Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze malkowej niebudowy


malka

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 26,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • malka

    7649

  • malgos2

    3273

  • Arnika

    1558

  • wu

    1350

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

dobreee...

 

Ale ja zimę zamówiłam śnieżną, więc koła mi pilnie potrzebne. Włąsnie klikam z warsztatu - ma być szybko i przyjemnie. Przyjemniejest bo kawka dymi, a z tym szybko się zaraz przekonamy. Pocieszajace jest to, że wózek już na podnośnikach :D

 

sialalala i już :D nie kłamali szybko i przyjemnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałam przed południem sie nie pojawic, bo tylllle spraw do ogarnięcia, a tu prosze taka zaradna jestem,że 11.16 i już przed kompem siedzę.

 

Witam się z Państwem serdeczne:)

 

 

i przyznam, z ogóra jeszcze nie piłam, ale ze skorupki jajka , opakowania po filmie do aparatu (tak, tak młodzieży, kiedyś do aparatu wkładało się rolkę z kliszą), słoika po nomen omen ogórkach, chochli (w wyższych sferach nazywa się to łyżka wazowa) , przez wężyk akwarystyczny ikilka równie imponujących przedmiotów :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

i przyznam, z ogóra jeszcze nie piłam, ale ze skorupki jajka , opakowania po filmie do aparatu (tak, tak młodzieży, kiedyś do aparatu wkładało się rolkę z kliszą), słoika po nomen omen ogórkach, chochli (w wyższych sferach nazywa się to łyżka wazowa) , przez wężyk akwarystyczny ikilka równie imponujących przedmiotów :)

 

No patrz, a taką grzeczną zgrywa:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i przyznam, z ogóra jeszcze nie piłam, ale ze skorupki jajka , opakowania po filmie do aparatu (tak, tak młodzieży, kiedyś do aparatu wkładało się rolkę z kliszą), słoika po nomen omen ogórkach, chochli (w wyższych sferach nazywa się to łyżka wazowa) , przez wężyk akwarystyczny ikilka równie imponujących przedmiotów :)

+

 

Arnika do tej pory mi wypomina, że na jej parapetówie piłam z puszki po soku ananasowym;.

 

Jezuniu drogi, gdzie ja trafiłam :lol:

 

 

 

 

 

 

Nauczycie mnie czegos :-P:-P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No patrz, a taką grzeczną zgrywa:P

 

i tak nadmienię, zazwyczaj byłam kompletnie ubrana :lol:

 

Arnika do tej pory mi wypomina, że na jej parapetówie piłam z puszki po soku ananasowym;).

U mnie dziś zimno, buro, ale witam się słonecznie:D.

 

Jeszcze ją trzyma z tą puszką :lol2:

Ale czego się spodziewać, u niej beton na podłodze był, drewno czy inny opał do kozy na środku przyszłego salonu, a pieczonki vel duszonki, podała nam na porcelanie :lol2:

 

 

a u mnie nieśmiało słonko wychodzi:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

+

 

 

 

Nauczycie mnie czegos :-P:-P

 

okiiii:)

 

jak kiedyś przyjdzie Ci do głowy picie żubrówki z gwinta, to wyjmij wcześniej trawkę z flaszki. Bo o ile,gdy ona wpada do przełyku, da sie to znieść, o tyle jak się ją (trawkę znaczy) wyciąga, to już mozna się traumy nabawić :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Absolutnie Raśku nie wypominam.. ale mój ślubny nie mógł zakumać która laska która.. a Ty akurat miałaś najbardziej dizajnerską szklankę :)

 

Witam z Państwem...

Nic nadal nie kumam po wewątkach już tylu nie latam, bo tych w których jestem nie umiem się odrobić.. Malka.. łopatologicznie proszę przez fona co z tą kuchnią.. Przecież Ty kuchni jeszcze nie masz...

 

A z kierunkowskazu od motoru to kto.który pił???? Ja nie.. ale kuzyn był pomysłowy;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale fajnie, ze tu trafilam. Nie dosc, ze ludzkim jezykiem mowia, to i jeszcze alkoholizm im nieobcy.

 

Kiedys w studenckich czasach w sklepie nad zakolem pewnej pieknej rzeki prowadzimy w trojeczke z mila kolezanka i niezrzeszonym z nikim kolega konspiracyjne zakupy, bo jakies mordy znajome w kolejce, w wieku pobalzakowskim. Mroz siarczysty, a my dla odmiany pozna pora na spozywanie na owa rzeke sie wybieralismy. Kocyk byl, flaszeczka juz prawie, ale stwierdzilismy, ze bedzie kurtularnie. No i do pani, czy jakichs taniej szklanki nie ma, jednej, bo po co więcej. A ta zolza jedna na caly glos, ponad mila kolejke emerytow, jak sie nie zadrze - Renia, podaj ta najtansza szklanke, ta z naklejkami... No i konspiracje szlag trafil. Nic, to udalismy sie nad rzeczke, spozylismy i szklanke udopilismy na pohybel pani sprzedawczyni. A rano spotkania AA z syczaca przez zeby Rodzicielka, bo jakzesz tak, nad rzeka i w dodatku w srodku tygodnia. Doniosly skurczybyki z kolejki. Nie pozwole moim dzieciom studiowac zbyt blisko domu, to wbrew naturze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...