Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Blaty w kuchni na różnym poziomie-ma ktoś?


lidex

Recommended Posts

Wymyśliłam sobie, żeby blat w kuchni, na którym będzie płyta grzejna był niżej niż pozostałe. Gdzieś tam wyczytałam, że jest to wygodne w użytkowaniu, co wydaje mi się sensowne, ale osobisty jakoś niespecjalnie jest do tego przekonany. Czy ktoś ma takie rozwiązanie i może się wypowiedzieć?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam takiego rozwiązania i nie widziałam go na żywo. Ale zaczęłam sobie wyobrażać użytkowanie takiego patentu :o

no i: gotuję zupę, jest gotowa, chcę zestawić z płyty - muszę podnieść garnek, żeby położyć go na blat, który jest trochę wyżej, oczywiście spieszę się z tym, unoszę o pół centymetra za mało, przekładając zahaczam dnem gara u wyższy blat, zupka chlupnie na rozgrzaną płytę :evil: , ja się wkuropatwiam niemiłosiernie, brzydkie wyrazy latają po kuchni jak skowronki nad polem, no i jeszcze mam płytę do powycierania :cry: .

Dobrze, że łapki nie są poparzone rosołkiem :lol:

 

Dla mnie to rozwiązanie nie było by bezpieczne :roll:

A może to tylko moja wyobraźnia podsuwa mi czarny scenariusz :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie wygoda polega na tym, że skoro już gotuje się w garze wielkim jak kocioł, to ten kocioł jest wielki, a jak jest wielki, to jest wysoki i jak się miesza w tym kotle, to nie trzeba się wspinać :wink: . Tak mi chodzi po głowie taki pomysł z tym obniżonym nieco blatem, ale tak do końca to nie wiem czy to jest wygodne, dlatego chciałabym usłyszeć opinie użytkowników. U mnie byłoby tak, że po obu stronach płyty zostałoby jeszcze po ok 40 cm (też na niższym poziomie). I jeszcze jedno pytanie, po co zestawiać z płyty ten wielki gar z zupą :o ? Ja nie zestawiam, tylko nalewam do talerzy i tu też jest chyba wygodniej jeśli brzeg "kotła" jest niżej, bo nie trzeba łapki z tym talerzem zadzierać wysoko....No ale tak jak mówię, to tylko teoria....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie wygoda polega na tym, że skoro już gotuje się w garze wielkim jak kocioł, to ten kocioł jest wielki, a jak jest wielki, to jest wysoki i jak się miesza w tym kotle, to nie trzeba się wspinać :wink: .

 

Aaaa, to ja widziałam takie rozwiązanie.

Palniki były na wysokości ok. 50 cm, a gary wielgachne. Była to kuchnia w duzym przedszkolu :-)

 

Ja tu widze inny problem, do naprawdę wielgachnych garów (takich, do ktorych na standardowej wysokosci cięzko sięgnąć) to potrzebny by był wiekszy palnik (nie jak w typowych płytach czteropalnikowych czy czteropolowych), uwzględniłaś to? Pięciopalnikowe chyba mają ten w środku taki wiekszy.

 

Ja mam 170 cm wzrostu, więc do mnie to obniżenie jakos nie przemawia...

Raczej przeciwnie, by mi sie schylac nie chciało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie wygoda polega na tym, że skoro już gotuje się w garze wielkim jak kocioł, to ten kocioł jest wielki, a jak jest wielki, to jest wysoki i jak się miesza w tym kotle, to nie trzeba się wspinać :wink: .

 

Aaaa, to ja widziałam takie rozwiązanie.

Palniki były na wysokości ok. 50 cm, a gary wielgachne. Była to kuchnia w duzym przedszkolu :-)

 

Ja tu widze inny problem, do naprawdę wielgachnych garów (takich, do ktorych na standardowej wysokosci cięzko sięgnąć) to potrzebny by był wiekszy palnik (nie jak w typowych płytach czteropalnikowych czy czteropolowych), uwzględniłaś to? Pięciopalnikowe chyba mają ten w środku taki wiekszy.

 

Ja mam 170 cm wzrostu, więc do mnie to obniżenie jakos nie przemawia...

Raczej przeciwnie, by mi sie schylac nie chciało.

 

Czytaj proszę dokładniej, JA własnie NIE gotuję w kotłach i poza tym nie mam potrzeby zestawiania gara z zupą z płyty; o gotowaniu w wielkim garze napisałam po tym , jak ktoś wspomniał o gotowaniu dla dużej rodziny....

Czyli nie ma użytkowników obniżonego blatu?, może ja będę pierwsza :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie wygoda polega na tym, że skoro już gotuje się w garze wielkim jak kocioł, to ten kocioł jest wielki, a jak jest wielki, to jest wysoki i jak się miesza w tym kotle, to nie trzeba się wspinać :wink: .

 

Aaaa, to ja widziałam takie rozwiązanie.

Palniki były na wysokości ok. 50 cm, a gary wielgachne. Była to kuchnia w duzym przedszkolu :-)

 

Ja tu widze inny problem, do naprawdę wielgachnych garów (takich, do ktorych na standardowej wysokosci cięzko sięgnąć) to potrzebny by był wiekszy palnik (nie jak w typowych płytach czteropalnikowych czy czteropolowych), uwzględniłaś to? Pięciopalnikowe chyba mają ten w środku taki wiekszy.

 

Ja mam 170 cm wzrostu, więc do mnie to obniżenie jakos nie przemawia...

Raczej przeciwnie, by mi sie schylac nie chciało.

 

Czytaj proszę dokładniej, JA własnie NIE gotuję w kotłach i poza tym nie mam potrzeby zestawiania gara z zupą z płyty; o gotowaniu w wielkim garze napisałam po tym , jak ktoś wspomniał o gotowaniu dla dużej rodziny....

Czyli nie ma użytkowników obniżonego blatu?, może ja będę pierwsza :wink:

 

Wybacz, ja z Twojej wypowiedzi zrozumiałam własnie że w duzych tez gotujesz.

Nie napisałaś przecież "ja nie gotuje w garze" tylko "skoro juz gotuje sie w garze".

No nie ma sie co spierac zresztą.

Z mojego doświadczenia z wykonywaniem róznych prac na nizszych blatach musze powiedziec, że ja generalnie wole mieć coś wyżej niż się schylać (o czym napisałam), ale to kwestia indywidulna. Wyjatkiem jest niska kuchnia węglowa z fajerkami, bo jest głęboka i w niej łatwiej sięgnąc do tych dalszych fajerek (od sciany). Ale we współczesnych kuchniach ten problem nie wystepuje :-)

 

Owszem, w retro kuchniach widziałam takie niższe usytuowanie płyty kuchennej, ale widywałam też i podwyższone albo wysunięte do przodu. Wygląda to fajnie (zwłaszca w wielkiej kuchni z pieknym, derwnianym, frezowanym blatem), ale to chyba raczej kwestia wizualna, nie praktyczna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

małaMI : a jakich używał argumentów, jak Cię przekonywał?

 

 

właśnie takich jak i tu padły - że widać co jest w garach przy ścianie, nie trzeba się nadmiernie wytężać by do nich zajrzeć.

Może to ma sens dla kogoś naprawdę niskiego wzrostu, moje 166 cm jest raczej średnie i przy tradycyjnej kuchence dawałam sobie radę i żadnych "żurawii" nie zapuszczałam ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wprawdzie autorka wątku pyta o różną wysokość blatów ze względu na kuchenkę, ale pozwolę sobie zapytać Was czy ktoś ma obniżone blaty pod oknem - okazało się, że moje jest na wysokości 72 cm od podłogi i za nic nie wstawię tam normalnych szafek :( a planowałam zabudowę w kształcie L. Czy ktoś z Was miał taki problem? jest sens obniżać blat (a w sumie szafki) w tej części pod oknem? główny ciąg roboczy z kuchenką, zlewem itd byłby na drugiej ścianie, o normalnej wysokości, a na ścianie z oknem miała być szafka rogowa, dodatkowy blat i zakończenie mniejszym słupkiem z piekarnikiem, całość w zasadzie bez szafek górnych. Nie bardzo mam możliwość zaplanować zabudowę w inny sposób, a rezygnując z szafek na tej ścianie po prostu się ze wszystkim nie zmieszczę.

Proszę poradźcie co robić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witajcie:)

 

ja mam takie rozwiązanie, przekonał mnie do niego mój projektant kuchni :lol:

meble z plyta grzewcza sa niżej o jakieś 4 cm , blat prostopadly gdzie jest zlewozmywak nachodzi na niego .

do mycia jest wygodna wysokosc i do "mieszania w garnkach też:)

Nie jestem pewna do końca bo to dość dawno mi tłumaczył ale to chodziło też o to, że tam gdzie mam płyte cała zabudowa jest w szufladach , a one sa mniejsze od szafek stojacych. Mi się podoba to bardzo;)

Wkleję zdjęcia do dziennika za parę dni :)

pozdr

megi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tez mam blaty na róznych wysokosciach, jednak nie ytak jak pyta autor wwwatku ;) (czasem jednak ktos tu zaglada z innym pproblemenm, wiec pisze ) u mnie obnizone sa szafki pod oknem i naroznik ze zlewem wlacznie. dalej jest wyzej o blat. mam jeszcze osobny mebel z wyzszym poziomem - ja i maz roznimy sie wzrostem, o jakies 30 cm, wiec ten wyzszy to dla niego podstawowy ;)

 

jesi chodzi o obnizenie pod oknem to bylo oono koonieczne bo inaczej nie mogłoby być tam szafek. zostawilismy nizej do zlewu i nie przeszkadza to. Nawet jesli zostawi sie cos w zlewie to ta dodatkowa wysokosc blatu troche "maskuje" ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnica poziomów blatów to często efektowne rozwiązanie. Też mam połowę blatów w kuchni niżej ze względu na okno, żeby zrównać z parapetem, bo inaczej się nie otworzy.A marzyła mi się duża powierzchnia blatów. Co prawda nie mam tam żadnych urządzeń tylko blat, ale to fantastyczne rozwiązanie. Lubię patrzeć za okno na mój ogródek, albo ganiające zwierzaki - przy takich czynnościach jak np. krojenie sałatki, albo siedzenie przy komputerku, jak trzeba zupki pilnować.

Przydaje się również przy wykładaniu dużych zakupów. Gdyby nie ta różnica poziomów nie mogłabym mieć zabudowy na tej ścianie i blatu pod oknem. W przypadku montażu płyty kuchennej pilnowałabym tylko odległości wyższego blatu, żeby się nie uszkodził od temperatury i pary.Szkoda, ze sama nie pomyślałam o takim rozwiązaniu, bo jestem mała, a mając okap podszafkowy, musiałam dopasowywać wysokość szafek górnych, żeby odległość płyty od szafki była odpowiednio duża, ale żeby coś sięgnąć bez drabiny :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...