Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Azaliówka - rozmówki


Recommended Posts

Azalka, obejrzalam pierwszy projekt twojego domku i zastanawiam sie jak masz go usytuowanegoe wzgledem stron świata? To jest bardzo istotne nie tylko dla oświetlenia wnętrza tj. okna jak i dla energooszczędności budynku, wiec poczekam na informacje od ciebie w tej kwestii zanim sie wypowiem w tym temacie :wink:

A jesli chodzi o wnętrze to moim zdaniem moglabys wywalic sciane kuchenną tę która tworzy wąski (110cm- wierz mi to mało) korytarzyk prowadzący obok kuchn do salonu. Sciana z piękną zabudową szafową zostaje, fajnie gdyby zabudowa kuchni też byla z tego samego materiału, mozna zrobic piękną wyspę , wyższą od stony przejścia.

Jakiego oddechu dostanie kuchnia i dzieki temu też salon!

Ja wiem,że kuchnia zamknieta jest fajna, ale czasami jest nie wskazana, gdy brak przestrzeni. Ponadto odpadają Ci dwie pary drzwi - a to też kasa :wink:

 

A korytarz między sypialniami jako ciąg komunikacyjny jest niezbędny w takiej bryle budynku i przy takim nagromadzenu regularnych pomieszczen i juz. Ja mam podobny problem z sypialniami na piętrze, które usytuowane są po dwóch stronach budynku i łączy je długi korytarz- aby go skrócic , musiałabym wprowadzic nieregularne pokoje i pewnie wszystkie by sie nie zmieścily :wink:

 

Na długie korytarze jest mnóstwo sposobób by je optycznie rozjaśnic i skrócic :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 139
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Skoro wejscie od południa to wtrącę swoje trzy grosze :wink: i troche ci namieszam :wink:

 

Przede wszystkim odeszłabym od budowli na planie krzyza- najgorsze parametry energooszczędnosci, najtrudniej ogrzac, szczególnie ze od strony północnej tworzą sie zaułki zacienione, ciemne i chłodne. Ponadto zabudowa krzyzowa to skomplikowany dach, większa jego powierzchnia, większ ilosc koszy(drogie dranstwo), kalenic(dachówki kalenicowe również drogie), więcej rynien i załaman rynnowych, no i większa połac dachu- drozsza robocizna i więcej dachówek.

 

Zrezygonwałabym z kuchni od frontu- wiem ,z e to tradycyjnie i widok na furtk e, ale okno od południa to gorąc w i tak gorącej kuchni, jednym słowem parówa jak sie patrzy- fatalna dla ludzi, koszmarna dla produktów spozywczych. Wyrównałabym ściae do jednej linii i zrobiła drzwi tarasowe i taras od południa j, jednocześnie cofając cały dom maksymalnie do tylu działki.

Automatycznie masz duzy, pięknie oswietlony salon. Kuchnie umiesciłabym w dawnym korytarzyku i częsci sypialni nr1, którą to wyciągnęłabym, w bok poszerzając o taras od str. północnej (nie wiem czy pozwala na to twoja działka), a moze wystarczy wneka sypialniana tylko na łózko i stolik nocny.

 

W ten sposób masz kuchnie nie od południa ale od północy- boczne okno moze wychodzic na pólnocny-wschód lub zachód- nie wiem jaka to strona, zas salon ma piękne słonce od południa i robi sie wielki.

A o tarasie od wejscia pomysl w kategoriach wielkiego ganku od frontu, taki jaki jest w Teksasie, Arizonie, Australii itd zadaszony na całej długosci domu lub tylko częściowo,z huśtawka, fotelem , stołem, barierką, winoroślą, pnącymi różami (lubią słonce :wink: ).

 

Tak sie przypatrzylam twemu projektowi, a poniewaz pamiętam ,że masz wąską działkę, to może bys pociągneła garaz wzdluzsciany budynku. Te "tarasy" od strony północnej - zimno, ciemno, pająki i dodatkowe ściany zewnętrzne konieczne do ocieplenia, odrębnie dla kazdego pomieszczenia, zgodnie z technologią energooszczędnosci, niepotrzebny wydatek pieniędzy - te ściany mogłyby byc wewnetrzne. Wystarczy pociągnąc dalej garaz- w ten sposób masz albo długo garaz na dwa samochody- jeden za drugim, albo dodatkowa przestrzen na rowery i kosiarkę i całą resztę, albo poszerzasz sypialnie całkowicie lub częściowo, a reszta to składzik. Naprawde nie rozumiem tych podcieni od strony chłodnej, zacienionej :roll: Na malej działce dązy sie do prostoty, by maksymalnie wykorzystac dostepny metraz.

Trzymam kciuki za bliskie sercu wybory :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to nie jest takie proste wszystko :) albowiem mamy takie cudo jak Warunki Zabudowy. One to - te Warunki - nikak nie zgadzaja sie na odsuniecie domku od ulicy. Linia obowiazujaca zabudowy - 5m. Bez szansy na zmiane. Nie chce tarasu od frontu i juz! Siedzialabym wlasciwie na ulicy...

 

Ogranicza nas tez mocno powierzchnia zabudowy. Po wielkich walkach ze 174 udalo nam sie stargowac do 190m2. Zabudowy, nie uzytku. To naprawde nie jest duzo jak na parterowy dom. 210-220 m2 zabudowy daja dopiero mozliwosc stworzenia czegos wygodnego na jednym poziomie. Na taka powierzchnie nie mamy szans.

 

Kuchnie chce od strony ogrodu i wojuje o to :) Taka, zeby z niej od razu na tarasik...

 

Teraz, kiedy mamy obiecane te troszke powierzchni wiecej, dom sie zmieni. Garaz najpewniej pojdzie z boku, ale na dwustanowiskowy mamy za maly metraz, czy to wzdluznie, czy na szerokosc. Polnoc to u mnie ogrodek, a boczne sciany sa na wschod i zachod. Sila rzeczy, aby nie miec okienek na polnoc, rozstawiam je na te dwie strony. Na polnoc maja byc otwory strzelnicze :) takie kukawki.

I pamietaj, ze lazienka ma byc z oknem ;)

Dom zmieni proporcje z krzyza najprawdopodobniej na literke T z niesmetrycznie ustawiona nozka - w strone jednej z krawedzi, takie prawie L, dla zachowania dachow dwuspadowych. Troche tez funkcje sie pozmieniaja. Mozliwe, ze wejscie nie bedzie od ulicy, a od dluzszego boku (mnie ta idea odpowiada bardzo), ale wjazd do garazu - od frontu.

Taras najprawdopodobniej z boku, ale i tak upieram sie okrutnie rowniez na taki od ogrodu - czyli od polnocy. To JA kcem na swoje wlosci patrzec :D i zupelnie mi taki tarasik nie przeszkadza, zwlaszcza w upalne letnie poludnie.

 

Nie wiem zreszta, zostawilam teraz projekt mojej PaniArch do poukladania, walkowalysmy go wspolnie ze dwie godziny, jednak to nie jest najlatwiejsza dzialka dla parterowki. Gdyby to bylo takie latwe, wyszukalabym gdzies czy gotowca, czy gotowca do zmodyfikowania. Naprawde, metraz nas mocno ogranicza. Moze sie okaze, ze jeszcze zupelnie cos innego powstanie i znow sie zdziwie... :D

 

Jestem jednak pelna optymizmu - widzialam zaprojektowany przez nia inny domek o zblizonym metrazu na analogiczna dzialke, i - jest sliczny! Kuchnia z salonem utworzyla przestrzen ponad 50m2!!

Moge tylko zaufac i meczydoopic dalej.

Twoj pomysl na otwarcie kuchni w dotychczasowym projekcie mi sie podoba, od momentu, kiedy zobaczylam tamten domek. Wczesniej wolalam czesciowo przysloniete (dalej wole, ale moge pojsc na kompromis).

 

Ech, se kupilam dzialke... Czemu mi sie wydawalo, ze kierunki swiata na niej idealne, nie wiem. Sa odwrotne do idealnych... ale i tak ja kocham! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Noooo, ta obowiązująca linia zabudowy to jakiś koszmarny koszmarek :-?

 

Fakt, nawet gdyby taras zaczynał się te obowiązujące 5m od ulicy, to byłaby kaszana :roll:

 

Kmbinuj, kombinuj, a ja będę obserwowac co stworzycie do spółki z architektką :wink: Bo rzeczywiście działkę macie skomplikowaną, a przy tym wjazd od południa... :roll: Różowo nie jest, ale pomysłowy i dośiadczony architekt potrafi hotel postawic na półce skalnej na urwisku nad oceanem, więc moze sie i tu udac :lol:

 

Nasza działka jest narożna z południem od dłuzszego boku i od ulicy, a nieprzekraczalna linia zabudowy wynosi od jednej drogi 8m , a od drugiej 6m :evil: Horrorrrrr... :evil: Był moment,że chcieliśmy ją po prostu sprzedac, gdy urzędnik nam pozmienial warunki na własna rękę, ale ochłonęliśmy i ... postanowilismy się z nią zaprzyjaźnic :wink: Idealne działki to mają obszarnicy ziemscy :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Azalka, tak sie przygladam tym dwóm wersjom i tak na szybko rzuciły mi sie w oczy dwie kwestiie.

 

1.sypialnie - w 1 wersji pokoje dzieci są od str. zachodniej a wasza sypialnia od wschodniej i ja osobiscie te bym zostawila.

A teraz dlaczego - od wschodu słonce jest głównie rano kiedy sie wstaje do pracy i szkoły, a potem to już szarówka. Poniewaz rodzice zwykle dzien po pracy spedzaja w częsci "wspólnej" to dla nich i tak nie ma znaczenia słońce w sypialni. Za to dzieci, po szkole zasiadają do lekcji i innych zajęc i one w swoim pokoju tak naprawdę żyją To ich jaskinia, tajemny schron, niedostępny warowny zamek itp, dlatego dla dzieci istotne jest, by miały po poludniu sporo słońca w swoim pokoju, tak by był on radośniejszy, nastrajał do zabawy, pracy, a nie wpędzał w depresje

Dlatego tez, ja bym zostawiła dzieci w pokojach z oknami od słonecznego zachodu, a rodziców od wschodu - i tak to oni wstają najwcześniej, więc poranne promienie o świcie jak najbardziej wskazane

 

2. garaz- wejscie z domu do garazu zdecydowanie KONIECZNE. Ja tez podczas projektowania się wahałam czy go potrzebuje i miałam sporo argumentów na "nie", ale potem zasiadłam do wątku pt. "czego bys nie zrobil w swoim nowym domu" czy jakos tak, na FM. Przebrnęłam przez calutki równocześnie na kartce w punktach wypisując, co ludzie piszą o swych błednych decyzjach i kłopotach z nich wynikających. W ten sposób powstała długasna lista, która pozwoliła mi rozsądniej zaprojektowac swój dom I tam jest WIELE na temat przejsc do garazu z domu i różnych tego opcji.

 

Jak znajdę więcej czasu pomyslę nad twoim domkiem jeszcze

 

 

 

ps. przerzuciłam, sie tu gdzie byc powinnam - sorki, za zamieszanie :oops: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, i znów obejrzałam twój projekt i postanowiłam dodac kolejne trzy grosze.

Wejscie balkonowe z parterówki bezposrednio do nieduzej sypialni a dotego do sypialni dziecka ma pare minusów:

1. otwarte skrzydlo zabiera sporo miejsca uniemozliwiając dostateczne umeblowanie pokoju i wykorzystanie przestrzeni w odróznieniu od okna

2. drzwi z pokoju na parterowy taras- mniejsze poczucie bezpieczenstwa dla dziecka i rodziny 9sprawdzanie czy na pewno jest zamkniete na noc itd)

- obawa ze dziecko samo bedzie opuszczac dom- skoro prosto z pokoju wychodzi na dwór i w swiat :wink: - niebezpieczne zarówno dla mniejszych jak i nastolatków :wink:

 

i to by bylo na tyle , jak na dzis- zaraz wyjezdzamy do dzieci na obóa=z,a ja klepie w kompa :wink: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez przebrnelam przez watek "czego bys nie zrobil" i mam wszysciutko wypisane. Od tego zaczynalam :)

Wg tej rozpiski nie mam zadaszonego tarasu (i cos z tym trzeba bedzie zrobic) no i przejscia z garazu do domu. Pralnia moglaby byc przy lazience, ale przy kuchni tez moze byc.

 

Moj maz niespecjalnie chce dodatkowe wejscie do garazu. Jest mozliwosc zrobienia go w tym domku tez, ale od razu staje sie mniej ustawny. Malzonek argumentuje to koniecznoscia zakupienia kolejnych, specjalnych drzwi "antywlamaniowych" i twierdzi, ze bedzie ganial z domu do garazu, ze 6m moze przejsc. To glownie jego krolestwo bedzie...

 

Co do sypialni - bezspornie ustawienie z sypialnia malzenska wschodnia wobec kierunkow swiata jest lepsze, ale pokoje sa mniej ustawne, lazienka i garderoba mniejsze, w sypialni malzenskiej robi sie duzo drzwi.

W drugiej z kolei wersji do lazienki przechodzi sie przez garderobe. Zaleta garderoby w tej formie - "strona lewa jej, prawa - jego". Lazienka jest piekna... 7m, z oknem, mozna wstawic wanne na nozkach.

 

Nie podoba mi sie rozczlonkowanie okien w jednej z sypialni i w kuchni. Zdecydowanie wole jedno a wieksze.

 

I musze sie zastanowic nad aranzacja kompleksu kuchnia-salon, bo na razie wydaje mi sie nie do konca ustawny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Azalko, przeczytałam twój dziennik i wątek w dziale projekty. zaintrygował mnie bo mam działkę identycznie zorientowaną względem stron świata (dojście od południowego zachodu) i miałam podobne dylematy.

Na twoim miejcu poważnie rozważyłam zrobienie odbicia lustrzanego projektu. Od kilku miesięcy mieszkam w mojej parterówce i jestem bardzo zadowolona z doświetlenia pomieszczeń. Salon mam w narożniku tam gdzie masz garaż, nawet okna mam podobnej wielkości. Zimą jest bardzo sloneczny, latem słońce jest do ok 16 ale nie zagląda zbyt głęboko, nawet bez rolet mam tu przyjemny chłodek. Tam gdzie twoja kuchnia u mnie jest pokój dziecięcy, bardzo nasłoneczniony popołudniami, szczerze mówiąc nie chciałabym miec tak slonecznej kuchni, ale jeśli chce się mieć widok na furtkę to czasami nie ma wyjścia. Tam gdzie masz obecnie zlokalizowany salon ja mam gabinet i zimą praktycznie nie ma w nim słońca, latem zagląda wieczorem. Jesli chciałabyś trochę tego zachodniego letniego słońca wpuścić do wnętrza to zrobisz przeszklone drzwi zewnętrzne i przeszklone z wiatrołapu do hallu i będzie pięknie.

Dodatkowo jeśli zrobisz lustrzane odbicie twój taras przy kuchni będzie bardziej zaciszny (większość wiatrów u nas wieje z zachodu), będzie to świetne miejsce na poranną kawkę. Przy obecnym usytuowaniu na tarasie przy sypialniach nie bedziesz miała słońca wcale.

Jesli chodzi o kuchnię zdecydowałabym sie na większą wersję, bez spiżarni. Przeprowadzając się z bloku tez miałam ogromne obawy dotyczące powierzchni gospodarczej, mam garderobę 3,5m2, pomieszczenie gospodarcze 8m2 (ale 5-6m2 też by wystarczyło) pełniące rolę kotłowni, pralni, prasowalni, spiżarni, a nawet szatni, dodatkowo szafa w wiatrołapie i w zupełnosci wystarcza.

Nie zostawiałbym na Twoim miejscu tylnej ściany zupełnie bez okien. Masz tam największą części ogrodu i fajnie byloby mieć na widok z sypialni na swój ogród a nie np na żywopłot sąsiada.

 

Na pocieszenie powiem ci, że też byłam przestraszona widząc na mapie ile miejsca zajmuje mój dom w porównaniu z domami sąsiadów. Teraz nie zamieniłabym naszej parterównki na nic innego, chociaż mam strop żelbetowy i możliwość adaptacji poddasza to nie wiem czy kiedykowiek będzie nam się chciało to zrobić. Mimo to jestem zadowolona ze stropu żelbetowego, kosztował drożej niż drewniany, szczególnie w szalonym roku 2007, szacuję że dopłaciliśmy jakieś 5-7 tys. ale później nie trzeba było robić drogich sufitów podwieszanych, stelaży i płyt na poddaszu żeby się po nim poruszać. Mamy nad głową sufity bez żadnych pęknieć, strop lepiej wygłusza i lepiej akumuluje ciepło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Azalko!

Primo! Masz najlepiej zorientowaną działkę jak tylko się da! (=> Ja też mam taką :p) Więc głowa do góry :)

Stworzenie rozkładu domu to nielada wyzwanie... ja sądziłam że mam już to za sobą , niestety lada dzień wchodzi ekipa a my dalej myślimy co by tu zmienić i zmieniamy...

 

Kilka uwag: Kuchnia od południa: koszmar... niestety, albo coś wykombinujecie żeby to zmienić albo całe życie męka...

Na naszym starym poniemieckim osiedlu nie ma domu gdzie kuchnia nie byłaby od północy... ( a wszytskie domy mają wejścia od południa...)

 

Na twoim miejscu przekonałabym męża do drzwi w garażu ale wchodzących do spiżarki koło kuchni! (lub do wiatrołapu) Będzie wam blisko nosić przydasie do domku i sąsiedzi nie będą musieli oglądać waszych zakupów i toreb..

 

Pomyślałabym tez o otworzeniu ściany salonu - tej przy kominku - i stworzenie takiego komina jakby na środku pokoju. Choć wtedy mniej ścian w saonie do podsunięcia mebli- zależy kto jak urządza mogą się przydać. Ale ten długi wąski korytarz troszkę mnie przeraża.

 

Ogród od północy domu ma swój plus- można w cieniu domku wypocząć latem - miast smażyć się na patelni od południa ...

I chyba bym wolała okno w sypialni przenieść na północną ścianę - takie z otwarciem (może wyjściem na ogród) szkoda tracić taki widok...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra Duszka jestes. :D

Moj syn ma prawie 19 lat :)

Ale z tej malutkiej sypialni chyba drzwi balkonowe usune. Zrobi sie bardziej ustawna, pewnie bedzie gabinetem.

A jak sie cos nam jeszcze "przytrafi", to Twoj argument jest jak najbardziej rozsadny.

 

Azalko,

 

skoro Twój syn ma prawie 19 lat, to ja bym tym bardziej zastosowała "środki wzmozonej kontroli" :wink: Czyli jedne drzwi do domu, w których trzeba się meldowac na "dowidzenia" jak i na "dzień dobry" :wink: W końcu póki co, to będzie mieszkał "pod waszym dachem", gdzie pewne zasady obowiązują.... :wink: :lol:

 

MOja znajoma opowiadała,że pewnego dnia obudziła sie a w kuchni siedziało 6 osób, a na podwórku kolejne 4 , bo kiedy oni spali, syn urządził imprezkę wpuszczając znajomych do swojego pokoju właśnie przez drzwi tarasowe. Nawet pies śpiący w przedpokoju niczego nie usłyszał

:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Wieeeec....

Ustawienie domku mojego takie jest, ze wchodzimy od poludniowej strony poludniowego zachodu ;)

Pracujemy calymi dniami, w domku bedziemy najwczesniej ok 17ej. Fajnie by bylo, gdyby troche slonca jednak w tym czasie w salonie bylo. Dlatego raczej zachod, niz wschod.

Sprawdzilam - powinno dochodzic :) Dodatkowo poprzez odsuniecie domku wiecej niz 4m od sasiada, uda nam sie chyba uciec od cienia, ktory rzuca jego dom. Sypialne sa wysuniete poza obreb jego domu i tu tez jest szansa na doswietlenie.

 

Kuchnia... no wyszla jak wyszla :) W pierwszych planach miala byc od tylu, od ogrodka, owarta na strone polnocna.

Jednak plany sobie, dzialka sobie :)

 

Chcac miec salon blizej czesci ogrodowej, musialam odsunac go od sciany frontowej, najlepiej doswietlonej.

Mozna bylo ulokowac w tym miejscu pokoj, ale sypialnia od pd-zach to chyba tez nienajciekawszy pomysl, poza tym nie mialabym mozliwosci doswietlenia salonu. Wiec zdecydowalam, ze lepiej mi bedzie miec slonce nawet krocej, ale wtedy, kiedy jestesmy w domu, anizeli wtedy, kiedy nas nie ma...

 

Nie wiem, czemu kuchnia od tej strony ma byc az takim strasznym koszmarem?

Przyznaje, nie naleze do osob gotujacych, chociaz to lubie.

Jesli urzeduje w kuchni, to najczesciej poznym popoludniem i wieczorami, wzglednie wczesnie rano. Wtedy chyba powinnam dac rade? A jak bedzie goraco, otworze wszystkie okna :D

 

Poza tym - ilez jest tak naprawde slonecznych, goracych dni w roku? My mieszkamy w pn-zach czesci kraju, w ktorej rzadko wystepuja ekstrema temperaturowe, zarowno w jedna jak i druga strone skali, a czesto, niestety, jest szaro i nijako.

 

Okien od polnocy tez mi troche szkoda, ale jedna kukawke z sypialni mam.

Pewnie to racja, ze najwiecej chlodu tamtedy zagladaloby do pokoju.

Na te strone ogrodu bede zwyczajnie musiala jak najczesciej wychodzic ;) - prawdopodobnie wlasnie w tej czesci bedzie wybieg dla piesiorkow, a moze ukryta altanka grilowa.

 

Zostawilam wyjscie z malego pokoju na taras jednak. Zanim skoncze domek, moj syn bedzie mial ze 20 lat. Jak bedzie chcial ekipe wprowadzic, to przez drzwi to zrobi :)

A wejscie z sypialni rano czy wieczorem bezposrednio do ogrodu.. no coz, marzenie :) Miedzy innymi wlasnie dlatego parterowka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę ,że wszystko masz dokładnie przeanalizowane, a to najwazniejsze, by wiedziec dlaczego tak, a nie inaczej :wink:

To co pasuje jednym, nie koniecznie pasuje innym, ale sama widzisz ile pomysłów i pytan splynęło ,z którymi uporałas sie i powstał twój wymarzony domek, skrojony na miarę :D

 

Ja tam się nie czepiam szczegółów, bo jak decyzje podjęte świadomie to znaczy,że pasują do człowieka i nad czym tu deliberowac? :wink:

 

Elewacja fajna, taka nowoczesna, a ja myślałam że ty tak bardziej sielankowo ją zaprojektujesz :wink:

 

Skoro projekt jest, to teraz pora na wbicie pierwszej łopaty! :D

 

ps. jakie mrowie przesłodkich psiaczków pojawiło sie w waszym domku!!! :o :D :D :D

 

Azalka, czy od ciebie można je kupic? Mam koleżankę, która myśli o takim słodkim maluszku :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm, nowoczesna, powiadasz? Tos mnie zmartwila :(

 

Ta nowoczesnosc chyba wynika z prostoty - prostoty naszego portfela glownie :)

 

Chcialam zbudowac "stary dom" jak Ty, ale to bardzo kosztowna impreza jest...Chiba drozsza niz "nowoczesnie" ;)

 

A bedzie kamien i okiennice... Kamien po angielsku, okiennice po naszemu troche i po francusku.

Gdyby byl kamienny bez okiennic, z biala stolarka - to jest naprawde chatka angielska. Okiennice to troche zmieniaja, one zupelnie niebrytyjskie sa... :D

 

Bylo okno kwiatowe, taki polwykusz, bardzo english, cudo, odrzucilam z krwawiacym sercem, bo drogi. Podobnie bylo z gankowym zadaszeniem wejscia - dodatkowy kosz, slupy, dachowki brzegowe... I jest od tamtej strony calkiem prosty dach.

Te moje ekstrawagancje (kamien i okiennice) tez podnosza wymiernie cene elewacji.

Cegla, luki nad oknami, deskowanie - drogie, dziadostwo...

Szprosow nie kcem.

 

Wysokosc domku (i dachu) - tez ucieta ze wzgledu na koszty.

 

Aleee myslalam, ze jak sobie pododaje roznych kutych malych cudow (kolatki, kogutki, wiszace kwietniki), ladnie pnaczami zarosne, to ten domek nie bedzie wcale "nowy". I zrobi sie slodkim malym domkiem. Wiesz, patrzysz i myslisz "DOM" (nie w sensie scian bynajmniej).

 

Ja sie przyznaje bez bicia, ze mnie siem podoba, chociaz w tej elewacji wiele do tworzenia nie mialam, bo "trafila" do mnie od razu :oops:

A kolorki bede torturowac, az trafie "wlasciwe".

 

Uwag forumowiczow o dumu nigdy nie traktowalam jak czepianie. Sa dla mnie szalenie pomocne - nawet jesli sie na cos odradzanego decyduje, to z pelna swiadomoscia i "przepatrzywszy" sprawe na 10 sposobow. (Tak bylo np. z drzwiami z sypialni na taras : ) kierunkami swiata i wszystko inne )

Ten garaz bede forsowac chyba.

 

Wogole dzieki Niebu, ze sie zdecydowalam na indywidualny.

Projekty gotowe pakuja nas w pulapke schematow. Moze moj domek nie jest "starym domem" - ale mimo roznych kompromisow jest bardzo "moj". Upakowalam na stosunkowo nieduzym metrazu wszystko co chcialam i bardzo mi ten uklad na teraz i na najblizsze lata odpowiada.

No, pewnie, pralnia moglaby byc zaraz obok lazienek, spizarka z oknem zaglebiona od polnocy (i kuchnia tez ;) ), wszystkie mokre razem, garderoba dla kazdego osobna i jeczsze ogolna tez by sie przydala. Psy moglyby miec osobny pokoj, a salon moglby wychodzic na ogrod i miec cudna jadalnie i jeszcze tarasy powinny byc zadaszone. I garaz na dwa auta i duze zewnetrzne gospodarcze...

 

I w zwiazku z tym powinnam te dzialke sprzedac, nowa, wieksza, z lepszym ustawieniem stron swiata kupic, zaplanowac dom jakies 180m2...

A tak mam nieduzy, PARTEROWY, w moim odczuciu zgrabny domek, ktory miesci sie na mojej dzialce, zupelnie rozny od moich poczatkowych pomyslow - i czuje, ze jest "moj".

 

I zal mi tylko dwoch lat przerzucania projektow gotowych :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do szczonkow... no nie wiem...

U mnie teoretycznie mozna, w praktyce juz trudniej. Nawet bardzo trudno :)

 

Ona by chciala na wystawy czy domisia?

 

domisia raczej :D

Ona tak marzy sobie o piesku dla córki 8 latki i synka 3 latka (a raczej dzieci naciskają :wink: ),a ze mieszkają w bloku (ponad 100m2 ale jednak :wink: ) to dopuszcza tylko male i kiedys pokazałam jej twoje skarby i odtąd jest zakochana w tej rasie, no i teraz widzę ,ze sie rozmnorzyłas :wink: więc zahaczyłam przy okazji :D (za tak zbudowane zdanie, mój polonista by mnie zabił :oops:, ale chyba tu nie zagląda :lol: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Domisia to moze jakos, jesli bedzie. Ale to kwestia najblizszych trzech tygodni - zobaczymy, czy jakis "felerek" wsrod moich pluszkow jest.

A nawet jesli to ja - jesli chodzi o umieszczanie moich dzieci w nowych domkach - wredota jestem i przepuszcze przez maszynke i krzyzowy ogien pytan, wy,magluje i inne takie, zanim zdecyduje sie komukolwiek oddac malucha.

Wiec jakby co, musi byc tego swiadoma. Ew. odmowy - tez.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...