Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nasz domek czyli Cedryka budowanie


Recommended Posts

A więc z panem sąsiadem się skontaktowaliśmy i mamy naprawdę dobre wieści.

Pan chce się budować już teraz. Jest świadomy, że z drogą trzeba coś zrobić dlatego zamówił razem z moim mężem 50 ton gruzu za 1400zł z dowozem. Facet, który przywiózł ten gruz nawet go trochę rozrzucił, resztę zrobili sąsiad z pomocnikiem i mąż. Na razie rozrzucili tylko w najgorszych miejscach, tam gdzie stała woda. Póki co nie pada więc jest ok.

Dużym plusem całego przedsięwzięcia jest cena, którą płacili po połowie więc po 700zł :D

 

Sąsiad chce się budować JUŻ!!! Niestety pojawił się problem drogi dojazdowej do naszej drogi. Droga tamta nie jest naszą własnością i właściciele już coś mówią o jej zamknięciu. Jest to wiadomość bardzo, bardzo niedobra, a nawet tragiczna, bo nie mamy innego dojazdu na działkę :evil: :evil: :evil:

Sąsiad ma jeszcze o tyle dobrze, że zaczyna już, a my........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 59
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Dziś był okropny dzień :(

 

Wczoraj nasz architekt złożył wniosek o warunki zjazdu z drogi publicznej do naszej działki. Ja się nie skapnęłam i powiedziałam, że może składać ale droga jak wiecie jest nasza, prywatna więc nie ma potrzeby składania takiego wniosku więc dziś pół dnia biegałam po mieście, by taki wniosek wycofać. Złożyłam wniosek o wycofanie tamtego wniosku. Pani powiedziała, że jak zostanie wycofany to zadzwoni, hmmm ciekawe. Co gorsza architekt złożył tam oryginalną mapkę, która jest nam potrzebna więc mam nadzieję, że pośpieszą się z wycofywaniem tego wniosku.

 

Jak już się spotkaliśmy z architektem to oczywiście zapytaliśmy o projekt i nadal "dupa". Mało prawdopodobne, że przed świętami złoży projekt o pozwolenie na budowę. Ja już nie mam do niego sił :evil: :evil: :evil:

 

Kolejna sprawa to zmiana nazwiska w księdze wieczystej. Niby proste, co... a jednak. Latania drugie pół dnia. Zmiana w dwóch księgach 120zł :o

Okres oczekiwania na zmianę UWAGA!!! - 6 MIESIĘCY!!! a nam potrzebne jest to za góra dwa, do kredytu.

 

Mówię wam wszystko mi się wali, a najgorsze jest to, że ciągle nie mamy tego PnB.

Sąsiad zaczyna, można by coś robić razem, a tu projekt leży sobie już prawie rok u architekta i nic póki co z niego nie wynika.

 

A słoneczko tak fajnie grzeje, że tylko budować :):):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Wiem, wiem zaniedbałam dziennik i forum :) ale przez ostatni miesiąc miałam naprawdę mało czasu. Musiałam coś pilnie zrobić i na forum już nie starczało czasu. Teraz wracam i będę wszystko dokładnie pisać, a będzie co, bo...

 

DNIA 14.04.2009 CZYLI DZIŚ :) ZŁOŻYŁAM WNIOSEK O POZWOLENIE NA BUDOWĘ

 

Czyż to nie jest dobra wiadomość :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

 

W piątek dostaliśmy niespodziewany telefon o godzinie 15.00 z wiadomością, że jeżeli zdążymy na 16.00 do architekta to projekt możemy brać do domu. No jak mieliśmy nie zdążyć. Oczywiście popędziliśmy do biura, omówiliśmy wszystko, wypisaliśmy wnioski i zabraliśmy projekty :D

Święta zatem mieliśmy udane.

 

Dziś wniosek złożyłam. Za 2 tygodnie mam zadzwonić z zapytaniem o inspektora. Wtedy wyjaśni się jak długo będziemy czekać. Podobno jest teraz mnóstwo wniosków ale miejmy nadzieję, że nie dłużej niż miesiąc :)

 

Po rozmowie z naszym architektem wyszło, że jednak nie obniżamy ścianki kolankowej, która okazała się wcale nie taka wysoka i tu, w tym miejscu należą się

PRZEPROSINY NADII, KTÓRA TO NAM WCZEŚNIEJ TŁUMACZYŁA ALE NAM JAKIMŚ DZIWNYM TRAFEM WYCHODZIŁY INNE WYMIARY NIŻ IM. NADIA, SORY, MIELIŚCIE RACJĘ - ZATEM ŚCIANKA ZOSTAJE

 

Przy okazji okna też ale może zbiorę się i napiszę osobny post ze zmianami :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach widzicie przez to wszystko zapomniałam o cenie ale może najpierw zmiany:

 

Patrząc od wejścia:

 

- zmiana schodów okrągłych na proste

- poszerzenie drzwi wejściowych o doświetle boczne

- poszerzenie wejścia do kuchni

- zmiana schodów do salonu na prostokątne

- zmiana okna w jadalni na drzwi balkonowe

- dobudowa garażu szerokości 4m, za garażem powstanie schowek na narzędzia ogrodnicze i takie tam

 

- połączenie górnych łazienek w jedną

- likwidacja balkonu z zostawieniem dużych okien

- nad garażem powstanie pokój z oknem w ścianie szczytowej oraz garderoba z oknem dachowym

 

- likwidacja komina wentylacyjnego

- przeliczenie dachu i zmiana jego konstrukcji przystosowana do naszej strefy

 

- projekt zagospodarowania terenu

- projekt szamba

 

Hmmm, to chyba wszystko :)

 

Podsumowanie:

 

Cena wyjściowa: 4450zł

Cena końcowa (z racji znajomości :D ): 3050zł

 

Ceny oczywiście brutto plu faktura. Czekam na komentarze - dużo, mało? Pomińmy już fakt czasu jaki architekt poświęcił temu projektowi, bo tego nie da się już wynagrodzić. Najważniejsze, że już jest!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj wieczorem zakupiliśmy od Pani z forum zbiornik na wodę 1000l za 50zł (dzięki Kasia)

 

Dziś przyjeżdża teść i zabieramy się za zbijanie kibelka :lol: Zrobimy go z blachy, która leży u nas już 20 lat i tylko przeszkadza. Zobaczymy co z tego wyjdzie :)

Moim zadaniem jest znaleźć na złomie beczkę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A więc beczki nie znalazłam, nawet nie szukałam :D Mąż znalazł na złomie taką fajną, metalową 200l za 15zł - do kibelka idealna, trzeba było tylko wyciąć dziurę, bo beczka jest szczelna z każdej strony i gotowe. Po budowie beczkę z ziemi zamierzamy wyciągnąć (z zawartością :D ). Ciekawe czy się uda :D

 

W sobotę też przywiózł aż z Sierakowic 4 beczki plastikowe 100l po 15zł każda. Będą do wożenia wody na działkę.

 

Kibelek jakby co zrobiony. Na razie stoi u rodziców w ogródku :) Na zdjęciu efekt pracy po jednym dniu. Teraz ma już podłogę i jest pomalowany :)

 

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/4/vi/kg/qp4n/OKuiU5VYTnK1AI3cSB.jpg

 

Na działce za to pojawił się dół na beczkę i ławeczka :D bo nie raz naprawdę chciało się posiedzieć, a nie było na czym :)

 

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/4/vi/kg/qp4n/p4DHqb0tcdvMDQVz1B.jpg

 

Wczoraj na działce odwiedzili nas kolejni sąsiedzi, którzy widząc zalane ławy sąsiada i nas już prawie budujących stwierdzili, że ruszają od razu. Więc jest nas już trzech.

Kiedyś mówiłam, nie budujmy się, za szybko, będziemy sami, a teraz martwię się, że nie będziemy mieli spokoju, że prędko powstanie tu osiedle i nici z rozkoszowania się ciszą i pięknymi widokami :wink:[/img]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś dostałam WAŻNY telefon od architekta, który powiedział, że pozwolenie na budowę będzie w przysżłym tygodniu :o :o :o

 

No i co ja mam teraz zrobić: śmiać się czy płakać!!!

 

Normalnie mówię wam kosmos. Tak długo czekaliśmy na to pozwolenie, że jak już prawie jest to całkiem zgłupieliśmy. Nie wiemy co mamy teraz robić. Kiedy kierownik? Jakie formalności jeszcze? A co gorsza nie wiemy nadal jak zrobimy fundamenty: pełny wykop czy wykop tylko na ławy? Jaka izolacja? Co z tymi chole... rurami od kanalizy. Mąż twierdzi, że sam położy... ale jak?

 

Boże teraz dopiero się zacznie. Coś czuję, że do tej pory to był luzik, a teraz czeka nas załatwianie kierownika, koparki, geodety itd.

 

Mam większe oczy niż ten :o

 

Mąż zaraz dzowni do ekipy i przedstawia im naszą sytuację, zobaczymy co oni na to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to lecimy dalej.

 

Mąż rozmawiał z budowlańcami i im wszystko się teraz wali. Mówią, że mlei poumawiane budowy wcześniej i każdy przeciągał, a teraz każdy chce zaczynać. My też :D

Powiedzieli, że mogą przyjść pod koniec maja.

Czyli mimo PnB tak szybko nie zaczniemy, choć jak to wszystko policzyć...

pozwolenie za tydzień, to już koniec kwietnia, wtedy 2 tygodnie czekania to już połowa maja, potem geodeta, wykop i zanim się obejrzymy będzie prawie czerwiec.

 

Modlę się, by tylko zacząć wiosną, bo to tak fajnie brzmi :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na sobotę zaplanowaliśmy wiercenie dołków pod słupki ogrodzeniowe. Niestety z planów nici. Przyjechał szwagier z dalekiej północy i trzeba było się spotkać.

W niedzielę za to pojeździliśmy po sklepach w poszukiwaniach drabiny. No trzeba przyznać, że fajne są. Wymyśliliśmy sobie taką 3x7 po 230zł. Jak się później okazało na razie drabiny nie będziemy kupowali, bo mój ojciec załatwił nam od swojego kolegi. Kolega nam pożyczy na razie bez terminowo :D Fajnie, co nie :)

We wtorek mąż podjedzie po nią.

 

W niedzielę też zrobiliśmy przegląd przyczepy mieszkalnej, podłączyliśmy gaz - działa, woda - prawie, prąd - działa, a więc na działkę można ją powoli zawozić :)

 

Tyle na dzisiaj wieści z budowy :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W piątek 1 maja jak przystało na święto pracy pracowaliśmy cały dzień. Priorytetem był kibelek, który dziś obowiązkowo musiał być zawieziony na budowę. Kibelek jaki jest każdy widział, niestety przy jego montażu został pominięty jeden, w tamtej chwili nieistotny szczegół, a mianowicie jego transport :D

Każdy chyba zapomniał, że kibel nie ma stać u rodziców w ogródku tylko u nas na działce, na którą to ma być przewieziony naszą przyczepką szerokości 114cm dokładnie.

Mąż z rana pojechał po kibelek i z tatą ładuję, a tu za cho... kibel zmieścić się na przyczepkę nie chce. Okazało się, że ma 117cm szerokości :o

Po małej rezygnacji i godzinie prób udało się go jednak na przyczepkę zarzucić (przypominam, że kibel jest z blachy i naprawdę nie jest lekki, rzekłabym nawet, że jest prawie pancerny :D )

 

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/4/vi/kg/qp4n/1bimlQgMazFBP3Z92B.jpg

 

Nie pytajcie się mnie jak oni z tym dojechali. Nie było mnie przy tym. Może i całe szczęście. W dodatku na naszą działkę trzeba wjechać stromo pod górę ale udało się. Kibel już stoi na działce. Uff, ciężki to był dzień.

 

Miałam nadzieję, że wkopiemy słupki pod płot ale niestety się przeliczyłam. Cały dzień zszedł na KIBEL :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałam wcześniej o pozwoleniu na budowę, które to niby miało być w zeszłym tygodniu. Oczywiście łatwo się domyśleć, że nie było i nadal nie ma. niestety.

Dziś dzwoniliśmy do Starostwa i pani powiedzieła nam, że jak się wyrobi to może do piątku będzie ale pewniejszy jest przyszły tydzień. A więc dalej czekamy.

 

Na działce w tym tygodniu spokój, bo deszcz za oknem spory :(

 

Na weekend planujemy dalsze wiercenie dołków pod słupki (stemple) ogrodzeniowe :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze czas biegnie dalej, a pozwolenia nadal brak. Architekt zrobił nam nadzieję, że będzie szybko, a tu całkowita kicha. Mąż dzwonił wczoraj do starostwa i pozwolenia nadal nie ma. Pani, które się tym zajmuje twierdzi, że cały czas je robi ale przy okazji znalazła też brak jednego podpisu więc jeszcze musi skontaktować się z architektem, by coś tam podpisał.

A ekipa ma wchodzić pod koniec maja :o Toż to się nie uda.

Nie wiem już co mam pisać, musimy jakoś przetrwać te parę dni do pozwolenia :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Witam po długiej przerwie.

 

Niestety nie mam dobrych wieści. Co gorsza mam złe.

Jestem już na granicy załamania nerwowego. Nie wiem co robić. Psychicznie nie wytrzymuje.

Pozwolenie oczywiście, jak zgadliście, jeszcze nie ma. To jest jakiś kosmos. Najpierw brakło paru podpisów. Teraz podobno zagubił się gdzieś plan zagospodarowania. Pani nie może go znaleźć. Uwzięli się na nas czy jak? Wytłumaczcie mi to, bo mi się to nie mieści w głowie.

Na PnB czekamy już ponad 6 tygodni. Ekipa umówiona na koniec maja i dupa...

Niedługo chyba nas oleją i sami z nas zrezygnują.

 

Ale pojawił się o wiele gorszy problem.

Okazało się, że w 2007 roku powstał nowy plan zagospodarowania z dużymi zmianami. Do okapu np. musi być 3,6m. Ja nie mogę się doliczyć ile my mamy :(

 

NADIA RATUJ! ILE JEST DO OKAPU!?

 

Jeżeli wyjdzie więcej projekt wraca do architekta, nie wiemy teraz czy do tego samego czy można do innego, bo przecież ten nasz będzie to robił następne pół roku :D

 

Nastepna sprawa. Okazuje się, że w nowym planie jest zapisane, że dachówka może być tylko czerwona - PORAŻKA!!! My mamy grafitową, taką chciałam i o takiej marzyłam. Teraz nie dość, że trzeba to zmienić to jeszcze będziemy mieszkać w domu, który nam się nie podoba.

 

Do tego dochodzą stare dylematy, działka na wzniesieniu, glina, dwa domy dalej osiedle bloków.

 

Wcześniej dużo myślałam ale teraz już nie wiem co robić. Chciałabym sprzedać tę działkę i kupić normalną, ładną bez problemów. W jakiejś spokojnej okolicy bez bloków. Ale to znowu problem z dzieckiem, z dojazdem. W mieście drożyzna na maksa. Raczej zostają pobliskie wioski ale ja zawsze myslalam, że można mieszkać wszędzie ale na wiosce nie. Co tam robić? Porażka mówię wam.

 

Poza tym tu mamy już opłacony prąd - właśnie ciągną ale nawet nie można się cieszyć, bo inne problemy. Mamy wydane kasę na gruz na drogę. Mamy adaptację, może trochę złą się okaże ale jednak.

 

Poradzcie drodzy forumowicze co robić, co robić, bo nie wiem jak wytzrymam to dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj miałam zły dzień i różne myśli mnie nachodziły. Dziś już jest lepiej. Rozmawialiśmy z architektem i powiedział, że obsypie się dom, żeby okap był niżej. Brakuje 30cm czyli dwa schodki mniej będzie. To w sumie dobrze :D Tylko dom będzie wyżej stał.

 

Niestety problem z wodą jest poważniejszy. Według planu musimy się podłączyć do wody i kanalizy. A my w projekcie mamy studnię i specjalnie kupowaliśmy projekt szamba. Teraz okazuje się, że to absolutnie nie może być więc po pierwsze kasa poszła w błoto, po drugie musimy dostać warunki przyłączy z pewiku, a pewik nie chce nam ich wydać. I kółko się zamyka.

Co więcej nasz sąsiad, który już się buduje dostał warunki z pewiku :o :o

A my nie :evil: :evil: Czy jest jakieś racjonalne wytłumaczenie dlaczego? Buduje się na przeciw nas.

Jakiś kosmos normalnie. I to jest cywilizowany kraj!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle się dzieje więc piszę na bieżąco.

Właśnie dzownił architekt. Wziął już projekt ze starostwa. Do wtorku ma zrobić zmiany. Obsypać ziemią od strony wejścia 15cm i nie docinać krokwi, które w projekcie są docięte, co da nam drugie 15cm więc będzie ok.

 

W sprawie przyłączy nadal nic. Z pewiku jeszcze nikt nie dzwonił czekamy dalej. Wysłaliśmy pismo do urzędu miasta z zapytaniem czy jest możliwość do czasu poprowadzenia wodociągu mieć własną wodę. Odpowiedź ma być we wtorek. Zobaczymy co napiszą. Jeżeli tak to super, jeżeli nie to jeszcze nie wiem :evil:

 

Jak się czegoś dowiem to napiszę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

W sumie po części opisałam problem już wcześniej.

 

Chodzi o to, że w planie zagospodarowania mamy napisane, że musimy się podłączyć do wodociągu. Wodociągu nie ma, musimy go sobie zbudować sami, gdyż działki są prywatne. Oczywiście zrobimy to ale to potrwa.

Pozwolenia nam nie wydadzą jak nie będziemy mieli warunków z pewiku. Pewnik nie wyda nam warunków gdyż nie ma projektu wodociągu... Będzie ale jeszcze nie ma!!!

 

I co mamy teraz zrobić.

 

Najgorsze jest to, że sąsiad obok nas się buduje, bez warunków. On dostał pozwolenie w zeszłym roku gdy był inny naczelnik. Wystarczyło, że napisze że jak będzie wodociąg to się podłączy.My też chcieliśmy takie coś napisać ale nam nie pozwolono.

 

Napisaliśmy do miasta o zgodę na studnię do czasu budowy wodociągu. Niestety nie wiadomo dlaczego miasto nie zgodziło się na takie rozwiązanie, a niby chcą by tak dużo osób się budowało.

Tragedia.

Mamy zamówione materiały, zapłacone i nie wiemy co teraz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 years później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...