Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

czy da się "wychować" kotka? :)


daggulka

Recommended Posts

a wracając do tematu, czy da sie wychowac kotka?

moze wychowac do konca nie, toz to nieslychanie niezalezne stworki, ale jest mozliwym nauczyc skrzydzonego przez ludzi futrzaka, ze najgrozniejszy drapieznik na swiecie, tzn czlowiek- nie jest taki zły.

Ale trzeba duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuzo czasu i cierpliwosci.

Moj PAszeko jest mądra kicia, wiele rozmawialismy i obecialam mu ze nigdy go nie skrzywdze, slowa dotrzymalam, no...........poza jednym incydentem- gdy musialam wyciagnac go za ogon z pokoju :oops: .

Kicia kocha Felę, to nasza biala goldenka, strszanie płacze gdy Fela wychodzi na dwór, trzeba mu otworzyc okno, zeby Fele mial na widoku, wowczas sie uspakaja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 197
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

...z ostrozną wzajemnością :D

 

kicia uwielbia przybierac takie same pozycje jak Fela

http://images37.fotosik.pl/142/86882b8762a7e9d9med.jpg

uwaga, zaraz ... (?) pazurki pójdą w ruch, na czym ostrzymy pazurki? na pysku Feli

Naostrzymy i ........zwiewamy, zanin Fela zdąży podniesc głowę.

Potem absolutna zmiana nastroju. Ziewy, przeciąganie się i spaaaac!

http://images48.fotosik.pl/146/af58744e573b910b.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I na tych zdjęciach obalone zostaje przysłowie "Jak pies z kotem"

ano :D

Paszeko chetnie słuzy feli, jak moze i potrafi.

a to wylize pysk, gdy fela wraca z dworu, a to strąci jakis smakolyk ze stołu, niby przypadkiem...

Wlasciwie to Fela była pierwszym ogniwem do wrócenia kici łącznosci ze swiatem .

Kicia strasznie sie bała, gdy przyszła do nas, miesiac mieszkala pod łózkiem, tam jadłą, zalatiwala sie niestety yez.....

zaczela wylazic b. ostroznie i swoj wzrok kierowala ku Feli, jej pierwszej zaufała.

Mnie pozwolila sie poglaskac po ok 2 miesiacach.

Coz, przeszlosc smietnikowa, tyfus koci, tak stracila gałke oczną. I Bóg jesczse wie co przezyła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a, i jesczse jedno, nie wiem czy to odosobniony przypadek, ale w naszej rodzinie, dla kici na 1 miejscu jest pies. Potem dlugo nikt i ja.....potem w zasadzie nikt.

Paszeko lazi krok w krok za Fela, płacze, gdy pies wychodzi, a w domu ciągle musi własnie ją miec na oku. Spi zawsze w pomieszczeniu gdzie jest Fela, dla mnie to niesmowite. On naprawde kocha Felę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

leenka, mialam wiele lat seterke, z pewnych względow co jakis czas przynosilam do domu male kotki, wszystkie nie dosc, ze akceptowala, to w pierwszych dniach traktowala jak male szczeniaczki. Wylizywala, troszczyla sie o nie jak mama. Zero agresji. Obecna Fela- Paszeki sie panicznie bała przez pierwsze dwa dni, inna sprawa, ze on trafil do nas jako dorosly kot, Fukal ostrzegawczo, robil gremlina ( kladl uszka na glowie) i warczal.

potem gdy pierwszy strach Feli minoł , nasza suczka odkryła w sobie, podobnie jak jej poprzedniczka- instynkt macierzynski.

sprobuj, a nuz Twoja felinka przyjmie kotka jak swojego. Szczeniaczka (?) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year później...

Moze ktos mi pomoze, szukam zwirku dla kota ale w zapachu, dotyku i wygladzie musi przypominac trociny drewniane.

Od kilku dni mam malego kotka, w dzien zalatwia sie na dworze, a w nocy zamiast do kuwety to leje w trociny (spi w gospodarczym). Gdy wkladam go do kuwety to od razu wyskakuje tak jakby kamyki w lapki draznily, nie wie co robic w tej kuwecie. Biore go do domu wieczorem na kilka godzin ale caly czas go pilnowac musze, bo w kuwecie nie zrobi, a nie wiem czy zawola na dwor jak mu sie zachce.

Moj pierwszy kociak jak trafil do nas to zaraz w ten sam dzien po wstawieniu kuwety wiedzial co sie w niej robi :), teraz tez praktycznie zalatwia sie juz tylko na dworze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może pelety? Początkowo kupowałam "żwirek" dla kotów właśnie w postaci sprasowanych trocin czyli zwykłe pelety opałowe, tyle że popakowane w małe woreczki i odpowiednio drogie. Za radą jakiegoś forumowicza zaczęliśmy kupować zwykłe pelety w składzie opału - worek 20 albo 25 kg kosztuje 19 zł, czyli kilka razy mniej niż ten "fachowy" dla kotów, a zawartość jest dokładnie taka sama. Pachną trocinami. Gorzej z wyglądem, bo nie są miękkie jak trociny, ale może gdyby na początku podsypywać na dno kuwety trochę trocin a na wierzch pelety, to kot by się przyzwyczaił.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...