Gość 08.10.2003 15:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2003 Przymierzałam się do wirówki do sałaty,ale boję się,że mi wystrzeli. opal Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
helism 08.10.2003 17:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2003 Opal nie bój się nie wystrzeli . Moja teściowa ma i uważam, że to pożyteczne urządzenie. Ja też się przymierzam. A nie sądzicie, że zlew w kuchni bardzo się przydaje. Mnie bardzo jego brak doskwiera . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Efcia 08.10.2003 20:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2003 Ze sprzętów dla mnie toster , taki zwykły z "wyskakiwanymi" grzankami - ja mam f-my Braun. Nie mogę rano zacząć życia bez grzaneczki z białego pieczywa z dżemem pomarańczowo-imbirowym (firmy Dalfour) . Pytałaś o patelnie i kociołki żeliwne - proszę bardzo, do wyboru. Sklep Duka np. w Wa-wie w Galerii Mokotów albo w Klifie: dobre jakościowo i wzorniczo, ale piekielnie drogie. Natomiast jeśli chcesz wesprzeć rodzimy przemysł to jest w Wa-wie firma Świat Odlewów (! tak się nazywa) i robi wszystko co żeliwne: od piecyków poprzez ławeczki ogrodowe po bibeloty; mają patelnie (emaliowane i nie - cena do 80-90 zł) i niewielkie kociołki. Adres - ul. Kamionkowska (nie pomnę numeru, ale łatwo trafić, bo w bok od Grochowskiej). A w ogóle te wszystkie duperele tylko zagracają kuchnię: ja mam "na wierzchu" toster, ekspres do kawy, mikser-kombajn (bo nie ma szafki by to zmieścić) oraz patelnię-wok (z powodow jak wyżej). Czasem chciałabym być mnichem tybetańskim i nie mieć NIC SWOJEGO prócz szaty na grzbiecie E. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 08.10.2003 20:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2003 Efciu, co do tostera-słusznie.Przy czym ja walę tosty na blachę i do piekarnika. Wtedy nie ma awantur i wszyscy jedzą równocześnie. Jak tylko będę miała chwilę lecę na Kamionkowską.Dzięki! Duka faktycznie strasznie droga. helism-dzisiaj spojrzałam w hipermarkecie na tą ..wiesz...no do sałaty.Jakie to drogie!! 70 zł.Może są tańsze,bo to przesada jednak. I przy okazji dodam jeszcze trzepaczkę,mątewkę-metalową.Świetnie wyrabia ciasto na naleśniki i sosy wszelkie-zamiast miksera.(czyli znowu tendencja do upraszczania ) Takie coś w kształcie maczugi. Pozdrawiam opal Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 08.10.2003 21:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2003 helism, jak to nie masz zlewu? opal Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 09.10.2003 08:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2003 Tak Opalko . Do niedawna jeszcze żyłam bez kuchni. Gotowanie ograniczało się do podgrzeawnia dań gotowych na maszynce elektrycznej i gotowania wody w czajniku też el. (co za nieoceniony sprzęt). Teraz kuchnię już mam, ale wymarzyłam sobie zlew z fragranitu i ciułam pieniążki. Narazie mycie odbywa się w umywalce (dobrze że mam dużą), ale mamy już oboje dość biegania między kuchnią a łazienką i chyba kupimy na piątą rocznicę ślubu za debet. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
helism 09.10.2003 08:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2003 To byłam ja, tylko zapomniałam się zalogować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 09.10.2003 10:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2003 A czy mieszkacie w domku już?I stąd te niedogodności-że jest niewykończony jeszcze?Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
helism 09.10.2003 15:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2003 No właśnie. Mieszkamy już od roku, początkowo w ciężkich warunkach, ale powolutku przybywa różnych udogodnień. Staramy się nie kupować nic tymczasowego, tylko docelowe. Wolimy się pomęczyć bez. To nas bardziej mobilizuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Slawek 1719499182 14.10.2003 07:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Października 2003 Helism, z tym kupowaniem docelowych rzeczy to chyba mamy ten sam problem. Oboje z Małżowinką obecnie łamiemy się w sprawie kuchenki - zaoszczędzić i kupić wolnostojącą, czy zacisnąć zęby i pasa i po zwłoce kupić ten sam model do zabudowy Oj ciężko podejmuje się takie decyzje.... Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bard13 14.10.2003 07:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Października 2003 zaoszczędzić i kupić wolnostojącą, czy zacisnąć zęby i pasa i po zwłoce kupić ten sam model do zabudowy Ja jak się postawię w końcu (jak Bóg da i Partia pozwoli) mam zamiar mieć kuchenkę do zabudowy. Całe życie stykam się z wolnostojącymi i nic mnie tak do szału nie doprowadza jak szpary pomiędzy taką wolnostojącą a szafkami albo ścianą. Jak coś tam wleci ( nóż, rozleje się coś) to za diabła nie da się z tym zrobić prosto porządku i leży to tam przez lata. Alternatywą jest zamontowanie przyłącza gazu na długich wężach i w ramach sobotnich porządków wyciągać kuchenkę, żeby posprzątać, ale komu się chce? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
helism 14.10.2003 12:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Października 2003 SławekJa bym poczekała i kupiła doa zabudowy. Ewentualnie, jeżeli bardzo doskwiera Wam brak urzadzenia do gotowania, zawsze można kupić najpierw płytę grzewczą a potem piekarnik, a na piekarnik zawsze można zostawić miejsce. Zwykle sama płyta jest tańsza niż cała kuchnia do zabudowy. Poza tym jeżeli piekarnik jest oddzielnie istnieje więcej możliwości zamontowania go (np w słupku), jest większy (szer. 60) niż w standardowej kuchence wolnostojącej (50 cm, a szersze są droższe), no i dodatkowo patrz poprzedni post. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bard13 14.10.2003 13:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Października 2003 Wracając do telefonów, to są bezprzewodowe działąjące na dużą częstotliwość ( chiba ze 1800 MHz).Łapią na kilometr, co jest dużą wygodą bo nie trzeba biegać do domu z ogródka, bo trzeszczy, aj oserwowałem działanie takiego telefonu przez 3 stropy bloku z płyty. nawet nie zauważył. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 16.10.2003 11:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2003 A lodówka?Z iloma szufladami do mrożenia?Jak jest u Was? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bard13 16.10.2003 11:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2003 A lodówka? Z iloma szufladami do mrożenia? Jak jest u Was? J mam energo oszczędnego, jednoagregatowego Whirpoola, wzrostu 184 cm. W dwuagregatowe słabo wierzę, bo niby można rozmrażać niezależnie, ale czy to aż taki problem, żedy dopłacać 0,5kWh na dzień i kilkaset złotych? A poza tym, mam 3 szuflady w które weszło ćwierć świniaka poporcjowanego i jeszcze miejsce zostało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Slawek 1719499182 16.10.2003 15:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2003 Ja chyba zdecyduję się na 2 lodówki - po prostu mam jedną - taką czarną, trochę dizajnerską (chyba Liebherr, klasa A)i chciałbym aby stała w kuchni. Niestety ma tylko 150 cm wys. i trochę mały zarmrażalnik na dłuższe przechowywanie różnostek, dlatego planuję jeszcze jedną, która będzie stała w spiżarni z dużym zamrażalnikiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 16.10.2003 15:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2003 Liebherr, trzy komory zamrażarki, dwa agregaty, 181 cm wysoka... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
helism 16.10.2003 16:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2003 Polar dwuagregatowy, 3 szuflady w zamrażarce, wys. ok 170. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 17.10.2003 10:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2003 U mnie nie ma życia bez woka [waży chyba z 5 kg] kombiwara [frytki bez tłuszczu,i drób] i ..maszyny do pieczenia chleba + krajalnica. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jolana 17.10.2003 19:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2003 U mnie choć w kuchni jeszcze straszy , kupiłam do niej lodówkę. To Amica Nordline, klasa A+, zużywa najmniej prądu z wszystkich lodówek, które miałam okazję oglądać. Oczywiście ma dwa agregaty, ale dlaczego to takie ważne, nie mam pojęcia... To wie chyba tylko mój mąż (stara lodówka w mieszkaniu też ma dwa, ale i tak nie wiem o co chodzi ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.