Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

czy da się "wychować" kotka? :)


daggulka

Recommended Posts

ja bym powiedziała inaczej - taki urok małych kotów

 

Ja się zdziwiłam kiedy zabrałam małego BRIsia do siebie, bo ponoć BRItolki to takie spokojne koty a mój ancymonek miał zapędy niczym syjamek - wspinanie się po firanach, pewnie gdyby nie ciut duża pupa do karnisza by się dowspinał :)

O tornadach przelatujących w nocy po łóżku nie wspomnę :)

 

Ale jedno jest pewne, lepiej się chowają dwa koty :) (albo i 3 , albo i 4 ;) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 197
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Powiem Wam, ze mamy na Lucka sposob. Otoz o 7 rano przychodzi do domku z kotlowni i jest ze mna do 9.30. Potem go zanosze do gospodarczego do meza i tam jest z nim do 14-15, ma uchylone drzwi i moze wychodzic na dwor i praktycznie 3-4 godziny spedza na podworku i dokazuje z moim 100 kg psem. Oczywiscie to Lucek go ustawia i dyktuje warunki, a Leos caly jest w skowronkach, bo ma sie z kim bawic (ma 1,5 roku i to jeszcze duzy dzieciak). Potem Lucek wraza do domu i zasypia snem kamiennym budzac sie tylko na jedzenie i mizianie. Okolo 21 wybudza sie na dobre i wtedy zaczynaja sie akcje z bieganiem ale odkad Lucek wychodzi na dwor broi mniej intensywnie - da sie wytrzymac. O 24 wedruje tzn. jest zanoszony do kotlowni. I tam jest sam do 7 rano.

Wypuszczamy go juz tak kilka dni (przedtem w ogole nie wychodzil) i jest spokojniejszy i nawet rano jak sie zbliza jego godzina stoi przy oknie i miauczy zeby go juz wypuscic. On jest spokojniejszy ale ja jestem niespokojna i panikuje, bo boje sie zeby nie wylecial pod samochod. Nie mieszkamy co prawda przy drodze asfaltowej tylko przy bocznej piaszczystej ale auta obok naszego domu jezdza.

 

Drugi kot nie wchodzi w gre, Lucek tez nie byl planowany tylko sie przyblakal ale juz teraz bym go nie oddala. Mamy jeszcze dwa psy (jeden w domu caly czas, a drugi kolo domu, a do domu tylko na noc).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fragment mojej ulubionej ksążki o kotach (a'propos poruszanego wcześniej tematu podawania tabletek kotkom):

"Niekiedy koty wymagają poważniejszego leczenia. Mogą im być potrzebne tabletki, tak jak ludziom. Jednakże, podobnie jak z kąpielą, miewamy z tym kłopoty. Zwykłym sposobem jest szybko wcisnąć tabletkę do gardła, zanim kot cię ugryzie. W żadnym wypadku nie powinieneś próbować tej metody bez uprzedniego doświadczenia, chyba że posiadasz tajemną moc regeneracji palców. Zanim sam weźmiesz się do tego, kilka prób dokonanych na sześcioletnim dziecku może okazać się nieocenionym treningiem."

Tu następuje seria rysunków z komantarzami pokazująych inne metody, jak oszustwo (kot wypluwa tabletkę spożytą w jedzonku), mumifikacja kota stawiającego czynny i skuteczny opór, za pomocą bandaży i wpychanie tabletki do pyska (kot pluje) i ostatnia - skuteczna metoda (tabletkę należy zemleć i posypać nią futerko - kot się wyliże).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

małaMI napisała

Koty po kastracji nie muszą być na specjalnej karmie dla kastratów !!!

Koty po kastracji to normalne koty

wybacz ale mam odmienne zdanie na temat tych karm i nie rozchodzi się tu o tycie kota tylko o wpływ składników suchej karmy na jego wewnętrzne organy np. na drogi moczowe.

oczywiście jak kotek ma rok czy też dwa to nie ma problemu ale co będzie jak będzie miał kilkanaście lat ?

z mojego doświadczenia oraz z doświadczenia moich znajomych kociarzy wiem że wskazana jest karma dla kastratów i takową podaję mojemu pupilkowi z czego jak widzę on raduje się strasznie :lol: :lol: dał by się sprzedać za te swoje suche przysmaki :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

karma dla kastrató, domyślam się, że firmy RC, jest karmą o obniżonej kaloryczności, ale też zakwaszającą mocz.

 

Kastrat nie równa się od razu chory kot.

 

Kastrat to zdrowy kot, któremu coś tam obcięto i to wszystko.

 

Jeżeli kot jest zdrowy i wygląda normalnie (nie jest gruby) nie ma sensu podawać karmy profilaktyczne.

Na krakvecie jedna dziewczyna każdemu kto zadał pytanie o karmy od razu pisała tylko RC dla kastratów, bo zapobiega, bo zakwasza itd....

Okazało się, że kot ma za niskie pH moczu i dorobił się szczawianów.

Tego typu kotem jest mój Lilo, na zwykłych karmach ma zalecane 5,5-6 ph moczu, gdyby go profilaktycznie jeszcze zakwaszać to tez mógłby się dorobić problemów.

 

Moje koty jedzą zwykłe karmy typu adult. Pola czasami light. Owszem zdarza mi się kupic RC z serii vet , ale tylko gdy jest jakas fajna promocja :) Pola na niej ładnie spada z wagi :)

 

Dlatego lepiej profilaktycznie lepiej złapać mocz i sprawdzić co tak naprawdę kotu potrzeba, niż ładować w kota "inteligentne" karmy i wierzyć , że one wszystko załatwią.

 

Decyzja jaką karmę podawać kotu należy do właściciela. Jaką karmę będziesz podawać jest Twoją decyzją. Wyraziłam tylko swoje zdanie, akurat zgodne z wieloma moimi zakoconymi znajomymi, a także weterynarzami (którzy wiedzą, że mi kitów nie wcisną, zresztą akurat trafiłam na dość rozsądnych wetów)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS Magpie - kota wygląda na aniołka

jakiż może byc z niego łobuz?

 

Ladny mi aniolek :evil: , juz 3 babki potrzaskal. Mamy ogromna choinke i ozdob od poczatku bylo malawo, wiec jak potrzaskal 3 ogromne babki to pojechalam i dokupilam dzisiaj komplet, bo strasznie bylo golo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a moja zołza zaraz na wstępie po ubraniu choinki próbowała dobrać się do światełek przy czym zaczepiła pazurem o kabel tak fatalnie , ze musiałam ją odczepiać - chyba ją zabolało i się przestraszyła :roll:

próbowała jeszcze może z 2 razy coś tam łapką kombinować, ale miałam pod ręką metalową puszkę z drobniakami i odstraszyłam ją dźwiękiem ... teraz choinka źle jej się kojarzy i nie próbuje kombinować :D

i tym sposobem problem kot-choinka nie istnieje, bombki całe a ja zadowolona :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w tym roku powiesiłam profilaktycznie wyłącznie słomkowe ozdoby - w razie czego nie byłoby szkód. Nefer próbowała najpierw pobawić się tym, ale została odstraszona, chyba coś ze 3 razy i dała spokój. A jej brat, Misiek, w ogóle nie był zainteresowany choinką - jakby nie istniała. :D

 

Nefka po sylwestrowej nocy:

 

http://images28.fotosik.pl/309/ad436c0c44d78714.jpg

 

I razem z bratem:

 

http://images39.fotosik.pl/44/0ba1a1eff90b9995.jpg

 

http://images49.fotosik.pl/44/9c23180d91899ca3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DPS-iu, Nefka chyba nowa bo ja jej nie widziałam u Ciebie jak byliśmy ostatnio? Ale cuuudna jest :)

 

A propos kotów, to do niedawna byłam w długoletnim związku z kotką perską Śpioszką, która niestety po 15 latach miłości odeszła :cry: - akurat zbiegło się to z szaleństwem przeprowadzkowym i z tego powodu próbuję wymazać ten szczęśliwy dla wszystkich czas ...

Prawie natychmiast los obdarzył mnie małpiszonem jakich mało - Śpioszkiem, który posiada doktorat ze zrzucania wszystkiego co zawiera w sobie jedzonko. Budzi mnie w nocy łomotem spadającej patelni z kompletem kotletów na drugi dzień, które miały tylko wystygnąć przed pójściem do lodówki :roll: Dzięki Śpioszkowi mąż zmobilizował się i założył długo oczekiwane drzwi do kuchni :D

A oto Śpioszek, który nota bene jest kastratem (żre RC dla kastratów i okoliczne myszy i nornice):

http://images47.fotosik.pl/42/7361d757cfb65781m.jpg

Jest jeszcze kicia, która ma na imię Tabby i ... jakby tu powiedzieć? jest ulubienicą mojego małża, więc nie będę się o niej rozpisywać :D Sama ją przyniosłam do domu spod przedszkola mojej Julki i dbam o nią i lubię, ale kocham Śpioszka i on o tym dobrze wie :D

Jak już gdzieś pisałam na forum - marzę o tym, żeby koty przestały drapać kanapy - wtedy kupiłabym nowe ... ale wszystkie środki zapobiegawcze zawodzą oprócz jednej: nie robią tego, jak są na dworze 8)

Wieczorem wołam koty do domu - czuję się lepiej jak są koło mnie i śpią w moim łóżku - obok domu przebiega dość niebezpieczna ulica i sporo kotów zakończyło juz tam swój żywot ... :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magpie - dziękuję za dobre słowo. :wink:

 

Asia - no sama widzisz, jak dawno Was nie było! :lol:

I foruma nie czytasz. 8)

Nefka wychowała się u nas pod jodłą i w szopie, mama ją tam hołubiła wraz z rodzeństwem, a teraz my ją hołubimy, szczęściarę. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magpie - dziękuję za dobre słowo. :wink:

 

Asia - no sama widzisz, jak dawno Was nie było! :lol:

I foruma nie czytasz. 8)

Nefka wychowała się u nas pod jodłą i w szopie, mama ją tam hołubiła wraz z rodzeństwem, a teraz my ją hołubimy, szczęściarę. :D

 

ja czytam, czytam ... ale chyba z małym zrozumieniem :roll:

piękna jest, chyba się wybiorę do Was, żeby pogłaskać :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...