Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

RANCZO pod Grodziskiem - nasz dom wyśniony :-)))


Recommended Posts

Sobota 17.10 - DRZWI ZEWNĘTRZNE I PARAPETY WEWNĘTRZNE. :D

http://img237.imageshack.us/img237/1593/img2679.jpg

 

http://img16.imageshack.us/img16/3807/img2678v.jpg

 

http://img340.imageshack.us/img340/6307/img2673d.jpg

 

Zimno i przeziębienie wygoniło mnie do domu i nie zrobiłam już zdjęć po montażu, cyknę jak się wykuruję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...
  • Odpowiedzi 135
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • AskaK1719503823

    136

Długo nic nie pisałam, bo najpierw mieliśmy nawał spraw budowlanych do załatwienia, zaś ostatnie wydarzenia na budowie odebrały mi chwilowo chęć pisania. W miniony poniedziałek nasz wykonawca (prowadzi działalność pod nazwą GRS Grzegorz Sęk), którego niedawno jeszcze chwaliłam, porzucił wszelkie prace wykończeniowe i opuścił teren budowy, informując nas o tym na 3 godziny przed faktem! :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:

Pozostawił nieukończony strop (po 2,5 miesiącach pracy nadal go nie skończył!), nieukończoną elewację (po 3 miesiącach!), rozgrzebane obydwie łazienki z fuszerkami do poprawy i krzywo położony gres w kuchni.

 

A na 23.11 mamy umówiony montaż drzwi wewnętrznych i do tego dnia muszą być ukończone gresy, podłogi w pokojach, obydwie łazienki, słowem - wszystkie prace mokre.

A gresu nie położą, dopóki w salonie nie jest skończony strop, bo przecież jak potem stawiać rusztowanie na gresie..?

A zamontować drzwi musimy, bo kolejny termin montażu to styczeń.

A bez drzwi trudno mieszkać, a mieszkać musimy już w grudniu, bo jak nie to zostaję w nieogrzewanym mieszkaniu gdy TZ wyjedzie w delegację, bo przecież tu pali się weglem, a ja z brzuszkiem nie napełnię pieca 50 kg węgla 3 razy dziennie...

 

No i jak tu znaleźć z dnia na dzień ekipę, która podejmie się ukończenia i poprawienia fuszerek i to jeszcze w ludzkiej cenie, bo na ekstra wydatki po prostu nie mamy kasy...?

 

Od poniedziałku mieliśmy więc huśtawkę nastrojów.

 

Przestrzegam Was wszystkich przed panem Grzesiem (tak podpisuje się w mailach, a pracy szuka właśnie tu na forum! Mam nadzieję że pan to przeczyta, obiecuję opowiedzieć o panu każdej napotkanej osobie!)

Facet jest niesłowny, nie dotrzymuje ŻADNYCH terminów, kasę bierze co tydzień i żąda więcej, niż wartość wykonanych (i nieskończonych!) robót, jego glazurnicy to totalna porażka - zaraz wkleję zdjęcia.

Zostawił po sobie takie miłe pamiątki jak: zniszczone okapniki przy oknach (prosiłam o zasłonięcie folią przed robieniem elewacji, mieli to w d... "eee tam, nic się nie stanie", jak już się stało to "eee tam, zmyje się", jak się nie zmyło "pani się nie martwi, rozliczymy to jakoś" no i jakoś nie rozliczyli); plamy na nowej elewacji (Zmywali fugi z parapetów po otynkowaniu i nachlapali usyfioną wodą na świeży tynk. Proszę więc, aby zmyli to póki jest świeże. "Eeee tam, zrobimy że nie będzie śladu" Zamiast umyć, zapaćkali drugą warstwą tynku i w tych miejscach jest wyraźna róźnica w odcieniu); przebite poszycie dachu, bo "fachofcy" stawiając ścianę g-k na strychu zamocowali ją do odeskowania na dachu!

Wszystko to dałoby się przełknąć, ale porzucić robotę w połowie - nie, tego nie daruję i obsmaruję pana, panie Grzesiu, gdziekolwiek się da!

Najlepsze jest to, że facet wciskał najpierw kit, jak to zaprzyjaźnia się z inwestorami bla bla bla, znał naszą sytuację, a teraz zrobił to co zrobił.

 

Proszę, oto prace w wykonaniu najlepszych glazurników:

Mozaika w brodziku.

http://img252.imageshack.us/img252/4969/img3119kopia.jpg

 

http://img214.imageshack.us/img214/9479/img3116.jpg

 

Mozaika większa na ścianach brodzika - tak jakby fugi troszkę nierówne?

http://img214.imageshack.us/img214/3281/img3122kopia.jpg

 

A tu tak jakby ostatni rząd po lewej jest niżej..?

http://img214.imageshack.us/img214/2197/img3111t.jpg

 

Pomysłowe konfiguracje płytek (bo po co ma być symetrycznie)

http://img262.imageshack.us/img262/262/img3112kopiaa.jpg

 

http://img214.imageshack.us/img214/9995/img3113kopia.jpg

 

Gres podświetlony z boku wygląda tak:

http://img262.imageshack.us/img262/4642/img3211kopia.jpg

Bo ciekawiej jest, kiedy płytki nie leżą na tym samym poziomie, tylko są raz wyżej, a raz niżej...

 

Osadzenie odpływu w brodziku:

http://img262.imageshack.us/img262/8086/img3126kopia.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Pozmieniało się trochę od ostatniego wpisu. :D

Nowa ekipa o niebo szybsza od poprzedniej, więc wykończeniówka nabrała rozpędu. Jednak wielkim kłopotem okazał się nieukończony strop. Zostało pare m2 najtrudniejszej roboty, najwyżej pod kalenicą (pewnie dla poprzedniej ekipy okazało się to za trudne, dlatego się zmyli). A dopóki nie będzie ukończony strop, nie można zdjąć rusztowań i ułożyć gresu.

Z odsieczą przyszedł teściu i sam z niewielką tylko pomocą ukończył strop, dobrał listwy, pomalował bejcą belki.

Zostało do przybicia jeszcze tylko pare listewek i dziś chyba nareszcie rusztowanie wyjedzie z salonu na dobre! :D

 

Weekendowa fotorelacja:

Ciężarówka na działce :D

http://img339.imageshack.us/img339/9536/img3328p.jpg

 

Ganek nareszcie doczekał się przyzwoitej wielkości, a kolumienki - nowego kształtu.

http://img217.imageshack.us/img217/2445/img3254kopia.jpg

 

http://img233.imageshack.us/img233/3871/img3253kopia.jpg

 

http://img227.imageshack.us/img227/9615/img3332.jpg

 

Drzwi zewnętrzne, nareszcie bez folii.

http://img227.imageshack.us/img227/3661/img3343.jpg

 

I od środka. :D

http://img248.imageshack.us/img248/9180/img3346z.jpg

 

Ułożony w hallu i strasznie zakurzony gres...

http://img139.imageshack.us/img139/4718/img3350t.jpg

 

Sufit w hallu pomalowany, garderoba obok też - kolor to złoto jakieśtam, z mieszalnika Duluxa. :) A ściany czekają na tapetę. :D

http://img217.imageshack.us/img217/3903/img3349z.jpg

 

http://img139.imageshack.us/img139/3914/img3348j.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukończony strop w salonie i częściowo wymalowane ściany. :D (Ale na środku jeszcze stały rusztowania, więc dobrze nie widać).

http://img139.imageshack.us/img139/8963/img3360y.jpg

 

http://img217.imageshack.us/img217/9648/img3363t.jpg

 

http://img139.imageshack.us/img139/8349/img3368h.jpg

 

http://img207.imageshack.us/img207/367/img3371x.jpg

 

http://img207.imageshack.us/img207/632/img3378z.jpg

 

Pokoik synka wymalowany po raz drugi (bo pierwszy kolor wyszedł wściekły groszkowy :lol: ) - jakoś tak nie widać na zdjęciu, ale to jest ponoć jasny oliwkowy.

http://img217.imageshack.us/img217/4662/img3382e.jpg

 

W gościnnym ciemny wrzos i jaśniejszy wrzos.

(Teściu powiedział, że te kolory to specjalnie po to żeby goście za długo nam na głowie nie siedzieli :lol: )

http://img217.imageshack.us/img217/7913/img3385s.jpg

 

Nie wstawiam zdjęć paneli w pokojach, bo zaraz po ułożeniu przykryli je folią.

 

Do zrobienia zostało:

wykończenie łazienek, ułożenie gresu w salonie, dokończenie malowania na paru jeszcze ścianach, ułożenie tapet i ułożenie wykładziny w sypialni. Na tapety i wykładzinę czekamy, z resztą to zrobią na końcu jak już pozbędziemy się całego kurzu z chałupy.

 

Aaaa, mamy wstawione 2 pary drzwi wewnętrznych.

Śliczne som. :D

Tylko nie pytajcie, dlaczego tylko 2 pary...

Pozostałe leżą sobie w pokoju gościnnym i czekają na montaż w styczniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Od poniedziałku sajgon!

8 chłopa na budowie w porywach do 14!

Pan Irek z kolegą kończy okładać kominek...

Pan Robert z kolegą montują kuchnię (fronty, są już fronty!!! :D )...

3 regularnych z ekipy p.Waldka wykańcza dużą łazienkę i pokoje, 3 posiłkowych z Białegostoku co wczoraj zjechali robi łazienkę małą i okap w kuchni, teściu wszystkiego nadzoruje, a do tego gdzieś tam przewija się elektryk i kolesie co przyjechali więźbę wzmocnić, bo jedna płatew się skręciła.

 

Trudno w tym amoku fotkę zrobić, ale cosik tam udało się cyknąć:

 

Podłączona wanna, działa i błyska światełkami! :D

http://img710.imageshack.us/img710/764/img3556.jpg

 

http://img442.imageshack.us/img442/6972/img3555v.jpg

 

Te rączki wokoło to chętni do kąpieli. :wink: :lol:

http://img269.imageshack.us/img269/4460/img3535k.jpg

 

A tu po obłożeniu mozaiką.

http://img196.imageshack.us/img196/852/img3559z.jpg

 

Kibelek z dekorami.

http://img442.imageshack.us/img442/9499/img3563m.jpg

 

Ściana gdzie będzie moja szafeczka z umywalką.

http://img502.imageshack.us/img502/5523/img3567b.jpg

 

Brodzik jeszcze bez szybek i strrrasznie wszystko jest białe od fugi.

http://img43.imageshack.us/img43/5764/img3601gv.jpg

 

Hall się koloruje - na dół pójdzie jasna tapeta.

http://img43.imageshack.us/img43/9613/img3518i.jpg

 

Gabinet już częściowo wytapetowany. :D

http://img709.imageshack.us/img709/9955/img3592y.jpg

 

http://img502.imageshack.us/img502/6985/img3591x.jpg

 

A w małej łazience nowe szlaczki...

http://img709.imageshack.us/img709/1719/img3597.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Witajcie w Nowym Roku!!! :D :D :D

 

Czy powinnam podsumować miniony 2009?

Spłodziliśmy syna (ma jeszcze czekać 3 tygodnie w brzuszku :D ), wybudowaliśmy dom (zostało jeszcze pare robótek do pełnego wykończenia), drzewo nie jedno mamy w doniczce (mam nadzieję, że przetrwają te mrozy). :D

 

Gdyby ktoś mi to wszystko wywróżył rok temu, poklepałabym go z pobłażliwością po ramieniu i poszła w swoją stronę.

Bo przecież nie taki był plan...

Budowa miała trwać 2 sezony, bez kredytu na razie. Moja "świetlana kariera" miała być w istocie świetlana, pracowałam jak mróweczka aby udowodnić sobie i innym że też potrafię zrobić i zarobić. Dziecko? Kiedyś tak, jak już dom powstanie, jak już sobie w nim sami pomieszkamy, jak ustawię się zawodowo, jak wszystko będzie poukładane.

 

Patrzę teraz na ten doskonały plan i cholernie się cieszę, że się nie udał! :lol:

 

Mam wszystko, o czym nawet nie śniłam, mam też to o czym śniłam ale za sen mi to starczało, tak było piękne!

I pluję przez lewe ramię, żeby dobry los się ode mnie nie odwrócił, bo tak szczęśliwym można być chyba tylko raz w życiu.

Po cichu wierzę, że wszystko w przyrodzie ma swoją równowagę, że jak kiedyś było źle, to potem musi być lepiej. I to "lepiej" właśnie dla mnie nastało...oby tak trwało! :D

 

Główne wydarzenia z minionego roku:

wypowiadają mi umowę o pracę; wkręcam się na inne stanowisko i zakładam działalność gospodarczą; w tym czasie rozpoczynamy budowę NASZEGO DOMU; kupujemy drugie autko bo na działalności muszę dużo jeździć; jest upalny weekend majowy...a po weekendzie jestem w ciąży :lol: ; mury pną się do góry, pod koniec czerwca jest już sso; w tym czasie podejmujemy decyzję o kredycie, trzeba szybko budować bo dzieciaczek w drodze; dostajemy kredyt; ciągniemy budowę dalej; nasz kierbud się cieszy że nadal ma fuchę :lol: ; odbieramy pierwszą transzę; nasz kierbud przestaje się cieszyć bo przestaje być naszym kierbudem; mamy dach, okna, tynki, wylewki i zaczynamy wykończeniowkę; wracam na studia; wykończeniówka trwa; kredyt się kończy; budowa na szczęście też się kończy...

23.12.2009 WPROWADZAMY SIĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

I jeszcze z ważnych wydarzeń: pierwsza noc w naszym nowym domu, pierwsza kąpiel w naszym jaccuzi, pierwszy Sylwester u nas!!! :D A także pierwsza koopa w toalecie, pierwsze mycie garów, pierwsze zamiatanie ganku. :lol: :lol: :lol: I wszystko to będę na całe życie pamiętać, bo w końcu tylko raz zamieszkuje się w swoim pierwszym domu!!! :D

 

Dziś Mężuś pierwszy raz pojechał z Domu do pracy. Jak wróci, to nie pozna! Właśnie wstawiają nam drzwi wewnętrzne. Bo my bez tych drzwi tak mieszkaliśmy. Ładne są, ale nie to jest najważniejsze. Najważniejsze, że są nasze! Przez nas wybrane, wyszukane, wyczekane. Jak wszystko w tym domu. I wszystko tu kocham, najmniejszy drucik i uszczelkę nawet.

 

Przeżycie jedyne w swoim rodzaju.

Kto nie próbował - polecam! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla ścisłości chciałabym dodać, że na tym nasz dziennik się nie kończy. :D

No bo przecież Dom można budować całe życie. Zawsze jest w nim coś do zrobienia/poprawienia/dokupienia/dobudowania. Nie wspomnę już o urządzaniu ogrodu, toż to niekończąca się historia...

Będę więc na pewno jeszcze pisać.

Póki co nie mamy podbitki, nie mamy tarasów, nie mamy ukończonych ganków, ani nawet większości lamp powieszonych, o oświetleniu zewnętrznym nie wspomnę. Nie ma ogrodzenia ani kostki brukowej i pewnie nie prędko to wszystko będzie, biorąc pod uwagę stan finansów.

 

No i aktualnych fotek przecież nie wstawiłam (do tych zaległych nawet już nie wracam...).

 

3 dni przed zamieszkaniem:

TZcik pilnuje ogniska z kartonów.

http://img2.imageshack.us/img2/1231/img3609h.jpg

 

Salon cały w kurzu, z roboczymi mebelkami.

http://img510.imageshack.us/img510/4256/img3625c.jpg

 

W hallu widać chłopaków z ostatniej ekipy - porządne chopy, dobrze robili. :D

http://img510.imageshack.us/img510/4051/img3624g.jpg

 

Masakrycznie brudny gres w hallu...(i świeżo położona tapeta)

http://img340.imageshack.us/img340/2385/img3628a.jpg

 

Ten sam kurz w gabinecie (i również tapetka niedawno przyklejona)

http://img340.imageshack.us/img340/6466/img3629n.jpg

 

http://img510.imageshack.us/img510/3245/img3630t.jpg

 

W sypialni jest nareszcie wykładzina! :D

http://img253.imageshack.us/img253/6568/img3633g.jpghttp://img253.imageshack.us/img253/img3633g.jpg/1/w640.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mężuś zamiast iść spać, wciągnął mnie do jaccuzi :lol: i tyle było z fotek

8) :lol:

No to dziś nadrabiam!

Domek wieczorową porą:

http://img80.imageshack.us/img80/1108/img3846.jpg

 

Jak się domyślacie, to jest salon.

http://img215.imageshack.us/img215/7452/img3847l.jpg

Brakuje co prawda drzwi, lamp, oraz telewizora, ale już tak się do tych braków przyzwyczailiśmy, że aż dziko nam się zrobilo kiedy wreszcie drzwi wstawili. :)

 

Salon jest z pełnowartosciowym kominkiem, tzn. nie tylko można na kominek patrzeć, ale można też w nim palić. 8) :lol:

http://img340.imageshack.us/img340/3874/img3851nr.jpg

 

http://img141.imageshack.us/img141/133/img3872v.jpg

 

A tu lekko jeszcze przykurzona kuchnia i część jadalna salonu.

http://img503.imageshack.us/img503/719/img3848.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasz "mały biały domek" (proszę nie patrzeć na stertę budowlanych śmieci, jak pogoda się zmieni zamówimy kontener i pozbędziemy się tego syfu, na razie musi leżeć).

http://img503.imageshack.us/img503/9459/img3974b.jpg

 

O kurde, ile ja mam zaległych fotek! Jeszcze drzwi wewnętrznych nie było...

(ha, mamy je dopiero od tygodnia, a już zapomniałam jak to było, człowiek - a konkretniej kobieta 8) - szybko do dobrego się przyzwyczaja :lol: )

 

Tutaj wiatrołap. Na lewo drzwi do przechodniej spiżarki (skąd można dalej wejść do kuchni), na prawo mała garderoba.

http://img171.imageshack.us/img171/3753/img3772b.jpg

 

Wejście do salonu.

http://img297.imageshack.us/img297/2512/img3775o.jpg

 

Garderoba na kurtki, płaszcze i wszelkie rzeczy, które nie zmieszczą się w naszej sypialnianej.

http://img171.imageshack.us/img171/6401/img3773io.jpg

 

Widok z kanapy, jeśli spojrzy się w lewo.

http://img246.imageshack.us/img246/7390/img3765x.jpg

 

...idąc tym tropem trafimy na stół...

http://img215.imageshack.us/img215/4275/img3767.jpg

 

...a potem do kuchni. :D

http://img402.imageshack.us/img402/8647/img3768.jpg

 

Kominek nasz wielki.

http://img215.imageshack.us/img215/3433/img3787b.jpg

I nie wiem co zrobić z tymi podciągami.

To znaczy wiem: obłożyć wielkimi, ciemnymi dechami, żeby zrobić imitację drewnianych bali. Kurde, forsy brak...może kiedyś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Dziś jest dzień wyznaczony przez lekarza jako termin porodu.

Jednak nasz synek zdecydowanie nie miał zamiaru czekać tak długo.

Przyszedł na świat 12.01.2010r. o godzinie 2.10

 

http://img13.imageshack.us/img13/5858/img4138kopia.jpg

 

http://img407.imageshack.us/img407/1121/img4145kopia.jpg

 

Jesteśmy już razem 2 tygodnie i dwa dni, a od 1,5 tygodnia Tusiek mieszka w swoim domu. I jakoś tak od tego dnia przestał być ważny kolor ścian w salonie i krzywo położona płytka w łazience. Mieszkało się cudnie, a teraz jest jeszcze lepiej! bo wszystkie te dotychczasowe dla nas problemy stały się drobiazgami, na które nikt nie zwraca uwagi...Bo całą uwagę przykuwa nasz synek Wiktor. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Czeeeeść laski i...laskowie...?!!! 8) :lol: :lol: :lol:

 

Dziekuję, dziękuję, dziękuję raz jeszcze za gratulacje! :D

Teraz jednak widzę, że na prawdziwe gratki zasłużę (albo i nie! :lol: )dopiero za jakieś 18 lat!

Wydać na świat małego człowieczka to jedno, ale teraz jeszcze go zaopiekować i wychować na ludzia... i to przez te wszystkie lata... o.m.g.! (czyli oł maj god jak to teraz mówi młodzież podobno :lol: - tak w radiu słyszałam :lol: )!!! :o

Jak ja sobie poradzę???! :o :o :o

Brzemię odpowiedzialności spadło na mnie jakieś 2 tygodnie temu (tzn.spadło wcześniej, ale 2 tygodnie temu jakoś tak dopiero to do mnie dotarło...) i przeżyłam chwilowy kryzys poporodowy pt."O matko, to ja już nie jestem najmłodsza w rodzinie! :lol: " i "O matko, to teraz 18 lat w plecy!" i "O matko, bolą cycki, boli d..., zamknęli mnie tu, ja chcę z powrotem moje poprzednie życie!!!" :lol: :lol: Na ratunek przyszedł mi Mężuś. Mówi: "Weź nazbieraj mleka, zostaw mi w lodówce i sobie pojedziesz gdzieś na zakupy czy gdzie tam chcesz". W sobotę zrobiłam więc zapas mleczka w lodówce i w niedzielę z nadzieją wyruszyłam spod domu, przez zaspy, na podbój świata! Nadzieja moja trwała jakieś 1500 metrów, do miejsca w którym ugrzęzłam w śniegu na poboczu. (bo goopia taka byłam, że miejsca ustąpiłam jadącemu z przeciwka, tamten nawet o centymetr się nie usunął, a ja się zakopałam :evil: )

Moja pierwsza myśl wtedy? "K..wa, ja stąd się nigdy nie wyrwę!!!" :lol:

Desperacko zaczęłam odkopywać auto skrobaczką do szyb... :lol:

Jako, że głupi ma zawsze szczęście, szczęście to i do mnie przyjechało w postaci 4 facetów. Wysiedli, wypchnęli i poradzili, abym bardziej środkiem drogi jeździła... Mądrale. 8) Pojechałam do tych Janek i od tamtej pory jakoś już mi lepiej. :lol:

 

No, właśnie! Może przy okazji powiem, jak nam się mieszka na wsi!

Jest...zaskakująco. 8)

Na przykład wstaję jednego dnia i jestem zaskoczona ilością śniegu, jaka pokryła naszą polną drogę dojazdową. I zastanawiam się, czy wyjadę... Za chwilę jestem zaskoczona, że żadne z naszych 2 aut nie chce zapalić, bo w nocy było -25. Po chwili zaskakuje mnie facet z pługiem odśnieżający tą naszą drogę (Panie świeć nad jego żywotem). A rano dnia następnego się budzę i...znowu jestem zaskoczona ilością śniegu, jaka napadała... :lol:

 

Ale z tym śniegiem to w tym roku chyba każdy tak ma.

 

Zaskakują nas też rachunki za gaz, cieknący dach (dziekuję panie Grzesiu,jeszcze się spotkamy bo tak panu tego nie puszczę) oraz szambo, które napełniamy zdecydowanie szybciej niż myślałam. :roll: Ale poza tym...każdego dnia zadziwia mnie piękno świata na zewnątrz, słodki zapach tutejszego powietrza, cisza i gra słonecznego światła na ścianach. W ogóle nasz dom okazał się bardzo jasny i mimo deficytu snu, wstaję żeśka i pełna energii, bo od świtu w sypialni jest przyjemne poranne światełko.

 

Tusiek rośnie jak na drożdżach! :D

Przez pierwszy miesiąc 1,3 kg do przodu! :o

Ale nadal jest moją małą kruszynką. :D

Niestety mamy ciągle jakieś przygody zdrowotne, jak nie żółtaczka to problemy z brzuszkiem, albo coś tam jeszcze innego - gdyby nie to, to byłoby idealnie. Przy czym muszę dodać, ze słowo "idealnie" zmieniło trochę dla mnie znaczenie. :lol: Kiedyś idealnie, to było spać w sobotę do południa, zjeść śniadanie w łóżku, potem nic nie robić, potem obejrzeć film, a wieczorem iść na imprezę.

Teraz idealnie jest, gdy mogę przespać nieprzerwanie 3 godziny, zjeść jakiekolwiek śniadanie, a podczas prasowania pieluch posłuchać w radiu wiadomości. :lol:

 

Zdjęcia powklejam, jak mały terrorysta mi pozwoli. 8)

Ciao!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ptaszeczek nasz rośnie, rozwija się i każdego dnia robi nowe rzeczy.

 

Tak się opalał na plaży na Hawajach. :wink:

http://img59.imageshack.us/img59/2569/img4187kopia.jpg

 

Tak się kąpie...

http://img211.imageshack.us/img211/9710/img4337kopia.jpg

 

...podróżuje...

http://img705.imageshack.us/img705/5350/img4319kopia.jpg

 

Tak wszczyna rebelię... :lol:

http://img532.imageshack.us/img532/826/img4243kopia.jpg

 

A tak łagodzi wszystkie smutki tego świata. :D

http://img535.imageshack.us/img535/8638/img4646.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...