Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze malkowej niebudowy


malka

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 26,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • malka

    7649

  • malgos2

    3273

  • Arnika

    1558

  • wu

    1350

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

 

 

A sportowa....jedyne co z tym przemawia to dobre pieniądze, ale specjalistów jest sporo w tej dziedzinie, a w hospicjach nie ma kto się ludźmi zajmować :(

 

 

Ja kiedyś też o wolontariacie myślałam, ale Mąż mi nie pozwolił... i wiem, ze miał rację.... :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

A sportowa....jedyne co z tym przemawia to dobre pieniądze, ale specjalistów jest sporo w tej dziedzinie, a w hospicjach nie ma kto się ludźmi zajmować :(

 

 

Ja kiedyś też o wolontariacie myślałam, ale Mąż mi nie pozwolił... i wiem, ze miał rację.... :(

 

a czemu to mniał racje :o

i co to znaczy, że nie pozwolił :o :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

A sportowa....jedyne co z tym przemawia to dobre pieniądze, ale specjalistów jest sporo w tej dziedzinie, a w hospicjach nie ma kto się ludźmi zajmować :(

 

 

Ja kiedyś też o wolontariacie myślałam, ale Mąż mi nie pozwolił... i wiem, ze miał rację.... :(

 

a czemu to mniał racje :o

i co to znaczy, że nie pozwolił :o :lol: :lol: :lol:

 

bo cza niestety mierzyć zamiary na siły... :roll:

 

on mi powiedział, że nie umiałabym wyjść z hospicjum i nie "przynieść" go do domu... i to prawda. Bo albo bym odpadła na starcie z przyczyn wiadomych...

 

albo bym została, ale praca w takich miejscach to jest praca "dla wyższego dobra" więc wymagała by wiele od mojej rodziny, a nie "w godzinach od do"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

każdą pracę przynosi się 'do domu", wiesz ile frustracji i złości przynosiłam z mojego biura :evil: :-?

a wolontariat mozna ustawić w godzinach od do, nie ma z tym kłopotu.

Choc nie ukrywam...mam duże kłopoty ze zdystansowaniem się do moich pacjentów,do ich spraw, problemów... są tacy,którzy zostają w głowie na zawsze.

Ale z drugiej strony wiem po co to robię i dlaczego, czasem trzeba być zimną suką, a czasem ciocią do rany przyłóż, ale kim kiedy - tą umiejętność nabywa się z czasem.

 

Nitka, to Ty musisz wiedzieć czy chcesz....jeśli tak - uwierz są ludzie przygotowani do tego, by Ci pomóc, każdy wolontariusz ma swojego "opiekuna", do którego może się zwrócić w chwili strachu czy zwątpienia.

A czasem te poświęcone 3-4 godziny tygodniowo, dla wolontariusza są bardzo ważne, a dla podopiecznego bezcenne.

Może warto pomyśleć nad tym jeszcze raz ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.... no to się przyznam... ja tu mam Warszawskie Hospicjum dla Dzieci.. siedzę na ich stronie, dostaje newslettery... ale jakoś tak... nio... ja się boje, ze w każdymz tych dzieci będę widziała swoje... a wiesz... to mi w gardle gulę rodzi... wiesz o czym mówie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.... no to się przyznam... ja tu mam Warszawskie Hospicjum dla Dzieci.. siedzę na ich stronie, dostaje newslettery... ale jakoś tak... nio... ja się boje, ze w każdymz tych dzieci będę widziała swoje... a wiesz... to mi w gardle gulę rodzi... wiesz o czym mówie?

 

skoro tak czujesz...to nic tego nie zmieni.

Mam podobnie jak przychodzi mama z kilkumiesięcznym maluchem na rehabilitacje...wiem co czuje, znam to i najgorsze jest to, że nie mogę jej powiedzieć ,że będzie dobrze, ale też nie mozna odbierać jej nadziei.

Ale da się nad tym pracować :D , juz nie widze w każdym maluchu swojego młodego i wiem, że całego świata nie zmienię, ale moge choć na chwilę zmienić świat jednego człowieka.

Do dziś pamietam jedną z pierwszych małych pacjentek - Agata miała glejaka mózgu...pamiętem tez doskonale pana Janka, był po bardzo rozległym udarze..i wiesz co, pamiętam ich usmiuechniętych :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie koniecznie .... w Twoim ostatnim zdaniu musi być napisane łącznie :wink: :lol: :lol: :lol:

 

 

... tak niecodziennie się przywitam ... :lol:

 

nigdy nie wiem kiedy łącznie , a kiedy osobno i jeszcze z by/bym mam problem i chyba w życiu tego nie pojmę :oops: :oops:

 

jeszcze niecodzienniej :lol: :lol: :wink:

 

 

Anja, a ja.....cóż jeszcze z dwie godzinki i może pokonam ostatni konspekt :roll:

a o 6 muszę wstać :evil: :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...