi przeczekali już mój doktorat, więc i przeczekują teraz budowę :D

Jednak tacy "zwykli" znajomi mogą tego nie wytrzymać. Nie z zawiści, z nudów 8)

A część faktycznie jest zawistna, ale to już nie są nawet znajomi, to po prostu przypadkowi ludzie, którzy w jakimś momencie życia znaleźli się obok nas, a potem sobie poszli. tak to odbieram.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Straciłem:

 

-4-5 kg (wyglądam jak żywy trup)

-spokój ducha

-wolny czas (albo jestem na budowie, albo myśle o budowie, albo kupuje coś na budowę albo...z budową w tle).

-wakacje (uwielbiamy ciepełko i przed urodzeniem malca dalekie podróże a teraz marzy nam się miejsce gdzie jest 25 stopni, ciepłe morze, pyszne jedzenie i nie ma składów z PHT 25). Rok temu dwa tygodnie deszczu na Mazurach, w tym roku żona z malcem 1,5 tygodnia deszczowych Mazur, ja 4 dni deszczowego Trójmiasta :evil: .

 

Znajomych nie straciliśmy - wszyscy nas dopingują, zwiedzają/oglądają i widać, że im się pomysł budowy spodobał. Z tego wynika, że chyba w dobrych przyjaciół zainwestowaliśmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...