Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

UZDATNIANIE WODY - doradzę w sprawie doboru urządzeń


ewoda

Recommended Posts

dziękuję za odpowiedzi !

jednak chyba wczoraj za późno było i słabo przelewałem myśli :) stad doprecyzuję :

 

w systemie składającym się z komponentów planowana jest głowica Clack WS1 pojemnościowa z mieszaczem

planowany był zbiornik 10x44 - Qbek17 jeśli uważasz ,że jest za mała to co byś proponował ?

planowałem 30 litrów złoża - zapewne modyfikując butlę należy zmodyfikować ilość złoża- jakie tu sugestie macie Panowie ?

 

@Jastrząb - dzięki za sugestie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 15,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

planowany był zbiornik 10x44 - Qbek17 jeśli uważasz ,że jest za mała to co byś proponował ?

planowałem 30 litrów złoża - zapewne modyfikując butlę należy zmodyfikować ilość złoża- jakie tu sugestie macie Panowie ?

Nie twierdzę, że jest za mała czy za duża, tylko że taka ilość złoża przy takiej twardości da ci 3,5 m3 wody zmiękczonej. Nie wiem jakie masz oczekiwania. Jeśli zużywasz mało wody (np. masz jedną łazienkę zamiast dwóch, oszczędną pralkę, zmywarkę itp) to pewnie taka ilość będzie w zupełności wystarczająca. Dodatkowo możesz ustawić twardość wyjściową i znów zwiększyć długość cyklu.

Jeśli natomiast planujesz, że woda będzie używana jednocześnie w kilku miejscach i zużycie będzie większe, to może bardziej ekonomiczna będzie większa wersja zmiękczacza (jeśli ma być większy przepływ chwilowy to proponowałbym butlę o większej średnicy).

W kwestii głowicy - we Flamingach zastosowano Clacka (o ile wierzyć jego importerowi) w wersji Upflow czyli z regeneracją przeciwprądową. Taką samą regenerację można zastosować w głowicy WS1 CI. Dzięki temu zmniejsza się zużycie wody i soli na regenerację. O ile mamy wodę wolną od innych zanieczyszczeń to można także użyć więcej jonitu w tych samych zbiornikach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli wode podgrzewasz w jakims zbiorniku, i jest w nim anoda magnezowa, to wymien ja na przeciwpradowa (wymaga zasilania).

Zgadzam się! Często anoda magnezowa w bojlerach jest przyczyną powstawania przykrego zapachu w ciepłej wodzie (na forum ten temat był już wałkowany). Tak jak napisał Jastrząb, wymiana na anodę tytanową pomaga.

Zanim zdecydujesz się na wymianę (kilka stów w plecy:)), proponowałbym wyrzucenie anody, którą masz, wypłukanie bojlera i instalacji oraz poczekanie na rezultat. Miesiąc, czy dwa bez anody nie zrobi większego spustoszenia w Twojej instalacji, niż Ty w autobusie po kąpieli w siarkowodorze:).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się! Często anoda magnezowa w bojlerach jest przyczyną powstawania przykrego zapachu w ciepłej wodzie (na forum ten temat był już wałkowany).).
Szczerze mowiac, chetnie bym sie dowiedzial co tam sie w takim ogrzewaczu dzieje. Bo zachodzic musi jakas reakcja chemiczna. Nie jest to pochodzenia bilogicznego, bo wymiana anody magnezowej na tytanowal nic by wtedy nie zmienila. Bakterie rosly by se dalej. Abstrahujac od tego, ze w tych temperaturach to raczej bakterie nie bytuja. Choc moze sie myle. Ja przegrzewalem wode do 70C, co nie pomagalo.

 

marcin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim zdecydujesz się na wymianę (kilka stów w plecy:)), proponowałbym wyrzucenie anody, którą masz, wypłukanie bojlera i instalacji oraz poczekanie na rezultat. Miesiąc, czy dwa bez anody nie zrobi większego spustoszenia w Twojej instalacji, niż Ty w autobusie po kąpieli w siarkowodorze:).

 

Dzięki za dopowiedź merytoryczną i fachową. Widzę oprócz poligloty i fachowość. Miałem w ten sposób odpowiedzieć koledze jednak obowiązki wzywały – z czegoś trzeba żyć.

Nie do końca wierzę w skuteczność urządzeń odżelaziąjących epuro.. coś tam dlatego zachował bym się tak samo. I zastanowiłbym się nad skutecznością urządzeń w szczególności napowietrzanie.

Edytowane przez Hytryulik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jaka jest różnica w zasadzie działania obu urządzeń
Z punktu widzenia jonitu, żadna. Najpierw delikatny prysznic, później szampon i płukanie:). Mówiąc językiem fachowym: płukanie wsteczne, zasalanie, wypłukiwanie solanki.

Z punktu widzenia użytkownika i serwisu, głowica Clack WS1CI jest chyba lepsza:

- podłączenie głowicy filtra do rur jest "elastyczne" (złączki są tak wykonane, że ruchy filtra nie spowodują uszkodzenia zmiękczacza),

- Clack ma więcej możliwości ustawień parametrów pracy (dla użytkownika może to oznaczać zmniejszenie ilości soli, ścieków ltd.).

- głowica Clack jest łatwiej rozbieralna (czyszczenie, serwis).

Oczywiście jest to ocena subiektywna, bo głowice Autotrola pracują w Polsce od kilkunastu lat, a Clack'a od kilku.

Edytowane przez free_shop
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z punktu widzenia jonitu, żadna. Najpierw delikatny prysznic, później szampon i płukanie:). Mówiąc językiem fachowym: płukanie wsteczne, zasalanie, wypłukiwanie solanki.

Z punktu widzenia użytkownika i serwisu, głowica Clack WS1CI jest chyba lepsza:

- podłączenie głowicy filtra do rur jest "elastyczne" (złączki są tak wykonane, że ruchy filtra nie spowodują uszkodzenia zmiękczacza),

- Clack ma więcej możliwości ustawień parametrów pracy (dla użytkownika może to oznaczać zmniejszenie ilości soli, ścieków ltd.).

- głowica Clack jest łatwiej rozbieralna (czyszczenie, serwis).

Oczywiście jest to ocena subiektywna, bo głowice Autotrola pracują w Polsce od kilkunastu lat, a Clack'a od kilku.

 

Z punktu widzenia serwsu głowica Clack jest zdecydowanie lepsza, jest co smarować, wymieniać itp., a to nie idzie w parze z zadowoleniem klienta. Głowica 255/762 Autotrola daje te same możliwości programowania, a niezawodnością jest niezastąpiona. Oczywiście jeżeli twoim hobby jest rozbieranie i skłądanie głowic, kupuj Clacka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z punktu widzenia serwsu głowica Clack jest zdecydowanie lepsza, jest co smarować, wymieniać itp.

Chyba mówimy o innej głowicy. Na głowicy Clack jak byk jest napis "NIE SMAROWAĆ" ;)

Z drugiej strony łatwość rozbierania głowicy nie oznacza od razu potrzeby jej rozbierania - nikt ci nie każe jej rozkręcać raz na tydzień. Ale jak masz taką potrzebę (albo serwisant ma taką potrzebę) to czy nie lepiej że jest to proste i bezbolesne? W przypadku awarii Autotrola musisz się nieźle nagimnastykować żeby cokolwiek sprawdzić czy wymienić - użytkownik sam tego na pewno nie zrobi. A to świetna właściwość z punktu widzenia sprzedawcy :)

Jak widać punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porównywanie awaryjności Autrola i Clacka to chyba jakieś nieporozumienie.

 

 

Chyba mówimy o innej głowicy. Na głowicy Clack jak byk jest napis "NIE SMAROWAĆ" ;)

Z drugiej strony łatwość rozbierania głowicy nie oznacza od razu potrzeby jej rozbierania - nikt ci nie każe jej rozkręcać raz na tydzień. Ale jak masz taką potrzebę (albo serwisant ma taką potrzebę) to czy nie lepiej że jest to proste i bezbolesne? W przypadku awarii Autotrola musisz się nieźle nagimnastykować żeby cokolwiek sprawdzić czy wymienić - użytkownik sam tego na pewno nie zrobi. A to świetna właściwość z punktu widzenia sprzedawcy :)

Jak widać punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porównywanie awaryjności Autrola i Clacka to chyba jakieś nieporozumienie.

I jedne i drugie to dobre głowice. Obie pracują latami bez problemu, ale jak z każdym urządzeniem może się trafić wadliwy egzemplarz. Po prostu nie unikniesz tego przy produkcji wielu tysięcy sztuk. I nie jest to już kwestią "projektu" bo ten w obu przypadkach jest bardzo dopracowany. Nie wydaje mi się żeby można było określić jednoznacznie, że Clack albo Autotrol jest mniej awaryjny.

Co innego jeśli głowica działa nieprawidłowo bo została nieprawidłowo podłączona albo źle dobrana do reszty systemu - to zupełnie inna kwestia i nie zależy to od samej głowicy tylko od "czynnika ludzkiego" (technolog/sprzedawca/instalator/użytkownik).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Dawniej zadałem pytanie odnośnie uzdatniania wody na mojej działce, jednak nie miałem wyników badań a bez tego nie mogliście mi pomóc. Teraz już mam wyniki ze stacji sanitarnej i chciałbym ponownie poprosić Was o pomoc. Wodę pobieram z własnego ujęcia wybitego na głębokości ok 7m. Pierwsze dwa parametry nie są w normie. Niżej podaję także resztę parametrów, które są w normie ale może się do czegoś przydadzą:

1. Zapach (metoda badania PB-4/HK edycja 1) Wynik nieakceptowalny (siarkowodór)

2. Mangan (metoda badania PN-C-04590/03:1992* jednostka miary ug/l) Wynik 168, norma 50

 

 

Inne wartości są w swoich normach i są to:

1. Mętność (metoda badania PN-EN ISO 7027:2003* jednostka miary NTU) Wynik 0,16, norma 1

2. Barwa (metoda badania PN-EN ISO 7887:2002* jednostka miary mg/l) Wynik 7, norma 15

3. Odczyn pH (metoda badania PN-C-04540/01:1990*) Wynik 7,6 norma 6,5-9,5

4. Przewodność (metoda badania PN-EN 27888:1999* jednostka miary uS/cm w temp. 25 oC) Wynik 540, norma 2500

5. Amonowy jon (metoda badania PN-ISO 7150-1/2002* jednostka miary mg/l) Wynik 0,23, norma 0,50

6. Azotyny (metoda badania PN-EN 26777:1999* jednostka miary mg/l) Wynik poniżej 0,02, norma 0,50

7. Azotany (metoda badania PN-N-04567/08:1982* jednostka miary mg/l) Wynik poniżej 0,8, norma 50

8. Żelazo (metoda badania PN-ISO 6332:2001* jednostka miary ug/l) Wynik 113, norma 200

 

Bakterii z grupy coli, Escherichi coli oraz Enterokoków nie stwierdzono.

 

 

Wynik brzmi, że woda ze strony składu fizyko-chemicznego nie nadaje się do spożycia przez ludzi, a skład bakteriologiczny nie wzbudza zastrzeżeń.

 

 

Serdecznie pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Usunięcie manganu może wymagać zastosowania katalizatora (złoża katalitycznego) bo przy takim pH raczej małe szanse, że na samym piasku czy napowietrzaniu uda się zejść do normy.

Radziłbym poszukać odżelaziacza ze złożem Pyrolox lub G1. Napowietrzanie też nie zaszkodzi, ale przy napowietrzaniu potrzebujesz zbiornika hydroforowego bezprzeponowego z odpowietrznikiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co z tym zapachem i siarkowodorem? Dziękuję za tak szybką odpowiedź.

Siarkowodór często występuje razem z nadmiarem żelaza i manganu. Te same złoża katalityczne usuwają też siarkowodór. Dodatkowo jeśli byś urządzał napowietrzanie to masz szansę, że zapach zniknie. Ogólnie nie wymaga to odrębnego procesu.

No i kwestia czy masz siarkowodór czy zapach siarkowodoru :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wynik brzmi, że woda ze strony składu fizyko-chemicznego nie nadaje się do spożycia przez ludzi, a skład bakteriologiczny nie wzbudza zastrzeżeń
Bez paniki, ta woda Cię nie zabije. Mangan w takich ilościach nie jest trujący (może jedynie powodować ciemne zacieki). Siarkowodór w małych ilościach może Cię jedynie zmusić do brania krótszego prysznica :).

Jeżeli masz przeponowy zbiornik hydroforowy, to powinien wystarczyć filtr ze złożem "Greensand". Poradzi sobie z siarkowodorem i manganem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...