Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Zdradzone dwie


cenestezja

Recommended Posts

córka jest córką ... to jest Wasze dziecko :roll:

czy 5, 10-latkę wciągnęłabyś w tą sytuację ....nie wciągnęłabyś

więc co upoważnia Cie do gmatwania życia swojemu dziecku? jej wiek? nonsens :evil:

 

to jest Twoje dziecko a nie Twoja przyjaciółka

 

i tak...jest to niezdrowe .... z punku widzenia psychologii :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 238
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

I podzielam zdanie, że córki nie należy wciągać w rozmowy między Wami.

 

Tez tak uważam. To Ty brałaś ślub nie córka, to Ty składałaś przysięgę - nie ona.Córka została oszukana, ale nie zdradzona - a to różnica.

Z tego co mówisz- mam wrażenie, że chcesz obecności córki - jako wsparcia, jako osoby z głosem decydującym. Ale czy masz prawo obarczać kogoś odpowiedzialnością za decyzje, które przede wszystkim Twoje życie zmienią.

Jak już wcześniej pisałam - Twoja córka jest dorosła - lada chwila "odejdzie" z domu, a Ty zostaniesz z "konsekwencjami" tych decyzji (czy przebaczysz draniowi - czy go wykopiesz).

Moje kategoryczne NIE dla obecnośći córki przy WASZEJ rozmowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz racje, corce nalezy sie rozmowa i wyjasnienie, ale nie jednoczesnie.

W tej sytuacji inna jest plaszczyzna rozmowy zony z mezem i inna ojca z corka.

Piszesz:

Zależy mi bardzo, żeby -- niezależnie od decyzji doroślejszych rodziców

- miała dalej ojca - w pełnym znaczeniu.

dlatego lepiej byloby rozdzielic te dwie sprawy.

Jestescie dwie, ale jestescie jednak w innej sytuacji, bo to nie corka zostala zdradzona.

Rozumiem, ze potrzebujesz wsparcia, ale nie obciazaj corki Waszymi problemami.

Powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ZDRADZONE JESTEŚMY OBIE

 

Dalczego uważacie, że to się dzieje tylko między dwojgiem ludzi, cytuję:

 

To, co się dzieje pomiędzy dwojgiem ludzi jest zbyt intymne, aby roztrząsać przy świadkach.

 

To się dzieje na pewno między czworgiem ludzi, a nasza trójka stanowiła dotąd całość.

Nie zamierzam wciągać córki ona już została wciągnięta.

 

Córka nigdy nie była świadkiem naszego życia, ona w nim uczestniczy i ma wpływ na wiele decyzji, tak jak my wpływamy na jej decyzje.

 

 

Czy mammy jej np. jutro tylko zakomunikować:

 

ALBO

 

---- dalej się kochamy, nic się nie stało, żle przeczytałaś, to tylko jest bliska koleżanka, o nic nie pytaj, to nie twoja sprawa, masz tylko 19 lat, szybko zapomnisz o tym incydencie, żyj swoim życiem .....

 

 

ALBO

 

 

----- tato odejdzie do innego mieszkania, do innej kobiety, już się nie kochamy, taką podjęliśmy decyzję, nie pytaj dlaczego, nie powinno Cię to interesować, żyj swoim życiem, to są sprawy dorosłych, tato będzie Cię odwiedzał, możecie się spotykać, masz dopiero 19 lat, i tak tego nie zrozumiesz.

 

 

BOŻE, CZY JA PISZĘ SCENARIUSZ FILMOWY,

 

Ciągle tkwi we mnie jakaś naiwność.

Czy ja piszę do WAS o SOBIE?

 

 

TO TAKIE TRUDNE

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze - było delikatnie a tera będzie dobitnie, żebyś zrozumiała dlaczego to nie sprawa córki:

- to Ty wybrałaś tego faceta - nie ona wubierała Ci męza i niech tak zostanie

- to Ty pośrednio ją w to wciągnęłaś

- to Ty ją wydałaś na świat nie pytając ją o zdanie

- to Ty jesteś dorosła i musisz rozwiązać ten problem

- ona może jedynie odczuć jego skutki.

- nie ona będzie brała rozwód jakby co

- i nie ona będzie jego żoną jeśli na to się zdecydujesz.

 

Czy naprawdę uważasz, że córka powinna decyzdować o Twoim a nie o swoim życiu?

NIe Twoja córka przygotowała tą całą akcję, nie ona jest jej winna - i niech tak pozostanie.

Dzieci są ważne , ale pozwólmy im podejmować swoje decyzje.

To czy będzie chciała gadać ze swoim starym - to jest jej decyzja.

Ale to czy będziesz z nim dalej spać, dalej mu gotować i prać - to Twoja decyzja a nie jej.

Ona znajdzie faceta, męża, będzie miała dzieci, usamodzielni się i będzie żyła własnym życiem.

To jak wtedy będzie wyglądać Twoje życie - czy będziesz sama czy z gościem, z którym przeżyłaś 20 lat - to Twój problem nie jej. Ona będzie wtedy daleko.

Przemyśl to.

 

Ile córka ma lat tak BTW ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cenestezja - upierasz się przy konieczności obecnośći córki przy rozmowie - powiedz mi proszę po co ?? Co jej obecność ma wnieść - rozwiązanie??

19-latka ma podjąć decyzję za doroslych ludzi??

I jeszcze jedno - córka nie powinna czuć się zdradzona (ojciec nie przysięgał jej wierności więc w imię czego ta zdrada ? może troche samama jej to wmawiasz ?), jak najbardziej może czuć żal nawet rozpacz - mówię to jako córka.

 

Ty chyba juz wiesz co robić i jak - szukasz w nas poparcia swoich decyzji, ale nikt za Ciebie nie podejmie decyzji - napewno nie powinna robic tego córka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cenestezja

po pierwsze nie wiemy co przeczytałaś na poczcie męża,

może te tylko nic nie znaczące napisane słowa, może i jest inaczej, ale to wie tylko twój mąż

 

Podam przykład:

Pół roku temu wstąpiłem na portal Nasza Klasa, znalazłem dziewczynę z tamtych lat, moją miłość z licealnej klasy, moją pierwszą miłość, miłość która mnie rzuciła ponad 20 lat temu.

Pogadaliśmy sobie na N-K, wymieniliśmy telefony, kilka razy zadzwoniłem ja do niej kilka razy ona do mnie, w pewnym momencie doszło do naszego spotkania, wiadomo, piękne kwiat i spotkanie w ustronnej kawiarence, okazało się że to nie jest ta urocza piękna dziewczyna z tamtych lat, okazało się że jest to doświadczona i zmęczona życiem kobieta, kobieta która mówiąc wprost, nie dorasta do pięt mojej żonie /pod każdym względem/.

 

Nasze spotkanie przebiegło w miłej przyjacielskiej atmosferze, wymieniliśmy swoje życiowe doświadczenie pożegnaliśmy się nawet czule i każde poszło swoją drogą.

Rozmawiamy z sobą na necie średnio raz w tygodniu może raz na 2 tygodnie, wielokrotnie jak przeglądam pocztę lub czytam to co zostało napisane to muszę powiedzieć że jestem nawet troszkę przerażony tekstami jakie wychodzą z obu strona, ale czy to jest już zdrada ??

Może i zdrada w pewnym sensie, ale powtarzam do niczego nie doszło i do niczego nie dojdzie, ale

ale myślę że jak by żona przeczytała nasze teksty to by było nie za bardzo klawo ze mną.

 

Tak więc proponuję porozmawiać z mężem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapewne wyrażam się chaotycznie (stress) i piszę rozwlekle (jestem z wykształcenia humanistką), za dużo analizuję stan duszy (jak u romatyków).

Punkty wprowadzą może logikę

 

1.

Córka w tm roku zdała maturę i dostała się na prawo, więc na pewno ma 19 lat.

Wie czego chce, Piszę o niej ZDRADZONA, bo uważam zdradzam można na wiele sposobów.

2. Przecież tylko ją zapytam czy chciałaby usiąść z nami do rozmowy, a czy woli pogadaż z ojcem później, aczy ..... wiele możliwości. To ona podejmie decyzję.

 

3. To nie ona przecież podejmie decyzję o TAK lub NIE swoich rodziców, tylko JA i ON.

 

4. Nie podzielam opini, że:

color=red]- nie ona będzie brała rozwód jakby co [/color]

Myślę, że Dzieci ----- niezależnie czy mają 5 - 10 - 20 - 30 - 40 lat --- uczestniczą w rozwodach rodziców, metaforycznie i psychologicznie rzecz ujmując. Gdybym dowiedziała się (hipoteza), że moi rodzice, już emeryci chą się rozwieść, byłabym zszokowana i na pewno próbowałabym ich pogodzić, powstrzymać, przekonać do zastanowwienia się. Oczywiście to nie ja podjełabym decyzję za nich, ale przecież rozmawiając z nimi , miałabym na nią wpływ. podobnie, gdyby np. było im ze sobą bardzo źle i coraz gorzej, być może popierałabym ich i wręcz zachęcała..

 

Jestem zmęczona i boję się tej tzw. szczerej rozmowy (nie wierzę, że pierwsza rozmowa będzie szczera - TY I JA TEATRY TO SĄ DWA.

To będzie chyba tylko rekonesans.

 

Boję się ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I mną moi rodzice chcieli kiedyś manipulować

Czułam się w obowiązku być solidarną z mamą. Na szczęście miałam mądrą ciotkę, która mnie ochrzaniła (dopiszę żeby nie było nieporozumień - ochrzaniła, bo czułam się ważna, bo uważałam, ze mam prawo głosu, bo w jakiś sposób chciałam się zemścić za zawód ale konsekwencje poniosła by mama....), a miałam wtedy z 17 lat. Zabrała mnie na kilka dni do siebie. Nie byłam przy Poważnych Rozmowach i dziś z perspektywy czasu bardzo się cieszę. Rodzicom się jakoś ułożyło a ja nie wiem, jakie słowa wtedy padły i nie chcę wiedzieć. Nawet teraz, po 25 latach ucinam wspomnienia mamy na ten temat.

 

I oczywiście że właściwiej jest powiedzieć : podjeliśmy decyzję, zamiast: co sądzisz... Co ja wtedy mogłam sądzić... tak źle i tak niedobrze.

 

A wszelkie działania dotyczące majątku itd są ważne... bardzo ważne. Mogą się do niczego nie przydać - tym lepiej - a mogą potem okazać ratunkiem. Skopiuj pocztę i zapomnij. tak na wszelki wypadek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mieszaj dziecka w Wasze "rozgrywki". Bez wzgledu na późniejszaą sytuację nic nie zmieni faktu, że to Jej ojciec.

Nie rozumiem Twojego toku myślenia - w jakim sensie On zdradził dziecko? Ma inne dziecko i tej córki już nie kocha?

W interesie swojego dziecka i jego (jej) późniejszych relacji z jej ojcem spróbuj wytłumaczyć, że Ona nie ma z tym nic wspólnego, że Ją kocha dalej.

Nie "podpieraj się" dzieckiem, bo to nie jest uczciwe w stosunku do córki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To był ten pierwszy odruch bezwarunkowy, jak automat, szybko. I zgrałam pocztę i zdjęcia ze wspólnych spacerów (ktoś im zrobił te kilka zdjęć - znajomy (*???) lub przypadkowy przechodzień).

 

To tzw. dowody...

 

Podobno w szoku nie czuje się bólu...

Dopiero wczoraj, dzisiaj boli. "CAŁA JESTEM ZBUDOWANA Z RAN" (to znowu mój ulubiony Stachura).

 

 

O 17-stej przychodzi facet do wymiany zamka. Bedę miała nowe klucze, ale czy będę miała na tyle zaparcia w sobie.....

 

Jakoś burzowo robi się teraz za oknem w warszawie.

W domu też będzie burza?

Czy przetrwam wszytkie burze, a mój dom (znaczy rodzina) po burzy - nawet jeżeli nadszarpnięte będą fundamenty - odbuduję się?

 

 

Chciałabym , abyście za to właśnie trzymali kciuki.

 

 

P.S. To jest pierwsze w moim życiu forum - nigdy nie wpisywałam się nigdzie, byłam tylko obserwatorem. Teraz wiem, że może czasem mój wpis pomógłby komuś.

 

 

Jadę do domu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano, trochę będzie głupio jak mąż wróci z Policją i trzeba będzie otworzyć drzwi ...

 

Nie ukrywam, ze ja tak bym zrobiła...

Wymiana zamków - bezcelowa moim zdaniem, chyba,ze autorka wątku ma jakiś plan.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cenestezja-spotkałam się z opinią ,że jeśli podejrzewany facet się wypiera to nie jest najgorzej bo próbuje odciąć się od zaistniałej sytuacji ale jeśli się przyznaje to dopiero jest pytanie jak do tego podejść.

 

jeśli zdecydujesz się na rozmowę dziś weż może jakiś łagodny środek uspakajający żeby sie nie spalić,jeśli nie jesteś w stanie rozmawiać -udaj chorobę albo wyjdzcie ale tylko razem z córką-nie pozwól żeby ona poprowadziła tą rozmowę zamiast Ciebie albo razem z tobą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.

Córka w tm roku zdała maturę i dostała się na prawo, więc na pewno ma 19 lat.

Wie czego chce, Piszę o niej ZDRADZONA, bo uważam zdradzam można na wiele sposobów - tak, ale zdradzić może partner partnerkę .... a na pewno nie ojciec córkę ....a już na 100% nie zdradą żony :evil: 2.

 

Przecież tylko ją zapytam czy chciałaby usiąść z nami do rozmowy, a czy woli pogadaż z ojcem później, aczy ..... wiele możliwości. To ona podejmie decyzję.... jaką jesteś matką , że obarczasz córkę podejmowaniem decyzji w swojej sprawie? masz 10 lat czy może jesteś ubezwłasnowolniona że nie masz możliwości podjąć decyzji sama? swojemu dziecku odnośnie wtrącania się w tak intymne sprawy rodziców jak zdrada mówi się "nie".

 

3. To nie ona przecież podejmie decyzję o TAK lub NIE swoich rodziców, tylko JA i ON.... a ona będzie słuchać jak ojciec opowiada intymne szczegóły kiedy posówał inną kobietę ...świetny start w dorosłe życie ....gratuluję inwencji :evil:

 

4. Nie podzielam opini, że:

nie ona będzie brała rozwód jakby co

Myślę, że Dzieci ----- niezależnie czy mają 5 - 10 - 20 - 30 - 40 lat --- uczestniczą w rozwodach rodziców, metaforycznie i psychologicznie rzecz ujmując....oczywiście , że uczestniczą ...ale jeśli tak jak Ty chcesz fundnąć córce to potem chodzą latami do psychoanalityka bo nie potrafią stworzyć normalnego związku ...dzieciom się tłumaczy , z dziećmi się rozmawia , mówi się im "kochanie , kochamy Cię oboje i to się nigdy nie zmieni" ...a nie funduje słuchowiska pt. " jak to ojciec dymał obcą babę" :evil: :evil: :evil:

Gdybym dowiedziała się (hipoteza), że moi rodzice, już emeryci chą się rozwieść, byłabym zszokowana i na pewno próbowałabym ich pogodzić, powstrzymać, przekonać do zastanowwienia sięOczywiście to nie ja podjełabym decyzję za nich, ale przecież rozmawiając z nimi , miałabym na nią wpływ. podobnie, gdyby np. było im ze sobą bardzo źle i coraz gorzej, być może popierałabym ich i wręcz zachęcała...... jesteś tylko ich córką, nie są Twoją własnością ...kto dał Ci prawo do ingerowania w życie innych ludzi?

 

 

Jestem zmęczona i boję się tej tzw. szczerej rozmowy ... to dlatego chcesz częściowo decyzję zrzucić na barki swojej córki? bo się boisz?

jak możesz nie dostrzegać tego, że robisz jej wielką krzywdę angażując ją w to ...

czy chcesz żeby na zawsze straciła kontakt z ojcem? czy to jest taka Twoja zemsta?

czy chcesz ją na siłę "wydorośleć"?

czy chcesz odciążyć siebie , swoją psychikę i swoje sumienie?

czy może ona sama się tego domaga bo nigdy nie ustaliłaś jej granic i robiła zawsze co chciała- bo żyje Twoim życiem?

co jest z Tobą nie tak, że nie potrafisz sama godnie się z tym uporać?

potrzebujesz wsparcia? to proszę - idź do przyjaciółki się wygadać i poradzić .... ale nie do córki swojej ....kobieto!!!!!

uwierz mi - jeśli pozwolisz jej w tym uczestniczyć to wyrządzisz jej największą krzywdę w życiu .... nie piszę tego w złości ...piszę to, bo znam się na psychologii odrobinę i wiem co piszę ...a Ty nie wiesz co robisz wciągając ją w to wszystko!!!!! znakomity start w życie jej fundujesz....gratuluję wspaniałych pomysłów...a może masz takich więcej?

może ze szczegółami opowiadasz jej jak Ci w łóżku dzisiaj dobrze było, co? nie? to dlaczego pozwalasz , żeby teraz słuchała tak intymnych spraw opowiadających między Tobą i Twoim mężem ???? !!!!!

 

nie potrafię wyrazić jaka cholera mnie bierze kiedy czytam o takich sprawach ...o zaburzonych relacjach matka- córka ....bo z tego co piszesz to wynika, że żadnych granic to u Was nie ma ... i tyle

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

daggulka - napisałaś chyba wszystko co chciałem powiedzieć.

ja szanownej Autorce to już nie całkiem wierzę, właśnie z powodu tego, że angazuje córkę do własnych spraw. Wydaje mi się, że prawda jest cokolwiek inna, ale nie mamy tutaj żadnych możliwości dotarcia do prawdy, więc porady tylko podparte argumentami Pani Pokrzywdzonej są może i akuratne, ale tylko z tego punktu widzenia.

 

Po prostu rozpatrujemy teoretyczny przpadek, kiedy druga strona nie ma szans na zabranie głosu.

 

PS. A angażownie córki w roziązywanie takich spraw powinno byc uznane za zbrodnię przeciw ludzkości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...