Ew-ka 26.08.2008 21:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2008 a ja tam nie lubie wina, nie ma to jak dobre mojito:) mniammmm.....dobre mojito nie jest złe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 26.08.2008 21:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2008 tańczyć boso, na trawie, w stópki zimno boś za chuda ja tam nawet w zimie latam po śniegu ,bo mnie ma co grzać bo Tobie dobrze się powodzi, dlatego nie jesteś chuda wiesz komu sie powodzi ? temu- komu sie nie przelewa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tola 26.08.2008 21:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2008 tańczyć boso, na trawie, w stópki zimno boś za chuda ja tam nawet w zimie latam po śniegu ,bo mnie ma co grzać bo Tobie dobrze się powodzi, dlatego nie jesteś chuda wiesz komu sie powodzi ? temu- komu sie nie przelewa i nie wylewa, zwłaszcza za kołnierz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 26.08.2008 21:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2008 wiesz komu sie powodzi ? temu- komu sie nie przelewa i nie wylewa, zwłaszcza za kołnierz amen Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 16.09.2008 17:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2008 opowieść z morałem Mój przyjaciel otworzył szufladkę w komodzie swojej żony i wyjął z niej mały pakiecik owinięty w bibułkę. To - powiedział - nie jest zwykłe zawiniątko - to jest bielizna osobista. Wyrzucił opakowanie ukrywjaące zawartość i przyjrzał się jedwanej, wykończonej koronką bieliźnie. Kupiłem to jej, kiedy pierwszy raz pojechaliśmy do Nowego Yorku 9 lat temu, nigdy jej nie założyła czekała z tym na jakąś specjalną okazje! Więc dobrze - pomyślał dzisiaj zdarzyła się ta odpowiednia okazja. Zbliżył się do łóżka i ułożył bieliznę przy jej głowie, obok innych rzeczy. Niedługo będzie ją ubierać do trumny. Po krótkiej chorobie wczoraj zmarła. Potem patrząc się w moją stronę powiedział: Każdy dzień, który przeżywasz jest ta specjalna okazja! Nasze okazje już minęły. Nie warto było zostawiać wszystkiego na potem. Te słowa zapadły mi w pamięć, mam je ciągle na myśli - one zmieniły moje życie Teraz więcej czytam a mniej sprzątam. Siadam na tarasie i rozkoszuje się urodą okolicy bez poczucia winy, że nie wypieliłem ogródka. Spędzam więcej czasu z moimi bliskimi i przyjaciółmi, a mniej pracując. Zrozumiałem, że życie to ciągłość doświadczeń, które trzeba przeżywać w radości, a nie próbować je przetrwać lub ścierpieć. Już niczego nie odkładam na potem, piję codziennie z moich antycznych , kryształowych kieliszków. Zakładam nowe ubranie na zakupy w supersamie, jeżeli tylko zdecyduję, że mam na to ochotę. Nie zachowuję moich najlepszych perfum na specjalne imprezy tylko używam ich codziennie, kiedy pragnę poczuć je na sobie. Zdania zaczynające się od "pewnego dnia", "kiedyś" znikają z mojego słownika. Jeżeli coś jest warte zobaczenia, usłyszenia lub przeżycia, chcę to zobaczyć, usłyszeć i przeżyć teraz. Nie wiem co zrobiłaby żona mojego przyjaciela, gdyby wiedziała, że nie będzie jej tu dzisiaj między nami i przyjmujemy to z taką nieświadomą lekkością, mam nadzieję, że poszłaby zjeść do restauracji chińskiej - jej ulubionej. To te malutkie nie zrobione rzeczy najbardziej by mnie bolały gdybym wiedział, że moje godziny są już policzone. Byłbym niepocieszony i smutny, że nie mówiłem wystarczająco często moim braciom i dzieciom jak bardzo ich kocham. Od już i teraz nie staram się opóźnić, przeczekać ani wstrzymać niczego co mogłoby wprowadzić mnie w dobry humor, dać powód do radości i śmiechu, i każdego dnia powtarzam sobie, że dzień dzisiejszy jest wyjątkowy. Każdy dzień, każda godzina, każda minuta - nią jest!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madd 17.09.2008 14:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2008 Piękne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 17.09.2008 15:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2008 Ewa! święte słowa! Ja chyba jestem do Ciebie podobna , choć do Twoje mądrosci zyciowej mi jeszce daleko... Trzeba brac z zycia co najlepsze i nie rozpamiętywac złych chwil, bo po co? W moim otoczeniu jest ktoś, kto zachorowął na raka. Minęło juz 9 lat od tej starszliwej choroby, a ona wciąż rozpamietuej wszytsko, użala się nad sobą, zadaje pytania" dlaczego to mi się przytrafiło?" Nie chcuałabym tak żyć i robię wszytsko zeby być szczęśliwa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayland 17.09.2008 16:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2008 Bardzo zmieniło sie moje postrzeganie świata ostatnio. No powiedzmy, że w ciągu ostatniego 1,5roku. Za Twoją Ewo przyczyną także (w dużej mierze). Staram się wyłapywać z każdego dnia to co cieszy, nawet jesli to drobiazg. Widzę w sobie duże zmiany. Nie zamartwiam się juz bzdetami, nie roztrząsam niepotrzebnie rzeczy ktore już były, minęły..... Ja sie zmieniłam. Chciałabym by zrozumiał to także mój mąż. Z tym nie jest łatwo jednak. Chyba nie jest to ten moment w Jego życiu na postrzeganie takich rzeczy. Szkoda. Nie chcę robić tego na siłę, nie chcę go zmieniać. Chciałabym jedynie by potrafił cieszyc się drobiazgami lub przynajmniej rozumiał to, że ja się z nich cieszę. Mijamy się w tym narazie ale pracuje nad tym usilnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
galka 17.09.2008 19:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2008 Ewa! święte słowa! Ja chyba jestem do Ciebie podobna , choć do Twoje mądrosci zyciowej mi jeszce daleko... Trzeba brac z zycia co najlepsze i nie rozpamiętywac złych chwil, bo po co? W moim otoczeniu jest ktoś, kto zachorowął na raka. Minęło juz 9 lat od tej starszliwej choroby, a ona wciąż rozpamietuej wszytsko, użala się nad sobą, zadaje pytania" dlaczego to mi się przytrafiło?" Nie chcuałabym tak żyć i robię wszytsko zeby być szczęśliwa Racja! myślenie typu''dlaczego ja?''nie ułatwia pokonania problemów.Na dobrą sprawę można by zapytać -a dlaczego nie? przecież Dobra Wróżka przy naszej kołysce nie obiecała nam,że będziemy kosić najlepszych facetów[szkoda,szkoda],mieć wory brylantów[miejsce by się znalazło] i cieszyć się super zdrowiem do póżnej starości[bardzo chętnie]. Ale życie to nie bajka.Jeśli szklanka jest w połowie pełna doceniasz swojego zwykłego -niezwykłego męża ,ukrytą w tajnym schowku w portfelu zapomniną stówkę i wypite z przyjaciółmi piwko -na zdrowie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 17.09.2008 19:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2008 Często się staram tak myśleć, jak Ewa. Ale nie zawsze wychodzi.Czasem wraca coś z przeszłości i po wielu latach - nadal gryzie i boli, szarpie za serce.Najważniejsze - nie pozwolić, żeby to wygrało ze mną. No i chyba się udaje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arcobaleno 17.09.2008 20:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2008 Bardzo zmieniło sie moje postrzeganie świata ostatnio. No powiedzmy, że w ciągu ostatniego 1,5roku. Za Twoją Ewo przyczyną także (w dużej mierze). Staram się wyłapywać z każdego dnia to co cieszy, nawet jesli to drobiazg. Widzę w sobie duże zmiany. Nie zamartwiam się juz bzdetami, nie roztrząsam niepotrzebnie rzeczy ktore już były, minęły..... Ja sie zmieniłam. Chciałabym by zrozumiał to także mój mąż. Z tym nie jest łatwo jednak. Chyba nie jest to ten moment w Jego życiu na postrzeganie takich rzeczy. Szkoda. Nie chcę robić tego na siłę, nie chcę go zmieniać. Chciałabym jedynie by potrafił cieszyc się drobiazgami lub przynajmniej rozumiał to, że ja się z nich cieszę. Mijamy się w tym narazie ale pracuje nad tym usilnie Jakbym siebie czytała....z tym, że ja taka jestem od zawsze a mąż nazywa mnie lekkoduchem i nie chce/nie potrafi zrozumieć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 17.09.2008 22:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2008 Dziewczyny -przeceniacie moj optymizm fakt ,że jestem niepoprawną optymistką i wciąż wierzę w ludzi ,ale jest jedna prawda ,ktora daje mi popalić a mianowicie - ZA DOBRE UCZYNKI JESZCZE ZA ŻYCIA ZOSTANIESZ ....UKARANY .....tak ,tak ....ukarany i to jest niestety prawda -pomyślcie przez chwilkę ile razy zrobiłyście coś ,co miało komuś przynieść korzyść a w rezultacie to Wy dostałyście w doopę ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 17.09.2008 22:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2008 No zdarzyło się i owszem, dostac w doopę za coś, co robiłam z serca. I pewnie jeszcze nie raz się zdarzy Ale ja przynajmniej już się nie zmienię i nadal będe uważała, że w każdym z nas coś dobrego jest, czasami tylko za bardzo ugniatamy to "coś" na dnie nas samych. Ewcia, dla samej możliwości przeczytania takich słów, warto żyć!!!! Dziękuję!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 18.09.2008 07:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2008 No z tą doopą też bywało, nie powiem... Ale zawsze wtedy sobie myślę, że to sprawiedliwość jest - bo ja też nie święta, też ludzie przeze mnie czasem cierpią i miewają kłopoty. No to musi być sprawiedliwie, tak? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
e-Mandzia 18.09.2008 11:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2008 Piękne słowa ! Zobaczcie, każda/każdy z nas pragnie być szczęśliwym, zachwycamy się pięknymi i prawdziwymi tekstami, wzruszamy się, ale... czy robimy coś w naszym życiu, aby właśnie to szczęście osiągnąć ?, czy pracujemy nieustannie nad sobą ?, czy kochamy wystarczajaco ?, czy staramy się zrozumieć naszych najbliższych, czy dajemy ?, czy tylko pragniemy otrzymywać ? ... - ja nadal zbyt mało robię w tym kierunku ale nieustannie pracuję i nie ustanę ! Opowiem Wam, zdarzenie z wczorajszego dnia: Mieliśmy z mężem jechać podpisać umowę na wykonanie schodów miały być marmurowe, ja do końca nie przekonana, czy takie chcę, ale Adaś, sprawiał wrażenie zdecydowanego, myślę, skoro takie chce, niech takie ma. Jakoś nie mogliśmy się zgrać czasowo, najpierw ja nie mogłam, potem On, nie zdążyliśmy. Wracamy do domu i tak zupełnie bez entuzjazmu, mówię do męża: - wiesz kochanie, ja nie wiem, czy się będę dobrze czuła w domu, mając takie schody, czy nie lepsze by były drewniane ?, a On na to: - naprawdę !, ależ kochanie, ja też bym wolał drewniane, myślałem, że ty pragniesz takie mieć ! To banalna rzecz - schody, a jednak pomyślałam, że jesteśmy już tak zdominowani tą gonitwą budowlaną, wykańczaniem domu, pracą, że straciliśmy już tę cechę, którą uważałam za niezwykle istotną - dostrzegania w sobie nawzajem pragnień. To zdarzenie uświadomiło mi wiele. Doszłam do tego, że byłam przekonana, że nad wszystkim panuję, a tu nic z tego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 18.09.2008 16:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2008 polecam październikowy Twój Styl - jest w nim niesamowita opowieść Marzeny Chełminiak ( reporterka radiaZet) o jej walce z rakiem piersi ...o tym jak sie nie poddała chorobie ,jak czerpie z życia garsciami ,jak nie przejmuje sie pierdołami ...miałam ciary na plecach i łzy w oczach czytając ten pełen optymizmu i nadziei dla osób chorych -artykuł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 18.09.2008 16:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2008 myślałem, że ty pragniesz takie mieć ! jakie to słodkie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 18.09.2008 17:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2008 Najbardziej podobało mi się, jak Twój Tata, Ewcia, szukał dobrego słowa - hicior i przesłodka rzecz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 18.09.2008 17:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2008 Najbardziej podobało mi się, jak Twój Tata, Ewcia, szukał dobrego słowa - hicior i przesłodka rzecz. pamietasz to ? to prawda -moi Rodzice to wzór do nasladowania - tyle lat razem i złego słowa sobie nie powiedzieli .... normalnie pozazdrościć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 18.09.2008 19:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2008 No pewnie, że pamiętam! Mimo, że nie znam Twojego Taty, to i tak ważnej rzeczy mnie nauczył za Twoim pośrednictwem: Dobre światło to podstawa!!! Pozdrów Go ode mnie i podziękuj za ciepłe bycie Mężem i Ojcem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.