madd 22.05.2009 08:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2009 Wyjazd nie bardzo - najlepiej to sie u siebie w domku czujemy. Stresów ostatnio żadnych itp. Szkoda, że jestem w pracy bo bym sobie poryczala. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ola i Krzysiek 22.05.2009 08:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2009 Madd jestem z Tobą http://forum.tkk.pl/engine/images/smilies/console.gif Wiem co teraz czujesz, sama to przecież przechodziłam. Ale w końcu się udało, Tobie też się uda. Ściskam Cię mocno! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madd 22.05.2009 09:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2009 Ale to już zaczyna trochę za długo trwać... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 22.05.2009 09:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2009 Madd, my w domu stresów też nie mieliśmy, a na wyjeździe od razu sie udało. Inny klimat Życzę powodzenia w staraniach o fasolkę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agatka77 25.05.2009 11:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2009 U mnie też się znowu nie udało Madd, 5 miesięcy to teraz wydaje mi się króciutko, ja już ponad półtora roku czekam...mam nadzieję ze Ty się szybciej uwiniesz Powodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kiwuśka 25.05.2009 11:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2009 Madd, Agatka, jeżeli mogę coś poradzić - chrzanić monitoring, wykresy i wszystkie inne cuda - wspomagacze. Luz, luz i jeszcze raz luz!Kochajcie się, nie dlatego że dni odpowiednie, ale dlatego, że chcecie.... I może mały drink wieczorem?Wiem, że mi się dobrze mądrzyć teraz, ale tez przez to przechodziłamPowodzenia i fluidy wysyłam ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madd 25.05.2009 12:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2009 Staram się luzować Agatka77 - nie wiem czy już tu pisałam, ale dla mnie to pocieszenie jest. Otóż moja kuzynka z pierwszym dzieckiem wpadła - nawet nie wiedziała kiedy. O drugie starali się dwa lata! No i jest. Koleżanka o pierwsze dziecko starała się rok, o drugie się stara ponad rok... Cholera - co się z nami kobitki teraz dzieje. Może należy trochę zwolnić tempo życia, zdrowiej się odżywiać, nie stresować.... Inna sprawa, że pani doktor, do której chodzę od zawsze (teraz koło siedemdziesiątki ma) mówi, że jest przerażona wynikami badań nasienia. Coraz gorsze i coraz slabsze. Śmiela się, że jeszcze z 20 lat i na 100 facetów tylko jeden będzie miał normalne parametry... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Monika Seba 25.05.2009 20:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2009 jak robiliśmy badania to i u mnie i u Seby nie wszystko było ok,a udało się i tu powtórzę się po 17 miesiącach, fakt swoje przeżyliśmy ale da się- wam też się uda pamiętam jak po 3 miesiącach starań poszliśmy do gina zaniepokojenikazał próbować a ja co 26 dni ryczałam do poduszki a teraz też nie śpię ale dlatego, że mały mi nie daje taki ruchliwy wieczorową porą...doczekacie się, 5 miesięcy, rok, na każdego przyjdzie poranie popadajcie w paranoję tylko badanie nasienia zróbcie, bo to najprostsze z możliwych badań, a u was ft3, ft4 i HCG, poziom prolaktynyparę groszy, a wstępna diagnostyka dokonana i już coś wiecie- z kompletem badań do gina jeszcze jedno babeczki- potrafimy się obserwować ale ja przez 18 lat @ w życiu nie powiedziałabym, że owulację mam ok 7 dni cyklu- może liczycie te 11-16 i u was jest już za późno na celny strzał u mnie to była najprawdopodobniejsza przyczyna długich starań bo zaraz po @ to ochoty nigdy nie miałam a już w trakcie (czasem trwał i 7 dni) to już kategorycznie nie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
azalka 25.05.2009 21:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2009 No i przeczucie mnie nie myliło. Wlaśnie odebrałam wyniki bety i dupa blada. Nie wiem już co o tym myśleć - ja w porządku, chłop w porządku, więc co jest grane??? Piąty miesiąc i pudło. Cholera jasna. Po dwoch latach mozesz szlochac. Na razie - ludzka norma. Upij sie A tak powiem Wam malo romantycznie, ale prawdziwie - od stricte animalistycznej strony. Od lat jestem zwiazana z hodowla psow rasowych. Czasem jest tak, ze suka jest przygotowana super-ekstra, zrobione badania progesteronu, owulacja ustalona niemal co do godziny, kilka kryc piknych i dlugich wtedy kiedy nalezy, no nie ma bata zeby nie wyszlo - a tu pudlo! Ta sama suczyna innym razem nie badana, w niesprzyjajacych okolicznosciach, "niepelne" krycie funduje wyjatkowo liczny miot. Na to ni ma, panocku, reguly. Aaa, no i zawsze mozna sie jeszcze ku magii zwrocic - czasem dziala Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madd 26.05.2009 07:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2009 ku magii? Ze niby jakieś abrakadabra Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Amor 26.05.2009 08:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2009 jak zaczynaliśmy starania o dzidziusia to po 3 m-cach mój ginekolog zalecił zrobienie mężowi badanie nasienia. Ponieważ wyniki nie były idealne wysłał nas do kliniki leczenia niepłodności, do znanego androloga. Ten pokręcił głową i powiedział, że nie jest dobrze. Plemniki mało ruchliwe, duża ilość nieżywotnych ... Załamaliśmy się. Opowiedział, że za czasów jego młodości kiedy para miała problemy z zajściem w ciążę to "niepłodność=kobieta". Dziś jest odwrotnie, czynnik niepłodności stanowią mężczyźni. Plemniki są bardzo wrażliwym materiałem, a powodem takiego stanu jest tryb życia: palenie, alkohol, stres, tempo życia itd. Minęło parę kolejnych miesięcy, stwierdziłam - i tak nic nie wychodzi, odchudzam się. I co? W sumie po siedmiu miesiącach starań okazało się, że jestem w ciąży dziś w siódmym miesiącu. Wydaje mi się, że nie należy zbytnio przejmować się, że od razu nie wyszło. Takie teraz czasy, że trzeba swoje odczekać, zająć głowę czym innym i swoją drogą dalej działać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madd 26.05.2009 10:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2009 Znaczy - nie wierzyć lekarzom. Natura sama zdecyduje co i jak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Amor 26.05.2009 10:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2009 Niekoniecznie nie wierzyć. Ale chodzi o to, aby nie panikować zbyt wcześnie. Lekarze twierdzą, że po 2 latach starań dopiero można zacząć się poważnie martwić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
azalka 26.05.2009 17:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2009 ku magii? Ze niby jakieś abrakadabra No oczywiscie! Jakich staro-madro-babkowych przepisow-wierzen trzeba w necie i nie tylko poszukac, pokochac sie w swietle ksiezyca, fundnac sobie ognista Noc Kupaly na pelnym haju, zapalic pachnaca swieczke w intencji poczecia, namalowac siebie z dzidziulkiem w srodku, zapakowac w kopertke i schowac gleboko... W niektorych firmach/biurach sa tzw. ciazowe krzesla. Podkrasc Mozna pozyczyc cosik od kolezanki, ktora szczesliwie zaciazyla (np. "szczesliwe przescieradlo" - byleby czyste ). Sposoby dowolne - dziala magia wiary i nadziei przede wszystkim. Mozna sie i tym bawic na milion sposobow, z przymruzeniem oka. zaszkodzic nie zaszkodzi a pomoc moze - wiec - czemu nie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marta_B 26.05.2009 18:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2009 z wielka radoscia informuje, ze maly obywatel w pelnej krasie (1,5 cm -glowka, serduszko i zaczatki nozek) pokazal sie nam po kilku nerwowych tygodniach i choc przeczucia caly czas mialam dobre to jednak ta nutka niepewnosci byla, za staraczki trzymam mocno kciuki, to czekanie/zawieszenie w niepewnosci jest okropne, szczegolnie druga czesc cyklu, mi pomoglo odstawienie stresow w pracy, daleki urlop i nieco dokladniejsza obserwacja cyklu, dziewczyny jesli wyniki macie dobre to na pewno w koncu wam sie uda trzeba tylko (az) dac sobie odrobine luzu, przesylam fluidy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Monika Seba 26.05.2009 18:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2009 a ja wszystkim przyszłym mamom- tym z dzidziami w brzuchu i tym z dzidziami w serduchu życzę dziś aby się działo tak jakby się chciało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madd 26.05.2009 20:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2009 azalka - to ja takie czary mary juz zaczelam nieswiadomie uprawiac W oststni weekend do kuzynki co to ma malutkie dziecko zawitalam i od progu krzyczalam - Przyszlam sie zapatrzyc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 27.05.2009 09:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Maja 2009 jeszcze jedno babeczki- potrafimy się obserwować ale ja przez 18 lat @ w życiu nie powiedziałabym, że owulację mam ok 7 dni cyklu- może liczycie te 11-16 i u was jest już za późno na celny strzał u mnie to była najprawdopodobniejsza przyczyna długich starań bo zaraz po @ to ochoty nigdy nie miałam a już w trakcie (czasem trwał i 7 dni) to już kategorycznie nie Obserwować siebie to dobra metoda. Za jej pomocą wykłóciłam się o datę porodu pierworodnej. Ginek miał szablon na 28 dni, a ja co 35-60 przechodziłam katusze! Później mnie przeprosił i powiedział, że w takim wypadku to miałam chyba 2x w miesiącu puszczanie bąbelków, bo tak się zdarza. Z dalszej obserwacji wiedziałam, że przy 60 dniach mam zawsze 2x owulację /zawsze był inny śluz/ Ależ byłam urodzajna: 2 jajca w 1 cyklu Ps. to był 5 czy 6 ginek, do którego trafiłam, bo inni twierdzili, że nigdy dzieci mieć nie będę /właśnie ze względu na 35-60 dni rozrzutu/ Na szczęście trafiłam na "tego konkretnego", który zrobił badania. Z nich dowiedziałam się, że mam za dużo męskiego hormonu, dał leki i tyle!------------------mam trójeczkę Trochę luzu, garść cierpliwości, 5 kilo humoru, szczypta wiary, woreczek na seksapil,niekoniecznie dużo bzzzzzzzzzzzu, i powinno się udać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Karpatka 27.05.2009 19:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Maja 2009 Mam na swoim koncie groźby karalne. Bocianowi na gnieździe ostatnio pogroziłam i precyzyjnie wyartykułowałam, co o pierzastym sądzę.Chyba się czerwonodzioby przestraszył. @ się spóźnia, test nieśmiało, ale jednak wyraźnie pozytywny... W niedzielę sprawdzimy okiem fachowym, co się dzieje. Trzymajcie kciuki! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetina 29.05.2009 07:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2009 Mam na swoim koncie groźby karalne. Bocianowi na gnieździe ostatnio pogroziłam i precyzyjnie wyartykułowałam, co o pierzastym sądzę. Chyba się czerwonodzioby przestraszył. @ się spóźnia, test nieśmiało, ale jednak wyraźnie pozytywny... W niedzielę sprawdzimy okiem fachowym, co się dzieje. Trzymajcie kciuki! gratki wielkie bocian rzeczywiście się wystarszył Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.