gawel 12.08.2008 21:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2008 Na prawde wszyscy maja jakąs ekologiczną fobie niczego na dzialke sąsiada nie wylewam i juz tłumaczylem ze uzywam środków dostepnych w sprzedazy i dopuszczonych do stosowania. Chwasty na swojej dzialce zwłaszcza te niewykopywalne tez punktowo zwalczam tymi środkami tylko ze samo koszenie pasa dzialki sąsiada przyległego do mojej w czynie spolecznym jest jest juz niewystarczające bo zauwazyłem ze osety rozrastają się i zajmują juz ok 5 arów i to nie koniec wiec je załatwiłem jak na razie skutecznie. Juz pisałem ze herbicydy są stosowane powszechnie przez sadowników, ogrodników i rolników wiec skoro tak jest to o co to oburzenie? Już nie będę wymieniał wszystkich ale co wy jecie??? bo mam wrazenie ze chyba nic tylko pijecie wode mineralną i to z lodowca Gdybym to ja był na miejscu sąsiada to przynajmniej mnie było by najzwyczajniej wstyd ze tak wygląda moja własność, po prostu najałbym kogos zeby to raz przynajmniej na rok skosił i zostawił w spokoju to juz byłaby duza różnica. Problem jak to w życiu bywa niedługo rozwiąze się sam bo działka zmieni najprawdopodobniej właściciela i mam nadzieje ze nowy po prostu zbuduje dom i uwolni okolice od tego paskudztwa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gawel 12.08.2008 21:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2008 z sąsiadami trzeba bardzo ostrożnie - za miesiąc może sie okazać, że potrzebujesz coś od niego i wtedy klops !!! Pozostałych kilku sasiadów jest bardzo fajnych tak że spoko tego akurat sobie daruje. i tu sie mylisz - mozesz potrzebować od niego jakąś zgode na gaz, prąd czy cokolwiek podobnego w moim starym domu jędza sąsiadka nie pozwoliła mi na pewną rzecz az po roku gaz zakładali, którym nie byłem zainteresowany z powodu przeprowadzki w planach a gazownicy nie mieli innej drogi Uwież mi niczego od niego nie potrzebuje a jesli chodzi o media to sytuacja jest odwrotna, nie jest też lekarzem wiec o pomoc nie pobiegnę jest chyba informatykiem ma pecha bo pozostali 3 sąsiedzi tez tak ze sie obejdzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KrzysztofLis2 12.08.2008 21:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2008 Na prawde wszyscy maja jakąs ekologiczną fobie niczego na dzialke sąsiada nie wylewam i juz tłumaczylem ze uzywam środków dostepnych w sprzedazy i dopuszczonych do stosowania. [...] Juz pisałem ze herbicydy są stosowane powszechnie przez sadowników, ogrodników i rolników wiec skoro tak jest to o co to oburzenie? Obornik też wszyscy stosują powszechnie... Gdybym to ja był na miejscu sąsiada to przynajmniej mnie było by najzwyczajniej wstyd ze tak wygląda moja własność, po prostu najałbym kogos zeby to raz przynajmniej na rok skosił i zostawił w spokoju to juz byłaby duza różnica. Może on nie ma takich dylematów. Albo to zwyczajny życiowy ułom i nawet mu to do głowy nie przyszło? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
garbus2 12.08.2008 21:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2008 mieszkam od pol roku i do tej pory poza ogolnym smrodem na dole wsi (jestem chyba jedyny we wsi ktory ma szczelne szambo i je wywozi do oczyszczalni) w zasadzie staralem sie nie pienic az tu nagle dzis sasiad z dolu w najlepsze 30m od okna mojej kuchni SZAMBO WYLEWA NA ŁĄKE. Niestety sprawa bardzo pospolita na wsiach bo generalnie wiekszosc naszych swiatlych rolnikow ma to gleboko gdzies i w najlepsze swoimi gownami podlewa ziemniaki ktore pozniej jako ekologiczne ida dla takich wariatow jak my Niemniej najgorsze to ze byli swiadomi iz lamia prawo a mimo to bo 50 dych zostanie w kieszeni to robili. Musialem oscentacyjnie pokazac ze robie im fotografie wowczas dopiero ktorys pokwapil sie "na rozmowe". Zaczal niewinnie ale jak zapytalem czy chcialby abym swoje gowna wylał pod oknem jego domu to lekko zmiękł. Oczywiscie tlumaczenie ze to nie gowna tylko woda z szamba itp ale cisnienie skutecznie mi podniosl. "Panie sasiadka prosiła by jej wyciagnać i wogóle to wszyscy tak robia..." Z drugiej strony nie dziwie sie ludziom bo gminna oczyszczalnia jezdzi ciagnikiem rolniczym, nigdy nie sa w stanie powiedziec kiedy pzyjada a cos takiego jak umowa na odbior sciekow to dla nich abstrakcja. Na szczescie w gminie obok PRL juz sie skonczyl i wyglada to normalnie... Zadziwi mnie jednak ze w starostwie przy odbiorze budynkow nikogo nie interesuje co sie robi ze smieciami albo sciekami, a okoliczne potoki sa pozaklasowe - ten kraj jeszcze długo bedzie chory. Nóż się w kieszeni otwiera. Niemniej ten Pan juz wiecej szamba w okolicy naszego domku nie wyleje a ja zapewne zostałem ogoszony tym nawiedzonym co o sie czepia..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gawel 12.08.2008 21:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2008 KrzysztofLis2 i co z tego ze obornik jest stosowany jesli ktos ma dostepny to ogrodu sie nadaje jak najbardziej, co do oceny sąsiada to tak daleko bym sie nie posuwał czy ułom pewno nie, moze te dzialke kupił przez przypadek i teraz ma ją gdzies ....wraz z sąsiadami On dylematów nie ma bo tu nie mieszka i nie pieli tego syfu tylko robi to jakis frajer za niego któremu jeszcze każą, kosic pielić wynajmować piły spalinowe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gawel 12.08.2008 21:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2008 mieszkam od pol roku i do tej pory poza ogolnym smrodem na dole wsi (jestem chyba jedyny we wsi ktory ma szczelne szambo i je wywozi do oczyszczalni) w zasadzie staralem sie nie pienic az tu nagle dzis sasiad z dolu w najlepsze 30m od okna mojej kuchni SZAMBO WYLEWA NA ŁĄKE. Niestety sprawa bardzo pospolita na wsiach bo generalnie wiekszosc naszych swiatlych rolnikow ma to gleboko gdzies i w najlepsze swoimi gownami podlewa ziemniaki ktore pozniej jako ekologiczne ida dla takich wariatow jak my Niemniej najgorsze to ze byli swiadomi iz lamia prawo a mimo to bo 50 dych zostanie w kieszeni to robili. Musialem oscentacyjnie pokazac ze robie im fotografie wowczas dopiero ktorys pokwapil sie "na rozmowe". Zaczal niewinnie ale jak zapytalem czy chcialby abym swoje gowna wylał pod oknem jego domu to lekko zmiękł. Oczywiscie tlumaczenie ze to nie gowna tylko woda z szamba itp ale cisnienie skutecznie mi podniosl. "Panie sasiadka prosiła by jej wyciagnać i wogóle to wszyscy tak robia..." Z drugiej strony nie dziwie sie ludziom bo gminna oczyszczalnia jezdzi ciagnikiem rolniczym, nigdy nie sa w stanie powiedziec kiedy pzyjada a cos takiego jak umowa na odbior sciekow to dla nich abstrakcja. Na szczescie w gminie obok PRL juz sie skonczyl i wyglada to normalnie... Zadziwi mnie jednak ze w starostwie przy odbiorze budynkow nikogo nie interesuje co sie robi ze smieciami albo sciekami, a okoliczne potoki sa pozaklasowe - ten kraj jeszcze długo bedzie chory. Nóż się w kieszeni otwiera. Niemniej ten Pan juz wiecej szamba w okolicy naszego domku nie wyleje a ja zapewne zostałem ogoszony tym nawiedzonym co o sie czepia..... No nie z tym to u nas problemu nie ma i nawet nikt nie posiada żadnej obory wiec smrody w sumie nie istnieją, ale wiem jak to sie potrafi dac we znaki oj wiem i współczuję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
garbus2 12.08.2008 21:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2008 No nie z tym to u nas problemu nie ma i nawet nikt nie posiada żadnej obory wiec smrody w sumie nie istnieją, ale wiem jak to sie potrafi dac we znaki oj wiem i współczuję. tu tez w zasadzie rasowi rolnicy sa na wymarciu i obory nikt nie ma z inwentarzem niemniej swiadomosc ekologiczna jest gorzej niz na dnie i to jest bardzo smutne. Nie wspominam juz o jesieni kiedy zaczyna sie masowe palenie czym popadnie i won plastiku niesie sie wzdluz i wszerz. Wladze tego nie widza bo na papierze wszystko ok.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gawel 12.08.2008 21:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2008 No nie z tym to u nas problemu nie ma i nawet nikt nie posiada żadnej obory wiec smrody w sumie nie istnieją, ale wiem jak to sie potrafi dac we znaki oj wiem i współczuję. tu tez w zasadzie rasowi rolnicy sa na wymarciu i obory nikt nie ma z inwentarzem niemniej swiadomosc ekologiczna jest gorzej niz na dnie i to jest bardzo smutne. Nie wspominam juz o jesieni kiedy zaczyna sie masowe palenie czym popadnie i won plastiku niesie sie wzdluz i wszerz. Wladze tego nie widza bo na papierze wszystko ok.... O daj spokój palenie plastikiem czy starymi oponami to pikus ale jak ktos jakies stare kosci wrzuci to zdechnąc mozna fuj .No generalnie dom mam deko na uboczu i sąsiedzi uzywają drewna i gazu wiec az takich smrodów nie ma ale jak jestem u tesciowej to tam domy sa gęsto wszyscy jak odpalą najpierw te smieci potem te miały itp to jest siwo Coc z 2 strony czad taki ze łatwiej zasnąc a jak w piecach wygasnie nad ranem to sie mozna nawet obudzic Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
garbus2 12.08.2008 21:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2008 O daj spokój palenie plastikiem czy starymi oponami to pikus ale jak ktos jakies stare kosci wrzuci to zdechnąc mozna fuj .No generalnie dom mam deko na uboczu i sąsiedzi uzywają drewna i gazu wiec az takich smrodów nie ma ale jak jestem u tesciowej to tam domy sa gęsto wszyscy jak odpalą najpierw te smieci potem te miały itp to jest siwo pozostaje jedynie sie smiac bo niby mieszkanie na wsi to takie bliskie natury a tu niedosc ze ci gowna pod okna wyleja, to jeszcze wypala pozniej lake, potem smieci spala w swoim wszystkopalnym kociolku a na koniec duzo zdrowia i zadowolenia z sasiadów zażyczą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
el-ka 12.08.2008 23:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2008 Trzeba uwzględnić pewne pierwotne mechanizmy (czyli atawizmy) - tu przydatna jest etologia i zoopsychologia. Wchodzimy budując nowy dom pod względem psychologiicznym na czyimś terenie (pomimo, że dzialka prawnie jest nasza) i warto wtedy skorzystać z doświadczeń świata zwierząt. Pierwszy właściciel ma zawsze tendencję bronić "swojego terenu", a drugi podświadomie zachowuje się nadmiernie ekspansywnie. Albo zachowujemy się jak drapieżnik, mamy siłę i wygrywamy, ale nie liczymy na przyjaźń sąsiedzką i pomoc, albo zachowujemy respekt i pewien szacunek w stosunku do pierwszych "posiadaczy" i pomału budujemy swoją pozycję metodami asertywnymi (jak w stadzie). I to było w naszym przypadku bardzo skuteczne. Troszkę schylilismy poczatkowo głowę, prosiliśmy o pomoc, nawet przepraszaliśmy za utrudnienia (nie powiem, że bez bólu !) i obecnie mamy stosunki naprawdę dobrosąsiedzkie. Tym bardziej, że nie wiadomo, kto będzie potrzebował później czyjejś pomocy, a lepiej nie mieć do końca życia wroga za płotem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
patiuszka 13.08.2008 17:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2008 Czyli ile żywotów ludzkich tyle doświadczeń z sąsiadami. Może doprecyzuję swoją sytuację. Moi sąsiedzi są kuzynami (dla siebie nawzajem) i są starsi ode mnie ok. 2 razy. Kupiliśmy tę działkę od ich kuzynki i mam wrażenie, że żałują, że t nie nie odkupili tej działki od swojej kuzynki. We 2 są właścicielami całego pasa ziemi (czyli po 3, 4 działki na "twarz") i tylko my ze swoją działeczką jesteśmy tam obcy. Chyba nie mogą nam tego darować i traktują nas z góry, także z racji wieku. A i nie wspomniałam chyba, że prosiliśmy ich aby użyczyli nam prądu do czasu podłączenia go nam przez zewt. Odmówili. Nie bo nie. Mimo propozycji zapłaty czy innych przysług. I nagle sobie kabelek przerzucają. Ok nie mają obowiązku mi dać prądu. Rozumiem. Trudno. Robiłam "rachunek sumienia" swojego zachowania względem nich i wyszło mi, że mam czyste sumienie. To oni nie zachowali się fair. Finał na dzień dzisiejszy mojej sąsiedzkiej przygody jest taki, że rura i kabel zniknęły! Ktoś pisał wyżej, że powinnam pamiętać, że należy być bezwzględnie miłym dla sąsiadów bo mogą nam kiedyś się przysłużyć. Ok tylko to działa w obie strony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KrzysztofLis2 13.08.2008 18:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2008 Ktoś pisał wyżej, że powinnam pamiętać, że należy być bezwzględnie miłym dla sąsiadów bo mogą nam kiedyś się przysłużyć. Ok tylko to działa w obie strony. No tak uważam, że punkt startowy w kontaktach z sąsiadami to życzliwość. W sytuacji, którą opisałaś, ciężko tego od Ciebie wymagać... Szkoda, że nie wspomniałaś o tym tle wcześniej, przy okazji pierwszego posta w tym wątku... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
patiuszka 13.08.2008 18:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2008 W sytuacji, którą opisałaś, ciężko tego od Ciebie wymagać... Szkoda, że nie wspomniałaś o tym tle wcześniej, przy okazji pierwszego posta w tym wątku... Pierwszego posta pisałam na gorąco. Nie wszystko wydawało mi się ważne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 13.08.2008 18:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2008 No to albo jestem drapieżnikiem albo mi się kręgosłup w jednym miejscu nie zgina Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.