Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

dom superoszcz?dny


izat

Recommended Posts

Widze ,że wątek "bogactwa lekarze " niektórych bardzo frapuje. Odnosnie głosu powyżej ze zaoszczedzone pieniadze (500 tys) mozna przeznaczyć na emeryturę. No cóż...emeryturę juz mam zapewnioną..a gdybyśmy wszyscy tak mysleli to najepiej:

- kupujmy maluchy a różnica w cenie do opla czy forda...na emeryturę

-broń boże bez klimatyzacji bo to sę nigdy nie zwróci a lepiej oszczedzić na emeryturę

-na wczasy do Łeby bo do chorwacji kosztuje troche wiecej ..no to mozna na emeryturę..........

 

Drogi Gosciu

poruszyles watek o emeryturze i go splaszczyles ....

sam wspominales o emeryturze i ewentualnych kosztach utrzymania domu ma starosc ... brak Ci konsekwencji w mysleniu bo albo masz juz odlozone pieniadze na nia albo jeszcze nie???

nie oszczedzam na emeryture tylko inwestuje coby byla wieksza a to jest ogromna roznica, mniejsza z tym ...

Chorwacja jest tansza od Leby, zalezy do jakiego komfortu jestes przyzwyczajony ...

oszczednosc mylisz ze sknerstwem, a tak poza tym to podoba mi sie Twoj sposob podejscia do budowy domu ... do samochodow nie :)

zycze powodzenia w pracy, milo jest przeczytac, ze ktos komus pomaga ... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 139
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Aleksandryta. Mój dom mam nadzieję będzie zużywał niewiele energii.

Jednak budując następnu dom zrobiłbym go mniej więcej tak:

Ściany zewnętrzne: 20 cm konstrukcja, 30 cm izolacja (od środka), od wewnątrz płyty np. fermacel.

Podłoga 30 cm izolacji i też płyty

Dach, strop ze 35 cm izolacji

Dzięki temu uniknąłbym mostków cieplnych i problemów z punktem rosy.

Pozbyłbym się wszelkich elementów akumulujących ciepło.

Wentylacja z odzyskiem ciepła i gwc.

Skupiłbym się na elementach które sterują ogrzewaniem i wentylacją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dom z minimalną akumulacją, grubą izolacją i bardzo dobrym sterowaniem to świetny pomysł na oszczędności. Masz ciepło tylko wówczas kiedy w nim przebywasz, sterujesz temperaturę zegarem czasowym lub poprzez komórkę, np. 15 min. przed przyjazdem włączasz funkcję "zagrzej do 21C".

 

No chyba, że masz kota i kwiatki ...

Wówczas cuś innego trzeba wymyśleć.

 

Cz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dom z minimalną akumulacją, grubą izolacją i bardzo dobrym sterowaniem to świetny pomysł na oszczędności. Masz ciepło tylko wówczas kiedy w nim przebywasz, sterujesz temperaturę zegarem czasowym lub poprzez komórkę, np. 15 min. przed przyjazdem włączasz funkcję "zagrzej do 21C".

Pomysł dobry na oszczędność przy ogrzewaniu.

Czy jednak tak samo wygląda sprawa chłodzenia latem ?

Chyba, że latem nie będziesz otwierał okien i drzwi, nie mówiąc o wyjściu na taras.

Każdy kij ma dwa końce.

IMHO dom powinien mieć zoptymalizowaną akumulację, a nie zminimalizowaną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może mało precyzyjnie się wyraziłem,

jeśli jesteśmy gościem w domu i dołożymy do tego układu klimatyzację to OK.

Dla każdego coś dobrego.

 

W moim przypadku, po analizie będę chciał zwiększyć akumulację domu

poprzez zastosowanie obudowy kominka( wewnętrznej ) cegłą szamotową, resztę załatwią ściany.

Uwielbiam minimalną amplitudę zmian parametrów temp./wilg. w domu.

 

Cz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam! Mówiąc szczerze nie rozumiem choroby zwanej "energooszczędnością za wszelką cenę". Jestem ekonomistą i wszystko liczę jako stosunek korzyści do inwestycji. Jeśli dana inwestycja zwraca się po 20 latach to jest bezsensowna!! Nie wierzę, że w przyszłości ktoś będzie mieszkał w jednym miejscu aż tyle lat. (Dla przykładu Amerykanie zmieniają miejsce zamieszkania w związku ze zmianą pracy średnio 10 razy w zyciu!!! - co 7-8 lat)

A za 10 lat będą takie źródła energii, przy których Wasze kosztowne inwestycje będą drogie, nieopłacalne w użytkowaniu i przestaną się zwracać. Może za 5 lat rząd wprowadzi ogromne podatki za przydomową produkcję energii (solary, pompy ciepła, rekuperatory, baterie słoneczne) , bo zaczną padać państwowe elektrownie, gazownie, kopalnie i co wtedy?!

To moje prywatne zdanie.

Nie narzekam na brak pieniędzy, ale jeżdżę używanym autem za 15 tys, kupiłem stary dom 270 m za 150 tys. i nie zamierzam w niego włożyć więcej niż 20-30 tys - bo dla mnie to są tylko rzeczy, których używam, a nie cel życia, albo drogie hobby. Lepiej już dać trochę grosza biednym dzieciom.

Oczywiście szanuję zdanie wszystkich, który mają inny punkt widzenia na ten temat. A lekarzom też nie patrzę do kieszeni. :D

Życzę powodzenia i pozdrawiam wszystkich budujących i remontujących.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

właśnie,

każdy ma swoje hobby na które wydaje pieniądze w przeciwieństwie do ich zarabiania, jedni budują domy superenergooszczędne inni jeżdżą na nartach, jeszcze inni hodują rybki akwariowe ...

a ty nie napisałeś o swoim hobby, byłoby do czego się przyczepić :wink:

 

Cz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a na marginesie,

też liczę stosunek ceny do zwrotu. Przyjmuje za optymalne 5-9 lat w zależności od technologii, materiału, zastosowania itd.

 

Ale rozumiem innych, którzy wydają kupę szmalu na widzimisię. Bo sprawianie sobie przyjemności jest ważną rzeczą w życiu, a ile kasy przeznaczamy na to to już indywidualna sprawa, no nie ?

 

Cz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam to i śmiać mi się chce. Nie przeszkadza mi wysokiej klasy specjalista lekarz czy hobby polegające na budowaniu superoszczędnego domu. Prawda leży gdzieś po środku wszystkich tych wypowiedzi, policzyłem to sobie i wyszło mi że 19cm max + 15cm wełny, 10cm w podłogi i 20 w dach czyli z zapasem jeszcze sie w rozsądnym czasie zwróci. Więcej po prostu nie ma sensu ekonomicznego. Słusznie ktoś zauważył że za 10 lat to możemy mieć tanią energię ze spalania wodoru czy krzemu i nawet samą ceglę ogrzejemy za 100zł za sezon. Nawet jak się tak nie stanie to gaz zapewne nadal będzie najtańszym spos. ogrzewania w stos. do kosztów inwestycjii. Słuszna więc czyjaś uwaga, że jest przecież jakaś funkcja która się spłaszcza czy też coraz mocniej wznosi (zależy jak przyjąć dane) i wynika z niej, że np. przejście z 5 cm ocieplenia na 10 da nam np. 100 zł oszcędności. Ale żeby zaoszczędzić kolejne 100 trzeba przejść z 10 na 30, a kolejne 100zł z 30 na 100 cm itd. Więc ta funkcja ma tu ogromne znaczenie i wieczne zwiększanie gruboiści muru to absurd. Okna będą jak w bunkrze. To jak z maniakami prędkości. Aby pojechać 100 na godzinę wystarczy 30KM, aby 200 już trza 130km, aby 300 400KM itd. Tylko kto to wykorzysta i gdzie. To już jest hobby (tak apropo gdybym kasę miał sam bym sobie Ferrarę kupił). Tak samo traktowałbym maniaków kładących 20-30cm wełny na mur (tylko czy są takie kołki by na takiej elewacji zawiesić np kinkiet albo rynnę !!!???). Jeśli chcą mieć takie hobby w porządku rozumiem, ale niech nie mówią, że to ma sens ekonomiczny. Jakby tak było wszyscy by tak budowali. Do optymalnego wydawania kasy ludzi nie trzeba przekonywać i zwiększanie grubości można zauważyć, jest też fakt pewne opóźnienie ale skoro teraz 10cm to optimum to 15 będzie mi się wydaje z zapasem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma optymalnych grubości ściany. Za pieniądze, które wydałbym na cianę dwuwarstwową z 30 cm izolacji (od środka) mógłbym wybudować np. ścianę 1 warstwową albo jakąś dwuwarstwową a np na trójwarstwową mogłoby mi nie starczyć. Poza tym obliczanie optymalnej grubości izolacji można rozpatrywać na podstawie cen nośników energii. 1 kWh wyprodukowana z gazu ziemnego kosztuje 13 groszy, z propanu 20 gr a z energii elektrycznej czasami ponad 40 gr za to węgiel i drewno są tańsze od gazu. Więc inaczej ocieplają górnicy a inaczej ci co w piecu palą prądem.

Budowanie domów superenergoszczędnych nie musi być hobby tylko może mieć sens ekonomiczny, a że inni tak nie budują to już tylko proplem tych innych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wg mnie z domem superoszczędnym jest jak z hybrydową Toyotą Prius. Owszem można ją kupić za 24 tysiące Euro zamiast Corolii za 12 tysięcy. Owszem pali 4,5litra benzyny na 100km zamiast 9 jak Corolla, ale czy to ma ekonomiczny sens. Oczywiście nie, najwięcej ją kupują w Californi ludzie b.bogaci bo jest to hobby czy też moda czy też chęc pokazania się, i tak samo wg mnie jest z superosczędnymi domami. Gdyby można było na nich oszczędzać w niedalekiej przyszłości, a ich koszt był faktycznie niewiele większy to rynek już dawno by to zweryfikował !!!! - ja też nie uważam jak mój przedmówca by ludzie nie chcieli energooszczędnych domów skoro są niby takie tanie w użytkowaniu - to co obecnie się buduje weryfikuje życie tak jak podaż na diesle czy hybrydowe auta - nikt mi nie wmówi mi, że prawa podaży/poytu się mylą a ludzie są głupi i niedoinformowani - po prostu w obecnych realiach 10 czy 12 cm jest jakimś optimum a tam 15 z zapasem. Nie dajcie się zwariować mostką termicznymna gwoździu w ścianie, rekuperatorom, kosmicznym gazem w szybach, czy innym bajerą. We wszystkim trzeba mieć po prostu umiar.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez dlugo się zastanawialem nad technologią i gruboscią ocieplenia itp. W czerwcu b.r rozpocząłem budowe domu, teraz jest wykonywane pokrycie dachu. Zdecydowalem się na sciane trojwarstwową ceramiczną. Ocieplenie mam następujące – fundament trojwarstwowy z 10 cm styropianu, od stropu nad piwnicą U220 plus 20 cm wełny plus pustak 9cm.

 

Koszt welny Polterm Max to 17zł/m2 za 20cm, styropianu to 13,50zł/m2 za 10cm. Na podloge parteru daje 18cm styropianu, na poddaszu 24 cm wełny. Kominek będzie ogrzewał dom za pomocą DGP połączonego z GWC. Tak wiec latem będę miał chłodzenie kanałami, którymi w zimie będzie rozprowadzone ciepłe powietrze. Koszty izolacji uważam, że są drobne, to raptem 12.000 zł w moim przypadku.

 

Gdybym dał ocieplenia o połowę mniej, różnica w energochłonności byłaby odczuwalna, a zaoszczedziłbym na materiale tylko 6.000 zł. Mam wrazenie, że te dodatkowe 6.000 zwrócą mi się w pewnym okresie, ale najważniejsze, że te 6.000 zł, to prawie żaden koszt przy budowie domu, a komfort będzie odczuwalny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostrzeżenie przed "to tylko niewielki procent całej inwestycjii" !!!!!!!!!!. Wpadłem w pułapkę sprzedawzców i doradców mówiących zawsze "w skali całej inwestycji to tylko ułamek procenta" I tak było ze wszystkim. Parkiet to tylko ułamek procenta w porównaiu do paneli, 20cm względem 10 to tylko ułamek, okna drewniane do plastików to tylko ułamek, okucia z bajeami do zwykłych to tylko ułamek, dachówka ceramiczna do blachodachówki to ułamek. Dałem się tak za przeproszeniem robić w buca przez takich jak wy radców od siedmiu boleści i w efekcie z kredytu który miał mi na cały dom starczyć starczyło na 2/3 bo tak się dosłownie z każdą duperołą dawałem przekonywać. W efekcie nikt kredytu udzielić mi już nie chce, dom stoi nie skończony a ja wynajmuję mieszkanie za 1000zł + opłaty a jakbym nie dał się tak bajerować z tymi ułamkami to bym może za ogrzewanie zapłacił 300 a nie 200, miał okna plastikowe zamiast drewnianych i starczyło by mi na panele na które teraz wogóle mnie nie stać. Nie mówiąc o oszczędności polegającej na nie płaceniu czynszu za wynajmowane mieszkanie. Jak nie jesteście milionerami i ciułacie całe życie na budowę domu to olewajcie rady typu w skali całej inwestycji to tylko 6000 zł - za tyle miałbym podłogę na parterze z parkietu. Popieram rugowanie wszelkich maniaków grubych izolacji i przeinwestowywania na zasadzie ściana + 100metrów izolacji - wieżcie mi nie warto !!!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wg mnie z domem superoszczędnym jest jak z hybrydową Toyotą Prius. Owszem można ją kupić za 24 tysiące Euro zamiast Corolii za 12 tysięcy. Owszem pali 4,5litra benzyny na 100km zamiast 9 jak Corolla, ale czy to ma ekonomiczny sens. Oczywiście nie, najwięcej ją kupują w Californi ludzie b.bogaci bo jest to hobby czy też moda czy też chęc pokazania się, i tak samo wg mnie jest z superosczędnymi domami. Gdyby można było na nich oszczędzać w niedalekiej przyszłości, a ich koszt był faktycznie niewiele większy to rynek już dawno by to zweryfikował !!!! - ja też nie uważam jak mój przedmówca by ludzie nie chcieli energooszczędnych domów skoro są niby takie tanie w użytkowaniu - to co obecnie się buduje weryfikuje życie tak jak podaż na diesle czy hybrydowe auta - nikt mi nie wmówi mi, że prawa podaży/poytu się mylą a ludzie są głupi i niedoinformowani - po prostu w obecnych realiach 10 czy 12 cm jest jakimś optimum a tam 15 z zapasem. Nie dajcie się zwariować mostką termicznymna gwoździu w ścianie, rekuperatorom, kosmicznym gazem w szybach, czy innym bajerą. We wszystkim trzeba mieć po prostu umiar.

 

Można budować dom superoszczędny i wydać na niego ze dwa razy więcej. Można też wybudować dom superoszczędny za takie same pieniądze jak ten najgorszy jaki obecnie można. Wystarczy tylko pomyśleć na etapie projektu i dokonać rozsądnie wyboru materiałów i rozwiązań na dom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O!! I właśnie zdanie takich ludzi jak Jezier mi się podoba.

Najpierw dobrze pomysleć i policzyć. Powiem wam szczerze że pracuję w firmie zajmującej się instalacjami wewnętrznymi i tak właśnie nasza konkurencja robi ludzi w balona.

"Kup se Pan to, kup se Pan tamto, to się Panu opłaci..." a my robimy projekty dla klientów optymalne, średnie ceny, średni standard, ale konkurencja zarabia krocie, a my biedujemy, ale nigdy nie będziemy ludziom wciskać kitu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim rozpocząłem budowe zrobilem dokladny kosztorys i wiedzialem na co mnie stac. Dotychczas nikt mi kitu nie wcisnął, gdyz w branzy budowlanej siedze od pewnego czasu. Finanse tez pozwalają mi na to, aby sobie czasem poszalec i brac wyposazenie w pełnej opcji. Dla mnie te 6.000 to tylko 6.000, gdyz same szprosy na okna, taki ładny dodatek, tez kosztowały prawie 6.000.

 

Kalkulacja ktorą sobie wykonalem przedstawia stan mojej ksy z wyprzedzeniem wielomiesięcznym, caly czas kontroluje wydatki i wiem na co mnie stac. Wam tez polecam zrobienie dobrej kalkulacji np. w Exelu, ktora pokaze wam stan konta na koniec kazdego miesiąca az do zakonczenia budowy.

 

Powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry sporadycznie zaglądam na forum i nie chce mi się logować czy co tam. Popieram w pełni gościa który napisał, że przeinwestował czy tego od Toyoty. Nie ma co ukrywać. W większości przypadków kosztorys z przed budowy jest i tak na ostatni guzik dopinany i wychylanie się poza na zasadzie - panie dołóż pan 5cm za 6000tys bo to tylko ułamek w całej skali jest skrajnie niebezpieczne. Fakt - tak można z wszystkim. Mnie architekt np.policzył, że dołożenie 5cm wełny do 12 da mi np. oszczędność na ogrzewaniu mieszięcznie 20zł w grudniu/styczniu x 5 miesięcy sezon w sumie 70zł za rok. I jak to się ma do 3000zł które musiałbym dopłacić ?????????? Nijak po prostu nie opłaca mi się tego robić. Zwrot po 42 latach mam gdzieś. To nonsens. Jeżeli 12cm jak zaprojektował mi Architekt wystarczy i wiem jakie mniej więcej będę rachunki za ogrzewanie płacił to nie odstąpię od tego na krok. Mam 300tys na dom i żadnych zmian !!! A wypowiedzi typu "zapłaciłem za szprosy w oknach 6000zł" utwierdzają mnie tylko w przekonaniu, że dom superoszczędny kosztuje super cenę i jest to hobby ludzi zamożnych. Mnie na przykładzie który podałem na to nie stać. Nie dajcie się zwariować bo ludzie którzy pokupowali 20cm ocieplenia na ścianę szukają zrozumienia dla swych irracjonalnych ekonomicznie wybryków przekonując do tego innych. To tak jak ktoś ma Peugeota będzie innych przekonywał że jest najlepszy itd. Pozdrawiam.

Tomek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz racje, budowa domu stała sie moim hobby. Ale tez budując go najsolidniej, ale tez troche kosztowniej, biore pod uwage to, ze teraz mam 29 lat i dobrze zarabiam. Przyszlosc jest na tyle niepewna, że nie wiem co bedzie za lat kilkanascie. Nie moge sie nawet domyslac mojej sytuacji za lat 40. Mam nadzieje, że wszystko bedzie ok, ale nie chciałbym bedąc emerytem wydawac znacznych pieniedzy na ogrzewanie. Welna w scianie nie niszczeje, konstrukcje domu tez mam b. solidną, wiec ufam, że nawet bez remontu ten dom postoi wiele lat.

 

Tez potrafie dobrze liczyc pieniądze i wartosc pieniądza w czasie oraz opłacalnosc inwestycji. Zyjemy jednak w czasach, gdy wskutek zmiany ustawodawstwa, obciązen podatkowych, kosztow energii itp. kalkulacje biorą w łeb. Tak wiec mysle, że gdybym mial wybierac, zrezygnowalbym z tych nakladanych i otwieranych szprosow, ale nie zrezygnowalbym z grubej izolacji termicznej.

 

Teraz siedze w dobrze ocieplonym budynku i przy temperaturze ok. 8 C na zewnątrz nie wymaga on zadnego ogrzewania c.o., a ja siedze w koszuli przy biurku. Pokoj ogrzewają lampy i komputer. Takie są realia w dobrze ocieplonych pomieszczeniach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...