Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kot na obcej działce.


NOTO

Recommended Posts

Co zrobic z kotem (moim) który przechodzi na czyjąś posesję gdzie jest kilkuletnie dziecko, które boi się kotów. Kot się "klei" do dzieci bo jest mały (5 mies). Inne dzieci zagłaskują go prawie na śmierc. A tu jest "mały problem".

 

Jak wy to rozwiązaliście.

Ogrodzenie pomiędzy posesjami ma ok. 1,2 m wysokości - ale dla tego zwinnego kota to nie problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie rozwiązałem - przecież go nie przywiażę... za to u mnie są koty sąsiadów. Mój nie skacze przez siatkę ale za to z kotem sąsiadów zrobili sobie podkop pod siatką, żeby razem na myszy chodzić...tacy kumple 8)

 

Z większością sąsiadów nie mam problemu (też mają dzieci). Ten "zamknął" kota w klatce na kilka godzin. Jak On wytrzymał to miauczenie kota. Nie wiem jak dziecka na to reagowało (w sumie to ciekaw jestem jak to było wychowawcze i jak to dziecko oceni postępowanie ojca po kilku latach).

 

Ale chętnie usłyszałbym spokojną argumentację z jednej i z drugiej strony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z większością sąsiadów nie mam problemu (też mają dzieci). Ten "zamknął" kota w klatce na kilka godzin. Jak On wytrzymał to miauczenie kota. Nie wiem jak dziecka na to reagowało (w sumie to ciekaw jestem jak to było wychowawcze i jak to dziecko oceni postępowanie ojca po kilku latach).

 

Ale chętnie usłyszałbym spokojną argumentację z jednej i z drugiej strony.

Natury nie przeskoczysz. Kot będzie tak czy tak chodził tam, gdzie chce, chyba że go przywiążesz na lince, ale chyba nie o to chodzi.

 

Co by ten sąsiad zrobił, gdyby dziecko bało się również ptaków, koników polnych, pająków, etc.

 

Moim zdaniem do wszystkiego można się przyzwyczaić i może właśnie wskazać sąsiadowi, aby "popracował" trochę nad swoim dzieckiem i przekonał je do zwierzątek.

 

A następnym razem jak zamknie kota, można ściągnąć na niego jakąś ligę ochrony przyrody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tym samym pomyslałem wczoraj. Czekam na dalsze spostrzeżenia.

 

Czy sąsiad może/ma prawo zmusić mnie do zamknięcia kota w kojcu, aby czasami nie wybiegł poza moją posesję ?

Wiesz , ja mysle , ze Twoj kot powienien byc u Ciebie.

Jakie koty sa to wiadomo , jak wychodzacy to wychodzi .

Uwazam jednak , ze jesli ktos sobie tego nie zyczy , znaczy odwiedzin Twojego kota to ma do tego prawo.

 

Zupelnie niezrozumiale jest dla mnie jak mozna wychowac dzieko w strachu przed kotem.

Akurat mialby okazje pokazac dzieciakowi , ze kotek jest mily i nauczyc , ze przeciez nic mu nie zrobi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tym samym pomyslałem wczoraj. Czekam na dalsze spostrzeżenia.

 

Czy sąsiad może/ma prawo zmusić mnie do zamknięcia kota w kojcu, aby czasami nie wybiegł poza moją posesję ?

Wiesz , ja mysle , ze Twoj kot powienien byc u Ciebie.

Jakie koty sa to wiadomo , jak wychodzacy to wychodzi .

Uwazam jednak , ze jesli ktos sobie tego nie zyczy , znaczy odwiedzin Twojego kota to ma do tego prawo.

 

Sąsiad moze zawsze odłowić zwierzaka jako bezpańskiego - myślę, ze ma do tego prawo, z drugiej strony jak go zamkniesz (kota nie sąsiada) to za chwilę możesz mieś obrońców przyrody, którzy oskarżą Cię o dręczenie zwierząt. Tak źle, tak niedobrze - może obroza na szyję z numerem telefonu a jak sąsiad będzie złośliwy to wielkie oczy :o i "właśnie go szukam bo sie zapodział" Ale obroża nie rozwiazuje sprawy bo sąsiad zawsze moze ją zwierzakowi zdjać :( Zatem reasumując ten akademicki wywód - tak źle tak niedobrze, ale ja stawiam na wolnosć zwierzaka

PS. mój kocur ostatnio wrócił z przetrąconym ogonem wiec wiem, że nie wszyscy na osiedlu go lubią...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JA też chciałbym aby mój kot nie szwędał się po innych posesjach czy po drodze. Ale to możliwe jest tylko pod warunkiem, że kot byłby stale w domu.

 

Mnie najbardziej zdziwiło zachowanie sąsiada, który mógł ze mną o tym porozmawiać a nie od razu zamykać kota.

Cokolwiek się teraz zdaży zawsze pozostanie wątpliwość że "ambicjonalnie" nie przyjmie argumentów i "zastrzeli" kota na swojej działce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z drugiej strony jak go zamkniesz (kota nie sąsiada) to za chwilę możesz mieś obrońców przyrody, którzy oskarżą Cię o dręczenie zwierząt.

 

No coś Ty, mikolayi. Przeciez mnóstwo ludzi ma koty niewychodzące (ja też). Niedawno jak szukalam kotka dla znajomych to w jednej fundacji "kociej" wymagali nawet oświadczenia, że kotek nie bedzie wychodził (dla bezpieczeństwa kota).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z drugiej strony jak go zamkniesz (kota nie sąsiada) to za chwilę możesz mieś obrońców przyrody, którzy oskarżą Cię o dręczenie zwierząt.

 

No coś Ty, mikolayi. Przeciez mnóstwo ludzi ma koty niewychodzące (ja też). Niedawno jak szukalam kotka dla znajomych to w jednej fundacji "kociej" wymagali nawet oświadczenia, że kotek nie bedzie wychodził (dla bezpieczeństwa kota).

 

co innego kot niewychodzący, a co innego kot zamknięty :) Wyzej było coś o dręczeniu zwierzaka w klatce :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie wiem jak to się dzieje na osiedlowych podwórkach - tabuby dzieci, psów i kotów. Myślę, że niektorym się w głowach poprzewracało.

W ogródku u mnie w pracy są tabuny obcych kotów. Mam je powystrzelać ? Zaraz będzie problem, bo dziecko sie sroki przestraszy... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czy siak jak sąsiad nie che żeby kot przychodził mu do ogrodu to ma do tego prawo. I może to nie być tylko jego "widzi mi się". Może ma pisakownice , może jest pasjonatem ptaków , ktore gnieżdżą sie w jego ogrodzie .....

Kot to nie sroka czy inne dzikie zwierze.

Z drugiej strony oduczyć kota od "spacerów" , to walka z wiatrakami , a zamykać w domu kota , który przyzwyczajony jest do ogrodu byłoby zbyt drastyczne.

Pozostaje dogadać się z sąsiadem.

Może jeśli powodem jest piaskownica - prezent w postaci pokrywy na nią załatwi sprawę , a jeśli ptaki - to założenie dzwoneczka na szyi .....itp

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli Twojemu kotu udaje się wejść na działkę sąsiada, to pewnie i wszystkim pozostałym kotom z okolicy również. Może niech sąsiad zaiwestuje w taki płot, który uchroni go od wszelkich niepożądanych gości.

 

Dlaczego sasiad?

A kto jak nie on. To jemu przeszkadza natura go otaczająca. Gdybyś Ty miała to robić, to musiałabyś ogrodzić całą swoją działkę a przez to uniemożliwić swojemu kotu swobodne spacerowanie po okolicy.

Dodatkowo - nawet gdybyś Ty się super ogrodziła i Twój kot już nie przechodził to znajdzie się w jego miejsce 10 innych, które będą odwiedzać sąsiada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli Twojemu kotu udaje się wejść na działkę sąsiada, to pewnie i wszystkim pozostałym kotom z okolicy również. Może niech sąsiad zaiwestuje w taki płot, który uchroni go od wszelkich niepożądanych gości.

 

Dlaczego sasiad?

A kto jak nie on. To jemu przeszkadza natura go otaczająca. Gdybyś Ty miała to robić, to musiałabyś ogrodzić całą swoją działkę a przez to uniemożliwić swojemu kotu swobodne spacerowanie po okolicy.

Dodatkowo - nawet gdybyś Ty się super ogrodziła i Twój kot już nie przechodził to znajdzie się w jego miejsce 10 innych, które będą odwiedzać sąsiada.

 

He, he... Chciałabym, Trociu, zobaczyc, jak proponujesz taką opcję sąsiadowi NOTO :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...