Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Staramy się ... i pudło


Amor

Recommended Posts

Mam na swoim koncie groźby karalne. Bocianowi na gnieździe ostatnio pogroziłam i precyzyjnie wyartykułowałam, co o pierzastym sądzę.

Chyba się czerwonodzioby przestraszył.

@ się spóźnia, test nieśmiało, ale jednak wyraźnie pozytywny... W niedzielę sprawdzimy okiem fachowym, co się dzieje. Trzymajcie kciuki!

cudnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Melduję, że nadal formalnie nie jestem niczego pewna. W niedzielę gin stwierdził, że wydaje mu się, że coś widzi, ale chce mieć pewność. W piątek kolejne podejście. Problem w tym, że mam bardzo krótki cykl, w związku z czym u gina pojawiłam się z radosną wieścią w momencie, gdy większość kobiet nieświadomie jeszcze czeka spokojnie na @...

A nieformalnie: kolejne testy wyskakują z dwoma krechami szybciej niż zdążę opakowanie otworzyć (tak sobie sprawdzam od czasu do czasu o różnych porach dnia, żeby sobie to oczekiwanie na piątek umilić, a co!) :D

Trzymam kciuki za kolejne oczekujące na radosne wieści!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze starania - nic nie wychodzi.

Badania i wyniki - porazka. "Prosze panstwa, maz nie jest bezplodny, bo 2 plemniki na krzyz sie pojawily i nawet sa zywe, i nawet sie ruszaja, ale 2 plemniki to troche za malo."

Leczenie, parenascie miesiecy brania lekow - zadnej poprawy.

"Prosze panstwa, prosze zbierac pieniadze na in vitro."

2 miesiace potem bylam w ciazy. Najbardziej bezproblemowa ciaza swiata. Urodzilam najbardziej bezproblemowe dziecko swiata (no prawie - z wyj. alergii "na wszsytko", typowe obecnie).

Kolejne starania, kolejne poronienia.

"Prosze panstwa, wyniki meza sa fatalne, nie maja pasntwo wielkich szans na donoszenie dziecka".

Kolejny miesiac, kolejne miesiaczka. W ramach relaksu przenosilismy meble z parteru na pietro - ciezkie jak jasna ch... Goraco bylo, chcialo sie pic - jedna szafa na gore, jedno piwko. Piwek poszlo kilka. Nastepnego dnia u gin - "pani jest w ciazy". Absolutnie niemozliwe, przeciez nosilam meble, pilam alkohol, mialam okres... "To nie okres, to poczatek poronienia". Po 9 miesiacach nie tak juz bezproblemowej ciazy urodzilam zdrowa coreczke.

 

U mnie skonczylo sie dobrze, ale mam cala gromade znajomych, ktorzy nie byli w tak dobrej sytuacji. Ekstremum to dziewczyna leczaca sie kilkanascie lat. Bez rezultatu. Obecnie to prawie 50-letnia pani. Z ciazy juz zrezygnowala. Uznala, ze jej czas biologiczny minal. Zbyt dlugo czekala, bo zawsze cos. Bo praca, bo nowy dom, bo to, tamto i siamto.

Nie czekaj, nie lecz sie u super, najlepszej na swiecie 70-letniej ginekolog. Idz do specjalistow. Tych, ktorzy zajmuja sie takimi osobami jak Ty na codzien. Twoja gin. moze i jest najlepsza, najwspanialsza osoba na swiecie. Moze i pomogla ci miliony razy. Ale w tej dziedzinie specjalista nie jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najbardziej jednak boli taka sytuacja:

ja bez starania się pewnego dnia dowiaduje się że będę mamą a moja koleżanka już 3 lata się leczy i każdego miesiąca ma nadzieję. i nic tylko co jakiś czas któraś z jej koleżanek jest w ciąży. mi nie zależało na byciu mamą a ona tego bardzo pragnie i jak ja mam jej mówić że moje małe ma już usta nosek i paluszki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i zostalam sama w tym watku. Cholera jasna. Robie - a co???

I sie zastanawiam - moze cos nie tak robie :lol: :lol: :lol: :lol:

chlop mnie po glowie glaska,................***, jak chlopa tez po glowie i nic :lol:

baby - jak nie bedziecie za mnie kciukow tryzmac w tym miesiacu to pozabijam.

 

i tak dzieci chcecie narobić ???

 

 

***wycięłam kawalątek wypowiedzi :oops:

 

 

trzymam kciuki , i zrób żeby całe forum trzymało (kciuki) on ma straszną moc ten forum :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i zostalam sama w tym watku. Cholera jasna. Robie - a co???

I sie zastanawiam - moze cos nie tak robie :lol: :lol: :lol: :lol:

chlop mnie po glowie glaska, zebym sie nie przejmowalla, jak chlopa tez po glowie i nic :lol:

baby - jak nie bedziecie za mnie kciukow tryzmac w tym miesiacu to pozabijam.

 

Nie sama , jeszcze ja jestem :evil: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powodzenia dziewczyny :) trzymam kciuki :)

 

My mamy dwójeczkę, obydwie ciąże "nie do końca" planowane :) i bardzo szybko zachodziłam w ciążę.. nie zdążyłam się "obejrzeć" :) ale nie żałuję :) mamy cudowną dwójeczkę (parkę) - różnica wieku 1,5 roku i 8 dni :) nie umieją żyć bez siebie, kłócą się i kochają jak "wariaty" :)

 

Teraz myślę o trzecim dziecku, ale boję się trochę... tak jak Afrodyta pisała - wszystko kosztuje... a jeszcze nasz Franuś ma wadę stópki, już zoperowaną, ale różnie może być w przyszłości.. leczenie tej wady prywatnie (państwowa placówka niestety mnie zawiodła... :( ) kosztuje duuużoo :( ale z drugiej strony dziecko wszystko rekompensuje, daje siły, że można góry przenosić :) i pieniądze i wszystko się znajduje :)

 

ale już mi kilka osób powiedziało, że w lipcu zajdę w ciążę :) z racji przeprowadzki do nowego domku oczywiście :) tylko ja na poród już nie zdążę - córkę urodziłam w dwóch skurczach, syna w jednym, to trzecie... w domu mąż odbierze ;)

 

a co do starania się... moi znajomi starali się bezskutecznie przez 2 lata... badania ok, ale psychika... bardzo chcieli tego dziecka, za bardzo... po dwóch latach "darowali sobie", zaczęli nawet myśleć o adopcji, przestało im tak bardzo zależeć... i mają synka :) teraz spodziewają się drugiego dzidziusia :)

 

także życzę wytrwałości i pozytywnego nastawienia !!

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wam chcę coś opowiedzieć.

W piątek byliśmy w kinie, na Terminatorze. Po tygodniu siedzenia na d. w domu samotnie było mi naprwdę obojętne jaki film wybierze Bastek byleby jakieś inne gęby niż swoją w lustrze i jego późnym wieczorem pooglądać.

Co ja przeżyłam.

Myślałam, że urodzę.

Film jak widomo- akcji:) głośno jak cholera.

Mały przez 2 godziny tak skakał, ja zakrywałam brzuch rękoma, kurtką i nic, tak mu serduszko waliło, a potem czkawki dostał. Nie byłam w stanie wstać z fotela i wyjść, bo taki miałam skurcz macicy. Bałam się strasznie. Jak tylko wjechały napisy końcowe mały się uspokoił. Wróciłam do domu i padłam jak kawka. Z filmu nic nie wiem, ale najważniejsze, że nic się nie stało.

A dziś śniło mi się, że moja mama, żebym nie musiała przeżywać porodu postanowiła urodzić małego za mnie i mały miał wagę 10 kg. Wariuję. Boję się porodu, zwłaszcza przedwczesnego. Dziewczyny nie chodzcie do kina na głośne filmy! Chyba, że wasz okruszek lubi takie klimaty...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hejka niewiasty,

Madd, trzymam kciuki i wirusy przesyłam. Wiatr hula, więc dojdą. A wirusy, bo już mam potwierdzenie! Za 10 dni mam już podglądać maluszka...

A żeby nie było tak różowo, to od dziś leżę z antybiotykiem :evil: dorwał mnie zestaw jak z koszmarnego snu: krtań, tchawica i oskrzela. O ile krtani byłam pewna (to moje "zaprzyjażnione i oswojone" choróbsko), a tchawicy się domyślałam, łykając powietrze jak karp, o tyle oskrzela mam w bonusie. :x Ślag jasny mnie trafia!!!! Lekarka solennie zapewniła, że zestaw odpowiednio bezpieczny dobiera, ale bez świństw się nie da.

Na domiar złego dobija mnie swoją troską moja mama, która zażądała, żebym wsiadła w samochód i z młodszą koniecznie do nich przyjechała (Mały Żonek ze starszą wybyli dziś na spływ. Osobiście ich z domu wykopałam). I mam to zrobić nie dla siebie, tylko "dla nich", rodziców, dziadków, etc. znaczy się. Uwielbiam takie szantaże emocjonalne, więc w kilku ciepłych słowach wyjaśniłam, co sądzę o nich i wymuszanych propozycjach "nie do odrzucenia". Mama się obraziła, tato nie wyartykułował swojego zdania, Mały Żonek oświadczył, że domyślił się, iż własnego łoża będę bronić jak niepodległości. Najmłodsze oświadczyło, że do dziadków się nie rusza, bo dzidziusia pilnuje i tyle! :D :D

Nieustająco trzymam kciuki za wszystkie kobietki starające się (za chłopów również, w końcu swój - niewielki, bo niewielki - ale wkład w to dzieło mieć będą)!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny nie chodzcie do kina na głośne filmy! Chyba, że wasz okruszek lubi takie klimaty...

Monika, moja pierworodna córa miała w życiu płodowym dwie obsesje: organy w kościele i głos mojego, jedynego w owym czasie, wykładowcy (urodziła się dobę po ostatnim, absolutoryjnym egzaminie :lol: ). W obu przypadkach szalała jak najęta do tego stopnia, że brzuch latał, a nieszczęsny profesor widząc, co się dzieje jęczał nieszczęśliwy: "Rety, ja już ciszej nie mogę, a dziecko dalej się stresuje..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

całe szczęście to tylko kino!

trudno byłoby mi żyć bez np. telewizora hihihi, za to brzuch mi lata także zaraz po tym jak sobie pojem, ale to chyba oznaka tego, że młodemu smakowało.

 

Gratuluję! i powrotu do zdrowia życzę (spytaj lepiej w aptece jaką kategorię mają te leki w ciąży jak "B" weź bez obaw jak "C" dopytaj lekarza o inne, choć bez wpadania w panikę.

 

Właśnie zaczyna pylić świństwo, na które jestem uczulona. Gardło, śluzówka nosa, zatoki bolą strasznie, z oczu leci, kicham. To i tak lepsze niż moja astma, która na czas ciąży postanowiła nie dawać znaków bytności choć teraz i tak jakieś świństwo będę pewnie musiała łykać by się nie "zaostrzyć". Na razie trzymam leki w pogotowiu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczynki bez brzuszkow - jadem na urlop do slubnego.

Pikna jestem nieslychanie :) mauposzon wlasnie sie zmyl.

Polatam samolotem daleeeko i dlugo i stresujaco. 40 stopni i wiele zwiedzania.

Witaminke E zrem codziennie od miesiaca w dawce wiekszej niz zalecana, od tygodnia wsuwam folik.

Nie jest to misja specjalna celem "robienia dzidziusia", ale nie bede sie bronic ;)

Za tydzien obchodze 40te urodziny (Chryste....).

 

Zobaczymy, co na taka konstelacje powie Matka Natura...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...