Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

UZDATNIANIE WODY - doradzę w sprawie doboru urządzeń


ewoda

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 15,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Przecież chciałeś bez regeneracji chemią? A ozon jest jeszcze silniejszym utleniaczem niż nadmanganian czy chlor więc nie wróżę długiego życia Twojej oczyszczalni biologicznej przy takim odżelaziaczu :)

 

Hmm... a na stronach oferujących odżelaziacze regenerowane ozonem, zachwalają tę metodę, jako "całkowicie bezpieczną dla środowiska naturalnego".

Dalej czytam: "Urządzenie jest regenerowane ozonem wytwarzanym przez generator który jest częścią systemu. Ozon to jeden z najsilniejszych utleniaczy (50 x skuteczniejszy od chloru). Jako trójwartościowy tlen szybko ulega rozkładowi i nie przedostaje się do instalacji wody użytkowej. Dodatkowe zalety regeneracji ozonem to bezpieczeństwo bakteriologiczne wody. Ozon skutecznie niszczy wirusy, bakterie oraz roztocza a także usuwa zapach siarkowodoru. Jedynym kosztem eksploatacyjnym jest więc niewielka ilość prądu służąca do wytworzenia ozonu (generator działa tylko podczas jednego z cykli regeneracji) oraz woda służąca do wypłukania zgromadzonych na złożu zanieczyszczeń. Dzięki takiemu rozwiązaniu użytkownik nie ponosi żadnych nakładów na zakup środków regeneracyjnych tak, jak przy innych odżelaziaczach wody.

Nie ma potrzeby dozowania żadnych środków chemicznych takich jak sól, chlor czy nadmanganian potasu. Po okresowej regeneracji złoża do kanalizacji nie dostają się żadne szkodliwe związki, dzięki czemu wodę można skierować nawet do szamba ekologicznego. Obsługa ogranicza się wyłącznie do okresowej wymiany inżektora w głowicy - średnio raz do roku. "

Brzmi to bardzo zachęcająco. Gdzie tkwi diabeł?? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich Forumowiczów. Bardzo proszę o pomoc w kwestii doboru urządzeń do uzdatnienia wody ze studni głębinowej, o następujących parametrach:

Żelazo ogólne - 2560 (200)

Mangan - 242 (50)

pH - 7,3

Jon amonowy - 0,95 (0,50)

Twardość ogólna - 232 (60-500)

Mętność - 14

Utlenialność - 2,4 (5,0)

Chlorki - 12,1 (250).

Dostałam ofertę od firmy na system odżelaziania i odmanganiania oraz usuwania amoniaku AQMAXX 10 CK. I to wszystko... Niestety nie mam wystarczająco czasu, żeby gruntownie zgłębić temat, ale sądzę że przy takiej zawartości żelaza uzdatnianie powinno przebiegać dwuetapowo. Dodatkowo pan usiłuje mnie przekonać, że zerowa twardość wody nie szkodzi, a miedź wypłukana z instalacji nie będzie niczemu przeszkadzać. Ehh :( Głębokość studni to 22m. Studnia zaopatruje domek dla 4-5 osobowej rodziny. Woda ma nieprzyjemny zapach, a po podgrzaniu paskudnie śmierdzi. Będę szczerze wdzięczna za podpowiedź co mam z tym fantem zrobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten fragment wydaje mi się problematyczny... inżektor zasysa powietrze tylko jeśli przez niego przepływa woda pod ciśnieniem (tylko kiedy występuje różnica ciśnień przed i za zwężką). Jeśli pompa jest wyłączona to nie ma prawa zasysać powietrza. Możesz to sprawdzić?

Zdemontowałem plastikowy zaworek zwrotny inżektora, zamontowałem mosiężny i woda jak na razie się nie cofa, układ szczelny. Tylko cały czas mnie dziwi że zawór zwrotny w studni się nie zamykał przy cofającej się wodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Mam problem z bardzo zażelazioną wodą ze studni wierconej.Odwiert miał doprowadzić do złoża głębinowego, ale zaprzestałem wiercenia na 20m, bo szanse na znalezienie wody głębinowej malały tak jak budżet przeznaczony na ten cel:)

Odwiert jednak nie okazał się "suchy", bo woda jest, ale na głębokości 7 do 10m. I tu do rzeczy, otóż woda ma kolor..coca coli. Mimo używania jej do nawadniania i w celach remontowych, kolor pozostaje ten sam. Zniknął tylko smród siarkowodoru, który był tuz po uruchomieniu studni.

I tu jest problem, bo żeby zastosować odpowiedni filtr trzeba by poznać skład tej wody, a to jest niewykonalne ze względu na jej ciemną barwę. Kiedy w sanepidzie zobaczyli próbkę naszej wody, od razu pani laborantka odmówiła jej zbadania, uzasadniając, że w tej wodzie nie będzie widać zmiany koloru odczynników i badanie nic nie da.

W tej sytuacji, mając już dosyć patrzenia jak leje nam się "ropa" z kranu, chcę zastosować w ciemno filtr kompaktowy z tej mniej więcej kategorii:

 

https://allegro.pl/odzelaziacz-odmanganiacz-zmiekczacz-hydro-multi-25-i7271668631.html

 

Zaznaczam, że woda moja nie jest żółta, ani jasno-brązowa, ale prawie czarna, można podgrzać i podawać jako kawę:). Po wlaniu do pojemnika nie widać dna. Natomiast jest klarowna i nie widać w niej zanieczyszczeń organicznych.

 

Pompa: Omnigena SKM 100, wydajność maks. 2,7m3/h, zanurzona na głęb. 17m i 25m w poziomie od zbiornika ciśnieniowego

Zbiornik przeponowy 150 l

Rura do odprowadzania wypłuczyn z filtra do szamba.

 

Jesteśmy gotowi założyć jakikolwiek filtr, żeby przynajmniej uzyskać kolor wody, który umożliwi jej zbadanie.

 

Proszę o poradę. Z góry dziękuję.

Edytowane przez DarkMark
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... a na stronach oferujących odżelaziacze regenerowane ozonem, zachwalają tę metodę, jako "całkowicie bezpieczną dla środowiska naturalnego".

Dalej czytam: "Urządzenie jest regenerowane ozonem wytwarzanym przez generator który jest częścią systemu. Ozon to jeden z najsilniejszych utleniaczy (50 x skuteczniejszy od chloru). Jako trójwartościowy tlen szybko ulega rozkładowi i nie przedostaje się do instalacji wody użytkowej. Dodatkowe zalety regeneracji ozonem to bezpieczeństwo bakteriologiczne wody. Ozon skutecznie niszczy wirusy, bakterie oraz roztocza a także usuwa zapach siarkowodoru. Jedynym kosztem eksploatacyjnym jest więc niewielka ilość prądu służąca do wytworzenia ozonu (generator działa tylko podczas jednego z cykli regeneracji) oraz woda służąca do wypłukania zgromadzonych na złożu zanieczyszczeń. Dzięki takiemu rozwiązaniu użytkownik nie ponosi żadnych nakładów na zakup środków regeneracyjnych tak, jak przy innych odżelaziaczach wody.

Nie ma potrzeby dozowania żadnych środków chemicznych takich jak sól, chlor czy nadmanganian potasu. Po okresowej regeneracji złoża do kanalizacji nie dostają się żadne szkodliwe związki, dzięki czemu wodę można skierować nawet do szamba ekologicznego. Obsługa ogranicza się wyłącznie do okresowej wymiany inżektora w głowicy - średnio raz do roku. "

Brzmi to bardzo zachęcająco. Gdzie tkwi diabeł?? ;)

 

Faktycznie coś z tą reklamą producenta jest nie tak. Sprawdziłem jaki jest czas rozkładu ozonu w wodzie i jedno z źródeł podaje:

Czas połowicznego rozpadu ozonu w wodzie w zależności od temperatury

Temperatura (℃) Okres półtrwania (woda)*

15 30 minut

20 20 minut

25 15 minut

30 12 minut

35 8 minut

Czyli jeśli nie mam żadnego zbiornika buforowego za stacją to za jednym razem odkażę sobie i złoże i oczyszczalnię....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdemontowałem plastikowy zaworek zwrotny inżektora, zamontowałem mosiężny i woda jak na razie się nie cofa, układ szczelny. Tylko cały czas mnie dziwi że zawór zwrotny w studni się nie zamykał przy cofającej się wodzie.

Zawór mosiężny może wymagać większej siły do otwarcia niż plastikowy... Może stąd różnica? Ale to nie wyjaśnia dlaczego zawór zwrotny w studni się nie domykał... ja bym go uznał za nieszczelny i przy okazji wymienił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie coś z tą reklamą producenta jest nie tak...

W prawdziwych instalacjach z dezynfekcją ozonem, na końcu instalacji montuje się tzw destruktory ozonu. Chodzi o to, żeby nie wypuścić ozonu poza miejsce gdzie ma działać. Po prostu jest tak trujący, że nie można go wypuścić np. do basenu.

A to, że producent pomija pewne fakty to nic nowego... przecież nie pasują do tego "bardzo zachęcającego" obrazka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie coś z tą reklamą producenta jest nie tak. Sprawdziłem jaki jest czas rozkładu ozonu w wodzie i jedno z źródeł podaje:

Czas połowicznego rozpadu ozonu w wodzie w zależności od temperatury

Temperatura (℃) Okres półtrwania (woda)*

15 30 minut

20 20 minut

25 15 minut

30 12 minut

35 8 minut

Czyli jeśli nie mam żadnego zbiornika buforowego za stacją to za jednym razem odkażę sobie i złoże i oczyszczalnię....

 

Masz przecież hydrofor ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich Forumowiczów. Bardzo proszę o pomoc w kwestii doboru urządzeń do uzdatnienia wody ze studni głębinowej, o następujących parametrach:

Żelazo ogólne - 2560 (200)

Mangan - 242 (50)

pH - 7,3

Jon amonowy - 0,95 (0,50)

Twardość ogólna - 232 (60-500)

Mętność - 14

Utlenialność - 2,4 (5,0)

Chlorki - 12,1 (250).

Dostałam ofertę od firmy na system odżelaziania i odmanganiania oraz usuwania amoniaku AQMAXX 10 CK. I to wszystko... Niestety nie mam wystarczająco czasu, żeby gruntownie zgłębić temat, ale sądzę że przy takiej zawartości żelaza uzdatnianie powinno przebiegać dwuetapowo. Dodatkowo pan usiłuje mnie przekonać, że zerowa twardość wody nie szkodzi, a miedź wypłukana z instalacji nie będzie niczemu przeszkadzać. Ehh :( Głębokość studni to 22m. Studnia zaopatruje domek dla 4-5 osobowej rodziny. Woda ma nieprzyjemny zapach, a po podgrzaniu paskudnie śmierdzi. Będę szczerze wdzięczna za podpowiedź co mam z tym fantem zrobić.

Jaki to zapach? Zgniłe jaja czy coś innego?

Myślę, że dobrze kombinujesz z dwoma etapami - najpierw odżelaziacz z napowietrzaniem, a potem filtr wielofunkcyjny (jeśli zgodzisz się na wodę miękką). Jeśli nie chcesz wody zmiękczać to ten drugi stopień może być tylko filtrem do usuwania jonu amonowego... można też go zostawić w wodzie na cały dom, a usuwać tylko z wody pitnej... (ale wtedy tak samo można podejść do zmiękczania).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Mam problem z bardzo zażelazioną wodą ze studni wierconej.Odwiert miał doprowadzić do złoża głębinowego, ale zaprzestałem wiercenia na 20m, bo szanse na znalezienie wody głębinowej malały tak jak budżet przeznaczony na ten cel:)

Odwiert jednak nie okazał się "suchy", bo woda jest, ale na głębokości 7 do 10m. I tu do rzeczy, otóż woda ma kolor..coca coli. Mimo używania jej do nawadniania i w celach remontowych, kolor pozostaje ten sam. Zniknął tylko smród siarkowodoru, który był tuz po uruchomieniu studni.

I tu jest problem, bo żeby zastosować odpowiedni filtr trzeba by poznać skład tej wody, a to jest niewykonalne ze względu na jej ciemną barwę. Kiedy w sanepidzie zobaczyli próbkę naszej wody, od razu pani laborantka odmówiła jej zbadania, uzasadniając, że w tej wodzie nie będzie widać zmiany koloru odczynników i badanie nic nie da.

W tej sytuacji, mając już dosyć patrzenia jak leje nam się "ropa" z kranu, chcę zastosować w ciemno filtr kompaktowy z tej mniej więcej kategorii:

Zaznaczam, że woda moja nie jest żółta, ani jasno-brązowa, ale prawie czarna, można podgrzać i podawać jako kawę:). Po wlaniu do pojemnika nie widać dna. Natomiast jest klarowna i nie widać w niej zanieczyszczeń organicznych.

 

Pompa: Omnigena SKM 100, wydajność maks. 2,7m3/h, zanurzona na głęb. 17m i 25m w poziomie od zbiornika ciśnieniowego

Zbiornik przeponowy 150 l

Rura do odprowadzania wypłuczyn z filtra do szamba.

 

Jesteśmy gotowi założyć jakikolwiek filtr, żeby przynajmniej uzyskać kolor wody, który umożliwi jej zbadanie.

 

Proszę o poradę. Z góry dziękuję.

Ciężko coś poradzić nie wiedząc do jakiej wody... a w zasadzie wiedząc tylko tyle, że woda jest czarna.

W Twojej sytuacji zacząłbym od filtrów mechanicznych - takich zwykłych z wkładem piankowym, o dość dużej dokładności. Jeśli uda się "oczyścić" wodę z koloru to znaczy, że jest to jednak zawiesina. Jest to w miarę tanie rozwiązanie, a da jakąś konkretną odpowiedź (czy zanieczyszczenia są rozpuszczone w wodzie czy nierozpuszczalne).

Jeśli wolisz wydać od razu większą kwotę i liczyć na to, że będzie to docelowy filtr to raczej radziłbym odżelaziacz niż taki kombajn. Patrząc na pompę nie możesz raczej liczyć na jej "maksymalną" wydajność. Prędzej będzie to 0,8-1,0 m3/h, a to już jest za mało na jakikolwiek odżelaziacz... wiec możesz się szykować na kolejny wydatek. Może jednak szukanie głębiej (lub w innym miejscu) lepszej wody nie jest takim złym pomysłem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W prawdziwych instalacjach z dezynfekcją ozonem, na końcu instalacji montuje się tzw destruktory ozonu. Chodzi o to, żeby nie wypuścić ozonu poza miejsce gdzie ma działać. Po prostu jest tak trujący, że nie można go wypuścić np. do basenu.

A to, że producent pomija pewne fakty to nic nowego... przecież nie pasują do tego "bardzo zachęcającego" obrazka :)

 

Czyli co, regeneracja ozonem, która "nie wpływa na środowisko naturalne i jest przyjazna oczyszczalniom", nie jest taka fajna, jak piszą??

p_krak zaciekawił mnie tym tematem (może niepotrzebnie ;)), ponieważ sama stoję przed ostatecznym wyborem odżelaziacza.

A jak ta cała szkodliwość ozonu ma się do wody ozonowej?

Źródła podają, że woda ozonowa to cudowny, zdrowy płyn, który powinniśmy spożywać w celu nawadniania organizmu. Ozon nie jest substancją trwale związaną z wodą i szybko się z niej ulatnia.

No to z tego, co podają źródła, woda ozonowa nie może zabijać flory bakteryjnej w naszym organizmie, to może i bakterie w oczyszczalni będą ocalone??

Piszę pół żartem pół serio, bo temat ciekawy, a nie wiadomo, gdzie szukać prawdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężko coś poradzić nie wiedząc do jakiej wody... a w zasadzie wiedząc tylko tyle, że woda jest czarna.

W Twojej sytuacji zacząłbym od filtrów mechanicznych - takich zwykłych z wkładem piankowym, o dość dużej dokładności. Jeśli uda się "oczyścić" wodę z koloru to znaczy, że jest to jednak zawiesina. Jest to w miarę tanie rozwiązanie, a da jakąś konkretną odpowiedź (czy zanieczyszczenia są rozpuszczone w wodzie czy nierozpuszczalne).

Jeśli wolisz wydać od razu większą kwotę i liczyć na to, że będzie to docelowy filtr to raczej radziłbym odżelaziacz niż taki kombajn. Patrząc na pompę nie możesz raczej liczyć na jej "maksymalną" wydajność. Prędzej będzie to 0,8-1,0 m3/h, a to już jest za mało na jakikolwiek odżelaziacz... wiec możesz się szykować na kolejny wydatek. Może jednak szukanie głębiej (lub w innym miejscu) lepszej wody nie jest takim złym pomysłem?

 

Kiedyś robiliśmy taki test filtrowania prostego używając akwarium napełnionego naszą wodą ze studni z filtrem wewnętrznym wypełnionym włókniną i wkładem węglowym. Po 24 h filtracji efekt praktycznie był zerowy więc uznałem że nie tędy droga.

Wiercenie nowej studni to zbyt duży koszt a woda nawet jeśli będzie lepsza to i tak będzie wymagała uzdatniania.

Grzebiąc w Internecie natknąłem się na zjawisku zabarwienia wody od torfu . Nasza działka położona jest przy samym lesie więc rozważamy taką możliwość

Spróbuję jednak zastosować jakiś prosty filtr na początek i napiszę o efektach.

Dziękuje za szybką i rzeczową odpowiedź

Edytowane przez DarkMark
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzebiąc w Internecie natknąłem się na zjawisku zabarwienia wody od torfu . Nasza działka położona jest przy samym lesie więc rozważamy taką możliwość

Jeśli to miałby być powód to trochę zmienia podejście... zabarwienie od torfu to organika. Na to są inne złoża niż do odżelaziania (anionity). Możesz spróbować kupić mały wkład z takim złożem (bo jest dosyć drogie) i przetestować. Jak się uda to wtedy dopiero inwestować w większy filtr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak ta cała szkodliwość ozonu ma się do wody ozonowej?

Źródła podają, że woda ozonowa to cudowny, zdrowy płyn, który powinniśmy spożywać w celu nawadniania organizmu. Ozon nie jest substancją trwale związaną z wodą i szybko się z niej ulatnia.

No to z tego, co podają źródła, woda ozonowa nie może zabijać flory bakteryjnej w naszym organizmie, to może i bakterie w oczyszczalni będą ocalone??

Piszę pół żartem pół serio, bo temat ciekawy, a nie wiadomo, gdzie szukać prawdy.

Poważnie ktoś pije wodę z ozonem? To już zakrawa na idiotyzm...

Proponuję sprawdzić wiarygodność tych źródeł.

Osobiście miałem na studiach taki przedmiot "ozonowanie wody" i owszem - ma to zastosowania zdrowotne, ale np. do odkażania ran czy leczenia oparzeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli to miałby być powód to trochę zmienia podejście... zabarwienie od torfu to organika. Na to są inne złoża niż do odżelaziania (anionity). Możesz spróbować kupić mały wkład z takim złożem (bo jest dosyć drogie) i przetestować. Jak się uda to wtedy dopiero inwestować w większy filtr.

Nawet nie wiedziałem,że to można odfiltrować:eek:

W takim razie spróbuję obydwu filtracji. Mam zamiar kupić niedrogą stacje uzdatniania wody na trzy wkłady filtracyjne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedź :) Przyznam, że nigdy nie miałam do czynienia ze zgniłymi jajami, ale zakładam że to jednak to. Zapach jest dusząco-drażniący. Podgrzana woda jest lekko gazowana. Wodę chętnie trochę zmiękczę, tylko nie chcę do zera, żeby nie szkodziła rodzinie i instalacji. Porozmawiam z firmą, żeby zastosowali zaproponowaną opcję, łącznie z usuwaniem jonu amonowego na cały dom.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś robiliśmy taki test filtrowania prostego używając akwarium napełnionego naszą wodą ze studni z filtrem wewnętrznym wypełnionym włókniną i wkładem węglowym. Po 24 h filtracji efekt praktycznie był zerowy więc uznałem że nie tędy droga.

Wiercenie nowej studni to zbyt duży koszt a woda nawet jeśli będzie lepsza to i tak będzie wymagała uzdatniania.

Grzebiąc w Internecie natknąłem się na zjawisku zabarwienia wody od torfu . Nasza działka położona jest przy samym lesie więc rozważamy taką możliwość

Spróbuję jednak zastosować jakiś prosty filtr na początek i napiszę o efektach.

Dziękuje za szybką i rzeczową odpowiedź

 

Zacznij od banalnego testu: wybełtaj wodę z powietrzem i odstaw na 24h i opisz co się stało. Czy wytracił się osad i opad na dno, a woda się choć trochę sklarowała?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznij od banalnego testu: wybełtaj wodę z powietrzem i odstaw na 24h i opisz co się stało. Czy wytracił się osad i opad na dno, a woda się choć trochę sklarowała?

Tak właśnie robiłem w akwarium, woda była filtrowana i jednocześnie napowietrzana. Na włókninie za wiele się nie osadziło ani na dnie. Kolor wody był bez zmian.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...