Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Co zrobić żeby nie rosły chwasty?


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 75
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

zielsko miało wysokość od 1,5 metra do 2. :evil: Potem była budowa, na wiosnę "randap", poczym zielsko znów wysrosło na taką zamą wysokość :evil:

Kupiliśmy kosę spalinową, wszystko skosiliśmy kosą.

Pisząc kosa spalinowa miałeś na myśli takie coś?

Ja mam problem z chwastami i na razie chciałbym to przycinać aby jakoś to wyglądało jak np. będzie zalewanie fundamentów i nie przedzierać się przez pół metrowe chwasty. Bo do tak wyskoich chwastów chyba nie warto kupować na razie kosiarki spalinowej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak aby móc zielsko kosić w miarę regularnie, trzeba mieć już wyrównaną działkę. U mnie jeszcze finalnie nie można tego zrobić więc wybieram rozwiązania tymczasowe

A dlaczego uważasz, że koszenie nie jest dobrym rozwiązaniem tymczasowym? P co lejesz ten roundap (kolejny) trując wszystkich i wszystko, skoro i tak będziesz jeszcze nawoził ziemię? Jaki to ma sens?

Głównie ze względu na fakt, że większość konwencjonalnych kosiarek sobie u mnie nie poradzi ze względu na ukształtowanie terenu, a w zasadzie jego brak. Na razie mój "ogródek" został ukształtowany przez

- koparkę "równającą" teren po wykopkach na wszelkiej maści rury

- koła HDSu z 6 paletami bloczków fundamentowych

- koła różnych pojazdów cięższych i lżejszych dowożących wszelakie dobra

 

Jak już będzie w miarę równo, to wtedy na kosiarkę pewnie się przerzucę.

Na razie w sobotę mama z teściową powyrywały co większe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że temat bardziej trawnikowy ale nie chcę tworzyć nowych wątków bo w końcu to o chwasty chodzi :roll:

Znacie jakieś sposoby walki z:

- paskudnymi ostami????? :evil: Jedne co mi wyrasta spod kory i szyszek. Wydrę takiego, to za trzy dni mam następne i tak w kółko. Zaczynam żałować, że nie mam żadnej szmaty w ogródku… :roll:

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Roundup i pędzelek. Bez chemii tego się nie pozbędziesz żadnym sposobem

A dopowiedzcie, kiedy te osty najlepiej smarować? I co się smaruje, liście czy coś innego?

Nie smarować przed deszczem i pewnie w bardzo słoneczne dni. Smarować liście, coby środek mógł wniknąć.

Moja mama jeszcze jakoś szczykawką bezpośrednio w łodygi dozowała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- paskudnymi ostami????? :evil: Jedne co mi wyrasta spod kory i szyszek. Wydrę takiego, to za trzy dni mam następne i tak w kółko. Zaczynam żałować, że nie mam żadnej szmaty w ogródku… :roll:

Pozdrawiam!

 

Jest tez sposób odwrotny niż podają inni- bez chemii i PRZED deszczem.

Polega on na tym że przytrzymujesz mniej więcej na środku rozwiniętego osta i bardzo ostrym nożem zetnij go ukośnie. Jeśli w ciągu powiedzmy 24 godzin spadnie deszcz woda będzie sie dostawać do środka i cały (wraz z korzeniami) chwast zgnije

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy okazji mam pytanie- kupiłem 26 arów działki w polu na którym kiedyś była uprawa truskawek. Nieuprawiana przez ok 15 lat ziemia zdziczała tak, że 10% zajmują poziomki (podejrzewam że truskawki tak skarłowaciały) następne ok 10% to brzózki 3-5 letnie a reszta to cała plejada chwastów z mimozą (teraz bijącą zółtym kolorem po oczach) na czele.

Wokól mojej działki sa dziesiątki takich działek które za kilka lat, jak już podłącza prąd i zrobią drogi zaczną być zagospodarowane.

 

Z obecnego stanu chce zachować większość brzózek (rosną w dwóch zwartych pasach zieleni) natomiast 3 boki działki (2 boki i tył) łącznie 140mb ogrodzić siatka 1m i po dwóch stronach obsadzić ligustrem.

 

Doradźcie mi jak to wszystko zorganizować. Mam na wyposażeniu opryskiwacz ciśnieniowy, 2l Roundup`a 360, podkaszarkę spalinową z talerzem i sporo wolnego czasu. Mój plan jest taki:

 

1. Spryskać wszystko Roundupem i poczekać aż zmarnieje

2. Skosić podkaszarka z zakładem 2m na działki sąsiadów

3. Kosić regularnie zwykłą kosiarką (skombinuje się ją jakoś)

4. Przekopać pas metrowej szerokości pod żywopłot

5. Zrobić ogrodzenie

6. Krzyżowo po obydwu stronach posadzić sadzonki żywopłotu

7. Wciąż regularnie kosić całość a wiosną, nim zakwitną chwasty w razie potrzeby pryskać Roundupem czy Mniszkiem (w zależności od chwastów). Oczywiście nadal "uprawiałbym" tak pas 2-3m na działkach sąsiadów.

 

Mam w związku z tym kilka pyta

 

a)najpierw pryskać Roundupem czy najpierw kosić, tzn, czy koszenie oschniętych roślin nie jest trudne, bo się kładą na ziemi? Może lepiej kosić takie "soczyste"?

b) Zakładam że siatkę zorbie do końca października- kiedy sadzić ligustra? Koniec października to nie za późno? Natomiast zostawiać samą siatkę na zimę sie boję bo mi ją ukradną, nie? :) Jeśli jednak sadzić na wiosnę to może lepiej przekopać ziemie i zostawić w grudach żeby przemarzła tak zimą i sie tak dotleniła?

c) z tym pryskaniem na wiosnę dobrze kombinuję?

 

 

Z góry dzięki za wszelkie podpowiedzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michauek a ja mam wątpliwości czy to dobry pomysł teraz z Roundupem bo wszystkie chwasty już się chyba wysiały....

Nawet jeśli teraz opryskasz czy zastanawiałeś się co zrobisz jak już tego zielska się pozbędziesz? posiejesz trawę po całości? jeśli tak to może przedtem poczytaj wątki ludzi, którzy właśnie tak zrobili i mają teraz ogromne powierzchnie trawników, dla niektórych to przekleństwo. Dziesięć razy się zastanów zanim zrobisz opryski. Z całą pewnością działkę trzeba wykosić i kosić, żeby nie doprowadzać do wysiewania się chwastów, ale pozbyć się od razu wszyskiego co tam rośnie? mam mieszane odczucia

Z resztą większość "chwastów" ginie kiedy regularnie kosisz

Chyba że masz już pomysł na ogród i od wiosny będziesz go realizować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może niedokładnie wyjaśniłem jaki ma być cel tych zabiegów. Działka na razie jest jednym wielkim chwastem :) Budować na niej dom będę nie wcześniej niż za powiedzmy 3 lata. Pomyślałem jednak że zadziałam perspektywicznie i posadzę już żywopłot i będę go regularnie przycinał żeby za kilka lat był już sporawy.

 

Przy okazji możnaby posadzić kilka drzewek owocowych, a do brzózek dosadzić iglaków i niech sobie powoli rosną.

 

Wszystkiego tego jednak nie da sie zrobić przy obecnym stanie (chwasty prawie tak wysokie jak ja). Nie chcę siać trawy. Chce żeby było wszystko krotko przycięte a z czasem trawa zacznie wypierać chwasty. I będzie mozna jakiegoś grilla zrobić i takie tam :)

 

Więc jak? Roundapować czy nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie. Kosić, kosić... kosić. Systematyczne koszenie wytłucze wiele chwastów- nawet ruderalna nawłoć, mająca karpy korzeniowe jak .... wyginie. Zostaną głownie trawy. Widziałem już bardzo ładne trawniki uzyskane tylko w ten sposób- przez regularne koszenie. Najpierw kosa albo wykaszarka, stopniowo coraz niżej. Po rozgarnięciu ew. kretowin i wygrabieniu kamieni i innych zbędnych dodatków można przejść na kosiarkę- początkowo wyżej, stopniowo obniżając wysokość koszenia.

Po Roundapie masz pustynię. A za miesiąc wzejdą miliony nasion chwastów zalegających w glebie- i co, znów lać I jak w takim krajobrazie grill?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za waszymi radami dziś ruszyłem w teren. Z zielskiem walczyłem kosą spalinową. Miałem 4 wrogów:

 

-mimozy które rosną w kępkach i czasem stawiały opór ostrzom

-długaaaaśną trawę która kładła sie ciągle na ziemi

-samosiejki brzozy i sosny- z nimi radziłem sobie przy pomocy siekiery gdy byly grubsze niz 2-3cm. A jak 2-3 albo mniej centymetrów to kosa robiła krótkie "bzzzz" i drzewka nie ma :)

4 wróg najgorszy- śmieci, komposty, stare gałęzie itd rzucane na moja działeczkę przez sąsiadów-działkowiczów od lat. ja nie wiem jak ludzie mogą byc tacy tym bardziej, że kilka metrów od mojej działki jest spory dół obłożony 1 metrową ścianką cegieł w którym można wszystko palić.

 

 

Nie wspominam o znalezionych i rozbrojonych 6 mrowiskach, dziesiątkach kamieni (głównie betonowych :-? ) i jednym maślaku i dwóch wielkich zdrowiutkich koźlakach :D

 

Suma sumarum- 25% działki skoszone, jutro mam nadzieję zrobić więcej.

No i rozglądam sie za jakąś fajną kosiarką

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spryskaj randapem a jak dostaniesz to DDT.Nic nie wyrośnie.

 

I zalej betonem :D :wink:

I zrzuć napalm a jak coś jeszcze głowę podniesie to niewielką bombkę termojądrową. Powinno pomóc na wieki wieków.

 

Hehe, no ale po co tak drastycznie. Jak chcemy zabić to masa soli kuchennej powinna wystarczyć - dla uporczywych sadystów to posypać aż będzie biało, popryskać szlauchem, potem znowu posypać na zapas i już. :)

 

Tak serio to kosiareczka najlepszym przyjacielem, no i nożyczki i mały dłubaczek. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...