Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Staramy się ... i pudło


Amor

Recommended Posts

Porody to sprawa bardzo indywidualna i każdy jest inny. Jak leżałam na porodówce, w sali obok urodziła dziewczyna z całą nogą w gipsie . U mnie się naturalnie nie udało, ale po 16 godzinach działające znieczulenie było jak wybawienie. To prawda, że pierwsze 3 doby po cesarce jest się nieco obolałym (szczególnie jak się wcześniej przez dobę męczyło z bólami, bo dziewczyny z tzw. planowanych śmigały już na drugi dzień), a dzieciaczek przy karmieniu dokładnie w tym miejscu ma nóżki, którymi czasami kopnie. Ale jest to tylko zwykłe małe cięcie, które po miesiącu jest już tylko wypukłością no i odpadają wszystkie inne dolegliwości poporodowe. Wiadomo, że komplikacje mogą się pojawić ale po zwykłych porodach też się pojawiają. Wiem, że to właśnie dzięki cesarce potrafiłam zdecydować się na drugie dziecko i wiem, że tylko tak urodzę po raz drugi, ale jest to oczywiście moje własne doświadczenie. Ogólnie cieszmy się, że żyjemy w kraju w którym, choć niechętnie ale się cesarki wykonuje, bo nadal są miejsca na świecie gdzie poród jest najczęstszą przyczyną śmierci kobiet.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

"W czwartek byłam u lekarza. Widziałam moje 7 cm Radość nieziemska. Badanie na przezierność wyszło bardzo dobrze, ale na tym koniec. Lekarz wspomniał, że moje łożysko nie jest do końca tak ułożone jak być powinno i rzucił terminem "łożysko przodujące". Czyli wiadomo, zasiał we mnie niepewność. Nie chciał się zbytnio rozwodzić nad tematem, bo powiedział, że łożysko się jeszcze kształtuje i przy następnym usg będzie wiedział jak dokładnie sprawa wygląda. Czyli miesiąc niepewności. Przejrzałam strony w necie na ten temat i sprawa nie jest zbytnio różowa. Wpadłam w panikę..."

 

 

Spokojnie, miałam podobny problem (łożysko przodujące), trochę krwawiłam, trzeba bardziej na siebie uważać i odpoczywać-żeby nie prowokować tych krwawień. Lekarz prowadzący zapewniał, że z każdym kolejnym m-cem ciąży łożysko będzie układało się lepiej i rzeczywiście tak było, zwłaszcza pod koniec (podobni dzieje się tak najczęściej). Do porodu łożysko wróciło do normy. Ale nerwy są, u nas dotyczyło to pierwszego dziecka, więc wszystko przeżywa się nieziemsko. Poród naturalny.

Trzymam kciuki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...
Noooo :)

A jak się czujesz?

 

W porównaniu z pierwszą ciążą czuję się świetnie :D

Mało co mi dokucza - czasem jak się nachodzę to kostki mi lekko opuchną (w końcówce pierwszej ciąży od rana miałam nogi jak baniaki), czasem mi w nocy cos zdrętwieje, ale ogólnie nie mogę narzekać - normalnie funkcjonuję, pracuję, jeżdzę autem także jest super :D

 

A Ty??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to super dziewczyny :)

Ja od tygodnia jestem na zwolnieniu, a tak cały czas pracowałam, dojeżdżałam kawał drogi z przesiadkami. Jednak ostatni tydzień maż woził i odbierał mnie z pracy, bo mi cieżko było wracać w zatłoczonych tramwajach i do tego nie zawsze ustępowano mi miejsca :(

A teraz leniuchuję, śpie kiedy chcę, na małe spacerki wychodzę. W nocy też cos tam zdrętwieje ale jest dobrze :) czekam na maleństwo!! :) Boję sie porodu, bo jestem uczulona na środki znieczulające a to co w szpitalu zazwyczają podają ma ten składnik :( rozmawiałam z lekarzem prowadzącym, powiedział tylko, że jak bedę w szpitalu to mam krzyczeć czego mi nie mają dawać :( jestem przerażona!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się "rozwiązałam" 25 sierpnia- dzień po mojej 30-stce:)

klikam do was, a moje Małe Szczęście śpi sobie grzecznie w łóżeczku. Od soboty jestem szczęśliwą posiadaczką niani z kamerką i wreszcie spokojnie (bez biegania na każde zakwilenie do góry) wracam do domowych obowiązków. Myślę, że powinnyśmy stworzyć nowy wątek :)

polecam dziewczyny zaopatrzcie się na start w espumisan w kropelkach w razie kolek lub bolesnych kupek, smoczek (nawet jeśli nie chcecie go dac maluchowi), herbatkę koperkową jeśli będziecie dokarmiać sztucznym pokarmem , kompresy żelowe (do zamrażania i grzania) gdyby dopadł was "nawał" pokarmu i "zastój " mleka w piersiach i poduszkę do karmienia- rogal- to wszystko uratowało mi życie :) tyle, że bez nocnych eskapad po aptekach i marketach się nie obeszło

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się "rozwiązałam" 25 sierpnia- dzień po mojej 30-stce:)

klikam do was, a moje Małe Szczęście śpi sobie grzecznie w łóżeczku. Od soboty jestem szczęśliwą posiadaczką niani z kamerką i wreszcie spokojnie (bez biegania na każde zakwilenie do góry) wracam do domowych obowiązków. Myślę, że powinnyśmy stworzyć nowy wątek :)

polecam dziewczyny zaopatrzcie się na start w espumisan w kropelkach w razie kolek lub bolesnych kupek, smoczek (nawet jeśli nie chcecie go dac maluchowi), herbatkę koperkową jeśli będziecie dokarmiać sztucznym pokarmem , kompresy żelowe (do zamrażania i grzania) gdyby dopadł was "nawał" pokarmu i "zastój " mleka w piersiach i poduszkę do karmienia- rogal- to wszystko uratowało mi życie :) tyle, że bez nocnych eskapad po aptekach i marketach się nie obeszło

 

 

 

po pierwsze wielkie gratulacje :)

Szczęście proszę wycałowac od ciotek forumowych w piętki :)

 

ps. przepraszam, mam nadzieję, że dobrze kojarzę - macie synka Igora?

 

 

oby zdrowiutko rosło i dało rodzicom pospać :)

 

 

 

 

 

ps. urodziłaś się 24 ? ja też :)

 

a kwestia wyposażenia się w coś przeciwko kolek - moje dziecko nie miało nigdy kolek ani zatwardzeń, więc tu nic nie poradze

ale mimo karmienia piersią, pił koperek (z działki zaparzany) bądź w ostatecznosci kupowałam herbatkę koperkową badź rumiankowa

 

problemu z piersiami też nie miałam, ale słyszałam, że jak coś pomagają liście kapusty schłodzone w lodówce

a karmiłam na normalnej podusi :)

 

ale na szczęście moje dziecko było bezproblemowe i śpiące całe noce :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam po długiej nieobecności :)

 

Monika wielkie gratulacje!!! Fajnie masz, ze już się rozpakowałaś. Ja jeszcze długi czas mam przed sobą. Termin 7.01.

 

Chciałam się pochwalić, że będzie SYN :) Ostatnio dziecię nie chciało ujawnić swojej płci, ale tym razem pokazało co tam skrywa :D

 

Co do wszystkich udogodnień to przy Zuzi obeszłam się bez nich. Na nadmiar pokarmu pomagały liście kapuchy. Ze specjalnej poduszki nie korzystałam, wystarczyła zwykła. Co do kolki to Zuzia jakoś nie miała tej przypadłości, na szczęście.

Teraz muszę powymieniać tylko garderobę dla Dziecia ;) bo po Zuzi pozostały w większości różowe ubranka. Jakoś chłopca w różach nie widzę :D

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki dziewczyny.

Ola gratuluję pisiorka. Przy przewijaniu najczęściej siusiak jest obsrajtany albo akurat mały sika przy zmianie pieluszki-cały urok chłopców:)

Z różowymi ciuszkami to jest podobno tak, że przy 3 dziecku ubierasz co masz nie patrząc na płeć :D

 

Liście kapusty pomagają ale nie w mojej sytuacji- musiałam rozgrzać piersi, żeby rozluźnić kanaliki (zimne liście powodowały odwrotny efekt)

bardzo gorąca kąpiel odpadała przy ranie po CC więc pozostały kompresy.

 

Karmiłam też na zwykłej poduszce i nie da się porównać wygody dlatego namawiam na rogal, zwłąszcza jak ktoś tak jak ja ma wadę kręgosłupa.

 

Herbatka i espumisan przydają się nie tylko w kolce. Igor kolek jako takich nie ma ale trudno znosi robienie kupki :roll: kilka kropelek do butelki lub na języczek załatwiają sprawę a 2 nocki nosiliśmy go bezsilnie na rękach. Śmieję się, że nie dali mi do niego instrukcji obsługi i wszystko robimy na czuja, ale gdybym miała te rzeczy (nawet kupione na wyrost) zaoszczędziłabym sobie i dzidzi stresów i bólu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

do koleżanek starających się

 

po roku starań, przy tyłozgięciu, regularnych cyklach (25), po urlopie który nie pomógł i narastającej frustracji, postanowiłam skorzystac z mądrości koleżanek internetowych - zaczęłam brac olej z wiesiołka. może to nie to, ale po pierwszym z nim cyklu zaskoczyło. moja dzidzia ma już 3 cm i patrząc na 3D coś tam sobie szydełkuje :-)

 

 

trzymam kciuki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Urodziłam synka :) Ma na imię Andrzej Piotr, ważył 3830, mierzył 60. Niestety nie udało mi się urodzić go naturalnie, ponad 12 godz na porodówce, niedziałające leki przeciwbólowe, okropna oksytocyna aż w końcu decyzja o cesarce - wybawienie. Jesteśmy już w domku zdrowi i szczęśliwi :) Pozdrawiamy wszystkich!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się "rozwiązałam" 25 sierpnia- dzień po mojej 30-stce:)

klikam do was, a moje Małe Szczęście śpi sobie grzecznie w łóżeczku. Od soboty jestem szczęśliwą posiadaczką niani z kamerką i wreszcie spokojnie (bez biegania na każde zakwilenie do góry) wracam do domowych obowiązków. Myślę, że powinnyśmy stworzyć nowy wątek :)

polecam dziewczyny zaopatrzcie się na start w espumisan w kropelkach w razie kolek lub bolesnych kupek, smoczek (nawet jeśli nie chcecie go dac maluchowi), herbatkę koperkową jeśli będziecie dokarmiać sztucznym pokarmem , kompresy żelowe (do zamrażania i grzania) gdyby dopadł was "nawał" pokarmu i "zastój " mleka w piersiach i poduszkę do karmienia- rogal- to wszystko uratowało mi życie :) tyle, że bez nocnych eskapad po aptekach i marketach się nie obeszło

 

CO do espumisanu masz rację ale nie jest tak skuteczny! Dziewczyny ja polecam SAB-SIMPLEX niemiecki rewelacyjny lek na kolki (kropelki). Specjalnie ściągaliśmy go z Niemiec, bo u nas nie można dostać. Poczytajcie na innych forach. Nam pediatra też go poleciła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Urodziłam synka :) Ma na imię Andrzej Piotr, ważył 3830, mierzył 60. Niestety nie udało mi się urodzić go naturalnie, ponad 12 godz na porodówce, niedziałające leki przeciwbólowe, okropna oksytocyna aż w końcu decyzja o cesarce - wybawienie. Jesteśmy już w domku zdrowi i szczęśliwi :) Pozdrawiamy wszystkich!

 

Kasia gratulacje!!! Grunt, że wszystko dobrze się skończyło i masz już swoje Szczęście przy sobie.

 

Ja mam jeszcze troszkę. Nie mogę już się doczekać. Zaliczyłam niedawno patologię ze względu na zbyt wysokie ciśnienie. Poleżałam tydzień, dostałam leki na obniżenie ciśnienia i teraz czekam na rozwiązanie. Oby ten czas się nie ciągnął zbyt długo. Ciekawe kiedy wyląduje na porodówce w Święta czy Sylwestra :D

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...