AJA123 11.08.2011 06:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2011 oj domowa współczuje teściowej, u mnie to teściowa superowa gorzej z moją matką wszystko wie lepiej i chciałaby za mnie życie przeżyć echhhh szkoda gadać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AJA123 11.08.2011 06:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2011 Iwek a jak u Ciebie?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ane3ka1 11.08.2011 08:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2011 Wszystkim oczekującym dużo cierpliwości i siły na trudne potem. Nasz Staś przyszedł na świat 21 lipca o 15.20. ważył 3790g i mierzył 57cm. I bardzo rozrabia... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
domowa 11.08.2011 09:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2011 Gratulacje ane3ka1 niech się zdrowo chowa i rośnie na pociechę! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AJA123 11.08.2011 11:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2011 Aniu jaki z niego poważny chłopczyk sie zrobił Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
domowa 19.08.2011 08:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2011 (edytowane) Dla wszystkich Mam tych co są i co będą. Ta piosenka mi dodaje mi sił i pewności tego, co najważniejsze:) Jak ją słyszę to ryczę bo jest taka prawdziwa:) Edytowane 19 Sierpnia 2011 przez domowa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 23.11.2011 21:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2011 Puk, puk! Czy ktoś tu jeszcze zagląda? Przyszłam się podopingować, że SIĘ DA nawet po roku (jak u nas ) i zarazić od ciężaróweczek . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ane3ka1 23.11.2011 22:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2011 Puk, puk! Czy ktoś tu jeszcze zagląda? Przyszłam się podopingować, że SIĘ DA nawet po roku (jak u nas ) i zarazić od ciężaróweczek . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 23.11.2011 23:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2011 Andzia przyszła tulić jakoś wątek umarł, a dzisiaj doczytałam do końca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
miciu 24.11.2011 06:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2011 Sorki,że się tak wtrącę w Wasz wątek, ale chciałabym powiedzieć domowej, aby w miarę możliwości ograniczyła spotkania z teściową ( przynajmniej do rozwiązania ) do niezbędnego minimum. Taki stres ,który teraz funduje Ci teściowa może niekorzystnie odbić się nie tylko na Tobie, ale również na Twoim maleństwie. Wiem coś o tym... przez takie właśnie babsko urodziłam przedwcześnie w 34 tyg. nawet jak sobie dziś to wszystko przypomnę ( a minęło kilkanaście lat ) to mnie nosi... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
skibusia 04.01.2012 18:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2012 Yokasiu, u nas też pudło a staramy się 1,5 roku już. Przyczyna znana, ale wiele poradzić nie możemy. Może zdarzy się cud. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 05.01.2012 11:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2012 Skibusia damy radę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
skibusia 05.01.2012 12:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2012 no bardzo bym chciała. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gdsta 20.01.2012 12:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2012 optymizm niezbędny tysiące przykładów, kiedy decyzja o adopcji skutkuje nagłą ciąża niech Wam przyświecają często nie wpuszczamy ciąży przez głowę - i nie jest to wina to skomplikowanie tego świat z innych utrudnień - warto sprawdzić czy nie mamy jakieś trudno wykrywalnej cysty na jajniku czy innego dziadostwa - dobry gin jest skarbem - nie cudotwórca ale uczciwy fachowiec - przykład - a proszę bardzo w radomskim szpitalu - koleżanka po wielu wielu latach znalazła prosta przyczynę i pstryk - jest dwójka dzieci - a personel z ciąży cieszył się jakby sam zaszedł w ciążę - mozna? tak mozna to chwalę bo zasługują warto zadbać o formę - męzczyzna wykończony zwłaszcza stresem jest pozbawiony szans jesli sam nie zadba o siebie może do endokrynologa warto - widzałam fatalne wyniki i piorunujaca kurację wzmacniającą - jest efekt - cudny chłopak - szczerze powiem, że faszerowanie witaminami i lekami przerażało mnie - ale oni uwazali, że muszą się spieszyć - tak wybrali; w kazdym bądź razie wyniki badania spermy były nieprwdopodobnie lepsze po kuracji dbajcie o siebie - wietrzcie głowy, czasem bardziej obawiamy się odpowiedzialności za bycie rodzicem niż sobie zdajmy sprawę dzieci to faktycznie najlepsza kariera - prawie dla wszytskich brzuszków życzę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Famelia 22.02.2012 08:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2012 To ja wpadam ze słowami otuchy. 3,5 roku starań, 2 lata leczenia. Stwierdzona choroba Hashimoto, tzw. "wrogi śluz", hiperprolaktynemia. Po 4 cyklach stymulowanych farmakologicznie - sukces. Jestem w 11 tyg. ciąży. Podstawa to kompetentny lekarz, dobrze postawiona diagnoza i skuteczne leczenie (plus odrobina szczęścia chyba ) Pozdrawiam, ściskam i trzymam kciuki za starające się. Wiem, co przechodzicie i wierzę, że każdej się uda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ane3ka1 22.02.2012 08:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2012 Famelio, wielkie GRATULACJE! I trzymam kciukasy żeby fasolka zdrowo rosła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 22.02.2012 08:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2012 Ja wprawdzie nie o sobie, ale mam przykład, że czasem trzeba wyluzować i odpuścić. Moja koleżanka i jej mąż ostatnie dwa lata robili dziecko. Nic sie nie liczyło, tylko to. Podporządkowali temu całe życie. Testy owulacyjne, witaminy i co tam jeszcze. No i nic. Aż spotkało ich troche kłopotów, które odciągnęły ich od tematu robienia dzieci. Trzeba było sie zebrać i załatwiać wiele rzeczy i po dwóch latach jest ciąża. W chwili, kiedy sie zupełni nie spodziewali, bo mieli przerwe w tym planowym robieniu dzecka. Pozdrawiam i życze sukcesów w temacie. ps. Staś piękny. Gratulacje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirela99 22.02.2012 09:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2012 To i ja trochę otuchy dodam: Staraliśmy się 8 lat, spermiogram tragiczny, jedyne co nas ratowało to in vitro z mikromanipulacją. Zapisaliśmy się do dr w Białymstoku. Miałam początkiem maja wizytę. Musiałam ją przesunąć, bo dni @ mi wtedy akurat wypadały. I ... nie dostałam@. Mam dzisiaj 7 letnią córkę. Niestety ciąża była zagrożona i oprócz kasy na in vitro mamy obecnie jeszcze problem z donoszeniem (bardzo duże ryzyko poronienia). A na adopcję małżonek się nie zgadza. Mam więc córkę, 2 koty i z lekką zazdrością patrzę na kobiety z brzuszkami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ane3ka1 22.02.2012 10:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2012 ps. Staś piękny. Gratulacje. A dziękuję Stanisław wczoraj skończył 7 miesięcy. Ludzie... kiedy to minęło? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Famelia 22.02.2012 11:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2012 ane3ka1, dziękuję. I gratuluję zdrowego 7-miesięczniaka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.