Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Staramy się ... i pudło


Amor

Recommended Posts

To i ja się dołączę do wątku - i zgodzę się z kasią1981. My staraliśmy się o drugą dzidzię na przełomie 2007/2008. Akurat zakończyłam pewien ważny etap w życiu i doszliśmy do wniosku, że teraz popracujemy nad dzidzią. Staraliśmy się 7 miesięcy - testy owulacyjne, leżenie z nogami do góry "po" i wszystko na nic. W maju zeszłego roku dostałam wymarzoną pracę i wygoniłam M do apteki po pigułki.

W listopadzie je odstawiłam, gdyż stwierdziłam, że zanim nam się uda to i tak pewnie minie z rok (ja jak się nie uda to Zoi zostanie jedynaczką).... okresu już nie dostałam, zupełnie się nie spodziewałam.

Dzisiaj właśnie zaczął się 19 tydzień. Niestety nie obeszło się do tej pory bez komplikacji - dwa razy plamienia i raz silne krwawienie w 10 tygodniu i krwiak większy od dzidzi :( . Do dzisiaj leżę, już się tak nie boję, jak jeszcze miesiąc temu - myślałam, że zwariuję. Ale nadal się obawiam się chociażby wybrać imię...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

dziewczyny proponuję zaprosić duuuużo gości na święta, sprzątać aż do utraty tchu, wybierać świateczne dodatki coby na gościach wrażenie zrobić, planować ciasta i obiady od przystawki aż do deser, ZAPOMNIEĆ nawet powiedzieć sobie "nie teraz" - ja wciąż się śmieję ze po 17 miesiącach wielkich starań o brzuszek, z milionem badań u mnie i u niego, z milionem rad dobrych koleżanek i ciotek, z zakupami strojów w których nawet w sypialni trudno było się pokazać nie powodując zgorszenia na twarzach przodków umieszczonych na zdjęciach, dzidziuś pojawił się w miesiącu, w którym (z uwagi na zawodowe aktywności i permanentne zmęczenie spowodowane 14 gośćmi na wigilii, 10 w 1 dzień i 8 w 2 dzień świąt a potem przygotowaniami do sylwestra robionego w domu na 16 osób) kochaliśmy sie dosłownie 3 razy.

Wierzcie jedyne o czym myślalm "po" to zasnąć i to nie jak do tej pory pory po godzinnych wygibasach z nogami do góry... Zadziałało czego i Wam życzę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przestać o "tym" myśleć - a samo wyjdzie. Nie będę wdawał się w szczegóły, ale po 10 latach łażenia po lekarzach, energoterapeutach i stosowaniu różnych mniej lub bardziej nowoczesnych (20 lat temu) metod - postanowiliśmy dać sobie spokój ze "wspomaganiem".

Dziś córa ma 20 lat :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kasia - wydaje mi się, ze nie ma co panikować:

 

Interpretacja wyników badań przeciwciał IgM i IgG:

 

IgG (-), IgM (-) – brak odporności, badanie kontrolne co 3 miesiące,

 

IgG (+), IgM (-) – oznacza przebyte zarażenie, jeżeli IgG znacznie podwyższone, powtórzyć badanie po trzech tygodniach – jeżeli poziom jest taki sam, nie trzeba leczyć, ani dalej kontrolować, jeżeli następuje wzrost, należy rozpocząć leczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też kicha moja droga.

Ale pocieszam się, że za oknem wiosna, może hormony zaczną szaleć i już niedługo znowu si do roboty biorę :p

Na ten czas wzięłam sobie urlop, chłop za moją namową też będzie wypoczywał.

Winko stoi i czeka, w ogródku pokopiemy :lol: , luz i może, może...

Czego i tobie życzę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny - trzymam kciuki

Ola i Krzysiek - i jak???

kasia - ja tez IgG mam bardzo wysokie. Tzn, że masz przeciwciała i jest ok. Gorzej jakbys IgG miala na minus - wtedy musialabys uwazac.

 

Byłam u lekarza, te wysokie IgG to nic groźnego, ważne, ze IgM mam ujemne :) Na usg widziałam maleństwo, strasznie sie wiercił :) małe rączki ale za to dłuuuugie nóżki :)

Trzymam kciuki za tych walczących :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a mnie w poniedziałek czekają badania biochemiczne krwi i wizyta w poradni genetycznej. Nie powiem, żebym była spokojna. :roll:

 

Agnieszko, a jaki był wynik badania karczku. Jak ja byłam na badaniu mój Gin stwierdził, że zaczynają się martwić, jak jest ponad 3 mm (u mnie było 1mm, czyli mam nadzieję, że ok) Do tego mierzył/sprawdzał stopień wykształcenia kości nosowej, gdyż to też jest istotne.

Niczym się nie martw na zapas (wiem, że to łatwo powiedzieć), ale sama zawyżona przezierność nie świadczy na 100% o problemie. Mam nadzieję, że w poniedziałek będziesz już dużo spokojniejsza.

 

My w poniedziałek za to mamy połówkowe badanie - może dowiem się, "co" to będzie i czy wreszcie nie ma krwiaka.

 

Uszy i biust :wink: do góry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...