Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

UZDATNIANIE WODY - doradzę w sprawie doboru urządzeń


ewoda

Recommended Posts

Nie zauważyłem, że kolega lisciasty ma tak twardą wodę. 270 to faktycznie "ponad normę".

 

Ale to czy taka woda jest zdrowa czy nie, nie można rozważać w oderwaniu od całościowej diety! Jak odstawisz wodę zmiękczoną do 0 , będziesz pił tylko mineralną. a będziesz jadł 10 Big Maców z frytkami dziennie to co Ci to da? Figę z makiem. Picie takiej czy innej wody jest tylko małą częścią diety i sposobu żywienia.

 

Co jest zdrowsze:

1. Picie wody z 0 sodu i żarcie soli garściami w innych potrawach 10x ponad zalecaną dzienną dawkę.

2. Picie wody z 270mg soli, i spożywanie zalecanych, małych ilości soli w potrawach.

 

Która woda jest "zdrowsza"? Nie ma zdrowej wody. Jest zdrowa dieta jako całość.

 

Dlatego zapytałem kolegi do czego potrzebuje zmęczonej wody.

 

Bo ja na jego miejscu zrobił bym osobną linię do celów spożywczych (jeśli istnieje taka możliwość) lub mieszał bym tą wodę na BY-PASSIE (rozwiązanie gorsze).

 

Po prostu, jeśli w domu są osoby z nadciśnieniem, takie zmiękczenie wody spożywczej do 0 niekoniecznie będzie dobre. Również takie sprawy trzeba wziąć pod uwagę.

 

Co innego jeśli mamy twardość na poziomie 20 Odh, wówczas można by było zastosować zmiękczacz bez żadnej przeróbki. Aczkolwiek tutaj też nie będzie związków wapnia i magnezu w wodzie.

 

Pozdrawiam

Edytowane przez Louis_muniek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie a dla małych dzieci jest już szkodliwe 200 mg/l sodu w wodzie. Łatwo jest policzyć zatem że 34oDH to 271 mg/l sodu.

 

A zauważyłeś ile takiej wody ma wypijać takie dziecko? około 200 ml - czyli 20%. Jeśli w wodzie masz 271 mg/l to wypijając zalecaną objętość wody dziecko "pochłonie" ok 55 mg sodu. Przy zalecanej dawce dziennej 120 mg. Te proporcje są zachowane także dla starszych dzieci i dorosłych.

Przekraczanie zalecanego spożycia zaczyna się przy twardości ok 75 dH - ja się jeszcze nie spotkałem z takimi wodami.

 

A to, że zalecany poziom sodu w wodzie spożywczej to 200 mg/l - to już zupełnie inna kwestia.

 

I to są poważne źródła?

 

Nie zmienia to faktu że zmiękczanie wody do 0 dH nie jest zdrowe.

 

Panowie przykro mi ja mam takie zdanie, wy możecie mieć inne i na tym polega forum, że możemy wymieniać się doświadczeniem.

Jeśli jest to Twoje zdanie to nie mam z tym żadnego problemu - jeśli natomiast twierdzisz, że to są fakty to ja się nie zgadzam :)

 

Co do obliczeń podałem je poniżej w odpowiedzi do kolegi Qbek17.

No chyba nie do końca podałeś jakieś obliczenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A zauważyłeś ile takiej wody ma wypijać takie dziecko? około 200 ml - czyli 20%. Jeśli w wodzie masz 271 mg/l to wypijając zalecaną objętość wody dziecko "pochłonie" ok 55 mg sodu. Przy zalecanej dawce dziennej 120 mg. Te proporcje są zachowane także dla starszych dzieci i dorosłych.

Przekraczanie zalecanego spożycia zaczyna się przy twardości ok 75 dH - ja się jeszcze nie spotkałem z takimi wodami.

 

A to, że zalecany poziom sodu w wodzie spożywczej to 200 mg/l - to już zupełnie inna kwestia.

 

 

I to są poważne źródła?

 

 

Jeśli jest to Twoje zdanie to nie mam z tym żadnego problemu - jeśli natomiast twierdzisz, że to są fakty to ja się nie zgadzam :)

 

 

No chyba nie do końca podałeś jakieś obliczenia :)

 

Tak samo jak dla Ciebie są poważne

http://www.poradnikzdrowie.pl/zywien...w-d_41728.html

 

Ja piszę o dopuszczalnej dawce sodu w wodzie, która wynosi 200 mg/l, chyba że chcesz ten fakt podważyć.

 

Pozdrawiam

Edytowane przez Louis_muniek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja piszę o dopuszczalnej dawce sodu w wodzie, która wynosi 200 mg/l, chyba że chcesz ten fakt podważyć.

 

Nie zamierzam podważać faktu, że taka jest "norma". Ale Ty twierdziłeś, że taka woda jest "niezdrowa", "powoduje krzywicę", osłabienie zębów, kości itd... a to już nie są fakt tylko Twoje poglądy (których Ci wcale nie zabraniam) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zamierzam podważać faktu, że taka jest "norma". Ale Ty twierdziłeś, że taka woda jest "niezdrowa", "powoduje krzywicę", osłabienie zębów, kości itd... a to już nie są fakt tylko Twoje poglądy (których Ci wcale nie zabraniam) :)

 

Bo rozmawialiśmy o dwóch aspektach.

 

1. Brak minerałów wodzie i 2-gi w przypadku tej twardości (34oDH) duże stężenie jonów sodu. Dlatego też uważam, że tak zmiękczona woda niekoniecznie jest zdrowa (woda pitna oczywiście).

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyczytałem gdzieś, że do picia to sobie można podczepić pod zlewem osmozę i mineralizator, ma to sens, czy to tylko wyciąganie kasy?

Osmozę nawet chyba gdzieś mam, do akwarium kiedyś używałem...

Można. Osmoza wyciąga z wody "wszystko" (w tym nadmiar sodu), a mineralizator dodaje to "niezbędne minimum" żeby woda spełniała wymagania wody pitnej. To nie będzie woda mineralna, ale można ją spokojnie pić.

Koszt nowej osmozy to ok 400 PLN więc nie wiem czy jest sens "reanimować" stare urządzenie - a na pewno wypadałoby w nim wymienić membranę czy zdezynfekować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyczytałem gdzieś, że do picia to sobie można podczepić pod zlewem osmozę i mineralizator, ma to sens, czy to tylko wyciąganie kasy?

Osmozę nawet chyba gdzieś mam, do akwarium kiedyś używałem...

 

Osmoza zbije jony sodu, ale dodatkowo wyjałowi wodę. Mineralizator po RO, kwestia sporna, poza tym sztuczne minerały przyswajane są średnio przez organizm.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...poza tym sztuczne minerały przyswajane są średnio przez organizm.

Co to znaczy "sztuczne minerały"? Że plastikowe są?

Przecież w mineralizatorze masz pokruszoną skałę (dolomit) - całkiem naturalną i dokładnie taką samą przez jaką przechodzi woda w naturze. Co w tym sztucznego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to znaczy "sztuczne minerały"? Że plastikowe są?

Przecież w mineralizatorze masz pokruszoną skałę (dolomit) - całkiem naturalną i dokładnie taką samą przez jaką przechodzi woda w naturze. Co w tym sztucznego?

 

To zależy od mineralizatora. W chińskich jest dolomit.

W lepszych markowych znajduję się złoże typu CORAL CALCIUM, COROSEX lub Calcit, czasami turmalin stone (zwane bioceramikami, które dodatkowo podobno wodę jonizuje).

 

Nie ma znaczenia, który mineralizator wybierzesz efekt będzie mizernie podobny.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się, że efekt jest minimalny, ale nadal nie wyjaśniłeś co to za sztuczne minerały? :)

 

Chodziło mi o sztuczne mineralizowanie (wtórne wody). Efekt znikomy, przyswajalność słaba.

 

Zwróciłeś uwagę, że żaden z producentów nie podaje info o zawartości minerałów po wkładzie mineralizującym, tylko marketingowe bzdury w stylu "stężenie minerałów po wkładzie mineralizującym jest podobne do stężenia jakie jest w butelkowych wodach mineralnych".

 

tzn. w których wodach, bo jest ich kilkanaście na rynku.

 

Pozdrawiam

Edytowane przez Louis_muniek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi o sztuczne mineralizowanie (wtórne wody). Efekt znikomy, przyswajalność słaba.

Ale to jest takie samo mineralizowanie wody jak w naturze - woda przepływa przez skałę, która się w niej rozpuszcza... co w tym sztucznego?

 

A znikomy efekt wynika głównie z krótkiego czasu kontaktu wody ze złożem. Zazwyczaj te kilka - kilkanaście sekund nie wystarcza aby rozpuścić większą ilość minerałów. Można ten efekt polepszyć instalując szeregowo lub równolegle kilka mineralizatorów... ;)

 

Zwróciłeś uwagę, że żaden z producentów nie podaje info o zawartości minerałów po wkładzie mineralizującym, tylko marketingowe bzdury w stylu "stężenie minerałów po wkładzie mineralizującym jest podobne do stężenia jakie jest w butelkowych wodach mineralnych".

Zgadza się. Z jednej strony nic nie gwarantują/obiecują, a z drugiej sugerują że będzie ich dużo. Jak do każdej reklamy trzeba do tego podejść z rezerwą, a najlepiej zrozumieć co się pod tym kryje ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to jest takie samo mineralizowanie wody jak w naturze - woda przepływa przez skałę, która się w niej rozpuszcza... co w tym sztucznego?

 

A znikomy efekt wynika głównie z krótkiego czasu kontaktu wody ze złożem. Zazwyczaj te kilka - kilkanaście sekund nie wystarcza aby rozpuścić większą ilość minerałów. Można ten efekt polepszyć instalując szeregowo lub równolegle kilka mineralizatorów... ;)

 

 

Zgadza się. Z jednej strony nic nie gwarantują/obiecują, a z drugiej sugerują że będzie ich dużo. Jak do każdej reklamy trzeba do tego podejść z rezerwą, a najlepiej zrozumieć co się pod tym kryje ;)

 

Zgadzam się!

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doradźcie mi proszę:-)

 

Pisałem tu jakiś czas temu, ze mam bardzo zażelazioną wodę w studni przy normie 0,2 mg/L mam 21-24mg/L

Mimo to chciałbym tą wodę jakoś wykorzystać do podlewania trawy/roslin

Tylko za każdym razem włączanie pompy i lanie z węża jest upierdliwe bo nawet nie mogę zastawić wody na pistolecie by pompy nie spalic.

 

Czy do tak zażelazionej wody mogę podłączyć zbiornik hydroforowy + sterowanie?

Myślałem o jakimś małym 100-150l. Ile taki hydrofor wytrzyma nim zaklei go żelazo :-)

 

Zalezy mi na tym by woda leciała wtedy kiedy odkręcę kran i jak nie potrzebuje to zakręcam i koniec :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i co nam wyszło z Waszej zgody? Temat się skończył. Pokłóćcie się jeszcze trochę,

to może jakieś nowe wnioski będą :>

 

Pisałem wyżej w poście co powinien zrobić.

 

Oczywiście to jest moje zdanie. Ja problem bym rozwiązał w ten sposób:

 

1. Osobna rurka tylko i wyłącznie do celów spożywczych. Na resztę instalacji woda zmiękczona.

2. Mieszanie wody na BY-PASS (rozwiązanie gorsze), jeśli istnieje możliwość przerobienia instalacji, to nie zastanawiał bym się nad tym.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doradźcie mi proszę:-)

 

Pisałem tu jakiś czas temu, ze mam bardzo zażelazioną wodę w studni przy normie 0,2 mg/L mam 21-24mg/L

Mimo to chciałbym tą wodę jakoś wykorzystać do podlewania trawy/roslin

Tylko za każdym razem włączanie pompy i lanie z węża jest upierdliwe bo nawet nie mogę zastawić wody na pistolecie by pompy nie spalic.

 

Czy do tak zażelazionej wody mogę podłączyć zbiornik hydroforowy + sterowanie?

Myślałem o jakimś małym 100-150l. Ile taki hydrofor wytrzyma nim zaklei go żelazo :-)

 

Zalezy mi na tym by woda leciała wtedy kiedy odkręcę kran i jak nie potrzebuje to zakręcam i koniec :-)

To czy się pompa "spali" zależy od wielu czynników, ale chyba głównym jest chodzenie silnika przez przepływającą wodę. Jeśli przez chwilę tego przepływu nie będzie to się jeszcze nic nie stanie (zakładając, że ogólnie przepływ jest przez większość czasu pracy pompy).

Jak podłączysz hydrofor to ograniczysz ilość włączeń i wyłączeń pompy (co generuje najwięcej obciążenia dla silnika) przy małych, krótkich rozbiorach wody. Ale w sytuacji gdy podlewasz ogród przez kilkadziesiąt minut to dla pompy zdrowsza będzie praca ciągła przez ten czas, niż startowanie co kilkadziesiąt sekund aby dobić ciśnienie w hydroforze. Musisz to policzyć zanim sobie "upatrzysz" jakiś rozmiar hydroforu.

 

Co do żelaza to szukaj hydroforu przeponowego - jak woda nie będzie miała kontaktu z powietrzem to żelazo się tak łatwo nie wytrąci więc i nie będzie tak łatwo zaklejało instalacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, jestem na etapie kupna zmiekczacza, wybór padł na Ecoperla Toro, w lokalnych sklepach nie prowadzą, jedynie sklepy internetowe a w nich braki na magazynach, dowiedzialem sie ze fabryka ma "wakacje" i dlatego dopiero koncem sierpnia bedą dostepne Toro. Mozliwe to jest? Czy wykryli w nich wady, wycofali ze sprzedazy aby poprawic??? Ma ktos juz w uzytkowaniu Toro, jak wrazenia?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, jestem na etapie kupna zmiekczacza, wybór padł na Ecoperla Toro, w lokalnych sklepach nie prowadzą, jedynie sklepy internetowe a w nich braki na magazynach, dowiedzialem sie ze fabryka ma "wakacje" i dlatego dopiero koncem sierpnia bedą dostepne Toro. Mozliwe to jest? Czy wykryli w nich wady, wycofali ze sprzedazy aby poprawic??? Ma ktos juz w uzytkowaniu Toro, jak wrazenia?

Wszystko możliwe, chociaż wątpię aby chodziło o "fabrykę tych konkretnych modeli". Raczej któryś dostawca (np. głowic, ale obstawiam plastikowe obudowy bo to włoska specjalność) ma wakacje. Widocznie ktoś sobie nie zamówił odpowiednich ilości na magazyn ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...