Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Staramy się ... i pudło


Amor

Recommended Posts

z biegiem czasu człowiekowi jedynie latka lecą :(

też mam momenty, że chciałabym jeszcze dziecięce głosiki usłyszeć

ale z drugiej strony - mam nieco obaw, no bo jednak 30stka jakiś czas temu wyskoczyła :(

i nie wiem - może to już wygodnictwo? że odchowane jedno dziecko? po co się plątać kolejny raz w pieluchy? ale z drugiej strony - jedynak? to też nie chciałabym

 

 

najlepiej nam by mogła wyjść wpadka :D

pierwsze dziecko jakoś świadomiej się udało "stworzyć"

a tu już zbyt dużo obaw, stresu, wygodnictwa :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Witajcie i na wstępie "UDA się" !

My po ślubie lat prawie 5, lat starań tyle samo, lat walki w klinikach i po lekarzach-3.

 

Ale Nasza droga do dziecka, skręciła trochę.

Bo Nasze szczęście największe- Kubusia (teraz 8 m-cy) urodziła Inna Pani ... a my musieliśmy go tylko odnaleźć. I tak oto MÓJ SYN mając 6 tyg. poznał swoich rodziców ...

 

A teraz zabiera się z nimi za budowę ...

 

Pozdrawiam i kciuki trzymam za szybie powiększenie się forumowiczów !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie i na wstępie "UDA się" !

My po ślubie lat prawie 5, lat starań tyle samo, lat walki w klinikach i po lekarzach-3.

 

Ale Nasza droga do dziecka, skręciła trochę.

Bo Nasze szczęście największe- Kubusia (teraz 8 m-cy) urodziła Inna Pani ... a my musieliśmy go tylko odnaleźć. I tak oto MÓJ SYN mając 6 tyg. poznał swoich rodziców ...

 

A teraz zabiera się z nimi za budowę ...

 

Pozdrawiam i kciuki trzymam za szybie powiększenie się forumowiczów !

 

 

i to się nazywa miłość :) rodziców z serduszka :)

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja już przez te stresy bym drugi raz domu nie budowała... bo to moze przez niego w ciąże nie mogę zajść, staramy się około 10 miesiecy.. już jesteśmy po wstępnych badaniach, prolaktyna podwyższona... a to hormon stresu...i teraz jak juz mieszkam w domu to zastanaiwam sie czasami po co mi było... taki duży dom, a nie wiadomo czy dziecko bedzie... no ale zaczeliśmy budowe przed ślubem i myslałam, że bez problemu zajdę w ciąze, i że będe miala ze trójkę dzieci...teraz wolaąłbym kawalerke chyba i mieć dziecko...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za życzonka ;-) ale jestem zrezygnowana... nawet tutaj na tym forum wszystkim sie udaje, prawie wszystkie maja dzieci... ja cały czas o tym mysle jestem zestresowana, i zamiast wydawać kasę na wykończanie nowego domku na lampy ,zasłony itp... to wydaje na leki i lekarzy :-(

 

Ale mam nadzieje, że jak tutaj zajrzałąm, i tyle dziewczynom sie udało, to że i mi sie kiedyś uda...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za życzonka ;-) ale jestem zrezygnowana... nawet tutaj na tym forum wszystkim sie udaje, prawie wszystkie maja dzieci... ja cały czas o tym mysle jestem zestresowana, i zamiast wydawać kasę na wykończanie nowego domku na lampy ,zasłony itp... to wydaje na leki i lekarzy :-(

 

Ale mam nadzieje, że jak tutaj zajrzałąm, i tyle dziewczynom sie udało, to że i mi sie kiedyś uda...

 

nie udaje się wam, bo masz zablokowaną psychikę

musisz odpocząć, nie myśleć o ciąży

 

dlatego pomyślcie tak - teraz jest wiosna, musimy odpocząć, jajeczka nabiorą mocy, plemniki nabiorą siły i zaczniemy walkę na jesień

i zobaczysz, ze do jesieni to już fasolka w brzuszku twym się bedzie rozwijać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja już przez te stresy bym drugi raz domu nie budowała... bo to moze przez niego w ciąże nie mogę zajść, staramy się około 10 miesiecy.. już jesteśmy po wstępnych badaniach, prolaktyna podwyższona... a to hormon stresu...i teraz jak juz mieszkam w domu to zastanaiwam sie czasami po co mi było... taki duży dom, a nie wiadomo czy dziecko bedzie... no ale zaczeliśmy budowe przed ślubem i myslałam, że bez problemu zajdę w ciąze, i że będe miala ze trójkę dzieci...teraz wolaąłbym kawalerke chyba i mieć dziecko...

Elais jeżeli moge coś podpowiedzieć, to skup sie na ogrodzie, albo wzorku na płytki tarasowe.... ale nie myśl o zaciążaniu, bo to bardzo utrudnia sprawę. A może jakiś urlop dałoby się załatwić?

Anetina ładnie to ujęła :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiem, wiem, wszyscy mówią żebym zapomniała, wyluzowała, ale o tym nie da sie zapomnieć... nie da sie zapomnieć o czymś o czym sie marzy...nie mogę sobie mózgu wyłaczyć... ja cały czas o tym myslę...a w ogródku to mam pogorzelisko, no i myslę, jak je zamienić w coś przypominającego ogród... :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prawie 2 latach starania – w tym tygodniu wspaniała nowina. Dwie czerwone kreski na trzech różnych testach ciążowych :D . I oczywiście potwierdzenie lekarza :lol: . Nawet mam foto mojej nadziei na USG :wink: . Teraz dmucham i chucham na siebie. Na razie siedzę cichutko jak myszka i tylko kilka najbliższych przyjaciółek (potrzebnych do podtrzymania na duchu i od dobrych rad) wie o ciąży.

 

Jestem szczęśliwa i w lekkim szoku. Trzymam kciuki za inne pary, bo wiem co to pragnąć i nie móc.

 

P.S. Teraz to się dopiero boję – o to czy wszystko będzie dobrze, czy donoszę, czy dzidzia będzie zdrowa, jak dam sobie radę z pracą i z moim nerwami :-? .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Peegy ale super informacja!!! Gratuluje!!! mam nadzieje, ze i ja kiedyś tak sie będe mogła pochwalić, ale niestety narazie nic sie nie zapowiada :-( nawet same staranka kojarzą mi sie źle, jak tak długo nie wychodzi :-(

 

 

nie rozpatrujcie samego seksu jako zaczątku maleństwa

pomyślcie, że to są wasze noce, tylko wasze, wtedy, kiedy sobie miłość okazujecie

nie myślcie wtedy o tym, by plemniki na pewno trafiły do celu

 

 

wasza podświadomość się blokuje :(

 

 

życzę powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

anetina i elais dzięki za dobre słowo.

 

elais będzie dobrze zobaczysz. Ja również wątpiłam i byłam już u kresu wytrzymałości psychicznej :-? anetina dobrze mówisz.

 

Ja miałam właśnie jakąś blokadę. Wszystko sprowadzało się do dziecka. Ale zdałam sobie sprawę, że już nie mogę i postanowiłam odpuścić. W dniu płodnym poszłam ze znajomymi na piwko i się zdrowo ubzdryngoliłam. No potem dorwał mnie mąż :oops: :lol: . Niewiele pamiętam, ale na 100% byłam bardzo płodna (wspomagałam się luteiną, więc jak się okazało jajeczkowałam i z prawa i z lewa :wink: )

 

Mówi mi lekarz: "trzeci tydzień..." Ja: "że tak to się zgadza z moimi obliczeniami". "A co poczuła pani?" - się pyta. Ja mu mówię, "że nie tylko, że byłam trochę nietrzeźwa i bardzo niegrzeczna itp." (jak na spowiedzi :oops: :D ). On mi na to:

 

"A widzi pani trzeba najpierw wyłączyć rozum, by machnąć sobie dzieciaka".

 

P.S. Broń Boże nie zachęcam do pijaństwa 8) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...