oorbus 18.08.2008 18:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2008 ... Sasiadka mojej przyjaciolki przyszla z awantura o godz 23.00 bo... jej malenkie 2miesieczne dziecko...plakało. Fakt - dosyc głosno ale do cholery... . a nie mogła powiadomić wcześniej sąsiadów, że jej małe będzie się darło w nocy? nie mówię osobiście pukać do każdego sąsiada, ale mała informacja na "tablicy ogłoszeń" na pewno załatwiłoby sprawę. hej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 18.08.2008 18:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2008 Nie wprowadzi sie do takiego bloku rodzinka z gimnazjalista, pijacym piwo i palacym paierochy w grupie rowiesnikow na klatce bo istnieje z a p o r a cenowa...... poza tym szybko bysmy ich uspokoili - to my bysmy zatruli im zycie a nie oni nam...... poza tym zle by sie czuli w naszym bloku ..... Tak sie sklada, ze gimnazjalisci w moim bloku to ksiazki czytaja...na necie tez siedza, nie powiem, i pilke kopia , ale party to urzadzaja u siebie w domu po wywieszeniu kartki, ze bedzie glosno ( tu powod np 16, 17, 18 urodziny, Sylwester itp )....... Wszyscy jestesmy otwarci i tolerancyjni na mlodosc, kazdy przez to przechodzil, ale pod kontrola.....i rodzice w moim bloku to ludzie, ktorzy staraja sie w y c h o w y w ac swoja mlodziez a nie puszczaja ich luzem i bo to nie te czasy ....... A my jako spolecznosc zyczliwie sie przygladamy ...i w sumie sadze, ze nawet w jakis sposob pomagamy sobie wzajemnie...... A zaden normalny warszawiak to nie jezdzi do centrum f u r a - to robia poza miejscowi, tylko uzywa komunikacji miejskiej . I dlatego druga nitka metra jest niezbedna. A kto mieszka w Warszawie to przepoczwarza sie powoli w warszawiaka choc zajmuje to czas - i nikogo nie pytam czy z Lomzy czy nie, bo bez przyjezdnych i doplywu swiezej krwi miasto przestaje byc ciekawe. :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
coulignon 18.08.2008 18:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2008 ... Sasiadka mojej przyjaciolki przyszla z awantura o godz 23.00 bo... jej malenkie 2miesieczne dziecko...plakało. Fakt - dosyc głosno ale do cholery... . a nie mogła powiadomić wcześniej sąsiadów, że jej małe będzie się darło w nocy? nie mówię osobiście pukać do każdego sąsiada, ale mała informacja na "tablicy ogłoszeń" na pewno załatwiłoby sprawę. hej Takie rzeczy załatwia sie listem poleconym... dwa dni wcześniej... najlepiej żeby list był napisany przez prawnika z renomowanej kancelarii adwokackiej. Właściwie rozpoczynając ten wątek miałam na mysli takie sytuacja jak opisały Zielonooka i Nefer - na zamknietych osiedlach nastepuje jakieś zdzicznie obyczajów. Kiedyś moja Dziewczyna chodziła na zebrania naszej wspólnoty mieszkaniowej. Przestała - to był jakis dramat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 18.08.2008 18:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2008 Ciekawe....... my uczestniczymy w spotkaniach w dwoch wspolnotach ....na Pradze i na Ursynowie i dramatow nie widze........ Na Pradze przeglosowalismy ocieplenie budynku, na Ursynowie malowanie klatek..... taka wspolnota jaka w niej s po l e c z no s c . Poza tym sa ludzie, ktorym wszedzie zle - dac im zloty palac a tez bedzie im cos przeszkadzac - moze ogrodzenie ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oorbus 18.08.2008 18:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2008 Nie wprowadzi sie do takiego bloku rodzinka z gimnazjalista, pijacym piwo i palacym paierochy w grupie rowiesnikow na klatce bo istnieje z a p o r a cenowa...... hahaha, to znaczy jaka??? jaka jest duża ta zapora??? wiesz ilu znam baaardzo majętnych rodzin, gdzie dzieciaki nastoletnie wychowują się samopas? piją, imprezują, palą i nie tylko papierosy??? a rodzice np na 18 im kupują mieszkanie ( albo dom ) w "elitarnej" dzielnicy, czy na elitarnym osiedlu (Samochód dostali jak się im kupiło prawko po 17tce ). to jest myślenie oderwane od rzeczywistości? Sorry, że uczepiłem się akurat tego kontekstu. kończę, bo zrobi się OT. howgh Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 18.08.2008 19:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2008 ... Sasiadka mojej przyjaciolki przyszla z awantura o godz 23.00 bo... jej malenkie 2miesieczne dziecko...plakało. Fakt - dosyc głosno ale do cholery... . a nie mogła powiadomić wcześniej sąsiadów, że jej małe będzie się darło w nocy? nie mówię osobiście pukać do każdego sąsiada, ale mała informacja na "tablicy ogłoszeń" na pewno załatwiłoby sprawę. hej mysle ze 9 mies wczesniej powinna wywiesic ogloszenie ze została zapłodniona zeby kazdy z sasiadow mogl sie przygotowac psychicznie na placz niemowlaka wieczorem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 18.08.2008 19:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2008 Jest tak jak piszesz....... ale, no, szczesliwie sie sklada, ze nie u mnie w bloku... Jakis taki wyjatek mi sie trafil , jak slowo...... Moze oglosze to wszem i wobec - jestem z a d o w o lo na z tego, ze mieszkam tam gdzie mieszkam, ludzie sa naprawde na poziomie, wspolnota funkcjonuje, mlodziez pod kontrola - lubimy sie i pomagamy sobie......osiedle sobie ogrodzilismy za wlasne pieniadze..... bo mimo wszystko bezpieczniej dla dzieciakow w duzym miescie - samochody.... Mamy fajna zielen, trafiaja sie placzace niemowleta, ale poniewaz z tego wyrastaja nikt jakos nie zwraca na to uwagi...... Nie jestesmy e l i t a r n i ale n o r m a l n i. Sa psy, koty, niemowleta, dorastajaca mlodziez, niewiele ludzi starszych - to przyznaje - bo bloki " nowe". Ale na Pradze z kolei mam do czynienia we wspolnocie glownie ze starszymi osobami i tez jest ok. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 18.08.2008 19:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2008 Ciekawe....... my uczestniczymy w spotkaniach w dwoch wspolnotach ....na Pradze i na Ursynowie i dramatow nie widze........ To zazdroszcze ja mam teraz wspolnote Koszmar W kamienicy u mnie 90% to tzw. "lesne dziadki" - znaczy sie : staruszkowie ale tych jeszcze zwartych i energicznych Nie pracuja bo sa na emeryturach i maja kupe wolnego czasu przeznaczajac go na tzw. "aktywnosc spoleczna" Chodza co drugi dzien z petycjami, ankietami, wnioskami (ja przemykam po klatce modlac sie zeby mnie zaden "lesny dziadek" nie dorwał bo wtedy przerabane - pół godziny gadaniny jak nic. Drzwi czasami nie otwieram - bo tez pol godziny gledzenia ( fajnie jak wlasnie sie kapie i stoje w reczniku ociekajac woda i dygocac z zimna - nic to! "lesny dziadek" nie daje sie delikatnie spławic )) Robią zebrania i bardzo bija po glowie jak sie na te zebrania nie chodzi. (zebrania sa w dni poszednie w ok. południa - jak mam na nichh byc jak do 17 pracuje????) No i jak raz trafilam i przez bita godzine debatowano na temat mocy oswietlenia żarówek na klatce - czy 40 V czy 50 to zwatpiłam... Bardzo sie angażuja - chwala im za to ale kompletnie nie maja pojecia o kolejności prac w np. takim remoncie Najpierw pomalowano klatke a potem pruto świeżo pomalowane sciany kładąc instalację. Potem pomalowano ponownie bo "brzydko wygladało". Po 3 miesiacach znów popruto bo wymieniano kolejna instalacje . Na razie poprute sciany strasza bo... zabrakło kasy na kolejne (już trzecie w tym roku malowanie Ja o tym kiedys książke napisze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 18.08.2008 19:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2008 Jest specyfika pracy z osobami starszymi - trzeba miec troche cierpliwosci. Paradoksalnie, potrafia wiecej pchnac do przodu we wspolnocie niz mlodsi - trzeba im tylko dac sie wypowiedziec bo nie maja z kim pogadac......a ze nie znaja sie na nowych technologiach to chyba nic dziwnego...trzeba tlumaczyc. I ty bedziesz staruszka/ -kiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 18.08.2008 19:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2008 och, wiem ze bede daj mi panie boże taka energie jak oni teraz maja w ich wieku ale to chyba niemozliwe - oni "wojenne" pokolenie - zahartowane ps. w sumie wole takiego "zaangażowanego" spolecznie staruszka niz kwekajacego i zramolałego i tylko narzekającego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 18.08.2008 19:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2008 Najgorsi sa " zramolali" mlodzi - tacy ktorym nic sie im nie podoba, bo drogo, bo to bo tamto...wszystko zle...... a mama nie przytula juz i trzeba samemu jakos sobie dac rade........ sa w stanie wiecznie narzekac, no sa mistrzami n a r ze k a n i a ale z e r o dzialania........ 8 No, jeszcze pic piwo.......ewentualnie z kwasna mina patrzec jak ich pociecha biega po podworku..... ale tylko do lat 3ech...pozniej wylaczaja sie z procesu wychowawczego...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 18.08.2008 20:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2008 Ciekawe....... my uczestniczymy w spotkaniach w dwoch wspolnotach ....na Pradze i na Ursynowie i dramatow nie widze........ To zazdroszcze ja mam teraz wspolnote Koszmar W kamienicy u mnie 90% to tzw. "lesne dziadki" - znaczy sie : staruszkowie ale tych jeszcze zwartych i energicznych Nie pracuja bo sa na emeryturach i maja kupe wolnego czasu przeznaczajac go na tzw. "aktywnosc spoleczna" Chodza co drugi dzien z petycjami, ankietami, wnioskami (ja przemykam po klatce modlac sie zeby mnie zaden "lesny dziadek" nie dorwał bo wtedy przerabane - pół godziny gadaniny jak nic. Ja pracując w zawodzie w którym pracowalam - miałam takich "leśnych dziadków" - na kopy- każdego dnia, wraz z ich petycjami, wnioskami bardziej lub mniej wolnymi, ankietami i postulatami. Tyle, że ja po tej drugiej stronie "barykady " byłam. I po dekadzie mogę stwierdzić - że nic bardziej bzdurnego niż Wspólnota Mieszkaniowa istnieć nie może. Czy z płotem , czy bez plotu - jeden koszmar, a może i nie ...Ci z plotami żyli w przeswiadczeniu o swej "lepszości"i wyższości nad nieogrodzonym plebsem. To nic ,że działeczka wielkości serwetki -na 20-40 lokatorów - ale oni właściciele ziemscy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 18.08.2008 20:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2008 [ że nic bardziej bzdurnego niż Wspólnota Mieszkaniowa istnieć nie może. . Wiesz... u moich rodziców - "spóldzielnia mieszkaniowa" Chyba jeszcze gorzej - Pan Prezio , przekrety, nabzdyczone baby w Spoldzieli (klimaty jak z komedi "Mis" u Barei - serio , kupa kasy marnowanej lub wrecz malwersowanej....) proby wywalenia "prezia" - fałszowane glosowanie, bicie piany na zebraniach etc... Sama nie wiem co gorsze :/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dopuser 18.08.2008 21:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2008 Sasiadka mojej przyjaciolki przyszla z awantura o godz 23.00 bo... jej malenkie 2miesieczne dziecko...plakało. Fakt - dosyc głosno ale do cholery... Łapiecie klimat? CO ona miala z tym dzieciakiem zrobic??? Zakneblowac? A tamta baba sie wydarla ze... nie po to kupowala mieszkanie w chronionym zamknietym elitarnym osiedlu zeby jej "bachor" ryczał za scianą... Wieczne awantury o glosniejsze kichniecie - normalka. . Oj, cieniutkie czy niewytłumione te ściany na tym elitarnym osiedlu... ale to chyba specjalnie tak... domniemam, że chodzi o lepsze integrowanie się mieszkańców... a za taki feature to cena za 1 m2 pewno jakieś +10%... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 18.08.2008 21:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2008 Pewnie, ze nic g l u p s z e g o niz w s po l no t a mieszkancow - nie ma to jak za ryja wziasc lokatorow i trzymac mocno........ Tak mocno, ze na Mokotowie p r e z e s i i spoldzielnie nie pozwalaja wykupic ludziom mieszkan w blokach nawet z wielkiej plyty .......za ta przyslowiowa zlotowke .......bo licza na to, ze uda sie wziasc kase za to, ze nowy blok sie postawi pod oknami tym ludziom gdzies na trawniku...wiadomo, Mokotow. Przyklad Woronicza rog Niepodleglosci. Alternatywy 4 ........ Mieszkam we w s p o l n o c i e i sobie chwale.......poza tym przypoinam wszystki zainteresowanym, ze liczy sie location, location, location ........ Co z tego, ze masz wypasiony dom 35 km za miastem jak ci go nikt nie kupi w takiej cenie jak go zbudowales - ceny benzyny , dojazdow i utrzymania w rodzinie co najmniej 3 samochodow - przede wszystkim. Ja nie zamierzam pracowac na zlom czyli 3 f u ry w rodzinie. Korzystamy glownie z transportu publicznego i jest ok. Grubosc scian nie spedza mi snu z powiek - w bloku sie wychowalam, mieszkalam, mieszkam i jakos zyje... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 18.08.2008 22:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2008 A zaden normalny warszawiak to nie jezdzi do centrum f u r a - to robia poza miejscowi, tylko uzywa komunikacji miejskiej . Wybacz Lumpie, ale dawno nie słyszałam takiej głupoty. Tak, normalny warszawiak jeździ fura do kościoła :) Warszawa to miasto jak każde i jeżdzi się samochodem tam, gdzie sie człowiek chce dostac - a nie tam, gdzie wypada. Wybacz, ale nie mam frajdy jeździć w śmierdzącym MZK już się najeździłam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 18.08.2008 22:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2008 Mi tam nie smierdzi......jechac na Mhttn samochodem to tylko pod przymusem....musieliby mi rewolwer do glowy chyba przystawic ...... to samo w Warszawie ..... ...przepraszam, ale ja do c e n t r u m zadnego miasta samochodem nie w j e z d z a m ----tylko m e t r e m. albo tramwajem. I j e s t e s m y zadowoleni....... nie narzekamy. Samochod sie przydaje, ale na wieksze zakupy lub wypady za miasto, w miescie u z y w a my komunikacji publicznej i nog........ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 18.08.2008 23:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2008 Mi tam nie smierdzi......jechac na Mhttn samochodem to tylko pod przymusem....musieliby mi rewolwer do glowy chyba przystawic ...... to samo w Warszawie ..... ...przepraszam, ale ja do c e n t r u m zadnego miasta samochodem nie w j e z d z a m ----tylko m e t r e m. albo tramwajem. I j e s t e s m y zadowoleni....... nie narzekamy. Samochod sie przydaje, ale na wieksze zakupy lub wypady za miasto, w miescie u z y w a my komunikacji publicznej i nog........ Ależ to oczywiście kwestia potrzeb, ale nie pisz, że "normalny warszawiak" to czy tamto, bo to po prostu bzdura Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
an-bud 18.08.2008 23:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2008 każdy lubi coś innego do domku trzeba dorosnąć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 18.08.2008 23:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2008 Ale mi w miescie calkiem dobrze....... widac jestem n i e do j r z a la. Za to piekna, inteligentna i bogata Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.