Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak sie zyje z wentylacja mechaniczna-Wasze odczucia


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 224
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

I) Dzięki - poczytałem szczególnie cenne są obrazki na których można zobaczyć prawdziwą wentylację mechaniczną i przekonać się że jest to jednak dość złożona instalacja.

 

II) Ale i tak uważam, że informacje tam zamieszczone są odrobinę tendencyjne i miejscami tak jaby mijały się z prawdą. Już na samym początku piszesz Wprawdzie wentylacji naturalnej nikt już dziś nie buduje poza absolutnymi zapaleńcami czy specjalistami od archeologii praktycznej - jest całkowicie na odwrót - tylko zapaleńcy robią mechaniczną. Wszyscy dookoła budują domy a jeszcze nie słyszałem żeby ktoś robił wentylację mechaniczną. Architekci i zawodowi, doświadczeni, wykształceni budowlańcy wyłupiają oczy jak słyszą o wentylacji mechanicznej w domu jednorodzinnym i mówią żeby sobie to wybić z głowy. Naprawdę tak jest.

 

III) Skupiłeś się na wentylacji naturalnej oraz mechanicznej nawiewno-wywiewnej oraz na krytyce wentylacji nawiewnej. Szkoda że nie ma dobrego porównania i dyskusji na temat tego co jest porównywalne i powszechnie stosowane i dostępne w sprzedaży czyli wentylacji z rekuperatorem i wentylacji hybrydowej z nasadą kominową i nawiewnikami w oknach/ścianach. Ja dla siebie właśnie widzę wybór wyłącznie między tymi dwoma rozwiązaniami. Podoba mi się jeszcze takie kompletnie nieznane rozwiązanie - komin pasywny (podgrzewany przez słońce w celu wymuszenia ciągu nawet latem) ale na to nie pozwala mi architektura mojego domu.

 

IV) Jako wady wentylacji wywiewnej podajesz:

- Nie pozwala na filtrację powietrza nawiewanego - to nie jest prawda (http://www.darco.com.pl/pl/oferta.php?o=1#poz)

- Zaciąga stale wszelki pył, co obrazują brudne smugi przy oknach i wszelkich szczelinkach. (to samo co wyżej, czasami mało istotne)

- Eliminuje z naszego domu takie pomysły jak kominek czy gazowa kuchenka. (to samo co z rekuperatorem, kominek z komorą zamkniętą)

- Eliminuje WSZELKIE urządzenia korzystające z powietrza wnętrz i uwalniające efekty swego działania (spaliny), które zwykle usuwa się grawitacyjnie. (to samo co wyżej)

- Skazuje nas na prąd lub ciepło centralne (miejskie). (z rekuperatorem to samo)

 

V) Czyli wygląda na to, że mamy tutaj podobne wady jak dla wentylacji z rekuperatorem i często mogą one nie być istotne. I jak wybrać? Na dodatek piszesz Do wentylacji mechanicznej, zrównoważonej, rekuperator dołożyć można ZAWSZE, jak zostawisz na niego miejsce na ścianie... Tak samo jak GWC. Technicznie - ma sens! Ekonomicznie - już nie zawsze! Rozumię że chodzi o to, że jeśli mamy tanie grzanie to ekonomicznie rekuperator może nie być za bardzo uzasadniony? Tak więc czy wentylacja z rekuperatorem ma sens? A jeśli bez rekuperatora to czy nawiewno-wywiewna ma sens? Może nasada kominowa? Nie są drogie, nawiewniki okienne/ścienne też drogie nie są. A po co przepłacać? Znam też ludzi którzy mają opory psychiczne przed kanałami wentylacyjnymi - tylko nawiewnymi :)

 

VI) Kluczowe jest pytanie czy wentylacja hybrydowa z nasadą jest w stanie zapewnić odpowiedni komfort - taki jak wentylacja nawiewno-wywiewna lub nawiewno wywiewna z rekuperatorem lub nawiewno-wywiewna z GWC? Czy można ją z czystym sumieniem zastosować i być pewnym że wentylacja będzie właściwa (pod warunkiem że będzie dobrze zaprojektowana - ale to dotyczy chyb akażdej sytuacji)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że wielu projektantów ma luki w wykształceniu to ja wiem... :lol:

O bardzo wielu , wręcz podstawowych , sprawach zdarza im sie zapominać lub nie wiedzieć...

Nie twierdzisz chyba serio, że obecnie projektuje się domy z ogrzewaniem piecowym... Piecami kaflowymi... I BEZ stawiania kominów wentylacyjnych... :o

Sporo projektów widuję, ale taki to tylko jeden - dom z gliny, coś w rodzaju skansenu...

 

Nasada kominowe byłaby dobra w domu z TYLKO JEDNYM KANAŁEM WYWIEWNYM. Takich jednak nie spotykam.

Chcesz sobie takie coś postawić? Czemu?

Oszczędności?

 

Komin pasywny czy nasada to ten sam mechanizm! Jeden potrzebuje prądu a drugi słońca, ale działają tak samo!

Wcale nie jest to nieznany sposób rozwiązywania NIEKTÓRYCH problemów! Tu, na tym forum był gdzieś omawiany...

 

Opisz może sposób kontroli nawiewanego powietrza a szczególnie jego filtracji w systemie wentylacji wywiewnej wymuszonej. Ja jakoś nie kumam...

 

Dobra wentylacja zapewni... dobrą wentylację! Nic więcej!

Pojęcie komfortu jest jakby szersze.

Żadna wentylacja nie zapewnia komfortu, tylko jego część - kontrolę wilgotności względnej we wnętrzach.

Bywa, ze zbyt intensywna wentylacja ten komfort pogarsza...

 

Poczytaj dokładnie o co chodzi...

 

Zrobisz tak, jak zechcesz. W oparciu o wiedzę, jaka zgromadziłeś.

Potem zobaczysz co wyszło i ocenisz...

Ja ani nie nakazuję ani nie zakazuję czegokolwiek! Piszę, no staram sie to zrobić komunikatywnie, o mechanizmach, jakie rządzą tym zagadnieniem (wentylacją).

Pozdrawiam Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie twierdzisz chyba serio, że obecnie projektuje się domy z ogrzewaniem piecowym... Piecami kaflowymi... I BEZ stawiania kominów wentylacyjnych... :o

Sporo projektów widuję, ale taki to tylko jeden - dom z gliny, coś w rodzaju skansenu...

Nie doczytałem - wentylacja naturalna != grawitacyjna

Najpopularniejsza jest nadal grawitacyjna.

 

Nasada kominowe byłaby dobra w domu z TYLKO JEDNYM KANAŁEM WYWIEWNYM. Takich jednak nie spotykam.

Chcesz sobie takie coś postawić? Czemu?

Oszczędności?

No właśnie wydaje mi się że dość dużo projektów ma pomieszczenia "brudne" rozlokowane w obrębie jednego komina. Ja tak mam za wyjątkiem pralni, którą to dzieli od komina ok. 5m. A choćby nawet było jakieś oddalone o 5m od komina tp dlaczego nie podciągnąć go kanałem poziomym? Skoro w wentylacji naw-wyw takie kanały są OK to dlaczego miałyby nie być ok w wywiewnej?

 

Opisz może sposób kontroli nawiewanego powietrza a szczególnie jego filtracji w systemie wentylacji wywiewnej wymuszonej. Ja jakoś nie kumam...

U jednego z producentów widziałem że wszystko się opiera na higrosterowaniu - higrosterowane nawiwniki w oknach/ścianach, higrosterowane kratki wywiewnę, nasada ustawiana na stały, onfigurowalny strumień. U innego widziałem bez sterowania.

Właściwie to ja nie chcę opisywyć bo nie mam na ten temat wiedzy. Zastanawiam się jedynie czy aby taka bardzo precyzyjna wentylacja, np. 30m3/h w sypialnia i ani deka mniej czy więcej, była konieczna? Skoro wentylacja grawitacyjna jest cały czas tak popularna i pomimo swoich wad sprawdza się to czy jeśli ją trochę usprawnimy to czy nie będzie to wystarczające? Przecież cząsteczki powietrza w domu krążą jak szalone cały czas i następuje dość duża, samoczynna wymiana powietrza. Może wystarczy jak wymienimy w domu 150m3/h i jakoś to się wszystko uśredni?

 

Ja raczej pytam a nie odpowiadam. Może ktoś się na tym zna? Czy producenci takich rozwiązań to oszuści?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykre, ale nie doczytałeś!

Mylisz wszystko ze wszystkim!

 

Wentylacja naturalna TO NIE JEST TO SAMO CO WENTYLACJA GRAWITACYJNA!

Opowiadasz o nawiewnikach takich czy innych a wcale nie wskazujesz, gdzie one maja te filtry powietrza wlatującego, o których wspomniałeś!

 

NIE ZNAM projektu z tylko jednym kanałem wentylacji grawitacyjnej w całym domu!!!

Zawsze jest ich kilka - więc Twoja koncepcja "bierze w łeb!"

 

Chyba powinieneś jeszcze raz to poczytać...

Wolniej...

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

am76 napisał" U jednego z producentów widziałem że wszystko się opiera na higrosterowaniu - higrosterowane nawiwniki w oknach/ścianach, higrosterowane kratki wywiewnę, nasada ustawiana na stały, onfigurowalny strumień.

m76 zbyt wierzy reklamie a nie rozumie fizyki. Higrosterowalność dotyczy wyłącznie wywiewników. . Nie ma nawiewników sterowanych wilgotnością wzglednę, z prostego powodu, ich obudowa jest chłodniejsza o 8-10 stopni od temperatury pokojowej , więc i wilgotność względna jest znacznie wyższa od tej w pokoju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykre, ale nie doczytałeś!

Mylisz wszystko ze wszystkim!

Nie prawda - nie mylę. Przecież sam napisałem, że Nie doczytałem - wentylacja naturalna != grawitacyjna. Tylko raz się pomyliłem bo nie doczytałem że wentylacja naturalna to nie grawitacyjna.

 

Opowiadasz o nawiewnikach takich czy innych a wcale nie wskazujesz, gdzie one maja te filtry powietrza wlatującego, o których wspomniałeś!

Jak to gdzie - w środku. Np tutaj pokazano: http://www.darco.com.pl/download/pdf/karty/nawietrzaki/np12.pdf

Okienne z tego co widziałem nie mają filtrów.

 

NIE ZNAM projektu z tylko jednym kanałem wentylacji grawitacyjnej w całym domu!!!

Zawsze jest ich kilka - więc Twoja koncepcja "bierze w łeb!"

Tak, ale jeśli zastąpimy wentylację grawitacyjną wentylacją podciśnieniową z nasadą to może wtedy wystarczy jeden kanał wentylacyjny z nasadą? (to jest pytanie) W wentylacji naw-wywiewnej wystarczy jedna wyrzutnia powietrza - dlaczego więc w wentylacji wywiewnej nie miałaby też wystarczyć jedna? Przecież taka nasada do jest wentylator wspomagany dodatkowo siłą wiatru i grawitacją wtedy gdy ona jest. Jeśli byłaby taka potrzeba to do takiego kanału możnaby podciągnąć kanałami poziomymi wywiewy z oddalonych pomieszczeń. Popatrz na to jak na połowę wentylacji nawiewno-wywiewnej.

 

Dodam może jeszcze, że wentylacja mechaniczna wywiewna występuje w przyrodzie (sprzedaży) w kilku wydaniach:

- z nasadą kominową

- z pompą ciepła powietrze-woda do ogrzewania CWU

- z modułem do solankowej pompy ciepła w celu odzysku ciepła z wentylacji i przekazania do dolnego źródła

Robią to poważne firmy ze sporym doświadczeniem. Wszędzie zasada jest ta sama - nawiewniki okienne/ścienne w pomieszczeniach czystych + wyciąg mechaniczny odpowiednimi kanałami w pomieszczeniach brudnych.

 

Zgodnie z twoją propozycją na twojej stronce uruchomiłem mózg i wychodzi mi na to, że w moim przypadku wentylacja z naw-wyw z rekuperatorem nie ma sensu - ekonomia. Jeśli bez rekuperatora to nie widzę potrzeby wogóle ronić naw-wywiewnej skoro prościej i taniej można zrobić wywiewną. Ta sieć kanałów w podłogach jest naprawdę okropna - to się przecież brudzi. U niektórych osób może to wywoływać spory dyskomfort psychiczny. Nie ma możliwości żeby się coś co nie jest hermetycznie zapakowane nie pobrudziło w przeciągu np. 10-ciu lat.

 

Jeśli wentylacja wywiewna mechaniczna jest funkconlanie zbliżona do nawiewno-wywiewnej to możnaby podyskutować o różnych wariantach, rozwiązaniach, wadach, zaletach ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wentylacji z rekuperatorem i wentylacji hybrydowej z nasadą kominową i nawiewnikami w oknach/ścianach. Ja dla siebie właśnie widzę wybór wyłącznie między tymi dwoma rozwiązaniami.

A jakie są niby zalety instalacji "hybrydowej" w domu nowo powstającym? Bo jak już ma być wywiewna, to nie lepiej zrezygnować z ogóle z budowanie kanałów wentylacji grawitacyjnej?

 

V) Czyli wygląda na to, że mamy tutaj podobne wady jak dla wentylacji z rekuperatorem i często mogą one nie być istotne.

 

To oczywista nieprawda. Wentylacja naw-wyw jest zbilansowana, wentylacja o której piszesz działa w warunkach ciągłego podciśnienia w domu. Nie jest dla mnie jasne, jak się czymś takim steruje, jak zapewnia odpowiednią ilość powietrza nawiewanego. Ew. plusem jest jedynie koszt, choć ceny instalacji z reku podawane tu przez niektórych hunwejbinów tradycji są wzięte z kosmosu. Instalacja taka w średnim domu nie powinna przekroczyć 15 tys. zł. GWC to chwila kopania koparką (80zł/h) i parę metrów rury kan. Żwirowiec to już większe koszty i więcej pracy przede wszystkim, ale też można się w paru tysiach zmieścić. Więc cała argumetacja przeciwników takich "wynalazków" jest słuszna o tyle, o ile się kupuje taki system od drogiej firmy za 40 tys. zł.

 

Wtedy to faktycznie jest bez sensu (ekonomicznie - o reszcie powodów można wciąż dyskutować).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wentylacji z rekuperatorem i wentylacji hybrydowej z nasadą kominową i nawiewnikami w oknach/ścianach. Ja dla siebie właśnie widzę wybór wyłącznie między tymi dwoma rozwiązaniami.

A jakie są niby zalety instalacji "hybrydowej" w domu nowo powstającym? Bo jak już ma być wywiewna, to nie lepiej zrezygnować z ogóle z budowanie kanałów wentylacji grawitacyjnej?

Komin i tak zazwyczaj w domu jest np. do kozy i do okapu w kuchni. Jeden kanał więcej czy mnie nie gra roli. Można go zrobić na wypadek 3-ciej wojny światowej.

 

V) Czyli wygląda na to, że mamy tutaj podobne wady jak dla wentylacji z rekuperatorem i często mogą one nie być istotne.

To oczywista nieprawda.

 

Własnie bardzo bym chciał żeby mi to ktoś wykazał.

 

Wentylacja naw-wyw jest zbilansowana, wentylacja o której piszesz działa w warunkach ciągłego podciśnienia w domu. Nie jest dla mnie jasne, jak się czymś takim steruje, jak zapewnia odpowiednią ilość powietrza nawiewanego. Ew. plusem jest jedynie koszt,

Też nie wiem jak się czymś takim steruje. Może poprostu strumieniem wywiewnym i to wystarczy. Możliwe że te higrosterowane nawiewniki zrobią swoje albo poprostu ręcznie pokrętełkiem obserwując przez kilka dni higrometr w różnych pomieszczeniach. Być może żeby upolować dzika nie musimy wybierać wyłącznie pomiędzy maczugą a modnymi ostatnio w polsce rakietami patriot. Może wystarczy prosta strzelba.

 

Wtedy to faktycznie jest bez sensu (ekonomicznie - o reszcie powodów można wciąż dyskutować).

Jestem za.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak jeszcze z ciekawości - czy projekty Waszych domów przewidują kanały wentylacji grawitacyjnej w KAŻDYM pomieszczeniu?

No skąd? Przecież to określa PN. Projekty zapewne spełniają PN i nic więcej. Kratki (czyli kanały) w pomieszczeniach brudnych. Kiedyś czytałem PN i o ile dobrze pamiętam to w pomieszczeniu czystym odizolowanym od najbliższego brudnego dwoma drzwiami potrzebny jest kanał went. mech.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak jeszcze z ciekawości - czy projekty Waszych domów przewidują kanały wentylacji grawitacyjnej w KAŻDYM pomieszczeniu?

No skąd? Przecież to określa PN. Projekty zapewne spełniają PN i nic więcej. Kratki (czyli kanały) w pomieszczeniach brudnych. Kiedyś czytałem PN i o ile dobrze pamiętam to w pomieszczeniu czystym odizolowanym od najbliższego brudnego dwoma drzwiami potrzebny jest kanał went. mech.

kanał went. graw. miało być oczywiście

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak jeszcze z ciekawości - czy projekty Waszych domów przewidują kanały wentylacji grawitacyjnej w KAŻDYM pomieszczeniu?

No skąd? Przecież to określa PN. Projekty zapewne spełniają PN i nic więcej. Kratki (czyli kanały) w pomieszczeniach brudnych. Kiedyś czytałem PN i o ile dobrze pamiętam to w pomieszczeniu czystym odizolowanym od najbliższego brudnego dwoma drzwiami potrzebny jest kanał went. mech.

 

No i to jest właśnie kompletna wtopa! W takim domu nie da się mieszkać bez ciągłego otwarcia okien (także zimą)! Z całą pewnością nikt nie ma tez otworów wentylacyjnych we WSZYSTKICH drzwiach, prawda? Taka wentylacja jest fikcją!

 

A policzcie sobie teraz dobudowanie wystarczającej ilości kominów, żeby w każdym pokoju była wentylacja, dodatkowe koszty np. obróbek blacharskich i ile powietrza będzie sobie uciekać w kosmos i wtedy pogadajmy o ekonomicznej racjonalności obu rozwiązań. Porównywać należy "jabłka z jabłkami". Bo najbardziej ekonomicznie to w ogóle się nie wentylowac - od smrodu przecież jeszcze nikt nie umarł, prawda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak jeszcze z ciekawości - czy projekty Waszych domów przewidują kanały wentylacji grawitacyjnej w KAŻDYM pomieszczeniu?

No skąd? Przecież to określa PN. Projekty zapewne spełniają PN i nic więcej. Kratki (czyli kanały) w pomieszczeniach brudnych. Kiedyś czytałem PN i o ile dobrze pamiętam to w pomieszczeniu czystym odizolowanym od najbliższego brudnego dwoma drzwiami potrzebny jest kanał went. mech.

 

No i to jest właśnie kompletna wtopa! W takim domu nie da się mieszkać bez ciągłego otwarcia okien (także zimą)! Z całą pewnością nikt nie ma tez otworów wentylacyjnych we WSZYSTKICH drzwiach, prawda? Taka wentylacja jest fikcją!

Bez przesady. Miliony ludzi tak mieszkają. Otwory w drzwiach muszą być - dotyczy to tak wentylacji graw. jak i mechanicznej naw-wywiewnej. Powietrze z pomieszczeń czystych przepływa tymi otworami do pomieszczeń brudnych. Otwory te to zazwyczaj szczelina pod drzwiami - brak progu. Dlaczego uważąsz że jak wentylacja mechaniczna to otwory w drzwiach są OK a jak grawidtacyjna to są be.

 

A policzcie sobie teraz dobudowanie wystarczającej ilości kominów, żeby w każdym pokoju była wentylacja, dodatkowe koszty np. obróbek blacharskich i ile powietrza będzie sobie uciekać w kosmos i wtedy pogadajmy o ekonomicznej racjonalności obu rozwiązań. Porównywać należy "jabłka z jabłkami". Bo najbardziej ekonomicznie to w ogóle się nie wentylowac - od smrodu przecież jeszcze nikt nie umarł, prawda?

Nie musimy liczyć tego. Chodzi o to żebyśmy porównali rzeczy porównywalne funkcjonalnie - chodzi więc o porównanie wentylacji mechanicznej nawiewno-wywiewnej z wentylacją mechaniczną wywiewną - w obu jedna wyrzutnia powietrza brudnego, różnica jedynie w dostarczaniu powietrza czystego no i może sposobie sterowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Depi, nie wiem czy te buraczane uwagi o 'polactwie' to wynik mieszkania w 'stolycy' i malo mnie to obchodzi. kazdy ma prawo do swojego zdania, jak dodasz kilka epitecikow na pewno mnie nie przekonasz do swoich podrecznikowych racji

 

teraz na fali jest pseudoekologia i w nia wymierzone sa moje uwagi. przemysl stalowy czy weglowy nie ma z tym nic wspolnego, jestes w stanie to pojac? zasada ekonomii jest jedna: maksymalizacja zyskow i minimalizacja strat. ale u myslacego czlowieka noz sie w kieszeni otwiera, jak komercyjne produkty na ktorych tlucze sie kase podnosi sie do rangi obiektow religijnych. otworz szeroko oczy i popatrz na reklamy. ja mieszkam w szkocji i widze codziennie, jak na fali pseudoekologii reklamuje sie biznes, za pieniadze oglupionych konsumentow. wolna droga - nazywajmy jedynie rzeczy po imieniu

 

'energooszczedne' zarowki, drogie w produkcji i wypelnione oparami rteci. solary przewidziane na 10 lat, wypelnione tablica mendelejewa metali ciezkich. ekologiczny 'groszek', czyli spalarnia promiieniotworczego wegla w domu. pompa ciepla, WM, rekuperator - magiczne perpeetum mobile, wszystkie zasilane energia elektryczna pochodzaca w polsce ze spalania wegla - jestes w stanie to pojac? dziekuje za uwage, to w kwestii wolnej opinii na temat biznesu jakim dzisiaj jest wszelka religia, obojetnie czy ta koscielna czy branzowa 'zielona' sieczka zasilana oddolnie przez kaplanow-byznesmenow

------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

co do wentylacji, rozumiem doskonale, ze nie jest argumentem 'ludzie kiedys tak zyli i sie dalo' - ale litosci, nie wszystko co nam przemycaja w gazetkach i co obecnie jest modne, nalezy stosowac!

 

czy zauwazyliscie te socjotechniczne triki w rodzaju 'teraz okna sa szczelne i nalezy zapewnic wymiane powietrza...'. ja nie mowie, ze nie nalezy - ale wszedzie ta sama spiewka, dlaczego nikt sie nad tym nie zastanawia?

 

wspolczesne okna, czy ktos tego chce czy nie, rozszczelniaja sie z czasem, czy plastikowe czy drewniane, czy taniutkie czy kosztujace fortune. promieniowanie sloneczne, wilgoc, roznice temperatur - na to nie ma sily. wiekszosc okien ma rowniez wielostopniowa regulacje rozszczelniania. sa dostepne proste wywietrzniki, lub te sterowane (mozna sie spierac jak skuteczne). pod kazdymi drzwiami powinna byc szpara, jak juz tu slusznie zauwazono. otworow okiennych / drzwiowych w przecietnym domu jest mnostwo - nie zauwazanie tych wszystkich faktow gdy przychodzi do dyskusji o WG, to sofistyka. np. argument o kominie w kazdym pokoju... rece opadaja... najbardzej absurdalne argumenty sa wytaczane, by usprawiedliwic wydatek na GM.

 

wiekszosc ludzi wietrzy, bo lubi. jest 1000 innych powodow dla ktorych otwieramy okna / drzwi. ktos, kto ma dzieci, wie, jak czesto otwiera sie drzwi w domu, szczegolnie latem. wreszcie sa ludzie, ktorzy zima lubia wpuscic odrobine swiezego, mroznego powietrza i nie patrza przy tym na licznik.

 

sam magiczny rekuperator nie wystarczy, czlowiek staje sie niewolnikiem systemu: podkrec, odkrec, zmien bieg, jak za cieplo nie uzywaj, regeneruj zrodlo, kup filtry, zrob przeglady, zainstaluj grzalki by nie zamarzl, kup generator, usprawnij centralke, kup rolety, zaslon zaluzje, zamknij okna i drzwi, nie pozwol dziecku wybiegac i wbiegac do domu, szanuj system. czy ktokolwiek policzyl amortyzacje calego systemu, nie zakladanego przez wujka zdziska, czy ktos policzyl ile wart jest czas czlowieka, ktoremu zycie przecieka przez palce?... czy nie jest tak, ze jakis rodzaj wentylacji musi byc na wypadek braku pradu?... i ze te wszystkie zgnilozielone wynalazki, szumiace potworki 'wymieniajace powietrze' (bo inaczej ludzie sie 'dusza', nie wiedza nic o wentylacji, dopiero rekuperator wszystkich uzdrowi, abba ojcze) cala dobe jada na czarnobrunatnym pradzie?

 

itd., itd. - to wszystko czastka moich przemyslen. czasem warto o tym pomyslec, bez przenoszenia swojej frustracji na innych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...