DrBrat 22.08.2008 21:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2008 Raz, dwa, trzy ....Próba dziennika Witam, Zaczynamy nową przygodę w życiu. Zaczynamy budowę domu - Faworyt.A więc:W czerwcu 2008 nieśmiała decyzja o budowie. W lipcu, w czasie wakacji, przeglądanie katalogów.Na przełomie lipca/sierpnia wybieramy działkę. 20.08.2008 kupujemy piękne 15 arów.W tym czasie wybieramy firmę budowlaną (budowa od A do Z - mam nadzieję, że nie puiszczą nas z torbami). Znajdujemy kierownika budowy, który oferuje się również załatwić całą pepierologię (również od A do Z)No to zaczynamy. AHA - SUGESTIA MATO - ZAPRASZAM DO KOMENTARZY TU, W DZIENNIKU. Będzie mi bardzo miło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DrBrat 25.08.2008 19:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2008 Jeszcze nic nie zrobilismy, ale zaczyna sie. Nowe pomysly:- pompa ciepla? - tak, nie, tak, nie - ? --> pewnie nie- rekuperator ? - chyba tak- gruntowy wymiennik ciepla? - chyba tak- solary? - pewnie tak, jesli wystarczy pieniedzy Czyli kredyt - pewnie ze 7 setek. Wnuki beda splacaly. Albo pra-prawnuki, jak w dowcipie (hi, hi):Pani pyta dzieci o przodkow. Oczywiscie Jasiu zglasza sie i mowi:- A ja mam pra, pra - pra - pra - pradziadka- Oj klamczuszek - Pani na to. A Jasiu:- A dla - dla - dla - dlaczego? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DrBrat 25.08.2008 21:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2008 A wczoraj bylem na dzialce i przez godzine szukalem slupkow geodezyjnych i ustawialem na nich czlonkow rodziny zeby ogarnac wzrokiem wlosci. No coz. Myslalem, ze 1500 metrow to wiecej. Ale nic. Przez jakis czas myslalem (tak, tak, myslalem) o pompie ciepla. Ale kiedy zobaczylem suchutenki dol o gl. przeszlo 2 metrow, wykopany przez sasiada (na zbiornik na deszczowke), w ktorym usychala zabka, to zrozumialem, ze pompa ciepla nie dla mnie. Nie dla psa kieubasa. No chyba, ze kolektory pionowe. Ale te koszta! (jak mowil Bogumil Niechcic). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DrBrat 01.09.2008 22:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2008 No to jesteśmy po pierwszych rozmowach z wykonawcą. Niedoszłym wykonawcą. Zdzierca!!! Podatkowy (taki Ginsberg - wróć! Gisbern! - z Robin Hooda - ten niedobry maior domus, co to krzywdził maluczkich). A więc ten nasz budowlaniec też chciał skrzywdzić. Nas. Ceną. Nici ze współpracy. A teraz rozmawiamy z drugim - są nadzieje - konkretny, wstępna cena niższa o ok. 20%. Podobno dobry. Policzy i powie ile będzie nas kosztował dom "pod klucz". Tylko musi nas uprzedzić, żebyśmy wzięli jakąc premedykację przed podaniem kwoty. A tak w ogóle to mieliśmy chwile zwątpienia - ten dom jest za duży!. Płacząc krwawymi łzami już prawie kupiłem inny projekt (kolejne 2 000 zł), a tu nagle olśnienie: jest przecież Faworyt wersja węższa. Dzwonię do MG Projekt i dowiaduję się, że OK, można wymienić projekt, ale za drobną opłatą wynoszącą 30% ceny projektu, czyli jakieś 6 setek. Mówi się trudno.Teraz nasz kierownik budowy się zastanawia, czy nie taniej będzie przeprojektować oryginalny plan. Mnie tam rybka, kto zarobi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DrBrat 02.09.2008 13:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Września 2008 Gisbern a nie Ginsberg.Tak to jest jak człowiek chce błysnąć.(jedyna pociecha, że sam to zauważyłem). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mato 21.09.2008 13:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2008 Jak tam postępy budowlane? I jak wycena stanu surowego - ciekawi mnie czy trend wzrostowy trwa??? Życzymy duuuużo sił i cierpliwości, ale myślę że warto!Pozdrowienia i powodzenia! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DrBrat 01.10.2008 17:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Października 2008 Cóż ... postępy ? Pewnie są, ale ja ich nie widzę. Na razie załatwiają się papiery w urzędach - szczęsliwie bez mojego udziału. Jest mały przestój, bo głównodowodzący administrator pojechał na żagle, ale jak wróci to - obiecuje - że już z górki. Trochę gorzej z kredytem - trzeba wybrać bank, trzeba pochodzić do jakichś urzędów podatkowych, księgowych i czort wie jeszcze gdzie. Dobrze, że sprawy kredytowe załatwia żonka (dobra żonka, dobra) - grunt to podział obowiązków, nie ? Ale moją część zaświadczonek do kredytu muszę załatwić sam. To już wolę zarabiać na dom. A reszta to najlepiej tak sama z siebie by się budowała. A tak poza tym to chandra jesienna. A uuu. Podrawiam Cię (chyba Was?) ciepło .. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DrBrat 15.10.2008 14:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2008 Nic nie widzę, nic niesłyszę, nic nie mówię.Nie słucham radia, nie oglądam TV, nie czytam gazet.Kryzys, krysyz kryzys...Ale nic to - dom będzie i już!!!Nie rezygnujemy - raz kozie śmierć.W koncu trzeba realizować marzenia, co nie? Widzę oczyma duszy mojej ten garaż na 2 - słownie dwa samochody i jeden motor (czyli razem będzie 3 - słownie trzy NA RAZ ! pojazdy). I nie trzeba bedzie wyjeżdżać jednym samochodem, potem drugim samochodem, potem motorkiem, który stoi na samym końcu, a potem wjeżdżać z powrotem jednym samochodem i oczywiście tym drugim samochodem i wreszcie możemy się przejechać ukochanym motorkiem - tylko że już się nie chce.No dobrze wydało się - dom budujemy dla motoru (motora?). Tylko cyt!, żeby reszta rodziny się nie dowiedziała .. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mato 15.10.2008 18:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2008 Kryzys umarł, kredyt żyje, kto nie płaci ten nie pije! (jakoś odwrotnie było) Nie dajcie się zwariowac, spełniajcie marzenia, raz się żyje! P.S. ja zbudowałem dom żeby miec gdzie trzymac perkusję ale ciiiiiiiiii! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DrBrat 12.11.2008 21:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2008 OK, OK !Mamy pozwolenie na budowę - w starostwie leżało 2 dni i jest!Teraz czekamy na przyznanie kredytu.Było nie było - budowa ma zacząć się podobno za 2 tygodnie. Ogrodzą teren i.. hajda! M. (nie "M" z Bonda, tylko "M" z inicjałów budowlańca) mówi, że będzie budował - czy pieniądze będą czy nie. Czyżby nowoczesne społeczeństwo oparte na zaufaniu? Ufa, że wytrzaśniemy pieniądze, nawet jeśli nie bedzie kredytu. Zobaczymy...Porobiłem ostatnie zdjęcia dziewiczego, nie zrytego buldożerem krajobrazu, ale nie mam kiedy ich wkleić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.