justyna27 27.06.2011 09:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2011 ja zaglądam ale u mnie bez zmian Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aksamitka 27.06.2011 12:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2011 ja urodzialam majac 28 lat, troszke zaluje ze nie bylo to wczesniej, zwlaszcza ze mam problemy z nerkami i albo w miarę szybko zajdę w druga albo wogole Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AJA123 04.07.2011 15:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2011 domowa a co u Ciebie?? zamilkłaś mam nadzieję że wszystko jest ok Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
domowa 08.07.2011 06:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2011 Witajcie! Nie mam bardzo jak pisac , wiec napisze krociutko, byłam wlasnie w polsce, i rowny tydzien temu zrobilam badanie usg byl to koniec 11 tygodnia badanie bylo przez brzuch i dopochwowo. W miedzy czasie do domu w UK przyszedl list informujacy, ze dzisiaj mam miec badanie usg -12tydzien ciazy. I co ja mam robic? Czy tydzien odstepu miedzy jednym a drugim nie zaszkozi dziecku? Maz nei chce bym robila bo sie nasluchal od tesciowej i od brata a ja chce zrobic.co myslicie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ane3ka1 08.07.2011 06:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2011 domowa, ale o co chodzi? Że badanie ma niby zaszkodzić dziecku? Eeeee.... Kochana, a przede wszystkim GRATULKI!!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
domowa 08.07.2011 06:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2011 Dzięki Ane:) Tak chodzi o to czy badanie moze zaszkodzic dziecku, maz chodzi przejety bo sie osłuchal ze nie wolno tak czesto a ja juz sama nie wiem co myslec:( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwek 08.07.2011 07:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2011 idź na to usg się ciesz, że będziesz mogła znowu podglądać astronautę zobaczysz jak przez tydzień uróśł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rere79 08.07.2011 07:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2011 domowa idź na badanie. Dziecku nic nie będzie. Jak ja miałam problemy z drugim, to też chodziłam co tydzień na USG (NHS w UK ) A tak poza tym witam starające się i oczekujące. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ane3ka1 08.07.2011 08:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2011 Ja bym też poszła A propos właśnie idę dziś na tzw. "przegląd podwozia" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
domowa 08.07.2011 08:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2011 Dzieki dziewczyny! Dzięki rere dobrze uslyszec to od kogos kto mial doczynienia z angielskim NHS. Na badanie pojdziemy, bo chce wiedziec , ze wszysko jest OK. Chce sobie tez zrobic badania na toksoplazme i listerioze i sprawdzic , czy nie mam anemii bo nie daje mi to spokoju.Pozdrawiam Was Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
domowa 08.07.2011 18:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2011 Bylam na usg, wszystko dobrze:) dzidzia ma prawie 7cm, i rośnie i rosza się i serduszko maleńkie bije:) ale połakałam się jak zaczeła nam machac rączką. CUD , który sami stworzyliśmy. Nie ma chyba wiekszego. Ty żyjesz, a ktoś w tobie żyje swoim życiem.Nasza malutka perełka:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ane3ka1 08.07.2011 19:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2011 :hug:to piękne co piszesz... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jaliko 15.07.2011 06:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2011 ja dodam,że my staraliśmy się 8 m-cy.Miałam stwierdzone PCOS ,ale w jakimś małym stopniu i udało sie!Dziś moja Liwia ma 2,5 roczku i wczoraj po przebudzeniu przytuliła mnie i powiedziała jesteś kochana...ehhhh nie ma na świecie nic cenniejszegoQ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lady in red 08.08.2011 12:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2011 Witam! domowa jak Ty pięknie piszesz :oPrzyjmij moje gratulacje A u Nas nadal nic....... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AJA123 09.08.2011 11:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2011 Lady nie tylko u Was u Nas to nawet gorzej niż nic Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
domowa 10.08.2011 08:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2011 Dzięki dziewczyny, też dawno mnie tu nie było, my już mamy 17 tygodni. Cierpimy na bóle kości łonowej nie możemy wstawac , dużo chodzic, przewracać sie z boku na bok i tak to wygląda:/ a poza tym cierpimy na uwagi teściowej odnośnie tego, że nie mogę wchodzić po schodach z powodu bólu bo przeciez ją nic nie bolało i biegała na 4 piętro gdy była w ciążach - wczoraj musiałam sie postawić i powiedzieć że " ja nie jestem nią ja jestem sobą a każdy jest inny' ale mam z niej brać przykład bo skoro ona dała rade to ja też musze - o mało sie z mężem nie pokłuciłam gdy zaczęli żartować na ten temat, ale stwierdziłam, że nie warto. Gdy mi nie dobrze mam pić barszcz- bo ona piła. Ostatnio wyleciała do mnie z zapytaniem, czy mój mąż a jej syn bedzie się opiekował dzieckiem? (uważa go z malego chłopca - 27 lat facet) to jej mówie że to nasze dziecko i jak mamy sie nim wspolnie nie opiekować???!!, jak mama sobie to wyobraża??? skąd takie durne pytania!!!! chyba się jej głupio zrobiło bo się tylko "zaśmiała " i zmieniła temat. Jej głupie uwagi typu- matkę ma się jedną a żon można mieć kilka, ( to sie tyczy wszystkich jej synowych a taki tekst mowi tylko do synów ma ich 5), sprawiły mi taka przykrość, ze nie wiedziałam co sie mam odezwać. Nie mam do niej szacunku, miałam, ale ona sam go grzebie, nie potrafię z nią rozmawiać, jej każda uwaga mnie boli, nie mam śmiałości jej wygarnąć co myślę, bo nie chce kłótni, jestem w ciąży, a ona nie waży słów. Jestem dla niej głupia gęsia ze wsi jak i moi rodzice i nie tylko. Bogu dziękuję, że z nią nie meiszkam, bo wiem, że małżeństwo by się nam rozpadło, mój mąż nie jest na tyle silny, by powiedzieć co mysli, bo sie jej poprostu boi, chodź nigdy do tego się nie przyzna, a udowodnił to wczoraj gdy po rozmowie z matką kiedy go grzecznie poprosiłam, nie porównuj mnie do niej tak strasznie się zdenerwował, i zaczał przeklinac, ze myślałam, że rozwali laptopa.Powiedział mi min. - , ze mam "jobla" , a ona nic takiego nie robi. Nie wiedziałam co mam zrobić ale siedziałam opanowana w miare, było mi cholernie przykro, bo przy swojej matce "cholera" nie ma śmiałości powiedzieć a do mnei wyjechał z taką wiązanką,. Ta kobieta ma w planach wprowadzić się do naszego domu, a swego męża wyslać do innego syna , "zeby nikt nie był pokrzywdzony" . Mąż mój nawet wyskoczył z propozycją, że naszą sypialnię damy jej. Powiedziałam tylko jedno- zapomnij.Za te wszystkie słowa , co od niej usłyszałam. Nikt nie zasługuje na to, zeby być poniżanym i to jeszcze przez własną tesciową. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwek 10.08.2011 09:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2011 Domowa nigdy w życiu nie zgadzaj się żeby ta kobieta z wami zamieszkała!!! Musisz kiedyś porozmawiać z mężem, ale na spokojnie, niby przypadkiem. Po drugie ostatnio przeczytałam, że w ciąży osoby, sytuacje lub rzeczy, które do tej pory jedynie cię irytowały w tym okresie mogą denerwowac podwójnie, doprowadzać do furi. No i ponoć my w ciąży też częściej mówimy co myślimy. Moja teściowa, przygotowała mi pokój w swoim domu, bo przecież nie dam sobie sama rady i tylko mi się wydaje, ze jestem "zosiasamosia". A ja jej nie lubię, nie lubię jej poglądów, jej podejścia do życia. I mój mąż sam zaproponował (jak kilka razy od teściów wróciłam z płaczem) żebym w ciąży unikała odwiedzin u nich. I tak robię i jestem o wiele szczęśliwsza, mniej zdenerwowana.... Ale fakt, że mój mąż widzi wady swojej matki więc o tyle jest mi łatwiej. Życze powodzenia i mniej stresu!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
domowa 10.08.2011 10:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2011 (edytowane) Dzięki Iwku za słowa otuchy, tak to prawda w ciąży chyba 2x mocnej reagujemy an pewne rzeczy:) Mój mąż widzi jaka jest jego matka, tyko czasami jest wygodniej pomyśleć, że ona pogada i przestanie i nie ma po co roztrząsać sprawy lub jej wyolbrzymiać. Tak tez myslą jego bracia. . Odkąd jesteśmy razem , już prawie 4 lata po ślubie a mieszkamy prawie 6 coraz bardziej sie przekonuję, nie tylko ja , inne szwagierki tez, że ona jest chorobliwie zazdrosna o swoich synów, potrafi płaczem doprowadzić do tego, że każdy się nią przejmuje, całuje po rękach co uwielbia, czuje litość- jak nie czuć, to w końcu matka. Ale to się nazywa szantaż emocjonalny, którego synowie nie widzą, bo tak zostali wychowani, i każdy woli jej ustąpić, niż powiedzieć co myśli. Ona jest taką kobieta, taki dom prowadziła w którym ojciec- teść nie ma swojego zdania, wstawała o 4 rano robiła kanapki wszystkim, szła do pracy tachała wózki z 4 piętra, trzymała kasę, jedździła po mężu gdy za dużo wypił. Kiedyś mój mąż myślał, że ja będę robić tak samo jak jego mama, wstawac raniutko robić kanapki, i mieć wszystko na swojej głowie bo tak było u niego w domu. Na szczęście u nas tak nie jest, chodź kosztował mnie to dużo cierpliwości. Doprowadzila do tego , ze to ona ma autorytet a teść jest dosłownym popychadłem bo nigdy- tak jak mój mąż nie umiał jej powiedzieć co myśli, tylko spuscił głowę i zrobił co mu powiedziała a synowie teraz nie mają żadnego szacunku dla ojca. Nie lubi, gdy jej wnuczki jeżdżą do innych dziadków, bo daleko, bo po co, bo tam tyle ludzi, bo dziecko zachoruje, bo cholera wie co jeszcze. Nie ma podejścia do dzieci, a one się jej boją, nie chcą z nią zostawać same od siebie, chyba ze bedzie je darła za rekaw albo im coś kupi. Ona w sumie tez o to nie dba, przeciez z dziecmi nie ma o czym gadac. Natomiast w kwestii wszelakich doradztw i kontroli nie ma mądrzejszej od niej, jak mówiłam, ze mnie bolał brzuch, to usłyszalam i od niej i od teścia że ma boleć. Jak chciałam się nauczyć na szydełku, to sie dziwiła jak można tego nie umieć, ona umie. Gdy zasiedzieliśmy się u brata którego żony nie trawi ale my mamy z nimi dobry kontakt, a potem mielismy wizyte u ginekologa a potem poszliśmy an pizze, to potrafiła obddzwoić wszystkich znajomych, i LEKARZA u którego bylismy z zapytaniem czy już bylismy czy nie??!! . Kiedy mąż właczył komórke, zadzwonila z wyrzutami,płaczem, że za długo siedzieliśmy u tej jędzy czyt, synowej i o matce zapomnieliśmy a widzielismy sie z nia 5 h wczesniej. nie moglam w to uwierzyc. Bardzo lubi jak się jej słodzi, ja nie umiem, bratowe też niestety nie, więc dostaje to od synów. Tak jest,synowie są nieodrodnymi dziećmi matek, ale jak żyję a sama mam brata, nigdy nie widziałam tak toksycznej miłości. Ale co ja się znam, ze wsi jestem a tam głupie ludzie mieszkają Edytowane 10 Sierpnia 2011 przez domowa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwek 10.08.2011 16:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2011 Normalnie strach się bać! Serio ciężko będzie, tym bardiej że takie kobiety to na starość robią się tylko coraz bardziej zgorzkniałe...Ale musisz ją mieć głęboko w dupie i teraz myśleć tylko i wyłacznie o swoim dziecku (chłopak czy dziewczyna???) przecież trochę się o nie staraliście - więc nie pozwól żeby ci jakaś stara jędza popsuła okres wyczekiwania na wasz cud! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
domowa 10.08.2011 20:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2011 Jeszcze nie wiadomo co będzie:) Usg dopiero za 3 tygodnie, to się może dowiemy jak bobas będzie chciał nam pokazać siostrze nie pokazał, ale lekarz mówi, żeby się nastawiali na dziewczynkę. Ja kogo nie spotkam słyszę, że u nas będzie chłopak, jednak nie bardzo mnie to przekonuje, bo nikt prorokiem nie jest, ale może każdy chce mieć radoche " że mial racje":) Niektórzy się dziwią, że intuicja mi nic nie podpowiada, ale widocznie nie każdy tak ma. Jedyne na czym sie łapię to to, że cały czas się zwracam do dziecka jakbym mówiła do chłopca, aż mnie samą to dziwi. A co najlepsze- nie wiem czy sie juz cieszyc i co myślec- od kolezanki dostałam worek ubranek - na chłopca..Nie mam specjalnych zachcianek żywieniowych no może za pomarańcze dałabym się pokroić i wypić hektolitry soku pomarańczowego:) Mdłości mam co rano, czasem wymioty- to tez dziwi teściową bo ona nie miała wymiotów wcale, nawet na porodówkę poszła sama bo to niedaleko, ja powinnam skakać. Ja nie jestem superkobietą niestety. Po mleku wymiotuję, zioła, przyprawy poszły w całkowitą odstawke za wyjątkiem soli i pieprzu, mięta co ja miałam na parapecie, wylądowała w koszu bo zapach głowę mi rozsadzał.Ale za to mam coraz większy brzuch i śliczne rozstępy ale co tam, najważniejsze, że dzidzi rośnie i zaczyna się wiercić, a raczej narazie to uczucie przewracania wszystkich jelit i "bulgotania" w brzuchu-czekac na porządne kopniaki tylko:) Nie możemy spac w nocy, kibelek odwiedzamy po kilka razy- tatuś też się czasami nie wyśpi ale trudno, nic nie poradzimy;) Cieszę się , oboje się cieszymy z naszego maleństwa i nie możemy się doczekac, kiedy będzie na świecie:) Są chwile, tak jak z teściowa ze przychodzi zwątpienie i ze najlepszy humor potrafi sie popsuć ale to maleństwo jest ważniejsze i coraz częściej poprostu ją olewam brzydko mówiąc bo szkoda mi i siebie i dziecka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.