quincy 15.08.2008 04:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Sierpnia 2008 A konkretnie ekipa która u nas pracowała i do której miałam ogromne zaufanie nas po prostu okradła. Zrobili swoje, zapłaciliśmy i poszli sobie. Teraz jak już skończyli to sąsiedzi mówią ze widzieli wielokrotnie jak wywozili różne żeczy ale to nie była ich sprawa. Jak posprawdzałam faktury z zakupów z tym co na bdynku to włosy mi się zjeżyły na głowie. Wszystko zawyżone ok. o 30 %. Niestety nas nie było na budowie codziennie i do głowy by mi nie przyszło żeby ich kontrolować, co wywożą. Już chyba za póżno by robić cokolwiek. Czuję sie okropnie zawiedziona, oszukana. Wiem ze to moja wina, ale okropnie mi z tą świadomością. Nie mogę sobie miejsca w domu znależć. Jak pomyślę że ten facet gadał ze mną, pił moje piwo i patrzał mi prosto w oczy a potem mnie okradał to aż mnie mdli. Jak mam przestać o tym myśleć? Ktoś już przeżył coś takiego? Taka naiwniara ze mnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
phum2 15.08.2008 05:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Sierpnia 2008 powiadom policje o zaistnialej sytuacji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
quincy 15.08.2008 05:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Sierpnia 2008 tylko że nic im nie udowodnię bo towar pewnie upłynnili, a z budowy to każdy mógł ukraść, sąsiedzi powiedzieli że nie bedą zeznawać, bo nie chcą kłopotów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 15.08.2008 05:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Sierpnia 2008 tylko że nic im nie udowodnię bo towar pewnie upłynnili, a z budowy to każdy mógł ukraść, sąsiedzi powiedzieli że nie bedą zeznawać, bo nie chcą kłopotów. to nic. czasem sam fakt, że policja się tym interesuje, powoduje, że któryś "pęknie" i im wszystko opowie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 15.08.2008 06:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Sierpnia 2008 Współczuję ogromnie, to na pewno bardzo bolesna lekcja ostrożności i nieufności na przyszłość. W taki właśnie sposób uczymy się nie ufac drugiemu człowiekowi. Myślę, że warto sprawę zgłosić - nawet jesli nie udowodnią ekipie kradzieży lub oszustwa, będziesz miała poczucie, że spróbowałaś, nie dałaś za wygraną, nie spuściłaś głowy i nie podwinęłaś ogona. Przynajmniej spróbuj z tym walczyć, to Ci pomoże. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BK 15.08.2008 07:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Sierpnia 2008 Policz wszystko dokładnie i idź do prawnika, pomoże ci złożyć wniosek o nalaz zapłaty, a potem pójdziesz do windykatora Ja sprawę wygrałam w ciągu dwóch miesięcy (niecałych), prawnik weźmie pieniądze po otrzymaniu od dłużnika. Gorzej z otrzymaniem pieniędzy - Prawnik z komornikiem już 3 lata wyciągają pieniądze od dłużnika - więc przekazuję sprawę do firmy windykacyjnej lub sprzedaję dług, kupujący taką wierzytelność już sobie poradzi Nie czekaj tylko idź do kancelarii prawne albo prosto do dobrej firmy windykacyjnej, oni prowadzą sprawy od początku do końca, jest to do wygrania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BK 15.08.2008 07:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Sierpnia 2008 Najpierw do windykatora a potem dopiero zgłoś na policję, masz większe szanse odzyskania pieniędzy w sprawie cywilnej, sprawa karna to raczej żeby przekonać złodzieja że nie żartujesz ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dżordż5 15.08.2008 07:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Sierpnia 2008 Nie odpuszczaj. Dopiero poczują się bezkarni, jak dojdą do wniosku, że tak można. Ja bym chyba najpierw poszła do szefa ekipy i przedstawiła swoje uwagi i poprosiła o zwrot pieniędzy. Jeśli nie będą chcieli po dobroci to tak, jak napisali wcześniej w postach. Nie wiń siebie, przecież nie możesz każdemu fachowcowi stać nad głową i patrzeć im na ręce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
quincy 15.08.2008 07:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Sierpnia 2008 Dzięki za radę. Dzisiaj jest wolny dzień to mam czas na przemyślenia. Zakupy robiłam ja na ich zamówienie, policzę wszystko dokladnie i w sobotę spróbuje z nim pogadać jak z człowiekiem. Od tych ciągłych nerwów mam już wszystkiego dosyć. Dzięki za wsparcie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jkrzyz 15.08.2008 10:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Sierpnia 2008 Napisz kto to jest, przynajmniej inni będą się mieli na baczności. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
erwinbudowniczy 15.08.2008 16:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Sierpnia 2008 Współczuję.Przeszliśmy coś podobnego podczas remontu. Gorsza od utraty kasy, była utrata zaufania do ludzi, poczucie nabicia w butelkę. Pocieszamy się, że ta lekcja kosztowała nas jakieś 1,5 tyś. zł i teraz będziemy już zawsze ostrożniejsi. Zaufanie do wykonawców zostało utracone, teraz każdemu, z kim pracujemy patrzymy na ręce i rozliczamy co do grosza... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
quincy 16.08.2008 04:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2008 Erwin, odzyskaliście jakoś te pieniądze? Ja się czuję jakby ktoś mi dał po pysku, i to człowiek którego lubiłam bo był miły, czuję się okropnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.