magi 13.10.2008 16:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2008 Nie wiem co napisać bo to co zobaczyłam to mnie zatkało. Dobrze Ci radzą wyżej. Nie daj się i walcz.Trzymam kciuki! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 13.10.2008 17:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2008 ... Będę walczyć. walcz, walcz. Ja przynajmniej zapłaciłam tanio, biorąc ekipę wiedziałam, że nie są rewelacyjni i trzeba ich pilnować. Nie upilnowałam wszystkiego, ale starałam się, żeby nie spaprali tego, co istotne. I ty musisz najpierw dowiedzieć się, co jest ważne, bo jak się rozdrobnisz i zaczneijsz walczyć o wszytsko, to nie będą cię traktowac poważnie, ot baba. To miałam na myśli pisząc mój post. Dlatego pisałam, że dziura jest ważna, ale łaciata ściana nie tak bardzo. Że spoin pionowych to chyba na żadnej budowie nie widziałam, zaciera się dziury po prostu na koniec i wygląda jak spoina , takie poduszeczki z zaprawy też są nie uniknione. Pióro i wpust, jak kładziesz styropian - powiedzą, że nieistotne i w sumie to prawda. Nie osłabi konstrukcji. Brzuchatej ściany można nie odebrać a można wyrównać tynkiem. Weź najpierw jakiegoś kierownika - praktyka, który będzie się znał ale jednocześnie nie będzie miał oporów przed powiedzeniem ci, że niektóre rzeczy tak się robi, bo nie ma sensu inaczej i może nie są piękne, ale nie wpłyną na bezpieczeństwo itd. Bo na razie wszyscy tu cię nakręcają, a życie jest życie. czasem szkoda zdrowia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 13.10.2008 23:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2008 Cóż mogę napisać. masz tu mądrą Nefer, która łatwo daje się sprowokowac do pomocy - pytaj, uwaznie słuchaj i się stosuj. Wiesz to taka Stasia Bozowska - Ona nie bierze kasy za porady . No i trzymaj się jakoś. Powodzenia Dandi przesadza :) Niemniej zabawa się skończyła - nie znam się na budowaniu, ale bałaby się o życie mojej rodziny... Ci panowie juz pokazali co potrafią. Przecież te ściany można z kopa rozwalić. A co będzie jak stanie więźba ? Zuzia - szczerze piszę - każde następne zdjęcie powoduje u mnie załamkę. Serio - nie żartuję. To przerażające...Ja bym ich powybijała : od szefa firmy, przez kierbuda ( z tym to pozew cywilny - bez dwóch zdań + zawiadomienie izby czy gdzie tam ten sku...syn jest zrzeszony) po ekipę partaczy. Ci ludzie są groźni dla innych. Brak mi słów. nie pozwól im robić wieźby. Zniszczyli Ci materiał. Mam nadzieję, że masz faktury - jesli nie - niech Ci refakturują lub zrobią zestawienie dotychczasowych kosztów. Na pohybel skurwysynom Zuzia. I może w końcu napisz co to za firma, bo INNI LUDZIE WDEPNĄ W TAKIE G.ÓWNO ... Kto to jest Stasia B ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nitubaga 15.10.2008 15:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2008 Dziewczyno w świetle ostatnich zdjęć to ja nie wiem dlaczego Ty im nadal pozwalasz u siebie pracować. Znajdź rzeczoznawców, by mieć opinie, prawnika, by wywalczył zwrot kosztów i wywal ich jak najprędzej. Opóźni Ci się budowa, ale przynajmniej będziesz miała pewność , że te fachury niczego juz nie zniszczą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kropi 16.10.2008 21:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2008 Suzi, wyrzuć ich czem prędzej, ja po głupich tynkarzach mam czkawkę do dziś a spieprzyli może 5% tego co u Ciebie Zmarnują Ci materiał a potem jeszcze zabulisz 3x tyle za poprawki - nie warta skórka wyprawki, weź jakiegoś inspektora nadzoru budowlanego, niech sporządzi ekspertyzę, zapłacisz parę stówek ale nie stracisz kilku/nastu/dziesięciu tysięcy. Z moich doświadczeń wniosek jest taki, że jeśli ekipa ma burdel na placu to trzeba ich pogonić, bo nic dobrego z tego nie może wyniknąć. Trzymaj się i twarda bądź, bo w tym sporcie miękcy płaczą i płacą... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nitubaga 17.10.2008 08:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2008 Trzymaj się i twarda bądź, bo w tym sporcie miękcy płaczą i płacą... no strasznie mi się to spodobało.... a w kontekście mojej sytuacji to chyba aż pokaże to zdanie memu małżonkowi... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nitubaga 14.11.2008 19:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2008 Wiecie co jest najgorsze...że ludzie mieszkają w domach wybudowanych przez tych partaczy. To co wiem i widzę jest straszne, ale inni nie mają tej świadomości. spokojnie zaczną ją mieć... tylko po niewczasie... niestety... jak już się rękojmia za wady skończy a budynek zacznie się powoli kruszyć... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MonikaC 15.11.2008 08:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2008 Suziz nie wiem nawet co napisać bo mnie zatkało mimo że nie znam się aż tak na budowaniu. Wspólczuję Tobie i całej Twojej rodzinie ale nie możecie się poddać!!!! Poszukaj dobrego rzeczoznawcy budowlanego o czył pisała Nefer do tego dobry prawnik też budowlany /taki co się tym zajmuje na co dzień/. Zrób bardzo dokładną dokumentację fotograficzną, bądź przy wszystkich pomiarach wywiertach i rób zdjęcia tego co będą robili. Dużą winę za to co się stało ponosi kierownik i on poniesie za to część kary tak mi się przynajmniej wydaje bo po to on jest żeby na takie babole zwracać uwagę - my niemusimy się na wszystkim znać. Mój kierownik wywaliłby ich pewnie po "stanie zero". No ale teraz nie ma co pisać o tym co by było gdyby i takie tam. Musisz walczyć o swoje i nie poddać się. U nas dekarze spartolili nam montarz okien dachowych i stwierdziliśmy z mężęm że nie odpuścimy. Okna wchodzą po 2cm w strop no nie jest to normalne chociaż od nikogo nie uzyskałam jeszcze odpowiedzi na ten temat Dziękuję że podzieliłaś się z nami swoimi problemami mimo że pewnie nie było miło bowiększość raczej jak piszę jest szczęśliwa a u ciebie jest raczej na odwrót. Niech to będzie przestroga dla przyszłych budujących. Uważam że chyba możesz podać nazwę firmy ku przestrodze dla innych. Trzymam kciuki i czekam na więści. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ProStaś 18.11.2008 20:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2008 A teraz o opini, którą dostałam - opasłe tomisko, w którym rzeczoznawca budowlany jednoznacznie stwierdził, że dobrze w tym domu zrobione są tylko nadproża (pewnie dlatego, że kupili gotowe) i zgodnie z zasadami budowlanymi połączyli ścianę z kominem...to wszystko! Stwierdził, że budynek stwarza dla przyszyłych mieszkańców zagrożenie życia... Z opinii gelologa dowiedziałam się, że nie uwibrowali piachu...a z resztą jakiego piachu! Zasypali fundamenty mieszaniną gliny, piachu i innych syfów - czymś takim nie podsypuje się posadzki... Tego samego "piachu" używali do zaprawy - nie dziwne, że ona teraz odpada! Opinie dostał wykonawca. Ciekawe, co na nie odpowie. Zmiana koloru zdania moja. Jeśli chcesz skontaktuj się na priv, może podsunę jakieś rozwiązanie. A firma nic Ci nie odpowie. Trzymaj się, pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nitubaga 19.11.2008 17:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2008 A teraz o opini, którą dostałam - opasłe tomisko, w którym rzeczoznawca budowlany jednoznacznie stwierdził, że dobrze w tym domu zrobione są tylko nadproża (pewnie dlatego, że kupili gotowe) i zgodnie z zasadami budowlanymi połączyli ścianę z kominem...to wszystko! Stwierdził, że budynek stwarza dla przyszyłych mieszkańców zagrożenie życia... Z opinii gelologa dowiedziałam się, że nie uwibrowali piachu...a z resztą jakiego piachu! Zasypali fundamenty mieszaniną gliny, piachu i innych syfów - czymś takim nie podsypuje się posadzki... Tego samego "piachu" używali do zaprawy - nie dziwne, że ona teraz odpada! Opinie dostał wykonawca. Ciekawe, co na nie odpowie. Zmiana koloru zdania moja. Jeśli chcesz skontaktuj się na priv, może podsunę jakieś rozwiązanie. A firma nic Ci nie odpowie. Trzymaj się, pozdrawiam. przepraszam ProStaś, ale się nie zgadzam .... na oficjalne pismo muszą jakoś odpowiedzieć, no choćby to, że jest blondynka i sie nie zna.... ale skoro dostali opinie rzeczoznawcy to nie moga tak po prostu ją zlekceważyć... no owszem moga próbować przeciągać odpowiedź w nieskończoność, ano ale myślę że suzis na to sobie nie pozwoli... ja mam pytanie czy masz potwierdzenie złożenia im tej dokumentacji... jakiś polecony czy podpis osoby odbierającej - jeśli było osobiście.... ponieważ chyba już można załozyć, że ta firma to cwaniaki, to myślę że czas udać się na godzinkę do prawnika z tą ekspertyzą, umową... i wszelkimi papierami... on Ci już powie jak tę farsę przerwać i na podstawie orzeczenia rzeczoznawcy wycisnąć z nich kasę no choćby za zniszczone materiały... a jeśli jest jak mówisz i w tej ekspertyzie masz czarno na białym, że budynek nie nadaje się do zamieszkania z powodu niebezpieczeństwa jakie stwarza - to nawet jak trzeba będzie skończyć w sądzie to wygrasz.... więc skoro gorzej już być nie może - to czas zacząć wychodzić z tego bagna... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ProStaś 19.11.2008 18:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2008 przepraszam ProStaś, ale się nie zgadzam .... na oficjalne pismo muszą jakoś odpowiedzieć, no choćby to, że jest blondynka i sie nie zna.... ale skoro dostali opinie rzeczoznawcy to nie moga tak po prostu ją zlekceważyć... no owszem moga próbować przeciągać odpowiedź w nieskończoność, ano ale myślę że suzis na to sobie nie pozwoli... NIe ma za co przepraszać. Wnioskuję to, po relacjach autorki wątku z dotychczasowych kontaktów z firmą. Wszak nie ma problemu, to po co się odzywać. Ale może się mylę Sytuacja zabrnęła - wg mnie - za daleko. Trudno będzie w tym domu bezpiecznie i spokojnie zamieszkać. Wszak błędy będą się ujawniać w czasem, nawet po kilku latach. Trzeba pier---ąć pięścią w stół i przejść do ataku. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nitubaga 19.11.2008 18:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2008 przepraszam ProStaś, ale się nie zgadzam .... na oficjalne pismo muszą jakoś odpowiedzieć, no choćby to, że jest blondynka i sie nie zna.... ale skoro dostali opinie rzeczoznawcy to nie moga tak po prostu ją zlekceważyć... no owszem moga próbować przeciągać odpowiedź w nieskończoność, ano ale myślę że suzis na to sobie nie pozwoli... NIe ma za co przepraszać. Wnioskuję to, po relacjach autorki wątku z dotychczasowych kontaktów z firmą. Wszak nie ma problemu, to po co się odzywać. Ale może się mylę Sytuacja zabrnęła - wg mnie - za daleko. Trudno będzie w tym domu bezpiecznie i spokojnie zamieszkać. Wszak błędy będą się ujawniać w czasem, nawet po kilku latach. Trzeba pier---ąć pięścią w stół i przejść do ataku. Pozdrawiam. wiesz ja to bym się bała, że wady to właśnie wyjdą za kilka lat, ale nie chciałabym być w skórze właścicielki, jak przyjdzie to naprawiać, a rękojmia się oczywiście już skończy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nitubaga 20.11.2008 09:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2008 Oboje macie rację. Zostawienie tego w takiej postaci nie wchodzi w grę. Nie chcę zdziwić się pewnego dnia, że mam w promocji piwnicę, bo posadzka się zapadła, albo jak czytałam opinię - blisko spotkać się ze ścianą działową, która nieprzytwierdzona zawali się na mnie, albo ulec zaczadzeniu bo są dziury w kominie.... Nie ma mowy, że bym w tym BUBLU (inaczej się tego nie da określić) zamieszkała! no i w końcu zaczynasz gadać jak rozsądna kobierta.... napisz więc co zamierzasz... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nitubaga 30.11.2008 17:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2008 Partacze zapoznali się z opinią rzeczoznawcy. Tak jak przeczuwałam wykonawca daje sobie uciąć głowę, rękę itp., że wszystko jest zrobione dobrze! A rzeczoznawca to niedouczony człowiek, a jego opinia "to jakieś bzdury" ...i "co ten człowiek wie o budowaniu"... Co ja się nałuchałam... - że są domy, w których w fundamentach są kamienie, szkło, śmieci i stoją, - że po co to zbrojenie w fundamentach, - że po co dawać zbrojenie posadzki, jak oni wszędzie budują bez (mimo że u mnie w projekcie jest), - że beton komórkowy jest lekki i jak ściana się zawali to krzywdy nie zrobi, ale przecież się nie zawali (niestety nie są odpowiednio zakotwione ściany działowe), - że zaprawa wychodzi, bo musi wypaść tyle, ile jest za dużo, - że dali dodatkowo gwożdzie, których nie ma w projekcie więźby i co z tego, że one teraz rdzewieją, - że geolog źle sprawdzał uwibrowanie piachu pod posadzką, z resztą można wsypać wszystko pod posadzkę, po co piach... - że ten sam geolog pobrał "piach" ze złego miejsca, bo jakby wziął tam, gdzie oni mu by pokazali, to by było ok! i miliony podobnych banałów... Mówisz a oni i tak wiedzą lepiej. kochana to może ja coś powiem z mojego podwórka.... u mnie w sobotę był rzeczoznawca do oględzin dachu.... był, pomacał, napisał papierek, który roboczo nazwaliśmy protokół ze wstępnych oględzin dachu..., potem powiedział co jest nie tak i przedstawił to moim developerom.... i zrobił to spokojnie, ale bez dyskusji ... bo tu juz nie ma miejsca do dyskusji.... panowie mają tydzień by się do pisma ustosunkować... jeśli im się to nie spodoba... zwołujemy komisję z ich dekarzem, moim rzeczoznawcą i robimy rozbiórkę dachu oczywiście wszystko opisując zdjęciami.... i albo to akceptują albo czeka nas mocna przeprawa z sądem w tle... i tyle.... tu nie ma miejsca na głupie dyskusje, przepychanki czy inne figle... ....bo ani Ty nie masz wiedzy fachowej, by się bronić przed bzdurami typu bo oni tak zawsze robią, ....bo Twój rzeczoznawca powiedział wszystko co należy i tyle - oni mają teraz się pisemnie odnieść i tego koniecznie dopilnuj, ....bo każdy rzeczoznawca ma wiedzę fachową, która jest zgodna z przepisami budowlanymi i z którą projekt domu ma się pokrywać, a dom ma się pokrywać z projektem..., on ma obowiązek być zrzeszonym i szkolonym przez swoje zrzeszenie....on bierze za to kasę, ale i również odpowiedzialność... a Twoi depesie o tym wiedzą i chcą Cię zagadać...każda zmiana w domu musi się pokrywać z projektem - tam nie ma samowolki... i oni o tym wiedzą i mają stracha co Ty teraz zrobisz.... a ja Ci mówię - idź do prawnika - ja byłam..i na prawdę on Ci powie co masz teraz zrobić... to tyle wykładu życzę powodzenia.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rasia 30.11.2008 23:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2008 Nitu dobrze mówi... Suzis idź do DOBREGO prawnika, bo moim zdaniem powinnaś po wszystkich ekspertyzach, uzbrojona w granatnik, rozwalić tą partaninę, co powoduje zagrożenie życia Twojego i Twoich bliskich! A partaczy /najdelikatniejsze określenie/ nigdy więcej na swoją działkę nie wpuszczaj!!! Tylko weź nową, DOBRĄ ekipę i za partaczy kasę postaw dom od nowa! Jesteś dzielna. Dasz radę! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
meg60 05.12.2008 15:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2008 Ze zgrozą w oczach oglądałam zdjęcia z twojej budowy!!! Ja się na tym nie znam, ale i laik może potwierdzic, że ci " fachowcy" to partacze przedniego gatunku. Zuziu, ja niebawem będe budować swój wymarzony dom i tez w Łodzi, podaj jaka to firma a będe sie ich wystrzegać i wszystkim znajomym o nich opowiem - ku przestrodze. A dla ciebie i twojej rodzinki zycze duzo wytrwałości w walce o wasz dom. PRECZ Z PARTACZAMI!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
WaldiM 06.12.2008 05:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2008 Sam mam uprawnienia co prawda nie związane z budownictwem, ale zasada jest ta sama. Czekaj spokojnie, ja bym się na ich miejscu nie podłożył z opinią, sprawa jest śliska i wiadomo, że finał będzie w sądzie, opinia kumoterska wg mnie nie wchodzi w rachubę. Dom jest spieprzony od fundamentów po dach, tylko jest jeno małe ale, załóż sprawę już, bo to sąd powołuje biegłego i jego opinia jest dla sądu wiążąca, żeby to co teraz jest na wierzchu nie zostało przykryte tynkiem, wylewką itd. Prawdopodobnie dlatego tak się śpieszą. Z tymi rzeczoznawcami to poczekaj może znajdą jeleni, ale wątpię, przekaż im że cały fotoreportaż z ich wyczynów jest już ogólnodostępny na forum muratora, a sprawę skierowałaś już do sądu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kasiorek 06.12.2008 09:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2008 Ja tylko jednego nie rozumiem, dlaczego pozwolono tej ekipie na dalszą budowę, jeśli już na etapie fundamentów były problemy. Ja natychmiast bym zastopowała całą sprawę. bo sądząc po relacji fotograficznej to że dom jest spierniczony wiadomo już od początku. Jak można z takim spokojem patrzeć na partaninę i spokojnie tylko zdjęcia robić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bartus01 06.12.2008 22:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2008 Niech ktoś napisze suzis jak zatrzymac ta budowe.Jest tylu prawników na forum...Koniecznie.Moze rozwiązac umowę z tym wykonawcą i ich wywalić. Suzis > do sądu szybko przed zimą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Celinka_i_Maciek 07.12.2008 21:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2008 czesc ci dzielna dziewczyno! Dobrze ze nadal zyjesz i dajesz sobie rade.My ciagle o tobie myslimy.Czytam jak tylko moge twoj dziennik.Fakt cholerny kryzys odwlecze moje budowanie ale szczerze mowiac nie chcialbym byc w twojej skorze. Takie porownanie z twoja sprawa mi przyszlo do glowy:idziesz do salonu kupic nowe automaja ci je wyprodukowacokreślasz dokładnie co ma w nim bycpodpisujecie umowępłacisz (bo bez przedpłat teraz nic nie ma)wreszcie mowią ci zeby odebrac autoSUPER! podchodzisz do auta a tu się okazuje ze nie jest to to co widzałes przez szybe salonunie jest to auto z umowy z katalogow dostajesz kluczyki do starego i wyklepanego powypadkowego złomusprzedawca mowi ci ze to jest to za co zaplacilesty mu ze nie jest to auto twoich marzena on ze przeciez da sie tym jezdzici tu jest sednoda sie w tym jezdzic da sie w tym zycale w kazdej chwili mozesz miec wypadek i zginacale dla takich sprzedawcow liczy sie sprzedana sztuka Tak jak z twoja budowa - nawet jak naprawia ci to wszystko to ten dom nie jest wart ceny jaka najpierw chcialas zaplacic za niego.To bedzie wyklepany dom.Poprawiony.Ja bym tam chcial zeby zwrocili mi wszystkie pieniadze i zabrali ten zlom z mojej dzialki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.