BOHO 11.09.2008 06:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2008 Nie. Kosić, kosić... kosić. Systematyczne koszenie wytłucze wiele chwastów- nawet ruderalna nawłoć, mająca karpy korzeniowe jak .... wyginie. Zostaną głownie trawy. Widziałem już bardzo ładne trawniki uzyskane tylko w ten sposób- przez regularne koszenie. Najpierw kosa albo wykaszarka, stopniowo coraz niżej. Po rozgarnięciu ew. kretowin i wygrabieniu kamieni i innych zbędnych dodatków można przejść na kosiarkę- początkowo wyżej, stopniowo obniżając wysokość koszenia. Po Roundapie masz pustynię. A za miesiąc wzejdą miliony nasion chwastów zalegających w glebie- i co, znów lać I jak w takim krajobrazie grill? ale np. chrzan się nie da tylko koszeniem! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Stokrotka 11.09.2008 07:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2008 A masz jakis sposób na chrzan? Pytam, bo my właśnie go kosimy i w ten sposób utrzymujemy status quo, ale korzenie w ziemi są... sięgają po półtora metra... dwa lata temu mąż się uwziął i pędzlował liście Roundupem - ponoć taki świetny sposób, guzik pomogło... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BOHO 11.09.2008 07:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2008 A masz jakis sposób na chrzan? Pytam, bo my właśnie go kosimy i w ten sposób utrzymujemy status quo, ale korzenie w ziemi są... sięgają po półtora metra... dwa lata temu mąż się uwziął i pędzlował liście Roundupem - ponoć taki świetny sposób, guzik pomogło... spryskiwałem Roundupem punktowo z butelki po płynie do mycia okien! trochę popaliło dookoła trawy, ale chrzan padł w 90%... szykuję nastepną akcję, żeby go dobić ! trzeba tylko dać solidne stężenie kwacha ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mikolayi 11.09.2008 07:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2008 A masz jakis sposób na chrzan? Pytam, bo my właśnie go kosimy i w ten sposób utrzymujemy status quo, ale korzenie w ziemi są... sięgają po półtora metra... dwa lata temu mąż się uwziął i pędzlował liście Roundupem - ponoć taki świetny sposób, guzik pomogło... spryskiwałem Roundupem punktowo z butelki po płynie do mycia okien! trochę popaliło dookoła trawy, ale chrzan padł w 90%... szykuję nastepną akcję, żeby go dobić ! trzeba tylko dać solidne stężenie kwacha ! Chrzan trzeba było wykopać...do ogóreczków jak znalazł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Stokrotka 11.09.2008 07:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2008 Ja już mam ogród mniej więcej opanowany i nie chcę kwachów żadnych, tym bardziej solidnie stężonych Mikolayi, jak lubisz chrzan, zapraszam, wykop sobie ile chcesz, dla rodziny, znajomych i koelgów z pracy naprawdę nie ubędzie mi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mikolayi 11.09.2008 07:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2008 Ja już mam ogród mniej więcej opanowany i nie chcę kwachów żadnych, tym bardziej solidnie stężonych Mikolayi, jak lubisz chrzan, zapraszam, wykop sobie ile chcesz, dla rodziny, znajomych i koelgów z pracy naprawdę nie ubędzie mi zetrę sobie, troszkę dporawię ia do białej kiełbaski będę miał mniam!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dusia2006 11.09.2008 08:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2008 mieliśmy kiedyś żółwia, lepszej kosiarki chrzanowej nie było, nie żebym namawiała na żółwia, bo nasz musiał mieć adres przyklejony do pleców, powolny jak żółw? raczej wolny jak ptak może Stokrotko wypożycz od kogoś? mxatorfubzdude używam czasem chemii, ale jestem bardzo ostrożna w doradzaniu, w kilku państwach jest zakaz wykorzystywania tej chemii którą polecasz Dichlobenil ma nr CAS 1194-65-6 ze mnie chemik żaden, ale to chyba dość łatwo sprawdzić wystarczy w google wpisać nazwę środka i słowo CAS, potem ten nr CAS+registration i taki laik jak ja może mieć jakąś wstępną orientację o co chodzi dichlobenil czyli Casoron Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Trociu 11.09.2008 09:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2008 Nie wspominam o znalezionych i rozbrojonych 6 mrowiskach, dziesiątkach kamieni (głównie betonowych ) i jednym maślaku i dwóch wielkich zdrowiutkich koźlakach No i z tego grzybianego powodu raczej powinno się unikać chemii. Popryskałbyś i miałbyś grzyby z głowy. Ja na razie u siebie co wysokie wyrywam i kładę na ziemię. Schnie i zagłusza to co mniejsze. Roundap nie działa na dłuższą metę. Po miesiącu - dwóch zielono robi się od nowa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Michauek 11.09.2008 10:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2008 Trociu- ja znalazłem raptem 3 grzyby ale sądząc po wydeptanych ścieżkach grzybów musi być tak spoooro. Co do tego drugiego- piszesz że to co skosisz to zostawiasz. Naprawdę lepiej tak zrobić? Jeśli ściąłem mimozy ok 130cm i trawę ok 30cm i ja tak zostawię, popada deszczyk to zacznie to gnić chyba, nie? Ja mam plan żeby poczekać aż przeschnie, zgrabić i spalić.Co lepsze? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Trociu 11.09.2008 10:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2008 Trociu- ja znalazłem raptem 3 grzyby ale sądząc po wydeptanych ścieżkach grzybów musi być tak spoooro. Co do tego drugiego- piszesz że to co skosisz to zostawiasz. Naprawdę lepiej tak zrobić? Jeśli ściąłem mimozy ok 130cm i trawę ok 30cm i ja tak zostawię, popada deszczyk to zacznie to gnić chyba, nie? Ja mam plan żeby poczekać aż przeschnie, zgrabić i spalić. Co lepsze?Ja zostawiam, bo w planach jest przeoranie działki. Wtedy to co leży pójdzie w ziemię i mam nadzieję, że może trochę nawiezie. A co do grzybów - to rzeczywiście bardzo prawdopodobne, że było ich więcej. tylko lokalni nic sobie nie robią z granic i buszują. U mnie właśnie zerwali dwie ładne kanie, które rosły jakieś 10m od słupków stojących w granicy. Szkoda że kasy na siatkę nie ma, bo byłaby dobra kolacja wczoraj. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dusia2006 11.09.2008 10:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2008 spalić bo zgnije i rozsieją się nasiona Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Michauek 11.09.2008 10:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2008 Ja orki w planach nie mam wiec pozostaje mi zbieranie i utylizacja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dusia2006 11.09.2008 10:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2008 Michauek ja dla przyzwoitości i też dlatego że obok lasy dzwonię przedtem do okolicznej straży i uprzedzam, miły pan mówi ok, każe odsunąć się od drzew, mieć zawsze jakąś wodę blisko i takie tam. Też mi się zdarza palić niezupełnie suche głównie gałęzie po sprzątaniu lasu, biała mgła nad okolicą.... ale po takim telefonie jestem spokojna jak się uporasz z zielskiem to namawiam Cię na koszenie bez kosza, same zalety, wierz mi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BOHO 11.09.2008 13:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2008 Michauek ja dla przyzwoitości i też dlatego że obok lasy dzwonię przedtem do okolicznej straży i uprzedzam, miły pan mówi ok, każe odsunąć się od drzew, mieć zawsze jakąś wodę blisko i takie tam. Też mi się zdarza palić niezupełnie suche głównie gałęzie po sprzątaniu lasu, biała mgła nad okolicą.... ale po takim telefonie jestem spokojna jak się uporasz z zielskiem to namawiam Cię na koszenie bez kosza, same zalety, wierz mi jak "bez kosza" ? co masz na myśli ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dusia2006 11.09.2008 13:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2008 no bez kosza podczas koszenia "trawa" ma być rozrzucana, przez kosiarkę oczywiście Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Michauek 11.09.2008 13:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2008 czyli np funkcja mielenia, tak? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BOHO 11.09.2008 14:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2008 przed blokiem u siostry, kosili "bez kosza"..... trawa leżała i zgniła..... wygniła też częściowo trawa pod tą skoszoną..... potem trawnik był w ciapki.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dusia2006 11.09.2008 15:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2008 czyli np funkcja mielenia, tak? dokładnie, teraz te nowe kosiarki super rozdrabniają i rozrzucają no i są wielofunkcyjne BOHO nie piszę o trawniku bo nie wiem, ja tak koszę swoje "łąki" a kiedyś zaczynałam dokładnie jak Michauek dlatego się trochę wymądrzam. Praktycznie po roku wszystkie nierówności zginęły, wyginęły też jakieś wielkie uciążliwe zielska, jest piękna łąka, trochę jestem teraz czujniejsza przy koszeniu bo prawie zlikwidowałam piękną dziewannę i wytrzebiłam samosiejki nie wspomnę że to świetny zielony nawóz, jakoś nie zauważyłam żeby coś gniło. a trawnik bez kosza kosi Mirek, nasz guru może Tobie odpowie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mirek_Lewandowski 11.09.2008 18:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2008 Nie mam kosiarki z koszem. Nie martwię się, co zrobić ze skoszonym zielskiem. Nie usuwam z trawnika wszystkich składników pokarmowych, które trawa zużyła do swojego wzrostu. Nie nawoże więc- nie ma potrzeby, obieg zamknięty.Ale- trzeba kosić regularnie, suchą trawę, najlepiej w słoneczny dzień ( do wieczora suche) i ostrymi nożami.I przed zimą grabienie ostrymi grabiami- czasem nawet jak ciut przymarznie- bez uszkodzenia trawy filc i inne badziewie łatwo usunąć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Stokrotka 11.09.2008 18:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2008 mieliśmy kiedyś żółwia, lepszej kosiarki chrzanowej nie było, nie żebym namawiała na żółwia, bo nasz musiał mieć adres przyklejony do pleców, powolny jak żółw? raczej wolny jak ptak może Stokrotko wypożycz od kogoś? Żarłoczny żółw z przyprawiającą o ból głowy prędkością przemierzał rzeszowskie chaszcze, hyżo zżerając chrzan, krzewiący się jak marzenie na obrzeżach zachwaszczonej działki. No co, ćwiczę ortografię z dzieckiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.