Komentarze malkowej niebudowy

[malgos2]

Musisz mi koniecznie opowiedziec...

[ghost34]

i bdb kobite se trza wzionsc a nie srutturu uwazaj zlocko bo wpadniesz w blocvko i tak dalyj:)

[malgos2]

Znaczy sie na rekach nie nosisz?

[ghost34]

tia i co metr srut ło siemiem ..matkhem snacy..matkhem siemiem..

[malgos2]

Jaaaaaaaaa, jak jak lubie byc tak pierdyknieta o ziemie.

[anjamen]

Malka umieram z ciekawosci....

 

nasze byly b. oficjalne (i rodzice tez byli)

[malgos2]

I co, i co? Zgodzilas sie?

[anjamen]

I co, i co? Zgodzilas sie?

 

ja?

 

no musialam...

[malgos2]

I co, i co? Zgodzilas sie?

 

ja?

 

no musialam...

 

To Cie kurna urzadzili.

[malka]

No dobra, ślubny mnie najwyżej zabije, że tak na forumie

 

Siedze sobie spokojnie w pracy , godzina raczej wczesnodopołudniowa ,stukam w komp (biurko mam bokiem do drzwi), kątem oka widzę ,że ktoś wchodzi,

Dzień dobry - ale gada w najlepsze z koleżanką, więc sobie głowy nie zawracam. ja cały czas siedzę przy biurku z dziubem w monitorze.

Za chwilę podchodzi do mnie podaje mi pudełko z pierścionkiem

-przymierz czy dobry

no to mierzę

- za duzy

-no to narazie , do widzenia

 

mija z godzina, mój A. wraca i znów

-dzień dobry,-a teraz

-jeszcze za duzy

-do widzenia

 

Mija kolejna godzinka, moze dłużej

-Dzień dobry,- zobacz teraz moze byc

-no dobry

-to moze wyjdziesz za mnie ?

-ok, ale nie teraz, mam kupe roboty

-dobra , pogadamy w domu

-ok

-do widzenia

 

szczyt romantyzmu

[malgos2]

 

Przynajmniej pierscionek dostalas.

 

Ja dostalam na swieta, a potem 1 stycznia na koszmarnym kacu sie zapytal... A slub byl chyba z 5 lat pozniej.

[mayadaski]

Moj sie nie zapytal ani pierscionka nie dal...

Teraz nie wiem, czy nie powinnam malzenstwa uniewaznic z tego powodu

[malka]

Małgoś nasz ślub był z 10 lat później

taka zapracowana byłam

 

Maja - bez pierścionka się nie liczy

[malgos2]

No, to mnie pocieszylyscie, bo juz myslalam, ze sama jestem taka niedooswiadczynowana.

[mayadaski]

No, to mnie pocieszylyscie, bo juz myslalam, ze sama jestem taka niedooswiadczynowana.

 

ba! u nas to ja nawet, ze tak powiem sie oswiadczylam...

Po 3 latach chodzenia, (raczej dojezdzania, bo ja w Bydgoszczy a pan maz na Kaszubach) pan - jeszcze wtedy nie - maz zaczynal glupich pomyslow dostawac i zdenerwowana powiedzialam, ze ja tak dalej nie bede tego cyrku ciagnac i albo sie pobieramy albo do widzenia...

....nie spodzewalam sie, ze Mu szczeka opadnie i powie, ze On to raczej opcje numer 1 wybiera...bardziej po Jego owczesnych wyczynach spodziewalam sie, ze powie do widzenia...

...no i tym nie zagial, ale ze kobieta slowna jestem i nie rzucam slow na wiatr, to slub sie odbyl...

[malgos2]

No ja nie chcialam, zeby mi moj chlop tak jak moj ojciec potem cale zycie narzekal, ze go zmusili...

[anjamen]

Malka no supernoweczesnie.

[malka]

Nie nabijać się...wystarczy ,ze przez 5 lat polewali z nas u mnie w pracy

[anjamen]

u mnie bylo staroswiecko...

byli rodzice i tesciowie i kwiaty dla tesciowej i takie tam

i goscie i impreza do rana i takie to planowane bylo i nawet pierscionek wiedzialam jaki dostane

[malka]

powiedz jeszcze ze sama wybrałaś pierścionek