Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

UZDATNIANIE WODY - doradzę w sprawie doboru urządzeń


ewoda

Recommended Posts

Pierwsza lepsza strona:

http://www.nokaut.pl/produkt-test-twardo¶ci.html

Ja używam tester firmy "jbl" (taki mi polecił sprzedawca w sklepie) i jestem z niego zadowolony. Pewnie "sera" czy "zoolek" są równie dobre. Należałoby wejść na forum akwariowe i spytać się, jakiego testera używają, i czy im rybki nie pozdychały:smile:.

W linku znajdziesz również testery firm zajmujących się uzdatnianiem wody, np. "erie" lub "bwt"/

Do koloru do wyboru.

 

Może być. Napisz jaki otrzymałeś wynik?

 

Badałem wodę surową, wyszło 20 kropli = 20 stopni niemieckich,

następnie po zmiękczaczu 2 stopnie lub mniej, ponieważ po jednej kropli nie mogę określić koloru, a po dwóch woda jest już zielona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich,

Zastanawiam się jeszcze nad opcją.

Zawory ręczne i automatyczne. Niewątpliwą zaletą automatyki jest ... automatyka nie musimy nadzorować płukania. Natomiast interesuje mnie niezawodność Clack WS1TC i drugiego rozwiązania tj głowicy ręcznej. Słyszałem, że automaty potrafią się zawiesić na opcji płukania i wtedy dziesiątki litrów wody płynie ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich,

Zastanawiam się jeszcze nad opcją.

Zawory ręczne i automatyczne. Niewątpliwą zaletą automatyki jest ... automatyka nie musimy nadzorować płukania. Natomiast interesuje mnie niezawodność Clack WS1TC i drugiego rozwiązania tj głowicy ręcznej. Słyszałem, że automaty potrafią się zawiesić na opcji płukania i wtedy dziesiątki litrów wody płynie ...

Slyszalem tu o jednym takim przypadku. Czlowiek opisywal jak mu nowiutki dom zalalo bo chinski RX (glowica) przy pierwszym plukaniu po instalacji lała wode

godzinami, a instalator okazal sie debilem i nie wlozyl rurki od popluczyn do kanalizacji. O Clacku takich informacji nie slyszalem.

 

Faktem jest, ze jak braknie pradu wlasnie w trakcie plukania (a woda z wodociagu) to glowica bedzie w takim stanie plukania az prad wroci. Ale to dotyczy wszystkich glowic automatycznych. Jak woda ze studni to i pompa przestanie wode podawac, wiec pikus.

 

Co do recznych zaworow. O ile wyobrazam je sobie zamiast glowicy do odzelaziacza ktorego trzeba tylko wyplukac, to nie wyobrazam sobie takiej opcji do zmiekczacza lub greensandu. Dozowanie solanki tudzien nadmanganianiu musi byc dosyc precyzyjne. Poleci solanka 10% za szybko (bo zle zaworek reczny ustawisz) i filtr sie nie zregeneruje tak jak powinien.

Do tego dochodzi czas. Odzelaziacz plucze sie 10-15 minut. Tyle mozna sobie raz na tydzien postac przy fitrze i gałkami pokrecic. Ale cala plukanie i regeneracjia zmiekczacza to i z 1.5h prewnie potrwac moze. Na pewno ponad godzine.

 

W czasie regeneracji zmiekczacza na dom idzie woda nie zmiekczona. Automat zrobi to w nocy i skutkow tego nie odczujesz. Krecic galami recznie trzeba w dzien gdy wody mozesz na biezaco potrzebowac wiec mozesz przez taka godzine odczuc skutki braku uzdatniania.

 

W mojej opinii nie ma wogole dyskusji ktora wersje wybrac.

 

marcin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich,

Zastanawiam się jeszcze nad opcją.

Zawory ręczne i automatyczne. Niewątpliwą zaletą automatyki jest ... automatyka nie musimy nadzorować płukania. Natomiast interesuje mnie niezawodność Clack WS1TC i drugiego rozwiązania tj głowicy ręcznej. Słyszałem, że automaty potrafią się zawiesić na opcji płukania i wtedy dziesiątki litrów wody płynie ...

Odpowiem Ci trochę niegrzecznie. Prędzej Ty zatniesz się z regeneracją ręcznego odżelaziacza( nie idąc do piwnicy go wypłukać) niż dobra głowica automatyczna. (nie mówię tu o chińszczyźnie). Odżelaziacz „kocha” pracę i systematyczne płukanie. Nie wierz w bajki że ręczny można płukać co miesiąc. Po takim okresie na pewno żelazo zacznie przebijać. Jeżeli chcesz nie mieć problemów z głowicą to poszukaj odżelaziacza z głowicą Fleck 2510 w wersji elektromechanicznej i na pewno z nią nie będziesz miał problemu. Osobiście je stosowałem i mam takie które działają od 1993 roku. Niestety wadą tej głowicy jest cena i tylko tym np. Clack jest w stanie rywalizować, bo mocą i trwałością do pięt jej nie dorasta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiem Ci trochę niegrzecznie. Prędzej Ty zatniesz się z regeneracją ręcznego odżelaziacza( nie idąc do piwnicy go wypłukać) niż dobra głowica automatyczna. (nie mówię tu o chińszczyźnie). Odżelaziacz „kocha” pracę i systematyczne płukanie. Nie wierz w bajki że ręczny można płukać co miesiąc. Po takim okresie na pewno żelazo zacznie przebijać. Jeżeli chcesz nie mieć problemów z głowicą to poszukaj odżelaziacza z głowicą Fleck 2510 w wersji elektromechanicznej i na pewno z nią nie będziesz miał problemu. Osobiście je stosowałem i mam takie które działają od 1993 roku. Niestety wadą tej głowicy jest cena i tylko tym np. Clack jest w stanie rywalizować, bo mocą i trwałością do pięt jej nie dorasta.

Clack nie ma problemow z MOCĄ. Ja swojemu, za kazdym razem gdy go mijam mowie "niech moc bedzie z toba".I nigdy mu mocy nie zabrakalo. Nawet pod gorke i pod wiatr!!

 

marcin

P.S. Jak juz polecasz 2510, to pisz uczciwie, ze duzego filtra z ciezkim zlozem nie wyplucze (17Gal/min maksymkanie w czasie pluaknia w katalogu jesli dobrze pamietam). Co do trwalosci sie nie wypowiem, zakaldam ze masz racje skoro uzywasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak oceniasz Clack WS1TC? Czy jest godny polecenia i niezawodny?

Uzywam dwoch takich glowic u siebie, jedna w wersji pluczacej druga regenerowanej. Obie dzialaja bez najmniejszego problemu od 3.5 roku. Kazda uzywana co tydzien. Pierwsza z woda z dosc spora zawartoscia zelaza (3.5mg).

Hytryulik czasem pisze ze do odzelaziaczy i duzej zawartosci zelaza nadaja sie tylko glowice Fleck z "silnym silnikiem" zeby sie poprzez nagromadzone w glowicy zelazo, zaworki, klapki, tloki, czy co tam jest, mogly sie przecisnac. Ja do swojej glowicy kiedys zajrzalem, i nie ma tam takich zlogow zelaza. Owszem scianki sa brudne, ale wygladaja jakby je ktos wysmarowal cienka wartwa brazowego masla. Schodzi to pod palcem i z pewnoscia nie stanowi zagrozenia ze sie cos poblokuje. I jak mowie 3.5 roku chodzi i nic sie nie poblokowalo.

 

Wielkszej statystyki Ci nie przytocze, o to musisz pytac tych co instalacja filtrow sie zajmuja zawodowo.

 

pozdrawiam,

marcin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uzywam dwoch takich glowic u siebie, jedna w wersji pluczacej druga regenerowanej. Obie dzialaja bez najmniejszego problemu od 3.5 roku. Kazda uzywana co tydzien. Pierwsza z woda z dosc spora zawartoscia zelaza (3.5mg).

Hytryulik czasem pisze ze do odzelaziaczy i duzej zawartosci zelaza nadaja sie tylko glowice Fleck z "silnym silnikiem" zeby sie poprzez nagromadzone w glowicy zelazo, zaworki, klapki, tloki, czy co tam jest, mogly sie przecisnac. Ja do swojej glowicy kiedys zajrzalem, i nie ma tam takich zlogow zelaza. Owszem scianki sa brudne, ale wygladaja jakby je ktos wysmarowal cienka wartwa brazowego masla. Schodzi to pod palcem i z pewnoscia nie stanowi zagrozenia ze sie cos poblokuje. I jak mowie 3.5 roku chodzi i nic sie nie poblokowalo.

 

Wielkszej statystyki Ci nie przytocze, o to musisz pytac tych co instalacja filtrow sie zajmuja zawodowo.

 

pozdrawiam,

marcin

 

Dzięki za wyczerpującą odpowiedź.:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak oceniasz Clack WS1TC? Czy jest godny polecenia i niezawodny?

 

Wszystkie wersje głowic Clack WS1 są mechanicznie takie same - różnią się tylko zastosowaną elektroniką (TC, EI, CI, PRO). W każdej jest ten sam silnik i pozostałe mechanizmy.

W głowicy nie chodzi o moc silnika. Jeśli nagromadziło się w niej tyle osadów, że tłok nie może się ruszyć to nie należy go na siłę przepychać tylko wyczyścić głowicę. Na pewno jest to tańsze niż wymiana uszkodzonych uszczelek czy spalonego silnika. Dlatego w Clacku masz zabezpieczenie w elektronice, które chroni głowicę i jeśli opór na tłoku będzie za duży to nie będzie na siłę go pchać tylko wyświetli błąd. I nie jest to sytuacja częsta - u mnie ani razu (5 lat) nie było żadnego błędu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko było by dobrze żeby nie mentalność Polaka. Jeżeli nam się mówi że głowicę trzeba konserwować co rok to podejrzewamy serwisanta o to że chce nas naciągnąć na kasę i robimy to jak się głowica zatnie. I w takim przypadku wadą Clacka jest zblokowany system pierścieni i uszczelniaczy ( kiedyś umieściłem zdjęcie takiego zapchanego systemu na tym forum). Jeżeli zaczniemy wyciągać je to najczęściej coś pęka jak jest dużo osadu. Pozostaje jedynie moczenie w kwasie by to się rozpuściło a to wymaga czasu. We flecku każdy pierścień wyjmuje się oddzielnie i powoli wyciągnie się wszystko bez uszkodzenia. Niestety do Flecka potrzebne są przyrządy do wyciągania i wkładania uszczelniaczy na miejsce. Nie każdy je ma i później są problemy. Z tego powodu uważam że konserwację powinien robić fachowiec. Po za tym w domu są ciekawsze sposoby spędzania czasu niż grzebanie się w szlamie. Niech każdy robi to co umie. Czasami kosztuje to taniej. Nie wiem jak Wy napowietrzacie wodę i jak wam działają odżelaziacze że się żelazo w głowicach nie odkłada. Ja miałem przypadki skrajne że po pięciu latach musiałem klientom wymieniać rury łączące odżelaziacz ze zbiornikiem a wylot z głowicy był czysty. I to jest objaw właściwego działania odżelaziacza.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obciążenie jest o tyle większe, że masz większe opory. Czy to wpływa na żywotność pompy...? Pewnie tak, ale jak masz odpowiednią pompę to ona jest przewidziana na jakieś tam obciążenie i ma przy nim działać. Nie ma rzeczy wiecznych, więc prędzej czy później nawet nieużywana pompa skończy swój żywot ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jakie rozwiązanie jest najlepsze jeżeli chodzi o napowietrzanie. Czytałem, ze przy inżektorze czy też aspiratorze jest bardzo duże obciążenie pompy co ma niebagatelny wpływ na jej żywotność.

 

Z moich obserwacji opór na tłoczeniu pompy tak mocno jej nie niszczy. Ona jest do tego przeznaczona. Je jestem za montażem aspiratorów na obejściu którym doregulujesz zadławienie pompy do rzeczywistego zapotrzebowania na powietrze. Nie ma stabilniejszej metody napowietrzania wody, a to warunek dobrego odżelaziania. Prędzej zepsuje Ci się kompresor, elektrozawór i jego sterownik niż pompa zadławiona aspiratorem. Warunek jeden dobry hydraulik.

Edytowane przez Hytryulik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem przypadki skrajne że po pięciu latach musiałem klientom wymieniać rury łączące odżelaziacz ze zbiornikiem a wylot z głowicy był czysty. I to jest objaw właściwego działania odżelaziacza.
Jesli mam 3.5mg zelaza, a na wyjsciu 0, to znaczy sie ze w wodzie jest dosyc tlenu. Inaczej Fe by sie orzeciez nie utlenilo.

Nie twierdze ze tam ma byc u kazdego ani ze Ty opowiadasz bzdury. Wierze ze rury czy glowica moze zarosnac. Widze ku temu pare potencjalnych powodow.

Bardzo mocne napowietrzenie i odgazowanie wody moze zdaje sie wplynac na pH, jesli w wodzie bylo sporo CO2. W takim przypadku z wody moze sie chetniej wytracac kamien. Jesli studnia jest spaprana i wraz z woda leci do filtra duzo bardzo drobnych zanieczyszczen, to razem do gupy moze powodowac ze sie to bedzie zbijac i zatykac. I tak jak piszesz, po to powinno byc regulanre czyszczenie/serwisowanie glowicy.

 

marcin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...