Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Willie i jego Post Scriptum


Recommended Posts

Najpierw był Willie. :o

 

Potem był Dom. 8)

 

Najpierw w głowie.

Potem na papierze.

Potem w opowieści budowlanej. O tam wpodpisie. :wink: 8) :lol:

 

A potem się przeprowadziliśmy. Następnie mrugnąłem powieką.

I jest Rok Dalej. :roll:

 

Po fazie wybuchowej czyli Budowaniu nadeszła faza opadania czyli Zapomnienia.

Nie wszystko i nie do końca. :roll:

Ale jednak.

 

Czas zaciera ślady, myli tropy i mąci w głowie. :cry:

Ja już nie pamiętam, czy ci odkurzaczowi byli w piątek, sobotę, czwartek, a może to było jeszcze w 2005…..a może te kabelki to były w ogóle gdzie indziej…. :o

 

Demencja Budowlana. Przepiękna rzecz. 8)

Bo po budowaniu bardzo potrzebowaliśmy wszyscy Zapomnienia.

 

Im więcej czasu mija tym bardziej mnie zadziwia że do wywołania takiej ilości zamieszania wystarczyła jedna myśl w jednej głowie :o …..nie to żebym uważał że jakaś Nietęga i w ogóle, że przecież od małego byłem Super Bohaterem i miałem białego konia pod balkonem na którym walczyłem w obronie Indian :lol: :lol: :D …..

 

Ale fakt jest faktem.

 

Było pole - jest Dom. A my w nim. 8)

 

Nadeszła więc Wiekopomna Chwila na Analizę Powykonawczą.

 

Zaraz sobie nakreślę jakiś Mały Planik, strzelę Projekcik, skonsultuję z Wykonawcami i Rodziną….i dokonam Ponownego Zrywu aby opowiedzieć parę słów…… :roll: 8)

 

Taką mam nadzieję przynajmniej.

A jak będzie to sami zobaczymy. :o :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż. Słowo się rzekło i teraz bryka u płota. :o

 

W zasadzie pomyślałem o planie opowieści, a potem skończyłem. A planu nadal brak. :oops:

 

Zacznę więc od Początku.

Frontu czyli. :D

 

Schodów tam mamy ze 40…no żartuję. Trzy. Ale za to długie na pięć metrów. Każdy. Nie żartuję. :roll:

To po to żeby wejść na stromizny na których Dom postawiony. Miałem stres co z wjazdem do garażu, bo jest na tej samej wysokości. :-? No i przy kładzeniu kostki powstała do garażu podjazdowa górka, z której dośc szybkim łukiem zjeżdża się pod schody. Dzieci lubią tam wykonać jakieś efektowne pasaże na desce albo rowerku. :o

 

Ogólnie uznaję więc że koncepcja się sprawdziła. 8)

 

Jeden tylko element nie do końca daje się pokochać.

Szambo w podjeździe. :-?

 

Z przyczyn różnych jest centralnie przed garażem i tuż pod powierzchnią.

Tuż tuż. 8)

 

Czasem stojąc przy drzwiach wejściowych, które są jednak z dobrych 10 metrów czuję Bardzo Wyraźnie że jest TUŻ. :roll: :o

Doświadczenie mnie nauczyło że Najlepsze Zapachy roznoszą się jak jest wilgotno w powietrzu. Jesień zwłaszcza Dużo Daje. :wink:

Wtedy staram się na jednym wdechu dopaść drzwi i zaczerpnąć świeżo dusznego powietrza z Przedpokoju :-? ……ale przedpokój to już część z innego Odcinka :wink:

 

Kontynuując ten Gówniany temat - Stres Totalny na początku mieszkania w domu mnie prześladował że po prostu Za Chwilę Się Wyleje. :o :oops:

Nerwowo więc zmywałem ręce trzema odmierzonymi kroplami, pohukiwałem groźnie na Zalęknionych Domowników gdy próbowali myć się Niepotrzebnie 8) , albo nie daj boże talerz czy kubek zmyć w zlewie kuchennym! :evil: Nie wspomne (dużo) juz o tak Pospolitych sztuczkach jak Wysikiwanie się Do Dna w pracy, tudzież nakaz spuszczania wody dopiero gdy każdy sprawdzi czy na pewno Nie Ma Ochoty się Dołożyć :wink: :lol: :o

 

I oczywiście - Akcja Ssawcza co chwila. 8)

 

Przez pierwsze 3 miesiące Pan Gównopijka za każdym razem jak już wciągnął co miał wciągnąć śmiał się że jeszcze przecież można było spokojnie WALIĆ co najmniej ze dwa metry. :o

Ale co on wie.

Uczucie Pustego Szamba a zwłaszcza Usunięcia Zagrożenia Wylania było tak kuszące że nie mogłem się powstrzymać. 8) :p :roll:

 

Teraz po roku jakoś się przemogłem i dociągam już prawie do 9 metrów. Nawet mnie Pan G pochwalił raz . :wink:

 

Co do Pana Gównopijka to też osobna historia.

Pierwszy raz przybył o 6,30. :o

Drugi raz przybył o 6,45. :-?

Po delikatnych uwagach przybył o 6,50…. :roll:

Po głębszych uwagach przybył któregoś razu o 8. 8)

I wessał tylko połowę . Znaczy puścił się wcześniej z innym szambem i miejsca zabrakło. Spoko. Ja niby do pracy ale Przecież Mamy Złączkę! Umówiliśmy ze wróci i sobie Podosysa… :D

 

Słowny facet. 8)

 

Popołudniu po otwarciu drzwi Smród nas Wyssał z powrotem na dwór w tempie expresowym. Zasysanie Szamba Złączką uruchamia taki specjalny proces hydrauliczny pod tytułem- I SYFONY TEŻ. WSZYSTKIE. :o :o

 

Odwietrzywało się ze 3 godziny :oops: :oops: ……a potem jeszcze znalazlem jakis Zaległy Śmierdzący syfon. W kotłowni. I jeszcze jakiś w małej łazience. Cholera, nie podejrzewałem nawet że tyle tego Wredziostwa mamy w domu poinstalowane :evil:

 

Od tamtej pory pokornie proszę o przybycie Jak Najwcześniej :wink: 8)

 

Gówniany temat. Mówiłem.

 

i to dopiero początek.... 8) :wink: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.........

 

Zajrzyjmy z wolna do środka. :roll:

Bez krępacji 8)

Wszystko (nie) widac ! :lol:

 

W projekcie były takie drzwi z mnóstwem przeszkleń. Normalnie, masakra.

Kto by to chciał.

My. :o

 

I mamy takie. 8)

Miały dostać okienka odbijające. Odbijają się w ich ludzie zaglądając do środka 8)

Przy zapalonym świetle generalnie można oczekiwać Braw Z Zewnątrz po szczególnie zręcznym zrzuceniu obuwia lub też przerzucie teczki. :lol: :lol:

 

Ale, ale….ogólnie to bardzo fajny klimat jest rano bo drzwi są od wschodu. Gdy słońce wstaje napełnia cały przedpokój radosnym światłem… :p ....i hall ze schodami też, bo miedzy przedpokojem a hallem mamy dla odmiany drzwi Przeszklone :lol: :wink:

 

Idąc tropem Przeszkleń – miedzy hallem a salonem mamy drzwi….właśnie :lol: :lol: ...

Nie byle jakie – największe chyba w całej okolicy (przynajmniej między brama wjazdową a tylnym płotem :wink: ) Wiszące Drzwi Przeszklone :lol: :D .

Wiszą sobie na czymś pod sufitem. Nawet już przestałem się ich bać. Pierwsze parę miesięcy wolałem siadać dalej, w razie gdyby się im odechciało wisieć :o :o :o

 

A potem to już salonowe okna po drodze zostają. W tym salonie gdzie kiedyś pisałem że ścian prawie brak. 8)

Teraz do kompletu brak firanek, zasłon, rolet. Generalnie czegokolwiek co by pozwalało się zasłonić. Ergo wychodzimy na Ekshibicjonistów :wink: 8)

 

Wszystko dlatego że Koncepcja zasłon nie może się jakoś uzgodnić :-? . Myślałem o roletach, PP o suwanych segmentach. Są już nawet tacy co by je chcieli założyć 8) .

Ale ja 3 miesiące myślałem że ich nie chcę bo muszą wisieć od samego sufitu i jakoś nie mogłem tego pojąć bez lęku że nie poznam salonu :-? :roll: :roll: . Wreszcie doznałem Olśnienia że przecież niezależnie jak wyjdzie to i tak się przyzwyczaję! 8) 8)

I wtedy właśnie PP nabrała Podejrzeń :roll: .

Nie że ja zmieniłem zdanie. Że ona zmieniła. Na moje :lol: :lol:

 

Mija drugi miesiąc Jej rozważań.

Wciąż jest Szansa że przed gwiazdka się uda coś Zmajstrować.

:wink: 8)

 

W sypialni też. Trochę jednak znudził się ten stary, aczkolwiek przyjemnie niebieski, kocyk wiszący na oknie :wink: :lol: 8)

………..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeszcze A propos Gównianych tematów. :oops:

 

Temat morze.

Smrodu…. :o

 

 

Zaczęło się od mojej opowieści na łamach jak w starym domu walczyłem z rurą kanalizacyjna w kuchennym kominie. Z hasłem że Samotnym Niedostępnym Rurom mowimy stanowcze NEVERMORE! 8) :D

 

Nie pomyślałem żeby zakląć jeszcze parę otworów….ale w tym temacie WSZYSTKO wychodzi na jaw szybciej niż się pomyśli. :o

 

Tuż po zamieszkaniu WS wychylił swój Wredny i Smrodliwy łeb :o :evil: . Uderzenie było skoncentrowane. Jedno na piętrze, drugie na parterze. :-?

Przywaliło tak że po powrocie do domu musieliśmy się znowu ewakuować i odczekac aż wywieje :oops: .

Szambo jeszcze nie było ruszane, więc tego efektu jeszcze wtedy nie znaliśmy 8) . Wydelegowany do Akcji MI3 w Terenie organoleptyczne stwierdziłem że śmierdzi z : obu umywalek chłopców i umywalki dolnej łazienki gościnnej.

Śmierdzi. :-?

Jeśli jest jakieś dosadniejsze słowo to bardzo proszę się nie krępować. 8)

Użyliśmy Wielu Różnych słów wspominając hydraulików. Jak się okazało wkrótce niesłusznie. :o

 

Na razie jedyne Pół lekarstwa to było zakręcić korki spustowe. Drugie Pół to było zalać jeszcze wodą umywalki. Wtedy smród prawie nie wychodził. :roll:

Tylko wtedy gdy dzieci u siebie a my na dole zapominaliśmy dokręcić :cry: czy też nie poinformowaliśmy w porę gości. :-?

 

A wiecie jak to jest gdy się zamieszka w nowym domu…Goście niecierpliwie przebierają nogami w kolejce na każdy weekend żeby się Pozachwycać. :wink: :D Potem przebierają nogami do kibelka bo przecież Zachwyt obficie podlewamy przyjmując towarzystwo, żeby każdy czuł się w obowiązku tylko Miłe Rzeczy mówić :lol: :D

 

Także smród zawracał co chwila z dolnej łazienki.

Z górnej takoż. Dzieci małe to i zapominały albo nie sięgały należycie żeby Bezpieczniki załączać. :oops:

 

W międzyczasie trwały poszukiwania Umnego. To taki pośrednik pomiędzy Fachowcem a Amatorem. :wink:

Fachowiec wyśmiewa problemy życia codziennego i nie ma na nie czasu :oops: .

Amator może i ma czas, ale my mamy problem z Zaufaniem. Zwłaszcza po budowie. :-?

Trzeba więc szukać takich co umieją ale mają czas. Znalazłem jednego z polecenia Fachowca.

Emerytowany można rzec. :roll:

 

Dziwna komunikacja była.

Jakbym z budowlańcem rozmawiał. Albo z informatykiem. :oops: :oops:

On mówił Coś w odpowiedzi na proste pytanie (Zrobi pan to?) a ja musiałem zadawać stertę Wyjaśniających Pytań Tłumaczących żeby cokolwiek zrozumieć. :o

Uciążliwe.

Do tego Umny miał jeszcze taka dziwną manierę ze od czasu do czasu Żartował. :o

Tylko że za nic nie mogłem utrafić. :oops:

Jak mówił serio to myślałem że to żart był. Jak żartował to bałem się dopytywać i brałem na serio. :cry:

Uciążliwe.

 

W każdym razie Umny przyszedł i robił. To też była taka maniera. Nie mówił że Zrobi. 8)

Milcząco niemal zdawał się potwierdzać błagalne spojrzenia że się Da. :roll:

Z drugiej strony zostawiając ZAWSZE takie Wiszące Niedopowiedzenie, żeby sobie wielkich nadziei nie robić…. :oops: :roll:

 

 

Zrobił na dwa rzuty dół i górę. :D

Na dole można by rzec triumfalnie. Bo jak się brał to w zasadzie Łamiąc Klauzulę Milczenia zacmokał się potężnie że to chyba jednak się Nie Da. :o

Cała rodzina ściskała Kciuki. 8)

 

I jak po czymś takim negocjować cenę :wink: 8)

A przed robotą nie negocjował. Milczał głównie. :(

 

A propos Ciężkich Wyrazów. Okazało się że to nie Hydraulicy. Nie tym razem.

To nasz Ulubiony As i Pan Płotek w jednym. :o

Montując złączki i inne dziwne rzeczy, część włożył gdzieś. Nie tam w każdym razie. Los zaginionych nieznany do dziś. :o :oops:

W sumie to nawet potem jakoś go widzieliśmy – wykończeniówki robił u sąsiadów. Fachowiec przecież :lol: :wink:

 

I wydawało by się że WS odszedł w niebyt.

Dokładnie.

 

Wydawało By Się……. 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpadłem z Impetem w głąb…..a tymczasem…….. 8)

 

Zostało sporo terenu wokół.

Żeby nie skłamać to znacznie Więcej niż w środku. :lol:

 

Mocarstwowe Plany przecież zakładały że jak już kupimy to Hektary. :wink:

No tyle przynajmniej żeby do płotu było ciut dalej niż 4 metry. :wink:

 

Wyszło nam tak że 4 są 8) ale tylko tam gdzie Mało Patrzymy. :D

Z przodu w zależności od Kąta Patrzenia jest od 6 do 10 metrów.

Z tyłu……..hoho…. się wzrok może wypuścić Hen….jak się ściemni to nie widać nawet!

Będzie ze dwadzieścia osiem metrów! :o :o :lol: 8)

 

Fajnie nam było z tymi hektarami. Aż dotarło że trzeba by coś z nimi zrobić Jeszcze. Poza patrzeniem.. :o

Krótko podsumuję etap budowlany.

Wysypanie Góry Ziemi. :roll:

Rozsypanie Góry Ziemi. :roll:

Z uwagi na zajęcie poprzedniej dziury przez dom, manewr ten znakomicie podniósł poziom terenu ze spadkiem w stronę domu….cacko architektury ziemskiej….. :o :oops:

 

Wpuściliśmy więc Ekipę Zmyślnych Kopaczy tuz przed przeprowadzką. :roll:

Dostali misję Znalezienia i Zabicia wszystkich chwastów. A potem Anihilacja reszty 8) . A może to była Niwelacja? :wink:

W każdym razie efektownie teren wyrównali…….łącznie z rzeczonym spadkiem.

Znaczy Spadek jest. 8)

Nieco bardziej Równiejszy.

Ale nadal w stronę Domu 8) :wink:

 

W tzw Międzyczasie znaleźlismy z PP chwile na poważną rozmowę. Musieliśmy sobie w oczy powiedzieć że Bieganie z Konewka nam nie wyjdzie :lol: .

I zamówiliśmy system Ssąco-Plujący oparty na naszej poczciwej pompie wodnej zbudowanej na samiutkim początku budowy i rurkach podłączony do prądu coby wiedziało kiedy Ssać a kiedy Pluć 8) :D :wink:

 

Pluje po nocach. 8)

 

Złośliwe Bydlę.

 

Ta Cała Trawa przez to rośnie niezależnie od pogody…..... :lol: 8) :oops: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Kryzys Fajansowy w pełni. :o :oops:

 

I nie chodzi o Żadne tam banki ani inne NiespłaconeKredytyOszukańczoZapakowanewŁadnePapierkiSPrzedanePołowieŚwiata…. :-? :roll: :o :o

 

Patrzę sobie nocy jak Pięknie upada świat który znamy i idę spać w poczuciu że Chińczycy są winni że takie Ciekawe te Czasy 8) …..a że poczucie Winności Kogos Innego zawsze potężnie na psychikę pomaga – śpię jak suseł. :wink:

Za to budzę się jak IRASIAD z nosem wytrenowanym niemożebnie na wywąchania każdego świństwa narkotycznego :o …..bo CZUJĘ :oops: Opierając się, łudząc się że to może co innego :roll: skradam się po naszych schodach aż jednym skokiem wpadam w Oko Cyklonu. Be. :o :o

 

W łazience Chłopców znowu zaatakował WS. Wielki :oops: a nawet Potężny Smród.

:cry:

Nie do opisania jest to uczucie Bezradności.

:cry:

Do smrodu można nawet niestety :o przywyknąć operacyjnie jak już się pare minut pochodzi tu i tam szukając Skąd to tak daje……ale ta Bezradność. Czemu tak się dzieje, jak to naprawić??? :evil: :o :-? :cry:

Normalny człowiek wychowany na dzisiejszej papce każącej sobie ze wszystkim radzić i pozostawać Młodym Pięknym i Boskim nie może tego długo wytrzymać. :-? Moja Psychika pęka momentalnie. :cry: :o

 

Uciekam więc z powrotem do sypialni i desperacko próbuję usnąć. 8) Nie chcę pozostawac w depresji zastanawiania się czy trzeba pruć ściany przy wannie, czy wypruć podłogę prysznica układaną misternie kafeleczkami o wielkości 5 złotówek przez 3 miesiące…… :o :o :oops:

Scarlet o’Hara to teraz moja idolka. Zajmę się tym Jutro 8) :wink:

..........

Jutro. :wink:

Kompletnie absurdalne zjawisko. :-?

Czasem śmierdzi, a czasem w ogóle. Przy tych samych warunkach.

Ogólnie reaguje na spuszczenie wody w toalecie.

Ale czasem nie. :o

Hydraulik przez telefon (bo osobiście to HOHO PANIE NIE MA KIEDY :-? ) podrzucił koncepcję przytkanego odpowietrzenia na dachu. Wszystko mu pasowało do tej teorii.

:roll: :roll:

Weszliśmy więc.

Znaczy ja wszedłem na drabinę wystawiona na balkonie skąd można zgrabnie wskoczyć na nasze Wole bawole Oko. Tylko zamiast skoczyć to się obejrzałem.

I musiała PP wejść zamiast mnie. :wink:

Nagły Atak Lęku wysokości pozbawił mnie wszelkiej męskości. :cry: :cry:

PP jako Kobieta męskości nie posiadała, mogła więc spokojnie Przestraszona poleżeć na krawędzi i nawąchać i nasłuchać co tam pod kominkiem rury odpowietrzającej Piszczy. 8)

Nic.

Wszystko puste, śmierdzi jak trzeba. :D

 

Niby więc nic nie naprawione. 8)

Ale Prosta Recepta szczęśliwego życia każe cieszyć się z najdrobniejszego sukcesu. :D

Byli(PP)śmy, sprawdzili(PP)śmy – działa. :D 8)

 

Pewnie więc to chwilówka, może cośp przytkało i już będzie OK. :wink:

 

 

:roll: :oops: :roll:

....więc Złośliwy Gnom napuścił nam więc smrodu zaraz następnego ranka. … tym razem jakieś 15 minut po tym jak wyszedłem z Kacprem z domu…..Filipek rozkoszujący się Pierwszym Oficjalnym Zwolnieniem po miesiącu bycia Pierwszoklasistą doniósł przy próbie uzycia łazienki….. :-? :-?

 

 

Teraz dla odmiany cały tydzień bezsmrodny. :o

Nie wiem już czego tu się czepnąć.

Wezwę hydraulika i co mi powie.

Że nic nie widać i trzeba pruć…. :roll: :roll:

 

 

Świta mi taka myśl w Desperacji (King w najczystszej postaci!):

Może to jak Pogodówka – znaczy jak pogoda kiepska to ciśnienie spada i wyciska z syfonów górnej łazienki wodę, :o bo ewidentnie problem się nasila jak pogoda się psuje :roll: …..widze więc dwa rozwiązania w zasięgu ręki………..

 

……..zalać betonem odpływy + przerobić kibelek na kibeloprysznicowanienkę………

8)

albo

……..otoczyć dom kopułą Wiecznych Tropików…….

:p

i……..

 

ALOHA HAWAJE :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months później...

Szybciorkiem bo dzieciarnia w domu kwili......coraz grubszymi głosami :wink:

w końcu jeden 8 ma za soba, drugi widzi na horyzoncie 6.... 8) :p

 

tak jakos się zakręciłem, poczytalem i szkoda mi się zrobiło że dalej ni c niema :roll: :roll:

 

coś z tym trzeba zrobić!

zwłaszcza że wiosna nadciaga, marzanny do rytualnego mordu już szykujemy, bedzie okazja żeby przewietrzyc dom na wielkanoc..... 8) to może i wypadnie trochę Strasznych Opowieści :wink: :wink:

 

tyle tylko z Nagłego Doskoku 8)

ale

nie przywyczajajcie się za bardzo do Mojej Nieobecności 8) :o :o :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmyślałem co by tu przewiercić Przenikliwym Ostrzem Satyry Postbudowlanej :roll:

i postanowiłem iść na Łatwiznę, Tanie Efekciarstwo, Granie na Emocjach. 8)

 

Jednym słowem - Wpadki. :wink:

Nic tak bowiem nie podnosi nakładu jak opowieśc o tym co się Nie Udało :wink: :oops:

 

Pierwsza to Nasz Przepiękny Pokój z Bawolikonem. :o

 

Pokój sam w sobie bardzo polecam. :p

Od małego lubie takie małe dość pomieszczenia (bez przesady jednak żeby się Panika nie włączyła :o ), d o tego z Fajnym Widokiem.

Na może. 8)

 

Pierwsze może to było że się Sąsiad naprzeciwko nie zbuduje jednak. Blisko już było. Po fali fundamentów zamilkł na 1,5 roku. :roll:

I cóż....niedawno dostawił resztę w Akcie Reaktywacji. :oops:

Nie to żebym jakoś Strasznie Narzekał, bo widok był dośc jednostajny i wczesniej na Dalszego Sąsiada...jednak to że naprzeciwko odbija się nam Seweryńskie Lustro to już jakos mi nie bardzo odpowiada. :oops: Dopiero co się wyprowadzalismy z Osiedla Segmentów :o :roll:

 

Drugie może to jest na fajną, cichą, Niemal Nieuczęszczaną drogę przed domem. Wisi nad nią bowiem Klątwa Unijna. :o Jak w końcu gmina si e przegrzebie przez Tysięczny Dokument Akcesyjny to załatwi finansowanie i zbuduje tam przelotówkę od Trasy na Północ :cry: :cry: Jestem ogólnie Euroentuzjastą.....ale..w tym wypadku ...może..... :roll: :wink:

 

Tak więc Pokój jest OK.

Natomiast cięzko go uzywać przez ok połowę danego nam czasu. Tę w której temperatury w kraju spadają :oops: W naszym pokoju spadają niestety proporcjonalnie :cry:

Dwa (a nawet i Trzy) powody odkryliśmy po Okresie Białej Gorączki...

- Olbrzymie Piękne okno generuje dwa powody na raz

- Grzejniki prześwietnej firmy grzeją jakby miały zawał.. :-?

 

Okno jest po pierwsze olbrzymie tak że stanowi w zasadzie jedną ścianę pokoju - stąd też generuje Należyty Chłód gdy zimno za szybą.

Co gorsza - montaż okazał się nieszczelny na styku okno połać dachu...nawet nie widac ale jak czasem zawieje to czuć...takie niby drobinki, ale mostek cieplny ewidentny :-?

 

Pewnie by to nie było tak bolesne , gdyby nasz system ogzrewczy zechciał go grzać. A w tym akurat pokoju jest najgorzej. :-? teraz tez już wiem czemu, oba grzejniki sa na Końcu Ciepłej Nitki, a jako konwektory to wogóle nie powinny być na końcu, do tego kondensat daje niższą temperaturę...itp itd itp.....

Trzeciego Domu budować nie zamierzamy. 8)

Ale lojalnie przekazuję na pozytek Ogólny - nie łączcie konwektorów z kondensatem...nie warto... szkoda potem nerwów.. :-? ..na dyskusję z Panią od Grzejników i Hydraulikiem...

 

A w wypadku takiego Bawolikomnu to niestety wogóle powoduje brak mozliwości używania w zimie bez wspomagania jakiś Farellem albo i Ciepłą Żarówką....no nie do końca o to chodziło :wink:

 

Żeby nie kończyć w tak smetnym nastroju jednak podkreślę że za Każdym Razem gdy patrze na ten pokój to mi sie podoba. Nawweet jeśli w tym celu trzeba przyodziać dodatkowy sweterek. Z podbiciem 8) :wink: 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...