retrofood 14.05.2009 03:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2009 Co zaś do neonówek to mam całkiem odmienne zdanie niż koledzy. Są to nadal najlepsze urządzenia do identyfikacji potencjału. Jak można zauważyć w różnych instrukcjach bezpiecznej pracy czy przepisach są najczęściej obok wskaźników akustycznych stosowane do stwierdzania "napięcia i to w całym zakresie napięć. I nie znajdzie tam nikt ani żarówek, ani czajników ani woltomierzy nawet FLUKE za 1800 bo te urządzenia się do tego nie nadają. Och, Marcinie, znowu sprzeczasz się sam ze sobą. No bo chwalisz neonówki, a potem piszesz: Szczególnie nie nadają się do tego w rękach osób nie znających sie na elektryce. No bo własnie chodzi o to, że neonówka to dobry wskaźnik tylko wtedy jak się wie, jak jej wskazania zinterpretować i kiedy się wie, czego się szuka. Dla laików - można przeczytać w postach wyżej. Czarna magia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
barzuc 14.05.2009 07:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2009 Udało się problem namierzyć i rozwiązać. Był najprostszy z możliwych (całe szczęście). Okazało się, że w rozdzielni 0 od tego przewodu się odłączyło a że do listwy dochodzi cała wiązka - nie było tego widać od razu. Dopiero gdy wiązkę rozpiąłem i zacząłem sprawdzać każdy po kolei - znalazł się winowajca. Po podłączeniu (oczywiście najpierw cały prąd w przyłączu sobie wyłączyłem na ta okoliczność ) wszystko działa jak należy. Napięcie w czarnym, 0 w niebieskim, żadnego wskazania neonówką na żółto-zielonym (nie podłączony). Co do bezpieczeństwa, neonówek i żarówek - jakoś do prądu to respekt czuję i zanim cokolwiek dotknę gołą łapą to kilka razy sprawdzam czy aby na pewno nic w kablu nie ma Jeśli chodzi o metalowe oprawki - owszem wisi kilka pod sufitem ale i tak sprawdzam zanim dotknę, natomiast taką do sprawdzeń mam ebonitową ew drugą porcelanową (że zabić można ) Dziękuję wszystkim za pomoc i informacje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 14.05.2009 07:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2009 czyli opcja nr 3. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
barzuc 14.05.2009 08:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2009 czyli opcja nr 3. Całe szczęście tak. Dziwne jest tylko, że na niepodłączonym (żółto-zielonym) też napięcia już nie ma. Indukcja mnie zadziwia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 14.05.2009 08:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2009 czyli opcja nr 3. Całe szczęście tak. Dziwne jest tylko, że na niepodłączonym (żółto-zielonym) też napięcia już nie ma. Indukcja mnie zadziwia Nic nie jest dziwne. Przewód tak jak kij ma dwa końce. Drugi jest połączony z N i tworzą PEN. Uziemiony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marcin714 14.05.2009 11:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2009 marcin714 napisał: Co zaś do neonówek to mam całkiem odmienne zdanie niż koledzy. Są to nadal najlepsze urządzenia do identyfikacji potencjału. Jak można zauważyć w różnych instrukcjach bezpiecznej pracy czy przepisach są najczęściej obok wskaźników akustycznych stosowane do stwierdzania "napięcia i to w całym zakresie napięć. I nie znajdzie tam nikt ani żarówek, ani czajników ani woltomierzy nawet FLUKE za 1800 bo te urządzenia się do tego nie nadają. Och, Marcinie, znowu sprzeczasz się sam ze sobą. No bo chwalisz neonówki, a potem piszesz: Cytat: Szczególnie nie nadają się do tego w rękach osób nie znających sie na elektryce. Muszę zrobić sprostowanie bo źle zostałem zrozumiany. To woltomierz, żarówka czy czajnik nie nadają się szczególnie dla laików bo dla laika są dwa stany. Miernik coś wskazał , żarówka świeci - napięcie jest i nie podchodzę. Drugi stan to miernik na zero, żarówka nie świeci znaczy bezpiecznie bo napięcia nie ma więc śmiało sięłapie za druta. Ja wiem, ty wiesz że jak woltmier wskazuje zero to jeszcze nic nie znaczy. Natomiast jeśli neonówka nie świeci to wiadomo, że potencjał jest równy ziemi . Nie napiszętu ,że można siębezpiecznie wtedy druta chyćić bo do bezpiecznej pracy trzeba OBWÓD ODŁĄCZYĆ NIE WYŁĄCZYĆ, zablokować łącznik, uziemić obwód, i dopierio sięchytać za druty. Ale tak czy inaczej uważam, że neonówka to podstawowy przyrząd i elektryków i nie elektryków. Sam zawsze w kieszeni taką mam. Woltomierze zaś dla elektryków i nielicznych nie elektryków którzy zdają sobie sprawęz tego co mierzą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
robertsz 14.05.2009 18:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2009 Co zaś do neonówek to mam całkiem odmienne zdanie niż koledzy. Są to nadal najlepsze urządzenia do identyfikacji potencjału. Jak można zauważyć w różnych instrukcjach bezpiecznej pracy czy przepisach są najczęściej obok wskaźników akustycznych stosowane do stwierdzania "napięcia i to w całym zakresie napięć. I nie znajdzie tam nikt ani żarówek, ani czajników ani woltomierzy nawet FLUKE za 1800 bo te urządzenia się do tego nie nadają. Tutaj też się trochę zagalopowałeś. Fluke o którym pisałem to nic innego jak T100 za 230zł, który spełnia wszystkie cechy o których napisałeś: wskaźnik akustyczny, możliwa praca bez baterii, cały zakres napięć, a także to że nie dotykam żadnej części metalowej wskaźnika. I ręczę Ci że to urządzeni się nadaje do codziennej pracy elektryka. http://www.atel.com.pl/pic/06143.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.