arek_sp 24.08.2008 12:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2008 Mam zamiar w tym roku rozpocząć budowę domu -- stan zero -- Ale, no właśnie jest ale, praca a dokładnie czas, który musimy poświęcić pracy.W moim przypadku nie rzadko muszę zostać po godzinach lub wrócić do pracy bo coś się dzieje no i muszę być. zlecenie budowy podwykonawcy do stanu surowego otwartego lub zamkniętego to wzrost kosztów o około 40% w stosunku do systemu gospodarczego jak wy to rozwiazaliście Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 24.08.2008 12:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2008 Inwestor zastępczy. Policz co bardziej Ci sie opłaca - zarabiać na budowę (praca) i zapłacić komuś, że za Ciebie dogląda budowy. Czy też zwolnić się z pracy i zaoszczędzić.Ostatni tydzień pracowałam od 9.00 do 4.00 rano następnego dnia. Nie wyobrażam sobie jeszcze jeździć po hurtowniach i pilnować ekip. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mk1719501284 24.08.2008 13:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2008 jeżeli myślisz, że zlecenie budowy wykonawcy rozwiązuje sprawę, to się grubo mylisz, wykonawców czy jednego generalnego trzeba pilnować na każdym kroku.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 24.08.2008 13:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2008 Nikt nie mówi o olaniu tego co sie dzieje na budowie. Niemniej jeśli ktoś za nas załatwia materiały, sprzęt, ekipy, wykonanie ... to jest nieco łatwiej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jamaju 24.08.2008 17:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2008 Mam teścia emeryta, który odwala KAWAŁ roboty Ja na budowie pojawiam się po pracy. Kiedy mam dzień wolny, i obaj od rana pracujemy na budowie, to jest zupełnie inna robota. Gdybyśmy budowali tylko popołudniami, to kiepsko to widzę, zwłaszcze teraz gdy dzień coraz krótszy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
plutek 24.08.2008 18:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2008 Ja brałem urlop i jazda na budowie od rana do wieczora.A jak się urlop skończył to popołudniami - właśnie skończyłem wczoraj robić strop a jutro go zalewam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 24.08.2008 18:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2008 dzięki bogu mam nienormowany czas pracy i do tego czasami takie dni że mogłam sobie pozwolić na kilkugodzinne działania logistyczne w trakcie pracy (szukanie materiału w necie, maile , telefony, umawianie wykonawców) , a popołudniami oczywiście na budowie .... ekipę miałam porządną ...pilnować nie trzeba było , ale ciekawość mnie zżerała co tam nowego słychać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 24.08.2008 18:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2008 Ja brałem urlop i jazda na budowie od rana do wieczora. A jak się urlop skończył to popołudniami - właśnie skończyłem wczoraj robić strop a jutro go zalewam. Szacuneczek Ja więcej niż 10kg nie dam rady targnąć, więc robotnik ze mnie kiepawy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 24.08.2008 18:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2008 acha - w temacie , jeśli nie masz wolnego czasu , nie masz rodziny którą mogłabyś poprosić o zaangażowanie się to pozostaje Ci wziąć jakąś sprawdzoną ekipę która zna okoliczne hurownie i sami będą materiał zamawiać .... bo niestety samo się nie zamówi, nie zrobi, nie przypilnuje ... to są ciężkie godziny czasu do poświęcenia .... niestety Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
plutek 24.08.2008 18:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2008 DziękiAle strop śni mi się po nocach mam już dość tej roboty.Ściany mi szły zdecydowanie szybciej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pazook 24.08.2008 19:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2008 Moim zdaniem tylko sprawdzona ekipa i dobry kierbud. Plus na dobry początek wziąć po 2 dni urlopu - przed budową obskakujemy okoliczne hurtownie i patrzymy na ceny, bierzemy wizytówki, początek budowy - bo to koparkę, geodetę, pierwsze materiały. Potem zawsze możesz się umówić z jedną hurtownią, wynegocjować ceny na podstawowe materiały, których idzie najwięcej - cement, cegły etc i zamawiać tylko tam. Wybrać do tego betoniarnię a sprawdzanie jak ekipie idzie - zostawiamy kierbudowi z prawdziwego zdażenia - musi być na budowie często. Ja mam ekipę sprawdzoną - zostawiam chłopakom np. 400 zł i kupują sobie gwoździe, folię etc duperele - na fakturę z "mojej" hurtowni. Grube materialy zamawiam osobiście. Ale i tak, gdyby nie moja wizyta na budowie, nie miałbym kanalizacji w jednej łazience Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 24.08.2008 20:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2008 Moim zdaniem tylko sprawdzona ekipa i dobry kierbud. Ale i tak, gdyby nie moja wizyta na budowie, nie miałbym kanalizacji w jednej łazience No właśnie, u nas nie byłoby szufelki w wiatrołapie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 24.08.2008 20:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2008 Ja zastosowałam starą metodę : lista życzeń i rzeczy na które trzeba uważać. Każda ekipa ją otrzymuje. Czasem mają się z czego śmiać - a czasem ja mam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pazook 24.08.2008 20:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2008 Moim zdaniem tylko sprawdzona ekipa i dobry kierbud. Ale i tak, gdyby nie moja wizyta na budowie, nie miałbym kanalizacji w jednej łazience No właśnie, u nas nie byłoby szufelki w wiatrołapie Nie oszukujmy się - nawet jeśli ekipa jest super i na 100% chce i stara sie robić dobrze - nie ma ludzi nieomylnych. Ile my sami popełniamy błędów budując nasze domy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arek_sp 24.08.2008 21:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2008 Dzięki za podpowiedzi i porady. faktem jest że nikogo nie mam do pomocy. Z waszych odpowiedzi wynika to co przeczuwałem już prędzej -- dobra ekipa; bardzo dobry Kierbud; konkretna hurtownia oraz ograniczone zaufanie --- Ale tak to tylko w ERZE Błędy napewno popełnie. Ufam że na następne moje zapytania też będe otrzymywał tak konkretne odpowiedzi. Jeszcze raz dzięki wielkie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
skorpio 24.08.2008 22:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2008 U mnie sytuacja podobna - obowiązki zawodowe od rana do wieczora. Rozwiązanie - sprawdzona ekipa, która odbiera potrzebne materiały ze składu; regulowanie zobowiązań w stosunku do składu raz w tygodniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
skorpio 24.08.2008 22:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2008 Zapomniałem o najważniejszym: pomimo sprawdzonej ekipy i zaprzyjaźnionego składu codzienne wizyty na budowie, choćby późno w nocy. Jeżeli codzienne niemożliwe, to w każdym możliwym czasie. Tu znakomicie sprawdza się powiedzenie: "Pańskie oko konia tuczy". Fachowcy muszą czuć nadzór inwestorski. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacekp71 24.08.2008 22:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2008 Jeżeli codzienne niemożliwe, to w każdym możliwym czasie. Tu znakomicie sprawdza się powiedzenie: "Pańskie oko konia tuczy". Fachowcy muszą czuć nadzór inwestorski. jak u mnie nie bylo dnia ani godziny, zeby nie mogli sie spodziewac mnie lub kogos w "zastepstwie" dozor kosztuje mniej niz poprawki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
naLeśnik 25.08.2008 05:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2008 U mnie to było tak: najpierw przeprowadzka ze starego mieszkania w pobliże budowy domu, jakoś nie wyobrażałem sobie dojeżdżać na budowę 30km w jedną stronę. teraz budowa systemem gospodarczym przy pomocy rodzinki, najpierw 2 tyg. mojego urlopu poszło na stan '0" a teraz we wrześniu kolejne 2 tyg. pójdzie na mury i strop....cóż w tym roku bez wakacji, ale nie narzekam sprawy związane z materiałami załatwiałem przed budową albo w przerwach między etapami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
La_bruijta 25.08.2008 06:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2008 ja pracuję na szczęście od 7 do 15 (czasami jak trzea to jakieś nadgodzinki są oczywiście). Zaczęliśmy w zeszłym roku w kwietniu budowę. Wszystko sami z ojcem robimy. jedynie instalacje są wykonywane przez wynajęte firmy. Ojciec pracuje na 3 zmiany ale stara się tak zamieniać żeby miec jak najcześciej pierwszą. wszystkie wolne dni urlopowe i i codziennie od 16 spędzam na budowie. nie ma zmiłuj. wprowadzić mam zamiar się w przyszłym roku tak do lata, czyli cała budwa zajmie mi 2 lata - jak na dwóch to chyba niezly wynik. I tak Wam powiem, że po tych moich doświadczeniach z wykonawcami to tak sobie kiedyś myślałem, pomimo, że mnie nie stać na bycie prawdziwym "inwestorem" i musimy jako rodzina się poświecać to cieszę się że sam to robię. satysfakcja wielka, a i nerwy mam nie zszargane wg mnie jeśli się na tym znasz to będziesz w stanie dopilnować ekip. Jeśli nie masz o budowaniu pojęcia to znajdź kogoś kto zrobi to za Ciebie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.