Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

BURAK JEDEN...


SAVAGE7

Recommended Posts

no ja też sobie pomarudzę.

dziś wjeżdżam na parking pod biedronką, słońce daje na maxa. ale są dwa miejsca w cieniu, jedno obok drugiego. przede mną nowa astra się tam ładuje i oczywiście staje prawie na środku. z auta wysiada młody facet z żoną. odsuwam szybę i mówię ciećwierzowi, żeby inaczej zaparkował bo chciałbym i ja się zmieścić. on na to, że zablokuje drzwi gościa z boku. "no tak" mówię "ale on teraz ma 1,5 metra luzu a poza tym wcześniej stały tu dwa auta a teraz tylko jedno się mieści więc chyba to wina złego parkowania". a ten sieczkobrzęk mi mówi: "jedź se człowieku gdzie indziej i se zaparkuj". zagotowało się we mnie. uwierzcie, że musiałem poprosić mojego ojca żeby wózkiem jeździł bo duży tłok był w sklepie a mnie się łapy trzęsły i mogłem eksplodować.

potem wszedłem do innego sklepu. długi i wąski korytarz dla kupujących. przeciskam się między ludźmi prawie bokiem (tam prawie zawsze jest taki tłok) i nagle nadziewam się (trochę specjalnie 8) ) na czyjś ostentacyjnie wystający łokieć. groźnie patrzę facetowi w oczy bo nie lubię takiego zachowania i widzę tego samego ch..a na kaczych łapach. no miał szczęście, że od dwóch lat jestem żonaty i ciągle sobie tłumaczę, że się ustatkowałem. spoglądałem później na niego i wiecie co... ciągle stał z tym łokciem podpartym jak do kujawiaka oczywiście specjalnie żeby ludzie na niego uważali i omijali.

kurde cały prawie dzień miałem spaprany przez buraka. i zastanawiam się tylko czy to ja jestem wyjątkiem i takie sytuacje długo rozpamiętuję. czy wy nie zwracacie uwagi na takie rzeczy i jak sobie radzicie z chamstwem, ignorancją i lekceważeniem? bo ja miałem już problem w podstawówce jak stawałem okoniem niesprawiedliwym nauczycielom.

uffff.... wygadałem się. i sorki za ględzenie, czasami człowiek musi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 76
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

no to burak jeden 8)

 

az tak to mnie nie trzyma - ale ludzka glupota tez mi podnosi adrenaline :lol:

 

dzisiaj jade waska - ale dwukierunkowa jezdnia.

moja strona wolna - po drugiej parkuja samochody , ale z dziurami , tak ze w razie czego, mozna sie schowac. No to jade. Naprzeciwko blond w mercedesie beczce wali na mnie moim pasem. I przez szybe widze - z gestow i ruchow karminowych ust, ze w zdenerwowaniu i panice cos tam wykrzykuje. widze, ze slabo jej wpasowanie sie miedzy parkujace samochody idzie - wiec w szlachetnosci swojej

pakuje sie kolami na chodnik coby kobita przejechala. A ta sie zatrzymuje na wysokosci mojego okna , otwiera okno - no ta ja tez szyba w dol - mysle , chce o ulice zapytac albo podziekowac ze tak jej zycie ulatwiam ;) a ku swojemu zdumieniu slysze : od razu wiedzialam, ze k..wa jakas jedzie ! kto takiej k..wie :o dal prawo jazdy !! Normalnie zatkalo mnie tak kompletnie - ze slowa nie wykrztusilam..

Ale potem mna niezle zatelepalo. myslalam ze wysiade i blond koczkodana zdziele w makijaz ! Z tym ze po chwili przeszlo mi w atak smiechu :lol:

ale emocje rozumiem.

Pudernica jedna :wink: no i burak :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mogło być tak miło gdyby ten na kaczych łapach i gwiazda z Merola zachowali odrobinę życzliwości lub -jak kto woli - kultury.Ale gdzie tam, lepiej się nabzdyczc,pokazać całemu światu jak mało znaczy w konfrontacji z takimi''osobistościami''Najgorzej,ze nie radzimy sobie z chamstwem i buractwem bo czasem człowieka tak zatka że ocknie się po fakcie.

 

i na koniec-buraki do chrzanu :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem człowiek ma ochotę zrobić sałatkę z buraków, ale granata brak... :D

 

właśnie 8) , a mnie korci czasami żeby zostawić takiemu dwutygodniową fioletową pamiątkę na nosku. ale oczywiście kultura to kultura prawda? nie zniżamy się. a ja poczekam kiedyś na dogodny moment i nie będę patrzył na obyczaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

savage, mnie zainteresowało jakie masz ubezpieczenie?

 

Bo twoja historia przypomniała mi przełomowy moment z "Zielonych smażonych pomidorów" :lol:

 

Też się podpisuję: buraki do chrzanu!

 

A bezsilność wobec buractwa może zadławić. :(

 

świetna scena :lol: wielokrotnie chciałam ją wykorzystać w realu :wink: a może w biedronce ? :roll: :lol:

 

ps.......ja wtedy mówie że zdrowia życzę bo na rozum już za poźno :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Savage- nie Ty jeden tak masz że Cię telepie po czymś takim. Ja niedawno miałem motyw że facet tak zajechał mojej żonie drogę na ulicy w Łodzi (sam byłem pasażerem) że nie wytrzymałem i go dogoniliśmy. Co prawda zdążył wysiąść z auta i sie ulotnić, ale auto stało, więc (...)* i po tym mi przeszło. Po tym może sie pacan zastanowi jak jeździ bo jak pomyślę że moja żona mogłaby jechać wtedy z dziećmi (których jeszcze nie mamy ale "zawsze mieć możemy) i zepchnięta wpakować auto pod tramwaj to poczułem się dumny z tego co zrobiłem.

 

I zapomnij że się ustatkowałeś lub że masz x lat. Jesteś mieńcizną, nie? 8)

 

 

 

 

 

* wykropkowałem całą akcję bo nie chce łamać regulaminu forum

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chamstwu trza sie przeciwstawiać siłom i godnościom osobistom!

 

Ja mam dobre autko i całkiem fajne ubezpieczenie....

Sierka z 1992r.

Wartość .. no.. ma! Jestem emocjonalnie bardzo z nią związany! :lol:

Też mi tacy podnoszą ciśnienie! Ale zwykle mają autka nieźle wymierne w złotówkach! :lol: :lol: :lol:

 

Hawranek mawiał - je se neboim! Ja mam raka!

A ja se neboim! Ja mam Sierkę! Sierka ma bardzo wielkie strefy zgniotów!

(ostanio testowałem, niestety)

 

Baaardzo lubię, jak mi migają światłami przy 120/godz na lewym pasie, jak prawy zatłoczony....!!!

Od razu zwalniam, "silnie przestraszony"!

Bywa, że dość gwałtownie! :lol:

Raz to nawet zatrzymałem się blokując skutecznie ruch na OBU pasach i poleciałem zapytać - CO SIĘ STAŁO?!!! MOŻNA JAKOŚ POMÓC?!!?

 

Reagują różnie...

Czasem się opanowują - to jest o.k.

Czasem nie. Wtedy "zaczyna się jazda"!!! :lol:

Grunt - to znajomość przepisów. Gruntowna!

Wiedza - to potęga! :lol:

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech, o chamstwie drogowym mogłabym pisać książki... my mamy naprawdę wąską drogę, którą rózne &*^%*&^ jeżdżą jak szaleni...parę razy uciekałam przed TIRem, który jechał mi na czołówkę....raz jakiś bałwan urwał mi lusterko - ja się zatrzymałam, on zwiał... na mojej drodze, którą codziennie pokonuję jadąć do pracy to jest codzienność...dwa tygodnie temu pijany rano wjechał na chodnik - dobrze, że dzieci nie szły do szkoły :evil: Kretyn z sąsiedniej wsi kręci bączki na drodze

 

Panowie stworzenia... akceptacja dla chamstwa na drogach przeraża mnie, każdy sie moze usprawiedliwić, że on sie spieszy i ten jeden raz może przekroczyć przepisy...

 

Siłą i godnosć osobista - to jedyne, co nas obroni przed chamstwem, wierzę w to i staram się trzymać fason, musimy choć trochę szlachetności i wrazliwości zachować dla naszych dzieci.

 

Oczywiście, jesli drogowe chamy pozwolą nam przezyć, aż te dzieci wejdą w dorosłe życie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja w kwestii samosądów.

 

Pewnego dnia przyszło mi się trajdać za gamoniem w pełnoletniej Dacii.

 

Na ślimaku, gdzie ani go wyminąć ani przeskoczyć, zwalniał, zwalniał, wahał się, zwaaaalniał, aż mi normalnie mrówki zaczęły po pedale gazu biegać. Wszyscy się spieszą a taki nie wie, w którą stronę chce jechać i zwaaaalniaaaaa.

 

Za mną bohater ulokowany dobrze w czarniutkim Nissan Patrol roztrąbił się na całe województwo. Pomogło niewiele, ale Dacia wykonała w końcu desperacki skok w lewo przecinając pas ruchu tych z naprzeciwka. Niestety też tam oboje chcieliśmy jechać. Dogoniliśmy ją bez większego wysiłku, ale Patrol był lepszy wyprzedził nas oboje (bodaj po trawniku) i teraz on był na czele kolumny włączającej się do ruchu na obwodnicy.

 

Tylko, że Patrolowi najwyraźniej zabrakło mocy - bo teraz on zwalniał, zwalniał, zwalniał... aż stanął całkiem. Zmuszając czerwoną Dacię i mnie do tego samego. Bohater z Nissana wysiadł, podszedł do Dacii i trzy razy walnął pięściami w dach nad głową przerażonego dzieciaka co pewnie miał prawo jazdy już od tygodnia. Potem zadowolony z udanej akcji dydaktycznej, sobie poszedł i oddalił się razem z patrolem, nas zostawiając z zagadką jak się włączyć od zera do ruchu w postaci nieprzerwanego ciągu aut goniących ponad sto na godzinę, kiedy się pod maską ma tyle koni mechanicznych ile on szarych komórek. :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja realnie... raz zachowuje się gorzej , raz lepiej...jak każdy, chyba ;).

 

Cienka jest linia za którą można stać się burakiem, z moich spostrzeżeń, burakiem jest nazwany ten z brudnej Beemki wyprzedzającej inne auta 120km/h... pan z nowego C5, jadący ponad 170km/h po drodze lokalnej jest tylko lekko spóźniony ;)

 

...albo inaczej...gość jadący prawidłowo jest burakiem bo jak można tak jechać gdy świat pędzi?...dla tego co jedzie prawidłowo ktoś kto wyprzedza jadącego z prawidłową prędkością- jest też burakiem...a prawda leży gdzieś po środku... autostrady ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...