Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze malkowej niebudowy


malka

Recommended Posts

Myślisz ,że przed wojną, ludzie mieli farby do drewna,do metalu, do ścian :lol2: Malowali czym popadło, tu pytanie po co malowano te okna....ja ciagle czekam na odpowiedź mojego hanysa z dziada pradziada :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 26,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • malka

    7649

  • malgos2

    3273

  • Arnika

    1558

  • wu

    1350

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Wiesz co, ja pamiętam jeszcze swoje poszukiwania farby akrylowej (z poczatku lat 90). Ftalówki były w sklepach i owszem,dostępne w kolorach lamperii, czyli od sraczkowatych brązów do szpitalnych zieleni.

Może w czasach pruskich mieli lepiej zaopatrzone sklepy i mogli w farbach wybierać ...nie to co u nas w socjalizmie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co, ja pamiętam jeszcze swoje poszukiwania farby akrylowej (z poczatku lat 90). Ftalówki były w sklepach i owszem,dostępne w kolorach lamperii, czyli od sraczkowatych brązów do szpitalnych zieleni.

Może w czasach pruskich mieli lepiej zaopatrzone sklepy i mogli w farbach wybierać ...nie to co u nas w socjalizmie ;)

 

Podejrzewam, ze bylo z tym znacznie lepiej niz za komuny, ale i teraz ftalowki kroluja, trzeba sie niezle naszukac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale się naczytałam :eek:

 

w wikipedii autor napisał:

Cechą wyróżniającą górnośląskich familoków były pomalowane przez mieszkańców futryny okien i zewnętrzne parapety, a czasami także inne elementy zewnętrznej elewacji na jaskrawy kolor czerwony bądź zielony.

 

okna myte co tydzień - nieodzowne

 

W tak monotonnych osiedlach całych z czerwonej cegły trzeba było choć trochę koloru wprowadzić, by ni ebyło to z pruskimi koszarami mylone.

Tak sobie myślę, że rośliny nie miały szans w oknach rosnąć, za to urozmaicenie kolorem dawało choć trochę radości

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to fakt.. okna myte co tydzień i za moich czasów własnego już mieszkania chwilką na Śląsku miało miejsce..

Jak spojrzałam w piątek czy sobotę każda Ślązaczka wychodziła do okna i pucowała je.. no i firany max na dwa tygodnie były zmieniane...

 

I pomyśleć, że ja teraz raz/dwa razy w roku myję okna.. i dobrze mi z tym...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mieszkalam na slasku i jakos nie zauwazylam mycia okien co tydzien, to raczej zamierzchle czasy kiedy kopalnie i koksownie pracowaly pelna para produkowaly duzo syfu i wszytsko sie brudzilo w try miga.

 

Gosiek na slasku jest czynnych 5 kopalni na krzyz teraz , male prawdopodobienstwo, zeby mieszkac w ich poblizu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawią mnie dwie rzeczy: jakim cudem te domy uniknęły stryropianu na fasadach ( po chyba ochrony konserwatorskiej, takiej ścisłej) jeszcze nie ma?

 

I taka drobna różnica kulturowa - brak zieleni, tej drobnej. We francuskich kamiennych miasteczkach, gdzie ulica za ulica to granit lub inny kamor, z każdej dziury wyłazi jakiś bluszcz czy pnąca róża. I nie jest to kwestia tylko klimatu. Z drugiej strony u nas takie rośliny lubią się oddalać w dziwnych okolicznościach z miejsca zasadzenia.

 

Niedobrze, uzależniam się. Zamiast coś w chałupce zrobić, to rzucam się do internetu, żeby z Wami pogadać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i tak.. w Nikiszu od dawna były okna znaczy parapety i węglarki czerwone.. Koleżanki dziadkowie i pradziadkowie tam mieszkali.. Ona teraz pytała swojej mamy dlaczego tak było/jest...

Mama jej nie ma pojęcia.. czy architekt tak kazał, czy farbę wynosili.. tak po prostu malowali i tak jest do dzisiaj...

To chyba jak w tym kawale...:

 

Młoda kobieta gotuje na święta wędzoną szynkę.. obcina końcówki zanim włoży do garnka.. maż zapytał po co tak obcina?

- Bo moja mama tak robiła

- A dlaczego? zapytali mamy..

...mama na to...

- Bo moja mama , czyli wasza babcia tak robiła...

dotarli do babci i pytają

- Babciu dlaczego z szynki odkrajałaś końcówki zanim ją ugotowałaś..

Babcia na to

- Bo garnek miałam za mały :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest wpisany na listę zabytków :yes: taki filmik też znalazłam

 

 

A teraz wymyśliłam sobie tak - skoro takie zapylenie, żadna roślina dobrze nie będzie rosłą, a jeśli tak to wygląda to bardzo kiepsko (wide wiaty pod płotem na kurzącej się ulicy), a że czystość trzeba utrzymać, to pomalowane farba wnęki łatwiej umyć (jak okna co tydzień) i w razie czego odmalować co jakiś czas :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No bez przesady, akurat w Nikiszowcu chodzilam po podworkach i tam roslinnosc bogata jest, rowniez w poblizu w okolicach Szybu Wilson, wiec rosnac by roslo, a faktycznie w oknach jakby niewiele... No i styropianu unikneli podobnie jak remontow klatek schodowych, na ktorych sie mozna zabic. Urok jest niewatpliwy, ale tez cena ktora sie placi za mieszkanie w takim miejscu jest zimnooooooooooo w mieszkaniu. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...