Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Sam chce budowac


matbud83

Recommended Posts

Witam mam 25lat chciałbym sam zbudować dom pracowałem na budowie przez 3 lata w dość dłużej firmie wiec cos potrafię, lecz to było przed wyjazdem za granice 3 lata temu od 2 miesiecy się przygotowuje, ponieważ na wiosnę chce zacząć proszę o podpowiedz, na co musze uważać mi się zdaje ze mam wszystkie ważne, inf. ale różnie to bywa. W firmie zajmowałem się prawie wszystkim oprócz więźby wiec ktoś mi musi tylko więźbę zrobić, jeśli ktoś już sam budował domek to proszę o odpowiedz jak długo to trwało ja planuje z wykończeniem jakieś 2 lata, bo na budowie będę spędzał czas po pracy i w soboty dziękuje za podpowiedzi i opinie o moim pomyśle inwestycji. :D

    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    Jestem dwa lata od ciebie starszy i z podobnym podjeściem do tematu ;).

    Też buduje dom "sam".

    "" maja oznaczać to że nie mam żadnej firmy która by coś jak na razie u mnie wykonywała, aleeee..... od czego ma sie rodzine. ;)

    Jeżeli nie będziesz miał przynajmniej 1-2 osób które będą w stanie ci pomóc to nie dasz rady. Zajedziesz się.

    Ja zacząłem na przelomie maja i czerwca tego roku i doszedłem do murów piwnicy i części niepodpiwniczonej został tylko wieniec, schody no i płyta i dość na ten rok.

    Myśle że wynik niezły chociaż wiem ile pracy mnie (nas) to kosztowało.

    Masakra, o kopaniu recznym wykopu i wyworzenie na taczkach ok 250 ton ziemi nie wspomne, ale co tam jak sie chce to sie da.

    I szczerze musze przynac że przez ten czas widziałem wiele budów.

    I wniosek mam jedny: nikt ci tak nie zrobi dokładnie jak sam sobie, przykładam dużą wagę do szczegółów i jak narazie jestem bardzo zadowoloy, nie oszukuje sie na żadnych materiałach a wręcz nieraz przesadzam (stal, dodatki do betonów, izolacje itp) ale myśle że to zaprocentuje w przyszłości.

    Życze powidzenia w budowie .

    Pozdro !!!

    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    I wniosek mam jedny: nikt ci tak nie zrobi dokładnie jak sam sobie

     

    Wiem jak wspominalem pracowalem juz w firmie budowlanej w malopolsce byla to dobra firma bardzo dobre przetargi okolo 100 os fachowcow i stwierdzam to co napisales, kazda firma kantuje i oszukuje zeby zarobic a mi powiedzieli za dom 170m2 +piwnice ok 100m za stan pod klucz na dzien dzisiejszy ponad 100000 za obocizne :( wiec dziekuje wole wydac te pieniadze na lepszy material

    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    chcieć nie zawsze znaczy móc

     

    sztuka murarska niby żadna filozofia - robią to ludzie którzy ledwie zawodówki pokończyli (nikogo nie obrażając), ale jednak jeśli nie masz doświadczenia to nawet nie wiesz jakie błędy możesz popełnić. W zasadzie eksperymentujesz.

     

    prosty przykład - zbrojenie balkonu - prosta wprawa, wkładasz zbrojenie i zalewasz . zdejmujesz szalunek i balkon ci sie składa jak most zwodzony, bo zamiast przy górnej krawędzi zbrojenie buło na dole balkonu

     

    zgadzam się z dziubek25077 - rodzina to jest siła

     

    nie żebym chciał cię odwieść od twojego planu, ale często oszczędny traci 2 razy

    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    też mysle żeby samemu cos sobie pomurowac :p z tym że do cieższych robót do wole zaplacic np.za koparke itd.

     

    wszyscy starsi w branży mówili mi od zawsze żeby sie oszczędzac bo na starośc nie bede mial siły szklanki dzwignąc i ja im wierze.

     

     

    prawda stara jak świat mówi że co za dużo to nie zdrowo

    :D

    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    chcieć nie zawsze znaczy móc

    nienawidzilem budowlanki zanim tam zaczolem prace 2 dziadkow tata i wujek na budowie pracowali a ja po technikum elektrycznym tez sie przyjolem do firmy budowlanej jako elektryk tylko bardziej wolalem robic budowlanke, zbrojenie to pikus moim zdaniem jesli sie plany umie czytac robilem zbroienia na blokach po krakowie a strop planuje STROP CERAMICZNY CERAM bo do lanego czeba o wiele wiecej szalunkow po moich obliczeniacz owiele wieksze koszty.

    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    Masakra, o kopaniu recznym wykopu i wyworzenie na taczkach ok 250 ton ziemi nie wspomne, ale co tam jak sie chce to sie da.

    Tylko po co to robić samemu ręcznie?? Ja też kopałem 20m na rurę kanalizacyjną. Zajęło mi to sporo czasu, sił i nerwów (bo glina). Teraz wiem, że następnym razem brałbym koparkę. Załatwiła by to w 2 godziny. Zysk niemiłosierny a ubytek w kieszeni prawie żaden.

     

    Można budować samemu, tylko ile to czasu zajmuje. Sam widzę, ile nawet najprostsze sprawy potrzebują czasu. Niby nic - położenie kilkunastu profili na sufit podwieszany. Ale czas płynie nieubłaganie. Już musiałem przesunąć czas wprowadzenia się z czerwca na grudzień. A i tak może się okazać na koniec, że będzie to luty/marzec.

    Pomyśl też, czy rodzina będzie Ci w stanie cały czas pomagać. Oni tez pewnie pracuja i chcieliby mieć popołudnie na odpoczynek. A jak do tego dojdzie, że nie mieszkają blisko budowy, to będziesz ich pewnie widział od czasu do czasu przy większych zrywach.

    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    no własnie robic wszystko od A do Z samemu w pojedynke to bezsensu bo jak robota za długo sie ciągnie to można zwariowac.pewne rzeczy lepiej komus zlecic a prze ten czas zarobic kase gdzie indziej

     

    wiem jak wielu klientów nadziewa sie jak sie do nich idzie na robote i mówie że zrobic tylko to i to a reszte to sami zrobią .niestety życie weryfikuje ich zapał zwłaszcza że w wiekszosci przypadkow okazuje sie że bez sprzętu ani rusz

    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    Masakra, o kopaniu recznym wykopu i wyworzenie na taczkach ok 250 ton ziemi nie wspomne, ale co tam jak sie chce to sie da.

    Tylko po co to robić samemu ręcznie?? Ja też kopałem 20m na rurę kanalizacyjną. Zajęło mi to sporo czasu, sił i nerwów (bo glina). Teraz wiem, że następnym razem brałbym koparkę. Załatwiła by to w 2 godziny. Zysk niemiłosierny a ubytek w kieszeni prawie żaden.

     

     

    Zgadzam się z Tobą w 100 %, ale uwierz mi nie mialem innego wyjścia.

    Przybliże ci sytuacje:

    Mam działkę 5 arów a na niej:

    garaż wolnostojący dwustanowiskowy, stary dom o wym. ok 5,5 na 11, garaż blaszak 3*5 m, domek gospodarczy ok 5 na 3,5 m i przybudówke do starego domu ok 25 m kw.

    Aha No i nowy domek króry już prawie wyrósł do poziomu gruntu ( 6,5 m na 13m licząc z tarasem)

    Do tego dodam ok 30 ton piasku (odzyskanego z wykopu, 4 kubiki desek no i na bierząco po kilka palet materiałów któy przywoże praktycznie na bierząco.

    Mam nadzieje że wiesz już czemu kopałem ręcznie ;)

    Koparka nawet by sie nie obruciła, a do sąsiada który użyczył mi miejsca na swojej działce do przetrzymania ziemi nie ma możliwości przewieź koparką. Woziiliśmy taczkami.

    Jedyny plus tego rozwiązania że odzyskałem sporo piachu z wykopu (już ok 70 cm pod powierzchnią mam czyściutki piasek).

    Wiem że naeb....śmy się zdrowo ale dwa tygodnie i po bulu ;)

    Jak tylko warunki by pozwoliły też by brał koparke, pół dnia i po sprawie.

    Pozdro !!!

    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    Mam 2 pytanka

    1.Czy zna ktoś jakąś tania wypożyczalnie sprzętu blisko Krakowa lub w Krakowie, chodzi mi o mini koparki, zagęszczarki

    2.Czy słyszał ktoś o takiej metodzie murowania na pustakach ceramicznych że na środku pustaka daje się pasek cienkiego styropianu a zaprawę tylko od zewnątrz i wewnątrz muru, jeśli tak czy to jest dobra i trwała metoda

    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    Witam mam 25lat chciałbym sam zbudować dom pracowałem na budowie przez 3 lata w dość dłużej firmie wiec cos potrafię, lecz to było przed wyjazdem za granice 3 lata temu od 2 miesiecy się przygotowuje, ponieważ na wiosnę chce zacząć proszę o podpowiedz, na co musze uważać mi się zdaje ze mam wszystkie ważne, inf. ale różnie to bywa. W firmie zajmowałem się prawie wszystkim oprócz więźby wiec ktoś mi musi tylko więźbę zrobić, jeśli ktoś już sam budował domek to proszę o odpowiedz jak długo to trwało ja planuje z wykończeniem jakieś 2 lata, bo na budowie będę spędzał czas po pracy i w soboty dziękuje za podpowiedzi i opinie o moim pomyśle inwestycji. :D

      Potrzebne dużo silnej woli. Dwa lata mogą nie starczyć. Szczegóły zajmują dużo czasu, a im więcej wykończeniówki tym więcej szczegółów. Jeśli pokochasz swoją budowę to masz szansę skończyć.

      Też sam wykańczam dom od stanu surowego otwartego i coraz bardziej ślizgam się w harmonogramie. Niestety czasem trzeba spędzić popołudnie z rodziną lub iść na wywiadówkę :D W moim kosztorysie brak pieniędzy na robociznę.

      Ale mnie się nie spieszy (na razie).

      Odnośnik do komentarza
      Udostępnij na innych stronach

      Szanowni forumowicze jestem żywym przykładem , że można się pobudować przy bardzo dużym wkładzie pracy własnej . Im wcześniej tym lepiej . Nazywa się to budowa sposobem gospodarczym . Co prawda ja zaczynałem jeszcze w poprzednim jedynie słusznym systemie ale wykańczałem dom już w gospodarce rynkowej . O tym jak ciężko było zdobyć wtedy materiały nie będę pisał . Dom mój ma 274 mkw. powierzchni całkowitej . Ja i mój ojciec postawiliśmy własnymi rękoma : przyziemie - z kamienia i parter . Działka była mała i tylko mieścił się na niej dom więc jedynym wyjściem było budować w górę . Piętro i strych zbudowali murarze . Ja z ojcem na wysokości więcej się nachodziliśmy a mury rosły za wolno . Wykończenie to praca wszelkich fachowców . Na tym etapie doszłem do wniosku , że szkoda życia sam za długo będę się budował . Mimo , że i sam nadal pracowałem własnymi rękoma . Poza tym wiele prac nie opłaca się wykonać samemu ponieważ potrzebne narzędzia są częstokroć równowarte pracy a nieraz droższe .

      Z czasem wypalił rodzinny interes i zaczoł przynosić dochód , zajmowała się nim moja żona . Ja w tym czasie prowadziłem gospodarstwo rolne , które przejołem po ciotce . Jak przestało przynosić dochód zostało sprzedane a pięniądze wbudowane w dom . Wykorzystaliśmy także pieniądze z premi gwarancyjnej za likwidację książeczki mieszkaniowej mojej żony . Podjołem pracę w swoim zawodzie . Czas pracy był nienormowany i miałem go wiele na budowę . W trakcie budowy skończyłem studia . W całym przedsięwzięciu wspierała mnie żona dla której żywię głębokie uczucie , szacunek i podziw . Skąd ona czerpała siły ? , których mi nieraz brakowało do tej pory nie wiem . Szanowni Państwo mogę powiedzieć , że warto było ryzykować i ,, porwać się z motyką na słońce " - udało się . Wielu mówiło mi , że zwariowałem i pukało się w czoło . Dzisiaj nam zazdroszczą . A my mamy niewatpliwie wielką satysfakcję .

      Odnośnik do komentarza
      Udostępnij na innych stronach

      Można powiedzieć, że buduję dom samodzielnie. "Można" bo tak naprawdę buduje mi go mój Tata. Ja mam 27 lat, pracuję do 17, więc mogę na budowanie poświęcić maks. 4h dziennie. Z tym, że wydajność po 8h pracy w pracy jest o wiele mniejsza...

      Zaczęliśmy budować w maju 2007. Dom 10x14m, z poddaszem użytkowym. Obecnie mamy dom ocieplony, w środku instalacja el. bez tynków. Dach z blachodachówki z deskowaniem.

      Fundamenty kopaliśmy ręcznie we trzech. Powiem tak - jeśli są korzystne warunki to warto - można to zrobić dokładnie, bez niszczenia otoczenia przez koparkę. Ale trafiła nam się część gruntu z korzeniami i kamieniami. 2 mb kopaliśmy tyle co 20 mb w dobrym gruncie.

      Fundamenty robiliśmy z betoniarki prosto do gruntu. Generalnie nie jest to opłacalne kosztowo, tym bardziej jeśli masz płacić np. za pomocnika. Ale u nas była specyficzna sytuacja - w trakcie lania wrzucaliśmy do fundamentu gruz betonowy, coś dostawialiśmy, robiliśmy przepusty etc. A gruchy fundament zalewa się w 2h, nam potrzeba było więcej czasu. Tym bardziej, że najpierw laliśmy w grunt ok 1 m, potem nad ziemią szalunek. Praca fajna.

      Murowanie samemu z BK24 to też fajna praca, trzeba tylko kupić dobry równy budulec. My kupiliśmy z Prefabet Łagisza i było przerąbane - krzywe bloczki, szło dużo zaprawy.

      Na budowanie przeznaczyłem cały urlop 2007 i soboty oraz popołudnia. Ale mój Tata pracował tylko na budowie przez 6 miesięcy. Przez ok 5 mcy był pomocnik. Potem pracowaliśmy popołudniami i w soboty.

      Moje rady i spostrzeżenia:

      - da radę wybudować się prawie samemu

      - ja mam do ok 220 mkw, schodzi się z tym trochę. Mniejszy, a tym bardziej parterowy to kaszka z mlekiem

      - więźba robiona przez ekipę

      - czas - wiecznie go mało, poza tym rozstrój nerwowy - jak budujesz chce mieć jak najlepiej i czasem zbyt długo się zastanawiasz, ważysz decyzje, chcesz sprawdzić wszystkie możliwe warianty - czasem mam dość

      - w dwa lata da się, ale dom bez udziwnień

      - Jak budujesz sam, chcesz każdą chwilę przeznaczyć na budowanie i ciężko jest to zgrać z pracą zawodową oraz z załatwianiem papierków, przyłączy, uzgodnień itp.

      - z życia towarzyskiego prawie wyleciałem

       

       

      Powiem tak, łatwo nie jest, ale mam zrobione dokładnie i tanio. Przez te 1,5 roku jak budujemy, nasz wkład pracy to ok 60tys PLN.

      Na pewno ekipa do tynków w środku, wylewek, i elewacji ale tylko tynku (ocieplaliśmy sami).

      Jest jeszcze jedna ważna kwestia - budowanie samemu ma sens jeśli ma się pewne zaplecze narzędziowe, warsztatowe itp.

       

      Pozdrawiam,

       

      RS

      Odnośnik do komentarza
      Udostępnij na innych stronach

      Ja podpiszę się pod słowami RadziejS'a.

      Sytuację mam prawie identyczną:

      Także 27 lat i budujemy razem z ojcem. Zaczęlismy w maju 2007 dom w rododendronach 6. Także pod fundament kopaliśmy ręcznie- łatwo poszło. beton z gruchy (2h i fundament gotowy). Obecnie jestem w trakcie robienia wylewek, wszystkie instalacje w domu wykonane, wytynkowane, dom ocieplony, przykryty dachówką betonową.

      Ekipę zatrudniałem tylko do instalacji, resztę własnymi ręcami zrobiliśmy włącznie z dachem.

      Od rozpoczęcia budowy cały urlop, wszystkie popołudnia (pracuję do 15) i wszystkie soboty spędzam na budowie. Ojciec to samo (a nawet chyba więcej). Czasu dla rodziny mam niewiele.

      Kosztuje to wyrzeczeń ale satysfakcja jest wielka. Dzięki temu, że każdy kawałeczek domku był robiony przez nas wiem czego mam się po nim spodziewać. Wiemy też gdzie popełniliśmy drobne błędy (drobne bo grube trzeba było przerobić ;) ).

      co do kosztów to zamkniemy się już razem z wylewkami w 135 tys zł.

      Z tego wynika, że 1m2 nie będzie mnie kosztował nawet 1000 zł (Dom ma 152m2).

      Czyli warto, tylko trzeba oczywiście się na tym znać. w moim przypadku bez ojca nie dał bym rady. On jest majstrem, a ja tylko pomocnikiem ;)

      Odnośnik do komentarza
      Udostępnij na innych stronach

      Dołącz do dyskusji

      Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

      Gość
      Odpowiedz w tym wątku

      ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

        Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

      ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

      ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

      ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



      ×
      ×
      • Dodaj nową pozycję...