Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

czy da się "wychować" kotka? :)


daggulka

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 197
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Śliczne te wasze koty, mizianka dla nich :)

Ja dziś doszłam do wniosku, że nie da się go wychować :evil:

Był chory, dostał zastrzyki i antybiotyk - miał być w domu i nie chadzać po dworzu.

Tak też było do dziś, miałczał przeraźliwie żeby go wypuścić, już się dobrze czuje no to niech idzie trochę zobaczyć świata.

Jak poszedł to go cały dzień nie ma, pierwszy dzień po chorobie, diable takie, że hej :evil:

Oczywiście o rudym mówię.

http://images46.fotosik.pl/45/bf49c8e24c73fc02med.jpg http://images50.fotosik.pl/45/ba548b0d0b1e68e8med.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jakoś przed świętami wziąłem kotka z piwnicy bloku. Bidulek siedział tam prawie po ciemku

dokarmiany przez pewną kobietę. Ma już ponad 5 miesięcy, był zakatarzony, ale już jest wyleczony. :)

Chcę powiedzieć że da się kota przywoływać na gwizdek. :D Trzeba tylko pogwizdywać przed

podawaniem karmy. Kot prędko się nauczy i na gwizdanie przybiega z najdalszego zakątka ogrodu.

Ten kotek jest rekordzistą, naukę zacząłem rano, a na wieczór już przybiegał z drugiego pokoju,

bystrzak z niego niesamowity, a do tego... mruczy na dotyk. :D

 

 

http://img65.imageshack.us/img65/3170/kocionekxt7.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie, że przygarnełaś kociaka, tyle jest tych bidul.

 

U mnie było tak : zamieszkałam w nowym i jak tu bez kota :( Kupić po co, tyle jest potrzebujących - szukałam w necie i znalazłam, kotkę blisko domu do tego ładna, niby orientalna. Pani powiedziała, że musi wydać koniecznie do domu z ogrodem ( wspomniała, że jest taka inna ale grzeczna), no to biorę.

Wcześniej nigdy w życiu nie miałam kota, kotka całą drogę miałczała w koszyku, w domu schowała się w kąt i nie ma kota. Wszyscy chcieli ja pogłaskać, a ona syczała, drapała i gryzła jak dziki zwierz. Co tu robić - mówię zostawcie ją ona musi się oswoić z nowym domem, biegającym dużym psem i nami.

Długo to trwało, mój syn dorosły niezadowolony, " takiego kota wzięłaś, dorosły (ma 2 lata) nie da się nawet dotknąć, trzeba było małego, to bym go wychował na miłego kota". Po miesiącu tylko ja mogłam dotknąć kotkę. Wszystkiego i wszystkich się bała, uciekała i chowała się.

Syn marudził, M. było wsio rawno. Lubimy zwierzaki, ja chyba najbardziej, nic nie stoi, żeby był i mały kotek. i tak znowu przygarnełam małego kocurka - rudy - jak miło.

cdn...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasza syjamopodobna też w tym typie - jak wchodzi ktoś obcy to natychmiast w panice ucieka pod wersalkę i nie wyłazi, aż goście pójdą. :lol:

Domowników się nie boi, ale wyjśc na dwór też bardzo się boi. Zresztą nie namawiam jej - od początku miała być niewychodząca. 8)

Nasz łaciatek to Misiek, niezależny duch, cwaniak, potrafiący szybko obłaskawić obojętnych i wkraść się w ich łaski, zawsze łasy na jakikolwiek kąsek i mizianie, ale potrzebujący wychodzenia, toteż wypuszczamy go.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasza syjamopodobna też w tym typie - jak wchodzi ktoś obcy to natychmiast w panice ucieka pod wersalkę i nie wyłazi, aż goście pójdą. :lol:

moje futro - z neurozą - ma identycznie - jak przychodzą goście to ucieka do sypialni pod narzutę i siedzi tam do skończenia wizyty

teraz jest i tak dobrze - wcześniej każdą dłuższą wizytę odchorowywała - dostawała zapalenie pęcherza... na tle nerwowym :-?

 

drugie futro na szczęście normalne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moja zołza też nie lubi gości ...w Wigilię spierniczyła do sypialni na łózko i spała cały dzien i wieczór :lol:

 

co do nauczenia kota przybiegania ...pewnie, że się da ... ja od malutkiego robiłam tak: nasypałam do miski karmę , zaszurałam miską po kafelkach i wołałam "cicici" :lol: ...i nauczyła sie ...jak słyszy szurnięcie miski to zaraz jest przy nogach ...nawet nie musze wołać ...natomiast jak TYLKO wołam "cicici" to przychodzi zobaczyć czego od niej chcemy :D

 

a w ogóle to zauwazyłam, że ostatnio jakoś bardziej chętnie daje sie głaskać ...choć o pomizianiu na kolankach i tak na razie nie ma co marzyć :wink: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

co do nauczenia kota przybiegania ...pewnie, że się da ... ja od malutkiego robiłam tak: nasypałam do miski karmę , zaszurałam miską po kafelkach i wołałam "cicici" :lol: ...i nauczyła sie ...jak słyszy szurnięcie miski to zaraz jest przy nogach ...nawet nie musze wołać ...natomiast jak TYLKO wołam "cicici" to przychodzi zobaczyć czego od niej chcemy :D

 

 

moje gnają na hasło CIACHO :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moj lucyfer na cici nie reaguje tylko jak zawolamy Lucek, jak go szukam kolo domu to tez tak musze sie wydzierac. Jak nie bylo mrozow to rano po jedzonku wychodzil na podworko na 3-4 godziny, a potem wracal i spal do 20. Teraz w te mrozy wychodzi, bo sie domaga ale doslownie po 5 minutach juz jest przy balkonie.

Co do miziania to jak nie ma glupawki wtedy caly czas na kolanach domaga sie glaskania. A jak ma glupawe (rano po przebudzeniu i po 20 do 24 :roll: to wtedy lata po chalupie jak torpeda i nie da sie dotknac, jak go zlapie to wtedy chce gryzc ale jak krzykne fe to przestaje. Jak tak broi i wejdzie tam gdzie nie powinien np. na polke w lazience z kosmetykami (uwzial sie od kilku dni :evil: ) i do niego lece to tak spierdziela, ze nie jestem go w stanie zlapac, wbiega za kanape i kuka czy juz moze wyjsc lub czy jeszcze jestem zla i jak wyjdzie to go opiernicze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do jedzonka to karma purina premium chyba mchem zarosnie - ta zaraza nawet jej nie tknela ale za to psia wcina. W ciagu dnia dostaje saszetke, gotowane warzywa z kurczakiem, smietanke z woda i namoczona bulka, kielbaske sucha krakowska (uwielbia), serek bialy i zolty.

 

Nie mam pomyslu dziewczyny na kuwete. Najpierw przez 2 tygodnie stala w skrytce ale wynioslam ja stamtad, bo nie moglam trzymac tam zadnego jedzenia na wierzchu, grzejnik musial grzac, a drzwi byly ciagle uchylone zeby kot mial dostep. Teraz kuweta wyladowala w lazience i drzwi ma uchylone ale tu ciagle broi - lustro wysmarowane lapkami, kosmetyki pozwalane z polek, a firanka makarony juz podarta (pas, ktory wisi na karniszu rozprul sie od ciaglego ciagniecia). Dagulka pisala, ze u siebie ma w wiatrolapie ale u nas nie ma kawalka miejsca na kuwete.

 

Jeden znajomy co ma kota opowiadal, ze ma kuwete w garazu przy domu i jak kot chce wyjsc za potrzeba to staje przy drzwiach i miauczy.

U mnie byloby to dobre rozwiazanie ze skrytka, kuweta moglaby tam stac ale bylaby zamknieta, a jak Lucek by chcial z niej skorzystac to musialby zawolac czyli zamiauczec. Tylko zastanawiam sie czy kot bedzie wolac tak jak pies czy zalatwi sie gdzie popadnie. To moj pierwszy kot i nie mam w tym temacie doswiadczenia. Kot jest w domu tylko, gdy jest ktos z domownikow, wiec zawsze ktos by mu otworzyl, a gdy nas nie ma to zanosimy do do gospodarczego, a tam ma w lazience druga kuwete.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas kuweta stoi na razie w hollu. Niestety, jest cały czas na widoku, a to mało dekoracyjny mebel. Przerabialiśmy różne ustawienia, ale to jest na razie najlepsze. Mam już jednak pomysł - w tym miejscu będzie półka na książki. Narożna. W salonie i pracowni się nie mieszczą, u dziecków są dziecięce i młodzieżowe, więc część "dorosłych" wyląduje w hollu. Pod pierwszą półką zostawimy miejsce na kuwetę, trochę je zasłonimy otwieranymi "półdrzwiczkami". Ściany w narożniku wyłożymy "czymś" (jeszcze nie wiem, czym), bo jedna z naszych kocic obsesyjnie "zakopuje" drapiąc ścianę i wszystko, co jej pod łapę wpadnie. Mam nadzieję, że futra zaakceptują taki pomysł.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy kotke Sare.W niedziele konczy 4 latka.Nigdy nie dawalismy jej ludzkiego jedzenia-preferuje sucha karme.Mysle ,ze dzieki temu nie ma ochoty na skakanie na stol i sprawdzanie talezy.

Czasami ktos z rodzinki chcac sie podlizac probuje podsunac jej kawalek szyneczki ,ale na nia to nie dziala-nawet nie chce powachac.

 

Nasza kicia bedac malenstwem tez niechetnie dawala sie przytulac,jednak z wiekiem zauwazyla ,ze to moze byc calkiem mile i teraz na sile pcha sie na kolana i spi w lozku.

 

Z racji tego ,ze nie mamy miejsca na kuwete w lazience,bo jest nieustawna-Sara nuczyla sie ze kuweta jest na balkonie i trzeba sie wydzierac ze chce siusiu lub dwojke.Musze przyznac ,ze poszlo to calkiem gladko bez wypadkow.

 

Doskonale wtopila sie w nasza rodzinke dwuosobowa i doskonale sie rozumiemy.To taka nasza mala podrozniczka ,poniewaz przyleciala z nami z drugiego kontynentu i bez problemu przyzwyczaila sie do nowego miejsca.

Kiedys mowiono ,ze koty przyzwyczajaja sie do miejsca a psy do ludzi.

Nigdy sie nie zgodze z tym twierdzeniem -patrzac na naszego futrzaka.

Nie istotne gdzie jestesmy -wazne ,ze Sarunia nas widzi a reszta jej nie obchodzi. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jakoś przed świętami wziąłem kotka z piwnicy bloku. Bidulek siedział tam prawie po ciemku

dokarmiany przez pewną kobietę. Ma już ponad 5 miesięcy, był zakatarzony, ale już jest wyleczony. :)

 

Kocurek jest PRZEPIĘKNY!!!!! Niech sie schowaja wszystkie inne rasy i masci przed buraskami :D

Last Rico - masz dobre serducho ze przygarnąłeś bezdomna chora kocia bidkę

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
Ja z moim luckiem jade na kastracje w srode rano, a odbieram go wieczorem. mam nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze i utwierdzam sie w przekonaniu, ze robie dobrze, bo zbliza sie wiosna, a moje kocisko "nosi". Tzn. drze sie zeby go wypuszczac na dwor nawet w deszcz, najchetniej caly dzien do nocy by na dworze siedzial, a ja sie denerwuje (oczywiscie po 15 juz go nie wypuszczamy). Po kastracji mam nadzieje, ze bedzie bardziej domowy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...