Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze:RANCZO pod Grodziskiem - nasz dom wyśniony :-)))


Recommended Posts

Myszko, daaaruj, ja pierdoła saska wysłałam tego maila do siebie! :o :roll: :oops: I wchodzę teraz na forum cała zadowolona, patrzę - 1 wiadomość w skrzynce, czytam a to ta właśnie! :oops: :roll: No nie ma to jak blondi! :wink:

 

Asiu Ty ciagle ślesz tego priwa?

:lol:

Nic mi nie doszło.

Dorcia niechaj sie Twoj chlopak tężyzną juz nie wykreca. Pomozemy mu ja zdobyc ;). W koncu ma ktoregos dnia powiedziec " zbudowałem dom"

Dom się sam buduje, niech się lepiej zajmie tymi innymi zadaniami prawdziwego mężczyzny (aha, drzewa już kiedyś sadzał... :wink: )

 

Hahaha, Dorcia Ty tylko o jednym :lol: :wink: , no ja już czytałam w Twoim dzienniczku jak to żeście święcili budowę. :lol:

 

Zygmor, oj zastanów się póki jeszcze możesz odwołać, bo potem jak zasypię Cię gradem pytań... :wink: :lol:

 

Aaaach! No wiecie co?! Złożyliśmy dziś z Mężusiem papiery do pozwolenia na budowę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :D :D :D

A w domu mamy śliczną, błyszcząćą, nowiutką tablicę na budowę!

Mało się nie popłakałam, jak tą tablicę mi Mężuś przyniósł...

 

A poza tym to wpadam w lekkiego doła, lekarz straszy operacją, nadzieja moja w rehabilitacji i budowie tego domu, oj marzenia naprawdę uskrzydlają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 585
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Chętnie służę radą we wszystkich ogródkowych sprawach.

Zygmor Podziwialam wczoraj Twoj ogród różanecznikowy. Piekna kompozycja w starodrzewiu. Rózaneczniki to chyba mają dobrze u Ciebie, bo troche zacienione, osłoniete od wiatrów i mrozów, no i ta kora wszedzie. My co roku z męzem wybieramy sie do Powsina w porze kwitnienia rododendronów. Niektóre az otumaniają zapachem. I te egzotyczne kolory. Chcialabym miec kilka sztuk przed domem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje z okazji złozenia papierologii. Ja ciagle jeszcze czekam na proejkt. Mam nadzieje, ze juz niedługo.

Asia glowa do góry. To pewnie dla Ciebie cięzki okres, ale on minie. :). to tylko jakis epizod w skali życia.

Jejku mam nadzieje, ze nic nie pokreciłam i ze mnie zrozumiałas.

Zycze duuuuzo zdrowia i spełnienia marzen

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja właśnie wczoraj mojego małża odbierałam ze szpitala po operacji - ależ on jest dzielny - niby nic wielkiego, niby przyjemnie i pachnąco bo prywatnie to koło d.py tańczą, ale nic przyjemnego i nikomu nie polecam...

Tak że życzę żeby się obyło bez, a nawet jeśli to wszystko się zniesie i tak jak mówi Myszka - z perspektywy takie nieprzyjemne epizody wylatują z pamięci, a przede wszystkim w życiu trzeba się skupiać a. na seksie b. na budowie :lol: :lol: :lol:

(no ja o tym pierwszym to na razie mogę zapomnieć, mam nadzieję że się małż szybko wykuruje - w końcu to nos a nie... co innego :D )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja właśnie wczoraj mojego małża odbierałam ze szpitala po operacji - ależ on jest dzielny - niby nic wielkiego, niby przyjemnie i pachnąco bo prywatnie to koło d.py tańczą, ale nic przyjemnego i nikomu nie polecam...

Tak że życzę żeby się obyło bez, a nawet jeśli to wszystko się zniesie i tak jak mówi Myszka - z perspektywy takie nieprzyjemne epizody wylatują z pamięci, a przede wszystkim w życiu trzeba się skupiać a. na seksie b. na budowie :lol: :lol: :lol:

(no ja o tym pierwszym to na razie mogę zapomnieć, mam nadzieję że się małż szybko wykuruje - w końcu to nos a nie... co innego :D )

 

szkoda, ze moj małż ma inne priorytety, bo ja sie z Twoimi zgadzam. I jeszcze dodałabym c: ze na dzieciach trzeba sie skupiac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hahaha, a.sex, b.budowa, czyli wychodzi na to że najlepszy jest seks na budowie! :lol: Oj Dorcia, Dorcia... :lol:

 

Sylvia, dzięks!

Doktor niedobry straszy, że jak dysk sam nie wskoczy na swoje miejsce, to trzeba będzie go tam wkładać :roll: Ale jakoś mi nie w smak, żeby jakiś koleś w białym kitlu grzebał mi w bebechacha i machał skalpelem koło rdzenia, więc na razie o tym nie myślę. Moja nadzieja w panu masażyście. 8)

 

Dobroszka, o rany, ja jeszcze nie miałam żadnej operacji, ale ech, pewnie mało kogo takie przeżycie omija. Pocieszające, że się szybko zapomina.

 

Dorcia, a co Twojemu mężusiowi? Pewnie prostowanie przegrody miał? Moje maleństwo też to miał, łooolaboga! Masakra to była! Wszak faceci mniej odporni na ból... :roll:

 

Mycha, a jakie priorytety ma Twój mąż? :D

Mój ma trzy - trzy razy "P": pojeść, popić i...poczytać. :lol: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja nadzieja w panu masażyście. 8)

A co, taki fajny jest? :D

Ja miałam takiego jednego, straszny był (szklane oko, wada postawy, milion kompleksów), ale masował genialnie... :roll:

 

A mój przegrodę już miał i częściwo odblokowanie zatok, ale się okazało że źle mu zrobili :evil: i trzeba było jeszcze raz, tym razem szczękowe i czołowe udrożnic, zalepić to co źle nadziurowali, nadziurować prawidłowo i małżowiny przerośnięte powyciapywać brrrr - nic przyjemnego, teraz siedzi biedulka i charcze od dwóch dni, bo ma nos i uszy zatkane :-?

 

A priorytety ma prawidłowe, tylko b. na miejscu a. i odwrotnie, ale to małe piwo :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:oops: No właśnie... :roll: :lol: :wink:

A ja z tym swoim dyskiem to już i tak do nieczego się nie nadaję. :roll:

 

Tak po chwili zastanowienia to priorytety ustawiłabym tak: 1.(po powrocie z pracy) pomarudzić 2.pojeść - to o każdej porze dnia i nocy, zwłaszcza czekoladkę :lol: 3.a jak już się naje, to pospać :lol:

 

Dorcia, oj to bidulek straszny ten Twój, ma jeszcze gorzej niż mój. :oops: I szczękowe też mu robili...auć! :oops:

 

A masażysty jeszcze nie widziałam. 8) Jutro mam pierwszą wizytę, przyjdę z relacją. 8) :lol: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyko Ty Asia uwazaj na tych masazystów, bo to mozna duzo gorzej zrobic, a nie naprawic.

Ja w maju mialam taką rwę barkową ze reką, ba wogole pól-ciałem nie moglam ruszyc przez prawie 2 mieszki i to tak porzadnie. Nawet oddech w pewnych pozycjach mnie bolał. Niby przeszlo, ale juz ciągle pobolewa i nie daje zapomniec o sobie.

 

Ponoc jest tu w naszych okolicach bardzo dobry masażysta jakby co.

A w ktorej czesci ten dysk wypada?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na szczęście ten masażysta to wykwalifikowany rehabilitant, z długim stażem (czyli pewnie jednak nie młody przystojniaczek :roll: :lol: ) i bardzo ostrożnie podchodzi do sprawy. Sprawdzony i polecony właśnie przy dyskopatii.

Mi dysk wyskoczył pomiędzy 4 a piątym kręgiem, w częśli lędźwiowej - czyli klasycznie, ale czytałam w necie o przypadkach, że wyskoczył komuś w części piersiowej kręgosłupa. Oj wtedy to dopiero ból w całej klatce piersiowej, a w ekstremalnych przypadkach grozi problemami z oddychaniem, bo nerwy są uciskane. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:) skoro już o tych krzyzach tyle i dyskach to ja też się poskarżę że od miesiąca mam potworne bóle kręgów szyjnych, najpierw prawą stronę zaatakowało a później lewą...masakra jakaś...czy to jakieś fatum czy co na nas siadło? jest coraz lepiej ale spać nie mogłam przez to bo w każdej pozycji ból :(...może jednak ten masaże pomoże hihi...warto pomyśleć :)

 

Pozdrawiam i łącze się w bólach krzyżowych bo wiem co to jest :)

Sylwia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...